Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Z pewnością autor stworzył coś jedynego w swoim rodzaju. Jasne, są fragmenty lepsze i słabsze, raz czyta się lżej, raz gorzej, czasem nie sposób się oderwać, czasem przemyślenia i introspekcje ciągną się zbyt długo; lecz nigdy wcześniej nie spotkałem się w sztuce (nie tylko w fikcji literackiej) z takim poziomem wglądu w emocje i myśli bohatera. Nie mowię, że pod względem analizy psychologicznej jest to poziom Dostojewskiego (Knaussgarda bardziej niż filozofia i psychologia interesuje opis własnych przeżyć), ani że styl autora dorównuje wielkim XIX i XX-wiecznym mistrzom, lecz z pewnością nie sposób przejść obok tej powieści (a zapewne i całej serii) obojętnie. W każdym razie ja bardzo mocno zżyłem się z autorem/protagonistą, a w jego myślach, impresjach i przeżyciach nieraz odnajdywałem siebie (mimo, ze dzieli nas morze, kraj, język, wykształcenie i niemal całe pokolenie).

Na okładce i w opiniach Knaussgarda porównuje się do Prousta. Na pewno coś w tym jest, ale jeśli miałbym wybierać, który (wewnętrzny) świat porwał mnie bardziej, bez zastanowienia wskazałbym na Norwega.

Z pewnością autor stworzył coś jedynego w swoim rodzaju. Jasne, są fragmenty lepsze i słabsze, raz czyta się lżej, raz gorzej, czasem nie sposób się oderwać, czasem przemyślenia i introspekcje ciągną się zbyt długo; lecz nigdy wcześniej nie spotkałem się w sztuce (nie tylko w fikcji literackiej) z takim poziomem wglądu w emocje i myśli bohatera. Nie mowię, że pod względem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór reportaży o nieobecności, braku i pamięci. O tym co zostawia ślad i pozostaje, choć często wcale tego nie chcemy. Reportaż "Śliczny i posłuszny" jest najmocniejszym tekstem, jaki kiedykolwiek przeczytałem.

Polecam.

Zbiór reportaży o nieobecności, braku i pamięci. O tym co zostawia ślad i pozostaje, choć często wcale tego nie chcemy. Reportaż "Śliczny i posłuszny" jest najmocniejszym tekstem, jaki kiedykolwiek przeczytałem.

Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kryminał równie dobry, co jego wydumana i nieprawdopodobna puenta.

Kryminał równie dobry, co jego wydumana i nieprawdopodobna puenta.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kompleksowa, ambitna opowieść o Człowieku: od zatopionych w mroku historii początkach rodzaju ludzkiego, po hipotezy dotyczące postludzkiej rzeczywistości.

W narracji Harari przyjmuje perspektywę historyka, dogłębnie analizującego szczególnie istotne aspekty naszego rozwoju. Zadanie wydawałoby się niewykonywalne, lecz autor - zupełnie słusznie - nie skupia się na szczegółach, ale patrzy na cały proces z perspektywy ogólnej i retrospektywnej, większość swojej uwagi poświęcając rewolucjom historycznym (r. poznawcza, agrarna, naukowa i przemysłowa), którym to przypisuje kardynalne znaczenie w ewolucji i (dotychczasowym) sukcesie cywilizacji Homo Sapiens.

Największą, a możliwe że jedyną wadą książki, jest jej długość. Harari zbyt często "leje wodę", sprawiając, iż nawet stosunkowo oczywiste procesy rozpisane zostają na kilka stron. Oczywiste jest, że książka ma charakter popularnonaukowy, a jej odbiorcami są również ludzie bez podstaw naukowych, lecz wydaje mi się, że wiele aspektów można by poprowadzić zwięźlej, nie tracąc nic na zrozumiałości przekazu.

Kompleksowa, ambitna opowieść o Człowieku: od zatopionych w mroku historii początkach rodzaju ludzkiego, po hipotezy dotyczące postludzkiej rzeczywistości.

