rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Trzeci i ostatni tom z serii o Sayanach przybywających na Ziemię. Zdecydowana większość treści tej mangi stanowi epicka, wyczerpująca bitwa Son Goku z zapatrzonym w siebie, dumnym księciem Vegetą. Pojedynek, który miał być krótkim, jednostronnym pokazem kosmicznej siły, za sprawą uporu, poświęcenia i charakteru Goku, zmienia się w emocjonujący i wyrównany pokaz sztuk walki nie z tego Świata.

Mimo że dość monotematycznie to na pewno nie jest nudno. Mamy kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji a sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Szala zwycięstwa przechyla się to w jedną, to w drugą stronę. Ważą się losy Ziemi i naszych przyjaciół. Okazuje się, że nawet najsłabszy wojownik może być użyteczny jeśli tylko wykaże się odrobiną odwagi w odpowiednim momencie.

Po walce następuje rozładowanie napięcia. Dostajemy sporą dawkę humoru w stylu Toriyamy. Rozkręca się też bardzo ciekawy wątek fabularny, wprowadzając czytelnika stopniowo w kierunku nowej Sagi. Przy okazji dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy na temat przeszłości Wszechmogącego. Na koniec autor serwuje nam wstęp do wspaniałej, międzyplanetarnej przygody, zostawiając z wielkim niedosytem i oczekiwaniem na kolejny tom.

Trzeci i ostatni tom z serii o Sayanach przybywających na Ziemię. Zdecydowana większość treści tej mangi stanowi epicka, wyczerpująca bitwa Son Goku z zapatrzonym w siebie, dumnym księciem Vegetą. Pojedynek, który miał być krótkim, jednostronnym pokazem kosmicznej siły, za sprawą uporu, poświęcenia i charakteru Goku, zmienia się w emocjonujący i wyrównany pokaz sztuk walki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom sagi o Saiyanach mistrza Toriyamy, w pięknym, kolorowym wydaniu. Po kilkumiesięcznym okresie nerwowego wyczekiwania na nadchodzące niebezpieczeństwo, na Ziemię przybywają dwaj potężni i bezwzględni wojownicy z elitarnego rodu Saiyan. Ich zadaniem jest pomszczenie poległego w poprzedniej misji Raditza oraz całkowita eksterminacja rodzaju ludzkiego w celu przygotowania planety do sprzedaży. Po poznaniu legendy o Smoczych Kulach, są też żywo zainteresowani zebraniem kryształowego kompletu, by zapewnić sobie wieczną młodość. Aby zrealizować swoje niecne zamiary muszą jednak stawić czoła dzielnej drużynie złożonej z najlepszych ziemskich wojowników. To zadanie pozornie wydaje się banalnie proste, jednak ciężkie i intensywne treningi znacznie rozwinęły i wzmocniły naszych bohaterów. Na pomoc swoim przyjaciołom wprost z Zaświatów śpieszy również niestrudzony Son Goku.

Drugi tom sagi o Saiyanach mistrza Toriyamy, w pięknym, kolorowym wydaniu. Po kilkumiesięcznym okresie nerwowego wyczekiwania na nadchodzące niebezpieczeństwo, na Ziemię przybywają dwaj potężni i bezwzględni wojownicy z elitarnego rodu Saiyan. Ich zadaniem jest pomszczenie poległego w poprzedniej misji Raditza oraz całkowita eksterminacja rodzaju ludzkiego w celu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako wierny fan anime o przygodach Son Goku, po prostu nie mogłem przegapić takiego wydarzenia, jak ponowne wydanie mangi w kolorze po polsku. Mimo, że poznałem całą tę fascynującą historię ponad ćwierć wieku temu, wraz z pierwszą w Polsce emisją na nieistniejącym już kanale RTL 7, to nigdy dotąd nie trzymałem w rękach mangi Dragon Ball, a przecież to od komiksu wszystko się zaczęło. Postanowiłem więc skorzystać z okazji i odświeżyć sobie wspomnienia z dzieciństwa o Sayanach i Smoczych Kulach. Byłem bardzo ciekaw jak wypadnie to zderzenie z nostalgią i czy w ogóle spodoba mi się czytanie mangi.

Muszę przyznać, że rewelacyjnie się bawiłem i czerpałem sporą radość z lektury. Tomik wydany jest naprawdę świetnie, wszystkie szczegóły są dopracowane. Kreska mistrza Toriyamy sprawia, że trudno odwrócić wzrok od przesyconych pięknymi kolorami ilustracji. Z drugiej strony fabuła jest na tyle wciągająca, a akcja tak dynamiczna, że czasem łapałem się na błyskawicznym przeskakiwaniu wzrokiem po chmurkach z dialogami, po czym wracałem do chwili kontemplacji nad obrazkami, by nie stracić niczego z artystycznej wartości tego wspaniałego dziełka. Na uwagę zasługuje też zręczność z jaką Akira Toriyama połączył wydarzenia z pierwszych dwunatu tomów z czymś zupełnie nowym i świeżym, zachowując przy tym ciągłość logiczną całej opowieści, wprowadzając płynnie nowych bohaterów i rozszerzając znacznie całe uniwersum o inne planety, obce cywilizacje a nawet Zaświaty i Bogów.

