rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Właśnie skończyłam ją czytać. W połowie... Początek nudnawy, ale potem zaczyna być ciekawie i intrygująco ale tylko na chwilę, niestety. Nie mam czasu na czytanie książki po którą nie sięgam z ochotą.
Opisy przyrody greckiej wyspy są wspaniałe, wspomnienia Conchisa bardzo ciekawe, ale reszta, jak dla mnie, nudna. Ogólnie, męcząca książka.

Właśnie skończyłam ją czytać. W połowie... Początek nudnawy, ale potem zaczyna być ciekawie i intrygująco ale tylko na chwilę, niestety. Nie mam czasu na czytanie książki po którą nie sięgam z ochotą.
Opisy przyrody greckiej wyspy są wspaniałe, wspomnienia Conchisa bardzo ciekawe, ale reszta, jak dla mnie, nudna. Ogólnie, męcząca książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem głosów, że ta książka jest nudna, że akcja płynie powoli itp. Bardzo dobry kryminał. Zaskakujący i ciekawy.

Nie rozumiem głosów, że ta książka jest nudna, że akcja płynie powoli itp. Bardzo dobry kryminał. Zaskakujący i ciekawy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, czy to dlatego iż akcja opowiadań dzieje się w odległej przeszłości, czy może z powodu różnic kulturowych, egzotyki miejsca i postaci, każde z opowiadań czyta się jak bajkę czy legendę. 10 pięknych, smutnych bajek. Niektóre z nich sprawiają wrażenie urwanych, niedokończonych, a niektóre kończą się niejednoznacznie. Z przedmowy dowiadujemy się, że autorka była wrażliwą i dojrzałą nad wiek osobą (żyła tylko 24 lata), co doskonale znajduje odzwierciedlenie w wybranych opowiadaniach. Warto przeczytać.

Nie wiem, czy to dlatego iż akcja opowiadań dzieje się w odległej przeszłości, czy może z powodu różnic kulturowych, egzotyki miejsca i postaci, każde z opowiadań czyta się jak bajkę czy legendę. 10 pięknych, smutnych bajek. Niektóre z nich sprawiają wrażenie urwanych, niedokończonych, a niektóre kończą się niejednoznacznie. Z przedmowy dowiadujemy się, że autorka była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra. Lubię taką literaturę, w której poznaje się bohatera od dzieciństwa do starości. Jeśli są momenty, w których postaci wydają się być trochę naiwne, zbyt bogobojne, lub niepotrzebnie ograniczane konwenansami, pamiętać należy, że akcja dzieje się na przełomie XIII i XIV w. a książka powstała w latach 1925-1927!

Bardzo dobra. Lubię taką literaturę, w której poznaje się bohatera od dzieciństwa do starości. Jeśli są momenty, w których postaci wydają się być trochę naiwne, zbyt bogobojne, lub niepotrzebnie ograniczane konwenansami, pamiętać należy, że akcja dzieje się na przełomie XIII i XIV w. a książka powstała w latach 1925-1927!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra. Lubię taką literaturę, w której poznaje się bohatera od dzieciństwa do starości. Jeśli są momenty, w których postaci wydają się być trochę naiwne, zbyt bogobojne, lub niepotrzebnie ograniczane konwenansami, pamiętać należy, że akcja dzieje się na przełomie XIII i XIV w. a książka powstała w latach 1925-1927!
Pod koniec 1 tomu dowiedziałam się, że ta sama autorka (nawiasem mówiąc byłam przekonana, że Sigrid Undsedt to mężczyzna..., taki ze mnie znawca:))napisała również "Krystynę, córkę Lawransa", książkę, którą do tej pory omijałam szerokim łukiem bo sądziłam, że to ckliwe romansidło. Teraz na pewno zabiorę się do czytania.

