Biblioteczka
2016-12-05
2016-12-05
2016-10-11
Człowiek, który projektował szatę graficzną dla tej książki powinien dostać karę finansową zamiast wynagrodzenia. Książka świetna, dobrze napisana i naszpikowana cennymi informacjami, a wygląda jak jakiś tani zbiór artykułów z Super Expressu. Polecam oprawić w szary papier i czytać - ach, czytać, bo jest co!
Człowiek, który projektował szatę graficzną dla tej książki powinien dostać karę finansową zamiast wynagrodzenia. Książka świetna, dobrze napisana i naszpikowana cennymi informacjami, a wygląda jak jakiś tani zbiór artykułów z Super Expressu. Polecam oprawić w szary papier i czytać - ach, czytać, bo jest co!
Pokaż mimo to2016-10-05
Ciekawy pomysł, zgrabna realizacja - a ideę popieram z całego serca. Szczęście jest kwestią wyboru, małżeństwo nie jest tutaj wyjątkiem. Mnóstwo dobrych rad, ale przede wszystkim - konkretne przykłady, które mówią najwięcej. Można? Można!
Ciekawy pomysł, zgrabna realizacja - a ideę popieram z całego serca. Szczęście jest kwestią wyboru, małżeństwo nie jest tutaj wyjątkiem. Mnóstwo dobrych rad, ale przede wszystkim - konkretne przykłady, które mówią najwięcej. Można? Można!
Pokaż mimo toWspaniała. Pouczająca. Ciepła i mądra. Chciałoby się panią Wandę mieć tylko dla siebie, by pytać o wszelkie wątpliwości. Dziękuję za tę książkę.
Wspaniała. Pouczająca. Ciepła i mądra. Chciałoby się panią Wandę mieć tylko dla siebie, by pytać o wszelkie wątpliwości. Dziękuję za tę książkę.
Pokaż mimo toPiękna, wzruszająca i ciekawa. Było mi przykro, kiedy skończyłam czytać. Na pewno do niej wrócę!
Piękna, wzruszająca i ciekawa. Było mi przykro, kiedy skończyłam czytać. Na pewno do niej wrócę!
Pokaż mimo toCiekawa, zgrabnie napisana, ale... nieco męcząca. To trochę tak, jakby przysłuchiwać się ciekawej, ale bardzo przedłużającej się rozmowie. A może to właśnie pokazuje, że udało się uchwycić realną obecność rozmówców? Kto wie!
Ciekawa, zgrabnie napisana, ale... nieco męcząca. To trochę tak, jakby przysłuchiwać się ciekawej, ale bardzo przedłużającej się rozmowie. A może to właśnie pokazuje, że udało się uchwycić realną obecność rozmówców? Kto wie!
Pokaż mimo toDobrze napisany, prosty i inspirujący poradnik. Żadnych szokujących informacji, ale to w końcu dress code, więc nie ma wiele miejsca na zaskoczenie :)
Dobrze napisany, prosty i inspirujący poradnik. Żadnych szokujących informacji, ale to w końcu dress code, więc nie ma wiele miejsca na zaskoczenie :)
Pokaż mimo to
Świetny pomysł na książkę. Dwie osoby, które u początków swojego życia były bardzo podobne. Chłopcy z katolickich rodzin, ministranci, wychowani przez wierzących rodziców. Bez reszty oddani ideom, w które wierzyli. To, jak dramatycznie różnią się ich późniejsze losy rodzi pytanie - co się stało? Jak to możliwe, że jeden z nich został świętym wzniesionym na ołtarze, a drugi został przeklęty jako jeden z największych zbrodniarzy ludzkości?
Jedynym minusem dla mnie było przytaczanie dokumentów w całości - a to regulaminu obozu koncentracyjnego, a to zeznań i wyroku Rudolfa. To trochę rozbijało narrację, aczkolwiek to, co dla mnie jest wadą - dla kogoś innego może być źródłową perełką. Warto przeczytać.
