Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Póki co (liczę, że jeszcze kolejne mnie czekają :) ) książka z serii. Najciekawsza fabuła, do tego świetnie przedstawiona mentalność ludzi z wioski w dawnych czasach w kontekście wierzeń i zabobonów oraz psychologia narastania niechęci tłumu wobec jednostki.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że jest to już trzecia książka z cyklu i narodziła się więź między czytelnikiem, a bohaterami.

Zdecydowanie warte przeczytania :)

Póki co (liczę, że jeszcze kolejne mnie czekają :) ) książka z serii. Najciekawsza fabuła, do tego świetnie przedstawiona mentalność ludzi z wioski w dawnych czasach w kontekście wierzeń i zabobonów oraz psychologia narastania niechęci tłumu wobec jednostki.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że jest to już trzecia książka z cyklu i narodziła się więź między czytelnikiem, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Największą zaletą tej książki jest jej strona wizualna-bardzo ładna okładka, dużo pięknych zdjęć, ciekawa oprawa graficzna.
Jeśli o treść chodzi, to się zawiodłem, choć może to być bardzo obiektywne odczucie-oczekiwałem książki podróżniczej opisu podróży, przygód zdarzeń, a ta książka to taki trochę przewodnik, trochę informator. Autor zawarł w niej masę barwnych opisów i przydatnych, ciekawych informacji, ale jednak nie jest to książka, która wciąga, którą czyta się na dwa-trzy podejścia. Najciekawszymi fragmentami były licznie zamieszczane relacje ludzi, którzy żyją w opisywanych miejscach, ale to nadal nie to.
Choć jeśli będę się kiedyś wybierał w ten rejon świata, to z pewnością do Obietnicy Tiaki powrócę ;)

Największą zaletą tej książki jest jej strona wizualna-bardzo ładna okładka, dużo pięknych zdjęć, ciekawa oprawa graficzna.
Jeśli o treść chodzi, to się zawiodłem, choć może to być bardzo obiektywne odczucie-oczekiwałem książki podróżniczej opisu podróży, przygód zdarzeń, a ta książka to taki trochę przewodnik, trochę informator. Autor zawarł w niej masę barwnych opisów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna świetna część cyklu "Kwiat paproci"! Jak zwykle ciekawa fabuła i świetna narracja nie pozwalają oderwać się od książki-ja ją przeczytałem raptem w dwóch ratach.
Świetnie było znów być w Bielinach i spotkać się z Jagą, Gosią i Mszczujem ;)

I tradycyjnie-nie mogę się doczekać kontynuacji ;)

Swoją drogą-to jużdruga książka będąca wspomnieniami Jagi. Świetny pomysł z taką koncepcją, bo w zasadzie daje autorce multum możliwości kolejnych książek-w końcu Jaga trochę lat ma i nie jedno przeżyła ;)
Ale liczę też, że i w życiu Gosi coś ciekawego się przydarzy, co zostanie przelane na papier ;)

Kolejna świetna część cyklu "Kwiat paproci"! Jak zwykle ciekawa fabuła i świetna narracja nie pozwalają oderwać się od książki-ja ją przeczytałem raptem w dwóch ratach.
Świetnie było znów być w Bielinach i spotkać się z Jagą, Gosią i Mszczujem ;)

I tradycyjnie-nie mogę się doczekać kontynuacji ;)

Swoją drogą-to jużdruga książka będąca wspomnieniami Jagi. Świetny pomysł z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najsłabsza książka Bagleya z tych, które czytałem.
Osobiście nie cierpię retrospekcji, a do tego-nie wiem czy zawinił autor, czy polski wydawca-przeskoki między czasem dochodzenia, a wydarzeniami z przeszłości są często praktycznie nie zaakcentowane i łatwo się pogubić w chronologii wydarzeń.