Bardzo dobra. Lubię taką literaturę, w której poznaje się bohatera od dzieciństwa do starości. Jeśli są momenty, w których postaci wydają się być trochę naiwne, zbyt bogobojne, lub niepotrzebnie ograniczane konwenansami, pamiętać należy, że akcja dzieje się na przełomie XIII i XIV w. a książka powstała w latach 1925-1927!
Pod koniec 1 tomu dowiedziałam się, że ta sama...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poległam... Utknęłam na 118 stronie i za nic nie mogłam ruszyć dalej.
Zapowiadała się całkiem nieźle, facet przyjeżdża do miasteczka, niewiele pamięta, wszyscy czegoś od niego oczekują, napotkane osoby opowiadają mu swoje długaśne historie, pojawia się nawet kobieta z którą prawdopodobnie coś go łączyło (lub łączy). No i właśnie, tu miałam problem z głównym bohaterem. Powinien być co najmniej mocno zaniepokojony, zarówno zachowaniem napotkanych osób jak i swoją amnezją i pojawiającymi się szczątkowymi wspomnieniami. Tymczasem grzecznie wszystkich wysłuchuje, zgadza się na wyświadczenie drobnych przysług i przez 118 stron nie zadał pytania "co tu jest, do cholery grane?!".
Niemal każda osoba, którą Ryder spotyka opowiada jakąś historię, czy to o sobie, czy też o innym mieszkańcu miasteczka. Po scenie w kinie, gdzie spotyka kilku radnych przerwałam czytanie. Za dużo tych osób, zbyt wiele retrospekcji, zbyt bierny główny bohater.
Dziwna, męcząca książka.

Poległam... Utknęłam na 118 stronie i za nic nie mogłam ruszyć dalej.
Zapowiadała się całkiem nieźle, facet przyjeżdża do miasteczka, niewiele pamięta, wszyscy czegoś od niego oczekują, napotkane osoby opowiadają mu swoje długaśne historie, pojawia się nawet kobieta z którą prawdopodobnie coś go łączyło (lub łączy). No i właśnie, tu miałam problem z głównym bohaterem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kilkakrotnie wpadła mi w ręce, ale jakoś nie zachęcała do wypożyczenia, bo cieniutka ona, oj cieniutka...
Sama zaś historia, chwyta za serce i gardło od pierwszego zdania i nie puszcza aż po ostatnią literkę. To jedna z tych książek, po przeczytaniu których nie można od razu sięgnąć po następną. Musisz odpocząć, przemyśleć, przetrawić. Zwłaszcza, że wydarzenia w niej przedstawione nie są wytworem wyobraźni pisarza, lecz zdarzyły się naprawdę. I chyba świadomość tego sprawiła, że przez kilka dni czułam się psychicznie "przeczołgana". Dosłownie.
Nie będę tu opisywać fabuły, ani pisać streszczenia. Polecam. To trzeba przeczytać.

Kilkakrotnie wpadła mi w ręce, ale jakoś nie zachęcała do wypożyczenia, bo cieniutka ona, oj cieniutka...
Sama zaś historia, chwyta za serce i gardło od pierwszego zdania i nie puszcza aż po ostatnią literkę. To jedna z tych książek, po przeczytaniu których nie można od razu sięgnąć po następną. Musisz odpocząć, przemyśleć, przetrawić. Zwłaszcza, że wydarzenia w niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, choć pozostawia lekkie poczucie hmmm... niedosytu? Pewnie dlatego, że przeczytałam są zaraz po "Nie opuszczaj mnie", która naprawdę mnie wciągnęła.
W każdym razie, spodoba się tym czytelnikom, dla których dobra książka to nie zawsze wartka akcja z niespodziewanymi zwrotami. Tutaj tego nie ma, ale autorowi udało się stworzyć niezwykły klimat, niby nic takiego się nie dzieje, niby nic się nie wydarzyło, a cały czas czekałam na to wielkie BUM! Polecam na wakacje :)

Dobra, choć pozostawia lekkie poczucie hmmm... niedosytu? Pewnie dlatego, że przeczytałam są zaraz po "Nie opuszczaj mnie", która naprawdę mnie wciągnęła.
W każdym razie, spodoba się tym czytelnikom, dla których dobra książka to nie zawsze wartka akcja z niespodziewanymi zwrotami. Tutaj tego nie ma, ale autorowi udało się stworzyć niezwykły klimat, niby nic takiego się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się czegoś naprawdę mocnego więc się rozczarowałam :) Tak naprawdę to mało zaskakująca, ale da się przeczytać.

Spodziewałam się czegoś naprawdę mocnego więc się rozczarowałam :) Tak naprawdę to mało zaskakująca, ale da się przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wesoła i wzruszająca książka. Głowna bohaterka cudownie naiwna i mądra zarazem. Jena z tych powieści które "czytają nie same", polecam.