W narracji Harari przyjmuje perspektywę historyka, dogłębnie analizującego szczególnie istotne aspekty naszego rozwoju. Zadanie wydawałoby się niewykonywalne, lecz autor - zupełnie słusznie - nie skupia się na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna książka! Błyskotliwość i intelekt autora przebija się w każdym akapicie. Niezależnie czy chodzi o psychologię postaci, opis świata przedstawionego (tak fascynującego i innego niż nasz, a jednocześnie tak podobnego) czy odkrywanie coraz to nowych łamigłówek, jakie przygotował dla nas Huberath.

Za kluczowe osiągnięcie pisarza uważam stworzenie prostej, lekko humorystycznej historii, która jednocześnie wykazuje się niezwykłą głębią. Na czytelnika od pierwszych stron czekają zagadki do rozwiązania, a tajemnice i "dziwność" kryją się niemal w każdym rozdziale (których jest tu trochę ponad setka). Wreszcie, szkatułkowa kompozycja utworu, za którą odpowiada samo "gniazdo światów", w udany sposób podsuwa nam rozwiązania, prowadząc do przewrotnego i oryginalnego końca tej powieści. Potrafię sobie wyobrazić, jaki ogrom pracy kosztowała Huberatha konstrukcja tak rozbudowanego - a przy tym spójnego - utworu.

Gdzieś czytałem, że "Gniazdo Światów" można śmiało postawić obok Solaris i traktować jako kultowe dzieło polskiej SF. W zupełności zgadzam się z tą opinią: możliwe, że GŚ jest nieco słabsze pod względami literacko-artystycznymi od klasycznej powieści Lema, ale z pewnością jest to pozycja obowiązkowa - nie tylko dla fanów literatury science fiction.

Genialna książka! Błyskotliwość i intelekt autora przebija się w każdym akapicie. Niezależnie czy chodzi o psychologię postaci, opis świata przedstawionego (tak fascynującego i innego niż nasz, a jednocześnie tak podobnego) czy odkrywanie coraz to nowych łamigłówek, jakie przygotował dla nas Huberath.

Za kluczowe osiągnięcie pisarza uważam stworzenie prostej, lekko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Watts, jak zawsze, w formie.

Tym razem zabiera nas w mistyczną, eschatologiczną podróż ku śmierci cieplnej Wszechświata. W opowieści rozciągniętej na dosłownie całe eony nie brakuje też akcji i dreszczyku emocji - i bynajmniej nie oznacza to, że książka się dłuży. :-)

Co ciekawe, Poklatkowa Rewolucja okazała się prequelem błyskotliwej i tajemniczej Wyspy - jednego z moich ukochanych opowiadań tego autora. Mało tego, na umowne "Uniwersum Eriophory" składają się jeszcze dwa opowiadania. Nic tylko brać i czytać!

Watts, jak zawsze, w formie.

Tym razem zabiera nas w mistyczną, eschatologiczną podróż ku śmierci cieplnej Wszechświata. W opowieści rozciągniętej na dosłownie całe eony nie brakuje też akcji i dreszczyku emocji - i bynajmniej nie oznacza to, że książka się dłuży. :-)

Co ciekawe, Poklatkowa Rewolucja okazała się prequelem błyskotliwej i tajemniczej Wyspy - jednego z moich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przejmująca i oryginalna opowieść osadzona w jednej z najciekawszych wizji antyutopii. Na szczególne uznanie zasługuje styl autorki i jej niezwykła dbałość o detale w narracji.

Must read!

Przejmująca i oryginalna opowieść osadzona w jednej z najciekawszych wizji antyutopii. Na szczególne uznanie zasługuje styl autorki i jej niezwykła dbałość o detale w narracji.

Must read!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Ojciec Michał Cichy, Jacek Dukaj, Wojciech Engelking, Jakub Małecki, Andrzej Muszyński, Łukasz Orbitowski, Ziemowit Szczerek, Wit Szostak, Michał Witkowski
Ocena 6,6
Ojciec Michał Cichy, Jacek...

Na półkach: ,

Ciężko o jednoznaczną ocenę tego zbiorku, gdyż jest bardzo nierówny. Mimo wszystko, większość opowiadań pochłonąłem szybko i z zainteresowaniem; nie ukrywam, że to przede wszystkim zasługa tematyki owej antologii.