Jest to pierwszy tom mangi Akiry Toriyamy (trzynasty w całym cyklu), który opowiada o wydarzeniach rozpoczynających kultową serię anime, Dragon Ball Z. Mamy więc do czynienia z zupełnie nowym otwarciem w świecie DB. Kilka lat po pojedynku z Piccolo, na Ziemię przybywa przedstawiciel kosmicznej rasy wojowników, Sayanin Raditz, który, jak się okazuje, ma wiele wspólnego z głównym bohaterem całej sagi - Son Goku. Poznajemy przeszłość i pochodzenie naszego ulubieńca oraz całą genezę jego obecności na Ziemi. Oczywiście nowo przybyły przeciwnik jest obdarzony kosmiczną wręcz mocą, więc stawienie mu czoła jest nie lada wyzwaniem dla najlepszych, ziemskich wojowników, którzy w konfrontacji z dużo potężniejszym wrogiem, muszą wykazać się nie tylko siłą i umiejętnościami, ale przede wszystkim sprytem i inteligencją.

Jako wierny fan anime o przygodach Son Goku, po prostu nie mogłem przegapić takiego wydarzenia, jak ponowne wydanie mangi w kolorze po polsku. Mimo, że poznałem całą tę fascynującą historię ponad ćwierć wieku temu, wraz z pierwszą w Polsce emisją na nieistniejącym już kanale RTL 7, to nigdy dotąd nie trzymałem w rękach mangi Dragon Ball, a przecież to od komiksu wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przenikliwa wizja Lema o tym, jak niezwykle trudnym zadaniem byłaby dla ludzkości próba komunikacji z obcą cywilizacją i jakie, nieoczywiste na pierwszy rzut oka przeszkody stanęłyby przed środowiskiem naukowym, próbującym chociażby odszyfrować pojedynczą wiadomość z gwiazd.


Dostajemy do ręki pamiętnik wybitnego matematyka, który brał udział w czymś na kształt słynnego Projektu Manhattan, z tą różnicą, że tym razem zadaniem jajogłowych było odczytanie tajemniczego sygnału neutrinowego docierającego od wieków do Ziemi z przestrzeni kosmicznej. Naukowcy dwoją się i troją, prężąc zwoje mózgowe, jednak w zależności od profesji, każda grupa narzuca nieco inną optykę na problem, interpretując wiadomość na swój sposób. Osiągnięcie konsensusu wśród uczestników projektu zdaje się być czymś niemożliwym, a prace toczą się w ślimaczym tempie i nawet w momencie wielkiego przełomu pojawia się jeszcze więcej pytań i ślepych zaułków.


Książka jest bardzo gęsta i wymaga od czytelnika niebywałego wręcz skupienia, by wyłapać wszystkie smaczki i genialne spostrzeżenia autora ukryte w niczego niezapowiadających wcześniej akapitach. Nie ma tu wciągającej fabuły czy zaskakujących zwrotów akcji. Jest za to dogłębna analiza ludzkich słabości w obliczu kolosalnego wyzwania, przekraczającego nasze możliwości na wielu płaszczyznach. Lem punktuje skrupulatnie i bezlitośnie ukazując zagubienie i jałowość wysiłków najtęższych umysłów świata.

Przenikliwa wizja Lema o tym, jak niezwykle trudnym zadaniem byłaby dla ludzkości próba komunikacji z obcą cywilizacją i jakie, nieoczywiste na pierwszy rzut oka przeszkody stanęłyby przed środowiskiem naukowym, próbującym chociażby odszyfrować pojedynczą wiadomość z gwiazd.


Dostajemy do ręki pamiętnik wybitnego matematyka, który brał udział w czymś na kształt słynnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Antyutopijna wizja perfekcyjnie zaprojektowanego Nowego Świata w którym szczęście jednostki, konsumpcjonizm oraz stabilność systemu społecznego są wartościami absolutnie najważniejszymi. Ludzkość podzielona jest na kasty, a przynależność do nich poszczególnych osób jest z góry przesądzona już na etapie rozwoju embrionalnego. Odpowiednie warunkowanie biologiczne i psychologiczne zapewnia ludziom zadowolenie z życia i pełną akceptację swojej pozycji w rozbudowanej hierarchii społecznej. Większość znanych nam problemów została ostatecznie rozwiązana przez automatyzację przemysłu i ujarzmienie ludzkich namiętności, uczuć wyższych. W tym idealnym Świecie pojawia się człowiek zgoła inny od całej reszty. Ktoś, kto z różnych względów czuje się wyrzutkiem niepasującym do społecznej układanki. Szukając autentyczności, człowieczeństwa, prawdy i romantyzmu wciąga nas w dość ciekawą historię, której finał mnie ostatecznie mocno zawiódł. Mimo to książkę z całą pewnością polecam, gdyż porusza mnóstwo arcyważnych tematów i dylematów przed którymi ludzkość albo już stoi, albo stanie niechybnie w nieodległej przyszłości. Ponadto Huxley swój Świat wykreował naprawdę genialnie, z zadziwiającą dbałością o logikę, bardzo wizjonersko ale bez sztuczności.