Wesoła i wzruszająca książka. Głowna bohaterka cudownie naiwna i mądra zarazem. Jena z tych powieści które "czytają nie same", polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Spiski" to moja pierwsza książka Pana Kuczoka i na pewno nie ostatnia. Nie rozumiem dlaczego górale mieliby mieć cokolwiek za złe autorowi. Mieszkańców Podhala przedstawił w sposób ironiczny ale ciepły i z dużą sympatią. Lubią wypić, lubią seks no i jacy honorowi...
Wesoła i ciepła powieść o życiu i dojrzewaniu, z Tatrami w tle.

"Spiski" to moja pierwsza książka Pana Kuczoka i na pewno nie ostatnia. Nie rozumiem dlaczego górale mieliby mieć cokolwiek za złe autorowi. Mieszkańców Podhala przedstawił w sposób ironiczny ale ciepły i z dużą sympatią. Lubią wypić, lubią seks no i jacy honorowi...
Wesoła i ciepła powieść o życiu i dojrzewaniu, z Tatrami w tle.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Taki dobry film na podstawie takiej nudnej książki...

Taki dobry film na podstawie takiej nudnej książki...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie skończyłam czytać. Znudziła mnie.

Nie skończyłam czytać. Znudziła mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsze zetknięcie z tym autorem i totalne rozczarowanie. Okropnie mnie nudziła, przerwałam czytanie chyba w połowie. Czasem mam ochotę by dać Coelho jeszcze jedną szansę i chyba w końcu się przełamię, ale do tej książki na pewno nie wrócę :)

Pierwsze zetknięcie z tym autorem i totalne rozczarowanie. Okropnie mnie nudziła, przerwałam czytanie chyba w połowie. Czasem mam ochotę by dać Coelho jeszcze jedną szansę i chyba w końcu się przełamię, ale do tej książki na pewno nie wrócę :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czytałam już dawno jednak pamiętam, że zrobiła na mnie dobre wrażenie. I podobało mi się, że raczej pozytywny główny bohater, okazał się nie taki znowu święty.

Książkę czytałam już dawno jednak pamiętam, że zrobiła na mnie dobre wrażenie. I podobało mi się, że raczej pozytywny główny bohater, okazał się nie taki znowu święty.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Śliczna, mądra i wesoła. Genialne ilustracje.

Śliczna, mądra i wesoła. Genialne ilustracje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Pilipiuka. Kawał dobrej lektury. Jest ciekawie, intrygująco, momentami śmiesznie, czyli tak jak być powinno. Polecam tę pozycję lub "2586 kroków" wszystkim chcącym rozpocząć przygodę z Panem Pilipiukiem.

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Pilipiuka. Kawał dobrej lektury. Jest ciekawie, intrygująco, momentami śmiesznie, czyli tak jak być powinno. Polecam tę pozycję lub "2586 kroków" wszystkim chcącym rozpocząć przygodę z Panem Pilipiukiem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie dla miłośników gatunku. Nie da się jej czytać "z doskoku", po kilka stron. Świat, o którym autor opowiada jest zbyt złożony i przecież zupełnie nowy dla czytelnika, dlatego ta pozycja wymaga sporo skupienia i cierpliwości. Ogólnie bardzo dobra, choć momentami byłam nią lekko zmęczona.

Zdecydowanie dla miłośników gatunku. Nie da się jej czytać "z doskoku", po kilka stron. Świat, o którym autor opowiada jest zbyt złożony i przecież zupełnie nowy dla czytelnika, dlatego ta pozycja wymaga sporo skupienia i cierpliwości. Ogólnie bardzo dobra, choć momentami byłam nią lekko zmęczona.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała fabuła, bardzo ciekawie nakreślone losy rodu, bohaterowie z "krwi i kości". Książka, którą czyta się jednym tchem i żal kończyć...

Doskonała fabuła, bardzo ciekawie nakreślone losy rodu, bohaterowie z "krwi i kości". Książka, którą czyta się jednym tchem i żal kończyć...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze się czyta ale ogólnie bez rewelacji. Na pewno słabsza od "Pustego krzesła" czy "Kolekcjonera kości". Mam wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłu na rozwinięcie wątku tytułowej "Śpiącej laleczki".

Dobrze się czyta ale ogólnie bez rewelacji. Na pewno słabsza od "Pustego krzesła" czy "Kolekcjonera kości". Mam wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłu na rozwinięcie wątku tytułowej "Śpiącej laleczki".

Pokaż mimo to