-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2021-05-19
Kiedy podczas lektury czujesz się jak polonistka sprawdzająca wypracowania w podstawówce, wiedz, że jest naprawdę źle.
Kiedy podczas lektury czujesz się jak polonistka sprawdzająca wypracowania w podstawówce, wiedz, że jest naprawdę źle.
Pokaż mimo to2021-02-01
Wielkie drągi.
Postawa typu: "Ja być Tarzan, ty być Jane" i za kudły do jaskini.
Zero logiki.
Durna bohaterka.
Postrzały.
Sceny erotyczne wprawiające w zażenowanie.
Beznadzieja.
Wielkie drągi.
Postawa typu: "Ja być Tarzan, ty być Jane" i za kudły do jaskini.
Zero logiki.
Durna bohaterka.
Postrzały.
Sceny erotyczne wprawiające w zażenowanie.
Beznadzieja.
2020-12-27
2020-10-15
Tyle emocji odczuwałam podczas tej lektury... Obrzydzenie, zniesmaczenie, zażenowanie i ogólne poirytowanie poziomem tej lektury.
Wiele osób chwaliło książki tej autorki, więc skusiłam się na "Mojego szefa". Jak się okazało pomysł był całkiem niezły (dowiedziałam się o tym od kogoś, kto dotarł do końca tej książki, bo ja nie podołałam), ale wykonanie... Gdybym powiedziała, że jest to poziom wattpada, uraziłabym opowiadania znajdujące się na tej platformie.
Całość jest skrajnie infantylna z główną bohaterką na czele. Zaczyna pracę w wielkiej firmie i kiedy szef nie wita jej chlebem i solą, tylko wydaje polecenia, a potem mówi, żeby w korespondencji z nim nie używała emotek, ta stwierdza, że ma brzydkiego penisa. Określa go mianem "brzydala mieszkającego w gaciach". Serio. Ogólnie bohaterka prezentuje swoją postawą hipokryzję na poziomie "insane" i posiada wszystkie cechy charakteru, które przemawiają za tym, by czytelnik znienawidził ją z całego serca. Wiąże się z typem, przy którym w łóżku tylko udaje satysfakcję i określa go mianem "tego głupszego"...
Wulgaryzmy używane są kulawo, a w dodatku tworzone z nimi "nowe" słowa są na poziomie heheszków dziecka przedszkolnego, chociaż nie wiem, czy w tym momencie nie obrażam pięciolatków. W piekielnie drętwe porównania można gwoździe wbijać, a całość sprawia wrażenie wybitnie nieprzemyślanej pisaniny. Do scen erotycznych na szczęście nie dotarłam. Za bardzo dbam o swoje zdrowie psychiczne, by kończyć takie książki. Mimo to dostałam już mały przedsmak w postaci wyobrażeń głównej bohaterki i powiem tylko tyle - dziękuję, postoję.
Tyle emocji odczuwałam podczas tej lektury... Obrzydzenie, zniesmaczenie, zażenowanie i ogólne poirytowanie poziomem tej lektury.
Wiele osób chwaliło książki tej autorki, więc skusiłam się na "Mojego szefa". Jak się okazało pomysł był całkiem niezły (dowiedziałam się o tym od kogoś, kto dotarł do końca tej książki, bo ja nie podołałam), ale wykonanie... Gdybym...
2020-08-10
Karuzela zabawy tak się kręci, że mało się na niej nie porzygałam.
Książka z gatunku: "Ty, Grażyna, weź wino, napiszemy książkę".
Dramat bez fabuły, choć pomysł na powieść był dobry. Sceny erotyczne tak pociągające jak katar zimą, a całość spięta klamrą braku logiki.
Karuzela zabawy tak się kręci, że mało się na niej nie porzygałam.
Książka z gatunku: "Ty, Grażyna, weź wino, napiszemy książkę".
Dramat bez fabuły, choć pomysł na powieść był dobry. Sceny erotyczne tak pociągające jak katar zimą, a całość spięta klamrą braku logiki.
2020-07-27
Żałość nad żałościami, a w tej żałości jeszcze większa żałość.
Szmira, dno, beznadzieja, dlaczego ktoś to napisał i wydał.
Głębokie jak woda w kałuży, zaskakujące jak reklamy na Polsacie i żenujące jak ekskrementy w kabinie prysznicowej.
Srogie grzyby.
Żałość nad żałościami, a w tej żałości jeszcze większa żałość.
Szmira, dno, beznadzieja, dlaczego ktoś to napisał i wydał.
Głębokie jak woda w kałuży, zaskakujące jak reklamy na Polsacie i żenujące jak ekskrementy w kabinie prysznicowej.
Srogie grzyby.
2020-07-24
Ta chała pobiła pod względem beznadziejności nawet "Na szczycie" K.N. Haner, a to już coś wielkiego.
Należy się nagroda złotej cebuli, a mnie porządna terapia.
Ta chała pobiła pod względem beznadziejności nawet "Na szczycie" K.N. Haner, a to już coś wielkiego.
Należy się nagroda złotej cebuli, a mnie porządna terapia.
2020-07-24
Pierwsza połowa denna jak tytuł tej powieści.
Poprzedni tom był super, więc pozostaje mi sądzić, iż ten tutaj pisany był w momencie, gdy krwi w alkoholu było może ze trzy promile.
Druga połowa nadrabia, ale ogólnie całość jest intrygująca jak posiedzenie sejmu i zaskakująca jak diesel na mrozie.
Pierwsza połowa denna jak tytuł tej powieści.
Poprzedni tom był super, więc pozostaje mi sądzić, iż ten tutaj pisany był w momencie, gdy krwi w alkoholu było może ze trzy promile.
Druga połowa nadrabia, ale ogólnie całość jest intrygująca jak posiedzenie sejmu i zaskakująca jak diesel na mrozie.
2020-07-24
Mam ostatnio jakiś szmirowy maraton i jak nie urok, to wiadomo co... Aż tu nagle Mróz, którego Chyłki nie lubię, zapodaje taka historię.
Szał.
Książka emocjonująca, charakterna, nieco trudna w ujęciu tematu, ale przede wszystkim zaskakująca.
Można? Można.
Mam ostatnio jakiś szmirowy maraton i jak nie urok, to wiadomo co... Aż tu nagle Mróz, którego Chyłki nie lubię, zapodaje taka historię.
Szał.
Książka emocjonująca, charakterna, nieco trudna w ujęciu tematu, ale przede wszystkim zaskakująca.
Można? Można.
2020-07-24
Intensywne doznania to ja miałam, jak biegłam do łazienki, żeby na środku pokoju nie puścić pawia od tego szajsu.
Książka z gatunku: matkoboskopocoktostowydal
Intensywne doznania to ja miałam, jak biegłam do łazienki, żeby na środku pokoju nie puścić pawia od tego szajsu.
Książka z gatunku: matkoboskopocoktostowydal
2020-07-24
Pierdolety straszne.
Książka napisana tylko po to, by była o bohaterach LGBT. Nic poza tym. Zero fabuły, zero logiki.
Nuda, nuda, bleh.
Pierdolety straszne.
Książka napisana tylko po to, by była o bohaterach LGBT. Nic poza tym. Zero fabuły, zero logiki.
Nuda, nuda, bleh.
2020-07-24
2020-06-22
Nie no, szanujmy się.
Dwie gwiazdki na zachętę.
Przykro się to czytało.
Nie no, szanujmy się.
Pokaż mimo toDwie gwiazdki na zachętę.
Przykro się to czytało.