Antyutopijna wizja perfekcyjnie zaprojektowanego Nowego Świata w którym szczęście jednostki, konsumpcjonizm oraz stabilność systemu społecznego są wartościami absolutnie najważniejszymi. Ludzkość podzielona jest na kasty, a przynależność do nich poszczególnych osób jest z góry przesądzona już na etapie rozwoju embrionalnego. Odpowiednie warunkowanie biologiczne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książeczka wpadła mi w ręce podczas zwiedzania Muzeum Archeologicznego w Krakowie. Jest to właściwie zbiór przeredagowanych artykułów publikowanych przez wiele lat na łamach Nowohuckiego Tygodnika Głos, poświęconych dogłębnym badaniom archeologicznym, które przez kilka dekad przeprowadzono na terenie tego krakowskiego osiedla. Autor wybrał kilkadziesiąt zagadnień związanych z życiem głównie prehistorycznych ludów, zamieszkujących niegdyś obszar dzisiejszej Nowej Huty i okolic. Każdy temat opisany jest na zaledwie 2-3 stronach książki, przez co często czytelnik zostaje ze sporym niedosytem, jednak trzeba przyznać, że rozdzialiki te są zgrabnie napisane i dobrze przekazują istotę sprawy. Ponadto każdy z nich opatrzony jest w klimatyczne zdjęcie nawiązujące bezpośrednio do danego tematu oraz w fotografie ze zbiorów muzealnych, dzięki czemu nie musimy sobie za każdym razem jedynie wyobrażać danego obiektu czy szukać jego zdjęć w internecie.

Jak na książkę archeologiczną przystało, wszystko jest w niej poukładane chronologicznie. Zaczynamy więc 20 000 lat temu od plejstoceńskich Łowców Mamutów i kończymy we wczesnym średniowieczu, wraz z pojawieniem się pierwszych pochówków chrześcijańskich. Omówiony został dość szeroki zakres zagadnień takich jak chociażby łowiectwo koczowników, pierwsze ludy rolnicze, garncarstwo, metalurgia i inne rzemiosła, architektura, religia itd. Słowem wszystko co składało się na ciekawe ale ciężkie życie naszych poprzedników znad Wisły. Zanim przybyli pierwsi Słowianie, przewijali się tutaj Celtowie i Germanie, sięgały tu też gdzieniegdzie wpływy rzymskie, związane głównie z handlem bursztynem.

Ekspresowa formuła, o której wcześniej wspomniałem, sprawia, że książkę czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Jest to w zasadzie kompendium wiedzy o życiu ludzi w południowej Polsce na przestrzeni tysiącleci. Bardziej rozbudza ciekawość niż ją zaspokaja. Zazdroszczę mieszkańcom Nowej Huty, że mają szczęście mieszkać na bodaj najdokładniej zbadanym archeologicznie osiedlu w tym kraju. Chętnie przeczytałbym taką książeczkę o moim rodzinnym miasteczku, o mojej dzielnicy. Póki co inwestycji na miarę kombinatu metalurgicznego nikt tam nie planuje. Pozostawiam to zatem w sferze marzeń, a książkę polecam nie tylko mieszkańcom Nowej Huty.

Książeczka wpadła mi w ręce podczas zwiedzania Muzeum Archeologicznego w Krakowie. Jest to właściwie zbiór przeredagowanych artykułów publikowanych przez wiele lat na łamach Nowohuckiego Tygodnika Głos, poświęconych dogłębnym badaniom archeologicznym, które przez kilka dekad przeprowadzono na terenie tego krakowskiego osiedla. Autor wybrał kilkadziesiąt zagadnień związanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa i starannie napisana książka o trwającej wiele tysiącleci tradycji mumifikacji umarłych oraz o systemach wierzeń opartych na kulcie przodków. Jak się okazuje, zwyczaje takie nie panowały wyłącznie w Starożytnym Egipcie i nie były zarezerwowane jedynie dla Faraonów czy członków nadwornej elity. W trakcie lektury Autor systematycznie i skutecznie uświadamia czytelnika o tym, jak powszechne były to obyczaje dla licznych ludów, żyjących na przestrzeni wieków w wielu oddalonych od siebie zakątkach Świata.