Świetny pomysł na książkę. Dwie osoby, które u początków swojego życia były bardzo podobne. Chłopcy z katolickich rodzin, ministranci, wychowani przez wierzących rodziców. Bez reszty oddani ideom, w które wierzyli. To, jak dramatycznie różnią się ich późniejsze losy rodzi pytanie - co się stało? Jak to możliwe, że jeden z nich został świętym wzniesionym na ołtarze, a drugi...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-30
Zgadzam się z autorem w kilku kwestiach. Tak, to prawda, że nie sposób przeczytać wszystkiego. Tak, to prawda, że niektóre książki trzeba przekartkować, bo wypada je znać, a możemy nie mieć ochoty lub czasu czytać je od deski do deski. Szczególnie, jeśli funkcjonujemy w środowiskach naukowych i akademickich. Ale, na miły Bóg, jak można uważać, że ktoś, kto nie czyta w ogóle książek jest w stanie się o nich swobodnie wypowiadać? Aby mieć wspominany przez autora "pogląd na całość", trzeba skądś wziąć jego zarysy, coś przeczytać, by coś innego nam się z tym skojarzyło.
Książka jest pełna sprzeczności i momentami cyniczna. A może jest żartem, który wszyscy wzięli na poważnie? W każdym razie, zgodnie z zaleceniami autora, nie doczytałam jej do końca. I jestem z tego dumna, jak każe profesor Bayard!
Zgadzam się z autorem w kilku kwestiach. Tak, to prawda, że nie sposób przeczytać wszystkiego. Tak, to prawda, że niektóre książki trzeba przekartkować, bo wypada je znać, a możemy nie mieć ochoty lub czasu czytać je od deski do deski. Szczególnie, jeśli funkcjonujemy w środowiskach naukowych i akademickich. Ale, na miły Bóg, jak można uważać, że ktoś, kto nie czyta w ogóle...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka ma dwie warstwy - pierwsza, przyjemnie napisana część motywacyjna - opowiastki o bogactwie, o tym, że lepiej być orłem niż kaczką, a nawet szukanie aprobaty bogactwa w Biblii. To jak najbardziej na plus - daje do myślenia i faktycznie skłania do oszczędzania. Druga część - pienia na temat funduszy inwestycyjnych - tabele pokazujące niesamowite zarobki, argumenty za... no właśnie. I żadnych argumentów przeciw. Pod koniec książki pojawia się jeden, maleńki rozdział o tym, że bez ryzyka nie ma zabawy.
Pytałam znajomych bankowców - zgodnie twierdzą, że zabawy z giełdą są dla tych, którzy się na tym znają i dla tych, którzy mają pieniądze. Inwestowanie wdowiego grosza w akcje, jak radzi autorka, nie jest najlepszym pomysłem. Wystarczy zapytać tych, którzy w ten sposób stracili wszystkie pieniądze. Obiecywanie milionów na rentierskich kontach bez żadnego niemal wysiłku, zgrabnie omijając fakt, że można wszystko stracić, to trochę nieuczciwa zagrywka. Gdyby życie było tak proste i przyjemne, że w młodości wpłaca się kilka tysięcy na konto, a w wieku 40 lat można przestać pracować, nikt by nie pracował. Wszyscy by inwestowali!
Książka ma dwie warstwy - pierwsza, przyjemnie napisana część motywacyjna - opowiastki o bogactwie, o tym, że lepiej być orłem niż kaczką, a nawet szukanie aprobaty bogactwa w Biblii. To jak najbardziej na plus - daje do myślenia i faktycznie skłania do oszczędzania. Druga część - pienia na temat funduszy inwestycyjnych - tabele pokazujące niesamowite zarobki, argumenty...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rewelacja. Jak to Gombrowicz!
Rewelacja. Jak to Gombrowicz!
Pokaż mimo to