Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dałem się namówić Szustakowi, ale średnio mnie się podobało. Jeszcze ten motyw, że wujek organizuje porwanie swojej trzyletniej siostrzenicy, żeby jej zrobić pornograficzne zdjęcia. Albo "tortury" wieprzem na Turkach. A ksiądz zniesmaczony jedynie krótką wstawką BDSM.

Dałem się namówić Szustakowi, ale średnio mnie się podobało. Jeszcze ten motyw, że wujek organizuje porwanie swojej trzyletniej siostrzenicy, żeby jej zrobić pornograficzne zdjęcia. Albo "tortury" wieprzem na Turkach. A ksiądz zniesmaczony jedynie krótką wstawką BDSM.

Nie chcę być w skórze autora, gdy się Bunia dowie.

Nie chcę być w skórze autora, gdy się Bunia dowie.

Początkowo byłem zirytowany brakiem pozytywnych męskich postaci:
- nieobecny ojciec,
- przemocowy mąż,
- kochanek - chwalipięta,
- (nawet gnębiąca jedną z bohaterek lalka to on).

Kobiety OK:
- matka energiczna, zaradna; fakt, że chłodna,
- siostra piękna, dobra, zdolna do poświęceń; fakt, że druga zdecydowanie mniej przyjazna,
- przełożone w zakonie mądre i dobre (oczywiście musiały się wypowiedzieć na temat aborcji, oczywiście pozytywnie).

Pierwszy raz podczas lektury rozrywkowej uderzyła mnie tak duża dysproporcja: źli mężczyźni vs. dobre kobiety.

W 1/3 książki pojawia się Fenris.
Trochę dziwne, że facet w średnim wieku, wojskowy, dowodzący idzie pod pantofel nawiedzonej staruszki i starej panny.
I tenże jego "rycerski" uczynek: pchnięcie mieczem w plecy.
Ale OK, niech będzie

Miałem bardzo negatywną opinię o książce - tak sobie wyobrażam "toksyczny feminizm".
Ale zmieniłem zdanie po darze/przekleństwie złej, i faktycznie złej oraz głupiej matce chrzestnej:
Będziesz dorastał bez ojca. I w zdrowiu.

I dla mnie to jest myśl tej książki:
nieszczęścia bohaterek spowodowane są brakiem ojca.

Dziewczyna mająca dobrą relację z ojcem nie wpakuje się w przemocową relację (najstarsza siostra).
Nie powtórzy jej (średnia siostra).
To ojciec jest jej ochroną (zarówno przed mężem, jak i apsztyfikantem).

Oczami wyobraźni widzę autorkę, która mówi:
dziewczyny, dobrze wybierzcie ojca dla swojego dziecka.

Początkowo byłem zirytowany brakiem pozytywnych męskich postaci:
- nieobecny ojciec,
- przemocowy mąż,
- kochanek - chwalipięta,
- (nawet gnębiąca jedną z bohaterek lalka to on).

Kobiety OK:
- matka energiczna, zaradna; fakt, że chłodna,
- siostra piękna, dobra, zdolna do poświęceń; fakt, że druga zdecydowanie mniej przyjazna,
- przełożone w zakonie mądre i dobre...