Howard Reid jawi nam się jako antropolog-praktyk, pochłonięty pasją badacz kultur, zaprawiony w wymagających wojażach podróżnik, poszukiwacz przygód, otwarty również na głębokie doświadczenia duchowe. Jednocześnie robi wrażenie specjalisty w swojej dziedzinie i naukowca twardo stąpającego po ziemi. W swojej książce dość powierzchownie potraktował Egipcjan, wychodząc zapewne z założenia, że na ich temat napisano już bardzo wiele. Skupił się natomiast na innych ludach takich jak dawni mieszkańcy pustyni Takla Makan w Azji Centralnej, o których pochodzeniu nadal niewiele wiadomo, czy Guanczowie zamieszkujący niegdyś jaskinie Wysp Kanaryjskich. Znajdziemy tu również bardzo dużo informacji o kulturach Ameryki prekolumbijskiej, często sporo starszych od powszechnie znanych Inków czy Azteków. Mnie natomiast najbardziej zaciekawił rozdział o ludach celtyckich, których członków, jak się okazuje, często gęsto można znaleźć zatopionych w duńskich czy północnoniemieckich bagnach i torfowiskach.

Książka napisana lekko i bez dłużyzn czy zbędnych technicznych szczegółów. Momentami czyta się jak dobrą przygodówkę. Jest też sporo refleksji i porównywania cywilizacji Zachodu do innych, pomniejszych, często minionych już kultur i tradycji Nowego czy Starego Świata. Widoczny u autora sceptycyzm wobec rodzimych wartości kontrastuje z fascynacją i nierzadko nadmierną gloryfikacją indiańskich odpowiedników. Pod koniec czuć Ayahuascę mocno :)

Ciekawa i starannie napisana książka o trwającej wiele tysiącleci tradycji mumifikacji umarłych oraz o systemach wierzeń opartych na kulcie przodków. Jak się okazuje, zwyczaje takie nie panowały wyłącznie w Starożytnym Egipcie i nie były zarezerwowane jedynie dla Faraonów czy członków nadwornej elity. W trakcie lektury Autor systematycznie i skutecznie uświadamia czytelnika...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pasjonująca opowieść o Kosmosie i krętych ścieżkach, wiodących do jego zrozumienia. Od zarania dziejów człowiek próbował pojąć fenomen Wszechświata i niejako po omacku starał się określić swoje miejsce w jego ogromie. Przez długie wieki nasze poglądy i wyobrażenia zmieniały się, ewoluowały i dojrzewały. Stopniowo bogowie ustąpili miejsca gwiazdom i galaktykom, a wspaniałe i fantastyczne mity zamieniliśmy na fascynujące i równie niewiarygodne historie o genezie czasu, materii i przestrzeni.

W swojej książce Carl Sagan stara się przeprowadzić nas spacerkiem przez trudny i złożony proces poznawania Kosmosu przez ludzkość. Zapoznaje on nas z najwybitniejszymi postaciami, zasłużonymi badaczami Wszechświata oraz realiami w których przyszło im żyć i kawałek po kawałku wydzierać prawdę Naturze. Na wielkie uznanie zasługuje jego znajomość tematu, lekkość pióra oraz umiejętność tłumaczenia w przystępny i inspirujący sposób zawiłych, naukowych zagadnień.

Pasjonująca opowieść o Kosmosie i krętych ścieżkach, wiodących do jego zrozumienia. Od zarania dziejów człowiek próbował pojąć fenomen Wszechświata i niejako po omacku starał się określić swoje miejsce w jego ogromie. Przez długie wieki nasze poglądy i wyobrażenia zmieniały się, ewoluowały i dojrzewały. Stopniowo bogowie ustąpili miejsca gwiazdom i galaktykom, a wspaniałe i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra książka z pogranicza psychologii i science fiction. Upośledzony umysłowo mężczyzna, 34-letni Charles Gordon, poddany zostaje nowatorskiej metodzie leczenia neurochirurgicznego, opracowanej przez naukowców z pobliskiego uniwersytetu. Po zabiegu pacjent stopniowo i sukcesywnie zaczyna rozwijać swoją inteligencję, a co za tym idzie, poznaje prawdziwe oblicze ludzi i świata w którym przyszło mu żyć. Pojawia się zatem nieunikniony dysonans poznawczy, a także, zamazane jak dotąd wspomnienia z trudnego dzieciństwa.

Przez cały okres trwania eksperymentu Charlie skrupulatnie zapisuje swoje przemyślenia, relacjonując jednocześnie postępy w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym. Książka ma więc formę szczerego pamiętnika, dzięki czemu czytelnik może dobrze zrozumieć uczucia targające bohaterem, mocno się z nim zżyć i niemal wejść w jego skórę. Z każdym kolejnym wpisem dostrzegalne są zmiany w jego rozumowaniu oraz stosunku do świata i ludzi. Przechodzi on przez wszystkie etapy rozwoju w bardzo krótkim czasie, co samo w sobie jest bardzo ciekawym doświadczeniem i skłania do wielu refleksji.

