-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-12-10
2016-07-15
Przyznam szczerze, że bardzo sceptycznie podchodziłam do tej książki. Zdecydowanie wolę zagłębić się w jednym opowiadaniu, niż w kilku krótkich. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka okazała się bardzo wciągająca. Nie będę opisywać każdej opowieści po kolei, gdyż uważam że mija się to z celem.
Dodam tylko, że we wstępie do książki autor stwierdza, iż jeżeli choć jedna opowieść sprawiła, że czytelnik z własnej woli wyłączył telewizor to jest to bezapelacyjne zwycięstwo. Myślę, że Kingowi udało się odnieść całkiem sporo takich sukcesów na ringu ‚Wszystko jest względne’. Przeczytałam ten zbiór od deski do deski. Kingowi udało się umilić mi niejeden długi wieczór. Mam nadzieję ,że każda kolejna jego książka po którą sięgnę okaże się równie interesująca jak ta.
Przyznam szczerze, że bardzo sceptycznie podchodziłam do tej książki. Zdecydowanie wolę zagłębić się w jednym opowiadaniu, niż w kilku krótkich. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka okazała się bardzo wciągająca. Nie będę opisywać każdej opowieści po kolei, gdyż uważam że mija się to z celem.
Dodam tylko, że we wstępie do książki autor stwierdza, iż jeżeli choć...
2017-08-22
Akcja „Zielonej mili” rozgrywa się w latach 30. ubiegłego stulecia. Opowiada o losach strażnika więzienia Cold Mountain – Paula Edgecombe’a, który jest zarazem narratorem historii, opisywanej po wielu latach, u schyłku życia. Niczym się nie wyróżniający sumienny człowiek, mający kochającą rodzinę, z dnia na dzień staje się świadkiem niezwykłych, wręcz zdumiewających wydarzeń: do więzienia przybywa, niesłusznie skazany za brutalne morderstwo dwóch dziewczynek, olbrzym o łagodnym wyrazie twarzy, z oczami pełnymi łez – John Coffey. Jak się wkrótce okazuje ma on nadprzyrodzoną moc uzdrawiania innych. Jakie znaczenie ma to dla Paula, jego przyjaciół i samego oskarżonego? Jak w oczekiwaniu na wyrok zachowują się inni więźniowie – w czym znajdują pociechę i radość w ostatnich momentach życia? Czy potrafią zaakceptować to, co niewytłumaczalne? Przez chwilę zastanowić się, co naprawdę ważne jest w życiu? Te i inne pytania czekają na każdego , kto chciałby zagłębić się w tej niezwykle wzruszającej powieści. Powieści, na której kartach przeplatają się ludzkie cierpienia i dylematy, tworząc unikalną i wzruszającą historię.
Po książkę sięgnęłam po obejrzeniu ekranizacji i wiedziałam, że się nie zawiodę! Zarówno książka jak i film wzrusza i podejrzewam, że każdemu odbiorcy zakręciła się chociaż jedna łezka w oku... Tak jak mnie. Historia pochłonęła mnie od pierwszych stron. Bardzo dobrze napisana w specyficznym stylu z jakiego znany jest King! Czyta się łatwo, autor nie zamęcza czytelnika niepotrzebnymi opisami i zbędnymi, nic nie wnoszącymi wątkami.
Cóż więcej mogę napisać? Tylko tyle, że tę powieść polecam każdemu! To wspaniała, wzruszająca powieść, która dostarczy wielkich emocji, każdemu kto po nią sięgnie...
Akcja „Zielonej mili” rozgrywa się w latach 30. ubiegłego stulecia. Opowiada o losach strażnika więzienia Cold Mountain – Paula Edgecombe’a, który jest zarazem narratorem historii, opisywanej po wielu latach, u schyłku życia. Niczym się nie wyróżniający sumienny człowiek, mający kochającą rodzinę, z dnia na dzień staje się świadkiem niezwykłych, wręcz zdumiewających...
więcej mniej Pokaż mimo toDzięki tej książce moje dzieciństwo było po prostu piękne. Nawet teraz, w dorosłym życiu bardzo często do niej wracam. Przepiękne baśnie, które zapadają na długo w pamięć.
Dzięki tej książce moje dzieciństwo było po prostu piękne. Nawet teraz, w dorosłym życiu bardzo często do niej wracam. Przepiękne baśnie, które zapadają na długo w pamięć.
Pokaż mimo to
Paul Sheldon to pisarz, któremu największą sławę przyniósł cykl o Misery – uwielbiany przez tysiące czytelników, a w szczególności czytelniczek. Sam autor jednak ma już dość pisania tandetnych romansideł i z niemałą satysfakcją zabija bohaterkę serii, by ostatecznie się od niej odciąć i zająć się pisaniem ambitniejszych tytułów. Jednak gdy wyrusza z maszynopisem swojej najnowszej powieści dochodzi do wypadku. Gdy odzyskuje przytomność odkrywa, że zamiast w szpitalu przebywa w domu Annie Wilkes – przedstawiającej się jako jego najwierniejsza fanka. Szybko jednak przekonuje się, że przebywanie pod opieką byłej pielęgniarki zakochanej w historiach o Misery to nie jest coś czego można by mu pozazdrościć, a prawdziwy horror rozpoczyna się w momencie, gdy Wilkers dowiaduje się jaki los spotkał jej ukochaną bohaterkę.
Większa część akcji zamyka się w obrębach czterech ścian pojedynczego pokoju. Stephen King wspaniale stopniuje napięcie, z początku opowieść zdaje się toczyć bardzo powoli. Z czasem jednak uczucie osaczenia narasta do tego stopnia, że czytelnik ma niemal namacalne uczucie zaciskania się pętli na szyi bohatera. Misery to opowieść o pisarzu, natchnieniu, uzależnieniu, szaleństwie, a także uczuciach, które przybierają wyjątkowo mordercze oblicze.
„Misery” to doskonała psychologiczna powieść grozy. King nie po raz pierwszy udowodnił, że potrafi kreślić świetne i wiarygodne portrety głównych bohaterów. I że wcale nie potrzeba ich wielu, by stworzyć wciągającą historię. Wraz z upływem czasu wzajemne relacje bohaterów zmieniają się, stosunek ofiary do kata staje się coraz bardziej skomplikowany. Sprawia to, że lektura jest po prostu ucztą dla czytelnika. Tym co najbardziej podobało mi się w Misery był sposób w jaki King pozwala się zagłębić czytelnikowi w umysł Paula Sheldona. Przekonujemy się jak wiele możemy dowiedzieć się o sobie samych w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa oraz jak łatwo jest porzucić własną godność.
„Misery” nie bez powodu uznawana jest za jedną z najlepszych powieści Kinga, przeraża swą wiarygodnością i obrazem szaleństwa, jakie może tkwić w człowieku. To niesamowita książka, trzymająca czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z historią Paula i Annie gorąco polecam Wam nadrobić zaległości.
Paul Sheldon to pisarz, któremu największą sławę przyniósł cykl o Misery – uwielbiany przez tysiące czytelników, a w szczególności czytelniczek. Sam autor jednak ma już dość pisania tandetnych romansideł i z niemałą satysfakcją zabija bohaterkę serii, by ostatecznie się od niej odciąć i zająć się pisaniem ambitniejszych tytułów. Jednak gdy wyrusza z maszynopisem swojej...
więcej Pokaż mimo to