Najsłabsza książka Bagleya z tych, które czytałem.
Osobiście nie cierpię retrospekcji, a do tego-nie wiem czy zawinił autor, czy polski wydawca-przeskoki między czasem dochodzenia, a wydarzeniami z przeszłości są często praktycznie nie zaakcentowane i łatwo się pogubić w chronologii wydarzeń.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest przyjemna. I mówiąc "przyjemna" nie mam na myśli lekceważąco wyrażonej pochwały, a fakt, że czytanie jej sprawia faktyczną przyjemność. Nie jest to pod jakimkolwiek kątem wybitna opowieść, ale sposób opisywania przygód i przeżywanych emocji pozwala poczuć radość autora i załogi ze wspólnej żeglugi, oraz nastrój towarzyszący jej końcowi.

Liczę, że uda mi się gdzieś dorwać inne książki W. A. Robinsona.

Ta książka jest przyjemna. I mówiąc "przyjemna" nie mam na myśli lekceważąco wyrażonej pochwały, a fakt, że czytanie jej sprawia faktyczną przyjemność. Nie jest to pod jakimkolwiek kątem wybitna opowieść, ale sposób opisywania przygód i przeżywanych emocji pozwala poczuć radość autora i załogi ze wspólnej żeglugi, oraz nastrój towarzyszący jej końcowi.

Liczę, że uda mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa, oryginalna fabuła oraz miejsce akcji, jednakże dość infantylna, sztuczna narracja-momentami ma się wrażenie, że książka przeszła jakąś cenzurę, albo autor opowiada historię dziecku lub kretynowi-dialogi czy niektóre opisy są sztuczne, nienaturalne.

Największy wpływ na tak niską ocenę ma jednak wydawca. Masa przypisów i objaśnień. O ile te, które odnoszą się do nomentklatury marynistycznej czy przyrody Ameryki Południowej są jak najbardziej na miejscu, to miliony odniesień do rękopisu w stylu "ten akapit był napisany na marginesie", lub "tak jak w poprzednim rozdziale" były po prostu irytującymi przerywnikami w czytaniu. Mało tego, badacz pisma redukujący tą książkę potrafił nawet zaspoilerować w jednym z odnośników zakończenie książki albo przyczepiać się do oryginału pod względem logiki czy pewnych rozbieżności autora na temat jednej rzeczy. Jeden z przypisów był nawet błędny i świadczący o tym, że osoba redagująca nie zrozumiała czytanego zdania. Dramat.

Podsumowując-książka spoko, ale wykonanie chu*owe.

Ciekawa, oryginalna fabuła oraz miejsce akcji, jednakże dość infantylna, sztuczna narracja-momentami ma się wrażenie, że książka przeszła jakąś cenzurę, albo autor opowiada historię dziecku lub kretynowi-dialogi czy niektóre opisy są sztuczne, nienaturalne.

Największy wpływ na tak niską ocenę ma jednak wydawca. Masa przypisów i objaśnień. O ile te, które odnoszą się do ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ta nie jest wybitna, tak samo jak filmy Fazy wybitne nie są.
Ale je lubię-albo się tego gościa czuje, albo nie ;)

To samo z jego książką-po przeczytaniu jej albo jeszcze bardziej znielubicie Fazowskiego, albo jeszcze bardziej polubicie, zależnie od tego jak go postrzegacie.

Wesoło i baaardzo otwarcie i bezpośrednio opisał swoje przygody i wyczyny, bardzo szybko się czyta, a jednak po przeczytaniu nie ma uczucie niedosytu, nie ma żadnego "a czemu tak krótko to opisał?".

Polecam :)

Książka ta nie jest wybitna, tak samo jak filmy Fazy wybitne nie są.
Ale je lubię-albo się tego gościa czuje, albo nie ;)

To samo z jego książką-po przeczytaniu jej albo jeszcze bardziej znielubicie Fazowskiego, albo jeszcze bardziej polubicie, zależnie od tego jak go postrzegacie.