Bardzo dobra książka z pogranicza psychologii i science fiction. Upośledzony umysłowo mężczyzna, 34-letni Charles Gordon, poddany zostaje nowatorskiej metodzie leczenia neurochirurgicznego, opracowanej przez naukowców z pobliskiego uniwersytetu. Po zabiegu pacjent stopniowo i sukcesywnie zaczyna rozwijać swoją inteligencję, a co za tym idzie, poznaje prawdziwe oblicze ludzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przenikliwa książka o tempie rozwoju cywilizacji w różnych częściach Świata. Punktem wyjścia jest z pozoru błahe pytanie: Dlaczego to Europejczycy zdołali podbić rozmaite ludy na wielu kontynentach, a nie odwrotnie? Aby rzetelnie sobie na nie odpowiedzieć, cofniemy się o 12 tysięcy lat, aż do końca plejstocenu, by stanąć u progu rewolucji neolitycznej. Tu wszystko się zaczęło. Jest to swoista linia startu w biegu, którego ostateczną stawką jest dominacja na całej planecie.

Zaczynamy więc od samego początku. Prześledzimy wszystkie, najważniejsze etapy powstawania cywilizacji od udomowienia poszczególnych gatunków zwierząt i roślin poczynając, na rozwoju nauki i techniki kończąc. Dowiemy się jak w miarę zwiększania się populacji, stopniowo ewoluowała struktura społeczna, przekształcając się z hord w plemiona i dalej w wodzostwa oraz państwa. Poznamy początki pisma i niezwykle intrygujące powiązania między poszczególnymi językami.

Autor nie ukrywa, że jest zwolennikiem determinizmu środowiskowego. Udowadnia, że w każdej społeczności występują inteligentne, zdolne i chętne do eksperymentowania jednostki. Jest to w istocie bardzo drobiazgowa analiza rozmaitych czynników środowiskowych, które determinowały tempo rozwoju cywilizacji w różnych częściach ZIemi. W moim odczuciu książka w dużym stopniu tłumaczy dlaczego Świat w XXI wieku wygląda tak a nie inaczej. Zdecydowanie warto ją przeczytać i posiąść tę wiedzę.

Przenikliwa książka o tempie rozwoju cywilizacji w różnych częściach Świata. Punktem wyjścia jest z pozoru błahe pytanie: Dlaczego to Europejczycy zdołali podbić rozmaite ludy na wielu kontynentach, a nie odwrotnie? Aby rzetelnie sobie na nie odpowiedzieć, cofniemy się o 12 tysięcy lat, aż do końca plejstocenu, by stanąć u progu rewolucji neolitycznej. Tu wszystko się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia życia Mirosława Hermaszewskiego, jedynego jak dotąd Polaka, który miał przyjemność oglądać naszą planetę z kosmosu. W swojej autobiografii wspomina jeszcze przedwojenne dzieje rodzinne, opowiada o dramatycznych wydarzeniach na Wołyniu i ucieczce na drugi koniec kraju. Przywołuje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, dzięki czemu możemy zapoznać się z trudnymi i surowymi realiami powojennej Polski. Potem jest już tylko lepiej. Młodzieńcza fascynacja lotnictwem, sumienność, pracowitość i wytrwałość stopniowo prowadzą Hermaszewskiego najpierw do Szkoły Orląt w Dęblinie, a następnie, po długiej i żmudnej selekcji, do Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą, gdzie staje się już poważnym kandydatem by przywdziać kombinezon kosmonauty.

Autor zaznajamia nas ze specyfiką tego tajemniczego miejsca. Opowiada o trudach przygotowań, problemach zdrowotnych, niepewności. Wspomina również wspaniałą atmosferę i sielskie spotkania z nowymi znajomymi - astronautami, lekarzami, naukowcami, wojskowymi oraz ich rodzinami. Następnie zabiera nas do prawdziwego kosmicznego przedsionka - położonego na kazachskim stepie kosmodromu Bajkonur. Stamtąd już tylko krok na orbitę okołoziemską. Hermaszewski dość szczegółowo dzieli się swoimi wrażeniami z kosmicznego lotu oraz tygodniowego pobytu na stacji Salut 6. Zadziwiająco barwnie, niemal poetycko referuje o tym, co widzi, czuje i myśli. Możemy razem z nim podziwiać Ziemię przez iluminator statku, zmagać się z nieważnością czy przeprowadzać rozmaite eksperymenty naukowe. Przyjemnie czyta się o różnych śmiesznych anegdotach związanych z życiem na orbicie, jak również o chwilach wzruszenia i zadumy gdy stacja przelatuje nad Polską.

Historia życia Mirosława Hermaszewskiego, jedynego jak dotąd Polaka, który miał przyjemność oglądać naszą planetę z kosmosu. W swojej autobiografii wspomina jeszcze przedwojenne dzieje rodzinne, opowiada o dramatycznych wydarzeniach na Wołyniu i ucieczce na drugi koniec kraju. Przywołuje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, dzięki czemu możemy zapoznać się z trudnymi i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykle barwna i wciągająca książka przygodowa, a jednocześnie wiarygodny i rzetelny reportaż o ludziach mających dość odwagi i fantazji by poświęcić życie poszukiwaniom skarbów. Wprawdzie najczęściej główną ich motywację stanowi niepohamowana, rozpalająca zmysły i tłumiąca sumienie żądza bogactwa, jednak jest ona podszyta sporą dozą romantyzmu. Stare mapy, zatopione galeony, zakopane kufry, złoto i klejnoty Nowego Świata... Cały czas zastanawiam się dlaczego to wszystko tak bardzo działa na naszą wyobraźnię, wywołując podniecający wręcz zew przygody.