Co szczególnie zapadło mi w pamięć?
- Małecki i jego słodko-gorzka opowieść o umierającym ojcu,
- Orbitowski (a jakże) z poruszającym wątkiem o górach i podobieństwach, od których nie można uciec,
- Engelking z perfekcyjnie nostalgicznym opowiadaniem z szachami w roli głównej,
- oraz Dukaj (choć w tym wypadku nie jestem wcale pewien, czy w pozytywnym sensie) ze swoją najdłuższą w zbiorze, najbardziej odjechaną i celowo maksymalnie utrudnioną formalnie (strumień świadomości to jedna z normalniejszych koncepcji tu wykorzystanych) opowieścią o bogach, tyranach i ich spuściźnie.

Najbardziej z kolei zawiódł mnie Witkowski - który po linii najmniejszego oporu, napisał o sobie (po czym wyraźnie, wrpost temu zaprzeczył, utwierdzając czytelnika w wypracowanej po lekturze opinii) oraz Szczerek, który chyba nie zrozumiał tematu i zamiast o ojcu, synu i relacji tej dwójki, sklecił kilka - pozbawionych większego sensu - słów o Sanoku.

Ciężko o jednoznaczną ocenę tego zbiorku, gdyż jest bardzo nierówny. Mimo wszystko, większość opowiadań pochłonąłem szybko i z zainteresowaniem; nie ukrywam, że to przede wszystkim zasługa tematyki owej antologii.

Co szczególnie zapadło mi w pamięć?
- Małecki i jego słodko-gorzka opowieść o umierającym ojcu,
- Orbitowski (a jakże) z poruszającym wątkiem o górach i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

SF doskonałe. Brak jasnych odpowiedzi, doskonale skonstruowana warstwa naukowo-metafizyczna i nie opuszczające od pierwszych stron, przejmujące poczucie bezsilności, utraty i osamotnienia, to rzeczy, które tygrysy lubią najbardziej.

SF doskonałe. Brak jasnych odpowiedzi, doskonale skonstruowana warstwa naukowo-metafizyczna i nie opuszczające od pierwszych stron, przejmujące poczucie bezsilności, utraty i osamotnienia, to rzeczy, które tygrysy lubią najbardziej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zabijcie mnie.
Dawno nie było mi tak wstyd, że przeczytałem książkę.

Murakami w Norwegian Wood popełnia większość znanych mi grzechów głównych, jakie może zrobić pisarz. Książka jest zbyt prosta, pretensjonalna, przegadana, obleśna. Jest też o niczym, co samo w sobie nie byłoby wadą, lecz tu jest największą jej bolączką: NW jest po prostu śmiertelnie nudne. Dodajmy nieuzasadnione zabiegi fabularne (jak niezamknięta retrospekcja ciągnąca się przez całą książkę (?!)) przydługie opisy WSZYSTKIEGO oraz miałkie, denne dialogi wciąż o tym samym - i mamy NW w pigułce.

Na domiar złego autor zwodzi czytelnika i przez niemal pół powieści udało mu się nabierać mnie, że jednak coś się wydarzy i że JEDNAK ta rozprawka ala Paolo Coehlo (tak, panowie sobie mogą piątki zbijać) będzie miała jakiś sens.

Aha, nie zapominajmy też o protagoniście, który jest wkurwiającym, nudnym i konformistycznym matołem.

Naprawdę nie chcę mi się dalej pisać. Chciałbym jak najszybciej o tym zapomnieć.

Zabijcie mnie.
Dawno nie było mi tak wstyd, że przeczytałem książkę.

Murakami w Norwegian Wood popełnia większość znanych mi grzechów głównych, jakie może zrobić pisarz. Książka jest zbyt prosta, pretensjonalna, przegadana, obleśna. Jest też o niczym, co samo w sobie nie byłoby wadą, lecz tu jest największą jej bolączką: NW jest po prostu śmiertelnie nudne. Dodajmy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z książkami doskonałymi mam taki problem, że nie wiem co napisać pod tymi dziesięcioma gwiazdkami.

W przypadku Márqueza jednak po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że prawdziwie wybitne pióro poznaje się w pisaniu uniwersalnym. A w tej powieści takie jest niemal wszystko. Nieważne czy mowa o miłości niepokonanej jak śmiertelna choroba, nienawiści do bakłażanu, czy wielotygodniowej kłótni o brak mydła: tutaj jest to proste, prawdziwe i nieugięte, niemniej niż grawitacja i matematyczne aksjomaty.

