-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant25
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać424
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
Autorka, bardzo uczciwie, już na początku zastrzega, że jej powieść nie jest biografią Marilyn Monroe. I faktycznie, fikcji literackiej jest tu co najmniej tyle, ile faktów. A jednak chcąc, nie chcąc, Oates tworzy portret kobiety, w której autentyczność czytelnik wierzy.
Książka jest niesamowicie długa, złożona, wielowarstwowa, o zmiennej, czasem zupełnie chaotycznej narracji. Ta jednak narracja doskonale oddaje postępujący z wiekiem w umyśle prawdziwej Marilyn choas. Autorce w zaskakujący sposób udało się wykreować bohaterkę, która prawdopodobnie jest zbliżona psychicznie i emocjonalnie do osoby, którą była Marilyn. Mam wrażenie, że od kiedy na rynku pojawił się ten tytuł, Monroe zaczęto traktować poważnie. Rozpoczęła się fala książek i dokumentów, które poświęcone zostały zgłębieniu jej psychiki, problemów, depresji. Oates przywróciła światu prawdziwą Marilyn - osobę złożoną o dwóch kompletnie odmiennych wizerunkach.
Natomiast abstrahując od warstwy pseudo-biograficznej, to po prostu świetna literatura. Książka napisana jest z rozmachem, poszczególne wątki fascynują, bohaterka jest wielowymiarowa, doskonale odmalowane zostało tło historyczno-obyczajowo-społeczne. Nic nie mogłabym tej książce zarzucić. To niezwykła podróż - długa, ale taka, w którą zdecydowanie warto się wybrać.
Autorka, bardzo uczciwie, już na początku zastrzega, że jej powieść nie jest biografią Marilyn Monroe. I faktycznie, fikcji literackiej jest tu co najmniej tyle, ile faktów. A jednak chcąc, nie chcąc, Oates tworzy portret kobiety, w której autentyczność czytelnik wierzy.
Książka jest niesamowicie długa, złożona, wielowarstwowa, o zmiennej, czasem zupełnie chaotycznej...
Uwielbiam, absolutnie uwielbiam. To jedna z najlepszych książek, na jakie do tej pory trafiłam. Przeczytałam ją już kilkakrotnie i jeszcze nie raz z pewnością do niej wrócę.
Cały utwór w jednym zdaniu - pomysł tak samo absurdalny, jak i genialny. Z pozoru nudny temat, jakim może się wydawać średniowieczna krucjata dziecięca, potraktowany został przez Andrzejewskiego w sposób zaskakujący, nieszablonowy, jak dla mnie, po prostu wybitny. Portery psychologiczne "dzieci" uczestniczących w krucjacie są niebywałe - każde zapatrzone we własny interes, każde egoistyczne, zepsute i do tego schwytane w pułapkę uczuć i namiętności, z której nie potrafi się wyzwolić.
Forma, moim zdaniem, bez zarzutu. Oczywiście, że jest trudna i ciężkostrawna. Ale taki właśnie zabieg narracyjny służy dwóm celom, które zresztą osiąga w pełni. Po pierwsze, to doskonałe odwołanie, naśladowanie wręcz stylistyki biblijnej - dzięki czemu treść utworu jeszcze bardziej kontrastuje z jego formą. Po drugie, taka narracja w najlepszy sposób oddaje swobodny strumień świadomości. Myśli tych młodych ludzi są chaotyczne, urywają się tak nagle, jak się zaczęły, skaczą swobodnie ze wspomnienia na wspomnienie. Trudno o bardziej trafną formę narracji, niż ta, na którą autor się zdecydował.
Ciekawą sprawą jest tutaj przesłanie. Utwór ten odczytywany był jako swego rodzaju przypowieść o komunizmie. Miał demaskować zgubny wpływ idei masowych na społeczeństwo oraz fakt, że nawet jeśli ludzie zdają się zmierzać w jednym kierunku, gdyż przyświeca im szlachetna misja powzięta ku dobru ogółu, to tak naprawdę każdy idzie w pochodzie z własnych, egoistycznych pobudek. I oczywiście to wszystko jest w tym utworze, tyle że średnio pewnie trafia do współczesnego czytelnika osadzonego w czasach dalece już pokomunistycznych. Co jednak poczytuję za ogromny plus tego tekstu, to fakt, że nawet po takim czasie i teoretycznej dezaktualizacji omawianego problemu, książkę nadal czyta się wyśmienicie, nadal wiele można z niej wynieść. To naprawdę doskonała realizacja strumienia świadomości naładowanego po brzegi psychologizmem i wszystko to na gruncie naszej rodzimej literatury. Jak dla mnie perełka.
Uwielbiam, absolutnie uwielbiam. To jedna z najlepszych książek, na jakie do tej pory trafiłam. Przeczytałam ją już kilkakrotnie i jeszcze nie raz z pewnością do niej wrócę.
Cały utwór w jednym zdaniu - pomysł tak samo absurdalny, jak i genialny. Z pozoru nudny temat, jakim może się wydawać średniowieczna krucjata dziecięca, potraktowany został przez Andrzejewskiego w...
Absolutnie zachwycająca książka! Fascynująca saga rodzinna, pełna intrygujących, ponadprzeciętnych bohaterów, osadzona w najbardziej burzliwych czasach XX wieku, doskonale napisana. Nic tu już dodać nie można, bo wszystko jest takie, jak powinno. Powieść godna wszelkich pochwał i nagród.
Absolutnie zachwycająca książka! Fascynująca saga rodzinna, pełna intrygujących, ponadprzeciętnych bohaterów, osadzona w najbardziej burzliwych czasach XX wieku, doskonale napisana. Nic tu już dodać nie można, bo wszystko jest takie, jak powinno. Powieść godna wszelkich pochwał i nagród.
Pokaż mimo to