Autor zabiera nas ze sobą w podróż do tego fascynującego świata. Przemierzamy z nim Stany Zjednoczone od Kalifornii po Florydę. Próbujemy szczęścia w kasynach Las Vegas. Eksplorujemy pustynie Nowego Meksyku, w poszukiwaniu starych kopalni złota i skrzętnie poukrywanych depozytów. Odwiedzamy największą na świecie firmę zajmującą się profesjonalnie wydobywaniem starych, zatopionych okrętów na niespokojnych wodach Karaibów, po czym nurkujemy wraz z jej pracownikami z nadzieją na łut szczęścia. W międzyczasie poznajemy kilka mrożących krew w żyłach historii z czasów podboju Nowego Świata, przenosząc się wprost do XVI-wiecznego Meksyku, Kuby czy na małe, porośnięte palmami, bezimienne wyspy pełne kanibali.

W drugiej części poznajemy problemy Czarnego Lądu a zwłaszcza jego południowej części. Na pierwszy plan wysuwa się bieda, rasizm oraz kłusownictwo. Skarby ukryte są nie tylko w zakopanych kufrach, zasypanych kopalniach czy zatopionych statkach, ale również w majestatycznych kłach słoni lub pięknych rogach czarnych nosorożców.

Niezwykle barwna i wciągająca książka przygodowa, a jednocześnie wiarygodny i rzetelny reportaż o ludziach mających dość odwagi i fantazji by poświęcić życie poszukiwaniom skarbów. Wprawdzie najczęściej główną ich motywację stanowi niepohamowana, rozpalająca zmysły i tłumiąca sumienie żądza bogactwa, jednak jest ona podszyta sporą dozą romantyzmu. Stare mapy, zatopione...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niezwykle inspirująca książka o tym, jak powinno się spełniać marzenia. Olek Doba nie jest szaleńcem, który po przejściu na emeryturę nagle stwierdził, że pora dokonać czegoś niebywałego - wsiąść w kajak i przepłynąć Ocean. Nie jest samobójcą, co często podkreśla. Do swojej wyprawy życia przygotowywał się latami, zbierając cenne doświadczenie na mniejszych akwenach. Gdziekolwiek by jednak nie pływał, zawsze stawiał sobie bardzo ambitne cele i sprawdzał jak duże obciążenie jest w stanie znieść jego ciało oraz psychika.

Autor biografii przeplata wątki tytułowej wyprawy Olka przez Atlantyk z jego poprzednimi przygodami. Zabiera nas na norweskie fiordy, nad wody majestatycznego Bajkału oraz na nasze rodzime rzeki - San, Wisłę i Odrę. Świetnie czytało mi się te wspomnienia. Cały czas zastanawiałem się, kiedy po raz pierwszy w głowie Doby zaświtała myśl o tym, by przepłynąć kajakiem Ocean i kiedy uznał, że jest w stanie zrealizować ten szalony pomysł. Niestety, akurat o tym w książce nie wspomina, a szkoda. Trzeba będzie wybrać się ponownie na gdyńskie Kolosy, by go o to zapytać osobiście :)

Co się tyczy głównego wątku biografii, czyli przepłynięcia kajakiem Oceanu Atlantyckiego w najszerszym miejscu z Lizbony do New Smyrna Beach na Florydzie, to dowiadujemy się przede wszystkim jak wygląda życie samotnego człowieka na oceanie. Jak można się domyślić, przez większość czasu nic się nie dzieje, ale nudno nie jest! Można poczytać o rekinach, latających rybach, wielkich żółwiach i olbrzymich waleniach. O kontenerowcach, zbliżających się na niepokojącą odległość, o sztormach i wysokich falach, no i o zmaganiach ze złośliwą technologią. Sporo jest zdjęć i korespondencji z rodziną oraz opiekunami wyprawy. Jeszcze więcej świetnego humoru i optymizmu, nawet w beznadziejnych na pozór sytuacjach.

Niezwykle inspirująca książka o tym, jak powinno się spełniać marzenia. Olek Doba nie jest szaleńcem, który po przejściu na emeryturę nagle stwierdził, że pora dokonać czegoś niebywałego - wsiąść w kajak i przepłynąć Ocean. Nie jest samobójcą, co często podkreśla. Do swojej wyprawy życia przygotowywał się latami, zbierając cenne doświadczenie na mniejszych akwenach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli zastanawialiście się kiedyś jak mogłoby wyglądać spotkanie z obcą cywilizacją, która byłaby bardziej zaawansowana technologicznie od naszej, a jednocześnie nie nastawiona na totalne zdominowanie i wyniszczenie rodzaju ludzkiego, to polecam zapoznać się z tą książką. Bardzo ciekawa historia, niespodziewane zwroty akcji, wiele wciągających wątków, które łączą się w końcu w jedną, zwartą całość. Kilka trafnych i dających do myślenia spostrzeżeń dotyczących natury człowieka. Autor porusza tematy z pogranicza psychologii, socjologii i ewolucji cywilizacji. Bardzo interesujący był fragment o tym, jak zachowają się społeczeństwa w przypadku zaistnienia prawdziwej utopii, braku zagrożeń i przy powszechnie panującym dobrobycie. Kawał porządnego science fiction.