Z książkami doskonałymi mam taki problem, że nie wiem co napisać pod tymi dziesięcioma gwiazdkami.

W przypadku Márqueza jednak po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że prawdziwie wybitne pióro poznaje się w pisaniu uniwersalnym. A w tej powieści takie jest niemal wszystko. Nieważne czy mowa o miłości niepokonanej jak śmiertelna choroba, nienawiści do bakłażanu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągająca jak bagno historia o tabloidowym pochodzeniu? Łatwa i szybka w lekturze podróż po najgorszych ludzkich cechach i wstrząsających przeżyciach? Jeśli taki cel przyświecał Kuczokowi podczas pisania "Czarnej", to udało mu się w 100%.

Chociaż po lekturze całości odnoszę wrażenie, że autor trochę za bardzo wczuł się w rolę opozycyjną do... całej reszty (co jest, oczywiście, zrozumiałe i kuszące z perspektywy pisarza - ale do pewnej granicy) a styl i lapidarność scen nie zawsze odpowiadała moim gustom, ta książka na długo zostanie w mojej pamięci.

I jeszcze jedno - tym co mają ochotę zagłębić się w historię Czarnej w wersji Kuczoka, stanowczo odradzam poszukiwania "rzeczywistej" wersji wydarzeń. Nie przed lekturą książki, bo skutecznie zepsujecie sobie przewrotne katharsis, do którego przez 95% treści prowadzi nas autor. :)

Wciągająca jak bagno historia o tabloidowym pochodzeniu? Łatwa i szybka w lekturze podróż po najgorszych ludzkich cechach i wstrząsających przeżyciach? Jeśli taki cel przyświecał Kuczokowi podczas pisania "Czarnej", to udało mu się w 100%.

Chociaż po lekturze całości odnoszę wrażenie, że autor trochę za bardzo wczuł się w rolę opozycyjną do... całej reszty (co jest,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko mi ocenić to dzieło. Nie dlatego, że to trzy różne powieści w jednej oprawie (po prawdzie wszystkie trzy mają ze sobą wiele wspólnego - jak choćby postaci głównych bohaterów). Nie dlatego też, że przeczytanie całości zajęło mi chyba rok, gdyż w przerwach zostawiałem Modlitewnik (...) i uciekałem w stronę zupełnie innych tekstów.

Opowieści Sheparda poruszają tematy zupełnie elementarne, jak miłość, samotność, poszukiwanie sensu. Sama sceneria też jest prosta: amerykański bar, kawiarnia, w której podaje się naleśniki polane syropem klonowym, pustynia, wybrzeże Alaski... Autor upodobał sobie małe, trochę zapomniane miejsca, gdzie technologia dociera z opóźnieniem, a wielkie pieniądze i pęd współczesnego świata umykają gdzieś bokiem. Jest to genialny i niezwykle udany zabieg, dzięki któremu czytelnik może wyraźniej poczuć ten niezwykły, senny klimat i skupić się na problemach bohaterów. Shepard używa przepięknego języka, bogatego w metafory i niuanse. Tu dosłownie można utonąć w detalach; niezależnie od tego czy wraz z gonitwą myśli bohatera wędrujemy między przenikającymi się światami multiuniwersum, czy przyglądamy się pracy bardzo niezwykłej kelnerki ze wspomnianej powyżej kawiarni.

Podobają mi się również sylwetki bohaterów, mimo że za każdym razem został zastosowany ten sam wzór. :) Oto doświadczony przez życie mężczyzna w bliżej nieokreślonym wieku, w wyniku splątań losu, wpada w zupełnie nową dla siebie sytuację. O ile początek wyda się intrygujący, dalej będzie tylko ciekawiej, dziwniej i bardziej niebezpiecznie. Protagonista będzie również musiał dokonać wyboru, a ścieżka, w którą zdecyduje się skręcić zdefiniuje nie tylko jego przyszłość, ale także to jakim człowiekiem jest naprawdę.

Wystawiam 8/10, bo tak mi podpowiada mój osobisty kompas ale uważam, że to nie do końca sprawiedliwe wobec kunsztu i doświadczenia twórcy. 8+ to absolutne minimum na jakie zasługuje ten zbiór.