Jeśli zastanawialiście się kiedyś jak mogłoby wyglądać spotkanie z obcą cywilizacją, która byłaby bardziej zaawansowana technologicznie od naszej, a jednocześnie nie nastawiona na totalne zdominowanie i wyniszczenie rodzaju ludzkiego, to polecam zapoznać się z tą książką. Bardzo ciekawa historia, niespodziewane zwroty akcji, wiele wciągających wątków, które łączą się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kompendium wiedzy oraz zbiór ciekawostek z kilku podstawowych dziedzin nauki. Zagadnienia są wprawdzie opisane szczątkowo, gdyż taka jest formuła tej książki, jednak autor na tyle sprawnie posługuje się piórem oraz umiejętnie dobiera tematy, że z łatwością zaciekawi a nawet zainspiruje niejednego czytelnika. Ta książka idealnie sprawdzi się przy odświeżaniu wiedzy np. przed egzaminem. Jest też doskonała do łagodnego wprowadzenia do poszczególnych działów nauki, zanim sięgniemy po bardziej zaawansowane publikacje. Ja czytałem ją z olbrzymim zaciekawieniem i podziwem dla autora, bo wiedza którą dysponuje jest naprawdę szeroka. Często doczytywałem w internecie, jeśli mój głód wiedzy nie został zaspokojony. Wiele sobie przypomniałem, jeszcze więcej się nauczyłem. Wbrew zaleceniom przeczytałem od deski do deski (książka jest domyślnie przeznaczona do wertowania). Polecam wszystkim, których interesuje jak działa nasz Świat.

Kompendium wiedzy oraz zbiór ciekawostek z kilku podstawowych dziedzin nauki. Zagadnienia są wprawdzie opisane szczątkowo, gdyż taka jest formuła tej książki, jednak autor na tyle sprawnie posługuje się piórem oraz umiejętnie dobiera tematy, że z łatwością zaciekawi a nawet zainspiruje niejednego czytelnika. Ta książka idealnie sprawdzi się przy odświeżaniu wiedzy np. przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cudowna książka o człowieku i jego miejscu w kosmosie, pełna inspirujących refleksji i bardzo ciekawych rozważań na temat historii i przyszłości naszej cywilizacji oraz rozwoju nauki, a w szczególności badań kosmicznych. Olbrzymim atutem tej pozycji jest niezliczona ilość wspaniałych fotografii, nierzadko zajmujących całe stronice. Zdjęcia są świetnie dobrane i idealnie uzupełniają treść książki, stymulując jeszcze bardziej wyobraźnie czytelnika. Autor pokazuje nam nawet miejsca, do których nie udało się jeszcze dotrzeć, sprytnie wykorzystując rysunki artystów-futurystów.

Należy mieć na uwadze, że nowe wydanie nie jest w żaden sposób zaktualizowane. Zapoznajemy się więc ze stanem wiedzy na rok 1994. Ćwierć wieku to bardzo dużo czasu i obecnie wiemy o wiele więcej o Wszechświecie. Jeśli więc chcecie dowiedzieć się czegoś na temat najnowszych odkryć kosmologii i astronomii, sięgnijcie po jakąś świeżą książkę. Jeśli jednak szukacie czegoś bardziej ponadczasowego i filozoficznego lub interesuje was historia odkryć kosmicznych, wówczas ta pozycja będzie idealna.

Cudowna książka o człowieku i jego miejscu w kosmosie, pełna inspirujących refleksji i bardzo ciekawych rozważań na temat historii i przyszłości naszej cywilizacji oraz rozwoju nauki, a w szczególności badań kosmicznych. Olbrzymim atutem tej pozycji jest niezliczona ilość wspaniałych fotografii, nierzadko zajmujących całe stronice. Zdjęcia są świetnie dobrane i idealnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już moja druga biografia Kapuścińskiego po "Autoportrecie Reportera". Cieszę się, że nie zadowoliłem się tylko pierwszą pozycją i sięgnąłem po coś więcej. Prawdopodobnie dałem się skusić tytułowi, gdyż jestem wielkim pasjonatem historii - zwłaszcza starożytnej, a postać Herodota jako pierwszego historyka już sama w sobie jest dla mnie bardzo pociągająca. Nie zawiodłem się ani trochę.
Kapuściński zdaje się widzieć w Herodocie niedościgniony wzór rzetelnego dziejopisarstwa. Nieustannie porównuje się do swojego starożytnego odpowiednika. W swojej pracy stara się być równie dociekliwy ale i krytyczny wobec źródeł. W jego podróżach, od samego początku przygody z dziennikarstwem, nieustannie towarzyszy mu monumentalne dzieło Herodota, jego "Dzieje". Kapuściński daje i nam posmakować nieco tego antycznego nektaru, zamieszczając w swojej książce liczne cytaty, interpretacje, przemyślenia. Przewleka je stale ze swoimi własnymi wspomnieniami. W ten sposób autor zaskakuje czytelnika, zabierając go w podróż nie tylko w przestrzeni, jak to zwykł robić dotychczas. Porywa go również w bezkres czasu, pozwalając odwiedzić nieistniejące już państwa i opustoszałe, starożytne miasta.