Ciężko mi ocenić to dzieło. Nie dlatego, że to trzy różne powieści w jednej oprawie (po prawdzie wszystkie trzy mają ze sobą wiele wspólnego - jak choćby postaci głównych bohaterów). Nie dlatego też, że przeczytanie całości zajęło mi chyba rok, gdyż w przerwach zostawiałem Modlitewnik (...) i uciekałem w stronę zupełnie innych tekstów.

Opowieści Sheparda poruszają tematy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Póki co moja ulubiona powieść Lema. Autor wznosi się tutaj na intelektualne wyżyny w rozważaniach poświęconym takim tematom jak ewolucja, teologia, polityka. Dużo tu smaczków technicznych, związanych z mechaniką planetarną oraz napędami grawitacyjnymi w kontekście siderystyki (nowej dziedziny naukowej wymyślonej na potrzeby powieści). Jednak pierwsze skrzypce gra duet: paradoks Fermiego - pierwszy kontakt, silnie oparty o znane dane astrofizyczne, matematykę i teorię gier.

Co prawda fabułę Fiaska można podsumować za pomocą kilku obrazków mieszczących się na jednej komiksowej stronie (co każdy bez większych problemów znajdzie w sieci, gdyż cała seria takich żartobliwych obrazków powstała z okazji niedawnych urodzin autora) ale to nie znaczy, że nie warto na długie godziny zanurzyć się w tej trudnej i arcyciekawej lekturze. Wręcz przeciwnie. :)

Póki co moja ulubiona powieść Lema. Autor wznosi się tutaj na intelektualne wyżyny w rozważaniach poświęconym takim tematom jak ewolucja, teologia, polityka. Dużo tu smaczków technicznych, związanych z mechaniką planetarną oraz napędami grawitacyjnymi w kontekście siderystyki (nowej dziedziny naukowej wymyślonej na potrzeby powieści). Jednak pierwsze skrzypce gra duet:...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Gruba i ciężka lektura - zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Wizja świata oszałamia i przytłacza. W pozytywnym, dla czytelnika, znaczeniu. Wszechobecna przemoc, przeludnienie, wulgarność i brud powodują podobne odczucia. Z tym, że już niekoniecznie są na plus. Ilość syfu, przekleństw i wściekłości, jaka wylewa się z ust i myśli (przede wszystkim z nich!) protagonisty, z początku intrygująca i budująca charakter tego świata, zaczyna szybko nużyć i irytować. Jestem przekonany, że gdyby zmniejszyć - ni to intelektualne, ni to wściekło-samcze - wynurzenia Jana o połowę, to książka zyskałaby w mojej ocenie jeszcze dwa oczka. A do tego schudłaby o minimum kilkadziesiąt (!) stron.

Ocena mimo wszystko na plus. Powieść jest dobra, oparta na świetnych, dość oryginalnych założeniach, do tego wypakowana wysokooktanową (tak to się mówi?) akcją. Owszem, styl nie zawsze przypadał mi do gustu (zwłaszcza dialogi, niestety, ocierały się często o sztuczność właściwą niskobudżetowym filmom sensacyjnym), ale warto się przemóc i doczytać do końca. Bo - i to jest warte podkreślenia - końcówka potrafi naprawdę wiele wynagrodzić.

Gruba i ciężka lektura - zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Wizja świata oszałamia i przytłacza. W pozytywnym, dla czytelnika, znaczeniu. Wszechobecna przemoc, przeludnienie, wulgarność i brud powodują podobne odczucia. Z tym, że już niekoniecznie są na plus. Ilość syfu, przekleństw i wściekłości, jaka wylewa się z ust i myśli (przede wszystkim z nich!) protagonisty, z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo, że film oglądałem dwa lub trzy razy, dopiero książka pozwoliła mi zrozumieć, o co naprawdę chodziło. ;)

Odyseja to powieść - zgodnie zresztą z zamysłem autora i adekwatnym tytułem - epicka. I to bardziej niż jej archetyp w postaci dzieła Homera. Akcji to niewiele lecz obrazy rysowane przez autora nie raz powodują wstrzymanie oddechu lub - jeszcze częściej - ciąg myśli i refleksji o Człowieku, życiu i bezkresnym Wszechświecie, wraz z jego niezliczonymi tajemnicami. To przede wszystkim dokładne, precyzyjne i rzetelne hard-SF w starym stylu. Lecz nie tylko, o czym przekonamy się najpóźniej w 3/4 książki. :)

Jednym słowem: Clarke. Nie dla wszystkich, ale jeśli SF to Twój gatunek - "must read". :)

BTW, bardzo polecam polskiego audiobooka Odyseji z Krystyną Czubuwną w roli narratora - kapitalne głosy, wysoka jakość i klimatyczna ścieżka dźwiękowa idealnie komponują się z dziełem i narracją pisarza.

Mimo, że film oglądałem dwa lub trzy razy, dopiero książka pozwoliła mi zrozumieć, o co naprawdę chodziło. ;)

Odyseja to powieść - zgodnie zresztą z zamysłem autora i adekwatnym tytułem - epicka. I to bardziej niż jej archetyp w postaci dzieła Homera. Akcji to niewiele lecz obrazy rysowane przez autora nie raz powodują wstrzymanie oddechu lub - jeszcze częściej - ciąg...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Prosta i piękna opowieść, którą powinien przeczytać każdy. Nie tylko z powodu nazwiska autora.

Prosta i piękna opowieść, którą powinien przeczytać każdy. Nie tylko z powodu nazwiska autora.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Błyskotliwa, odjechana, niepokojąca. A przy tym wszystkim niezwykle wiarygodna.
Owszem, to trudna lektura. Śmiało można ją ochrzcić mianem polskiej Diaspory (tej od G. Egana). W przeciwieństwie jednak do wspomnianego utworu, Perfekcyjną czyta się przyjemnie i z wypiekami na twarzy. ;)

Błyskotliwa, odjechana, niepokojąca. A przy tym wszystkim niezwykle wiarygodna.
Owszem, to trudna lektura. Śmiało można ją ochrzcić mianem polskiej Diaspory (tej od G. Egana). W przeciwieństwie jednak do wspomnianego utworu, Perfekcyjną czyta się przyjemnie i z wypiekami na twarzy. ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczyna się świetnie. Brudny Kraków, klimat lat 90-tych, przejmujące sceny wyrwane z codzienności. Niestety im dalej, tym bardziej skręcamy w stronę horroru. Robi się niejasno i odrobinę niespójnie. Według mnie obyczaj w wydaniu Orbitowskiego jest dużo bardziej przekonujący.

Zaczyna się świetnie. Brudny Kraków, klimat lat 90-tych, przejmujące sceny wyrwane z codzienności. Niestety im dalej, tym bardziej skręcamy w stronę horroru. Robi się niejasno i odrobinę niespójnie. Według mnie obyczaj w wydaniu Orbitowskiego jest dużo bardziej przekonujący.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowita podróż ku obcym. I to prawdziwym, naprawdę "obcym" nam, ludziom, istotom. Wszystko w atmosferze gruntownie przemyślanego hard SF. Watts nie boi się zapuszczać w żadne naukowe rejony. Znajdziemy tu realistyczną i smutną wizję przyszłości, rozważania o biologii, lingwistyce, psychologii. A nade wszystko o życiu i świadomości. Autor stawia masę pytań, na które odpowiedzi nie zawsze się nam spodobają.
A poza tym? Ciekawa fabuła, bardzo zgrabnie poszatkowana flashbackami z życia głównego bohatera (nieraz ciekawszymi nawet niż główny wątek). Do tego atmosfera samotności, tajemnicy i nieustannego zagrożenia, która autor wprowadza już na wstępie, a która nie opuści czytelnika do samego końca.

No i bardzo szczodre podzielenie się z czytelnikami warsztatem autorskim w gratisie do licznej bibliografii.

Naprawdę warto sięgnąć :)

Niesamowita podróż ku obcym. I to prawdziwym, naprawdę "obcym" nam, ludziom, istotom. Wszystko w atmosferze gruntownie przemyślanego hard SF. Watts nie boi się zapuszczać w żadne naukowe rejony. Znajdziemy tu realistyczną i smutną wizję przyszłości, rozważania o biologii, lingwistyce, psychologii. A nade wszystko o życiu i świadomości. Autor stawia masę pytań, na które...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to