To już moja druga biografia Kapuścińskiego po "Autoportrecie Reportera". Cieszę się, że nie zadowoliłem się tylko pierwszą pozycją i sięgnąłem po coś więcej. Prawdopodobnie dałem się skusić tytułowi, gdyż jestem wielkim pasjonatem historii - zwłaszcza starożytnej, a postać Herodota jako pierwszego historyka już sama w sobie jest dla mnie bardzo pociągająca. Nie zawiodłem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest zbiorem licznych wypowiedzi Pana Kapuścińskiego, starannie wyselekcjonowanych z niemal pięćdziesięciu ekskluzywnych wywiadów, udzielanych przez pisarza zarówno polskim jak i zagranicnzym mediom.

Poprzez skrupulatny dobór i odpowiednią segregację wypowiedzi, powstała swoista autobiografia jednego z najlepszych polskich reporterów-podróżników. Dzięki niej możemy poznać poglądy autora na wiele rozmaitych tematów, w szczególności jego podejście do pisania, podróżowania, problemów Trzeciego Świata oraz roli dziennikarza w relacjonowaniu prawdy i związanej z tą misją odpowiedzialności. Dowiemy się również ciekawych rzeczy o metodyce pracy Kapuścińskiego, który zaznajomi nas nieco ze swoim warsztatem i zdradzi kilka ciekawych faktów o powstawaniu poszczególnych książek, które ma w swoim dorobku.

Ta pozycja z pewnością zainteresuje wszystkich dziennikarzy, niezależnie od specjalizacji. Bez wątpienia będzie również wartościowa dla osób świadomie podróżujących, z ambicją by prawdziwie poznać miejsca, które odwiedzają, zwłascza jeśli pragną w jakiś sposób dokumentować swoje wyjazdy.

Książka jest zbiorem licznych wypowiedzi Pana Kapuścińskiego, starannie wyselekcjonowanych z niemal pięćdziesięciu ekskluzywnych wywiadów, udzielanych przez pisarza zarówno polskim jak i zagranicnzym mediom.

Poprzez skrupulatny dobór i odpowiednią segregację wypowiedzi, powstała swoista autobiografia jednego z najlepszych polskich reporterów-podróżników. Dzięki niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę to bardzo dziwne proporcje między poszczególnymi rozdziałami tej książki. Dość powiedzieć że sam wstęp liczy sobie blisko sto stron co stanowi 1/3 objętości całej książki. Autor przez większość czasu zalewa nas informacjami o mitologii i przesądach ludzi zamieszkujących krainę Sumeru w zamierzchłych czasach. Niestety, działy traktujące o prawodawstwie, nauce, czy życiu codziennym są nieporównywalnie krótsze, niemniej nadzwyczaj ciekawe i w mojej opinii całkiem nieźle napisane. To właśnie tę część książki czytało mi się najlepiej.

W całej książce podane są liczne teksty źródłowe wraz z opisami i bardzo trafną interpretacją. To dobrze, że autor nie zostawia nas sam na sam z tak archaicznymi tekstami :) Do tego w różnych miejscach książki mamy powrzucane ryciny i czarno-białe fotografie posągów, reliefów czy wykopalisk. Na końcu dowiadujemy się o "najnowszych" odkryciach i pracach archelogicznych prowadzonych na Bliskim Wschodzie (głównie w Iraku). Możemy też przeczytać, jakie muzea posiadają w swoich zbiorach co ciekawsze eksponaty z Mezopotamii.

Myślę, że mimo kilku wad, książka jest warta przeczytania. Dla kogoś, kto interesuje się mitologią czy językami starożytnymi będzie to z pewnością ciekawa lektura. Ja spodziewałem się po niej czego innego. Zabrakło mi przede wszystkim opisu hisotorii odkrywania tego zapomnianego świata.

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę to bardzo dziwne proporcje między poszczególnymi rozdziałami tej książki. Dość powiedzieć że sam wstęp liczy sobie blisko sto stron co stanowi 1/3 objętości całej książki. Autor przez większość czasu zalewa nas informacjami o mitologii i przesądach ludzi zamieszkujących krainę Sumeru w zamierzchłych czasach. Niestety, działy traktujące o...

więcej Pokaż mimo to