Wesoło i baaardzo otwarcie i bezpośrednio opisał swoje przygody i wyczyny, bardzo szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę tę nabyłem w najlepszym możliwym miejscu, czyli w Muzeum Podróżników w Toruniu. Zakup zupełnie przypadkowy i spontaniczny, i jak zwykle w takich przypadkach-udany :)

"Tu byłem, Tony Halik" przybliżyła mnie do Halika niż książki jego samego. Autor wykonał kawał dobrej i (mam nadzieję ;) skrupulatnej roboty i przelał ją na papier. Z kart książki można poznać Halika takiego, jakim był, i bardzo mi się to podoba. Wiele faktów było dla mnie zaskoczeniem i niespodzianką, dającą wiele do myślenia o Haliku, ale komu go oceniać, zwłaszcza po tylu latach.
Tak czy siak-moim zdaniem Tony zasługuje na mega podziw, przede wszystkim nie za to co zrobił i gdzie był, ale za to, że starał się żyć tak, jak to sobie wymarzył.

Ps. Lubię chronologię, ale muszę przyznać, że dobrym pomysłem autora był taki, a nie inny układ książki. Przykro by zamknąć okładkę mając przed oczami człowieka starego i schorowanego-tak jak jest, jest znacznie lepiej :)

Książkę tę nabyłem w najlepszym możliwym miejscu, czyli w Muzeum Podróżników w Toruniu. Zakup zupełnie przypadkowy i spontaniczny, i jak zwykle w takich przypadkach-udany :)

"Tu byłem, Tony Halik" przybliżyła mnie do Halika niż książki jego samego. Autor wykonał kawał dobrej i (mam nadzieję ;) skrupulatnej roboty i przelał ją na papier. Z kart książki można poznać Halika...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem himalaistą, a żeglarzem, i od tej strony poznałem literaturę Moniki. Himalaizm mnie zupełnie nie kręci i niezbyt interesuje, ale Monika ma tak ciekawy i wciągający sposób narracji, że z przyjemnością czytałbym jej książkę o matematyce kwantowej, jeśliby taką kiedyś wydała ;)
Jak w każdej jej książce-świetne zdjęcia, dużo informacji i ciekawostek i przede wszystkim przygoda pisana w taki sposób, jakby była opowiadana na żywo. I dużo powstawianych uśmiechów, co w moich oczach jej znakiem rozpoznawczym jej książek :)

Nie jestem himalaistą, a żeglarzem, i od tej strony poznałem literaturę Moniki. Himalaizm mnie zupełnie nie kręci i niezbyt interesuje, ale Monika ma tak ciekawy i wciągający sposób narracji, że z przyjemnością czytałbym jej książkę o matematyce kwantowej, jeśliby taką kiedyś wydała ;)
Jak w każdej jej książce-świetne zdjęcia, dużo informacji i ciekawostek i przede...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No, szału nie było.
Taki niby trochę Kod da Vinci-pościgi, śledzenia, skrytki, tajemnice i symbole, ale nie czytało się tego tak dobrze, wręcz już dawno nie męczyłem tak długo jednej książki.
Mało porywająca narracja, rozwlekanie fabuły i podzielenie jej na dwa-trzy równoległe wątki powodujące zdezorientowanie w sytuacji...
Nie polecam ;)

No, szału nie było.
Taki niby trochę Kod da Vinci-pościgi, śledzenia, skrytki, tajemnice i symbole, ale nie czytało się tego tak dobrze, wręcz już dawno nie męczyłem tak długo jednej książki.
Mało porywająca narracja, rozwlekanie fabuły i podzielenie jej na dwa-trzy równoległe wątki powodujące zdezorientowanie w sytuacji...
Nie polecam ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nieodgadniona-tak jak pierwsza część-rusza z piskiem opon zanim zapali się zielone światło i wgniata czytelnika w fotel nie pozwalając się nawet na chwilę oderwać.
Powrót do bohaterów z Nieodnalezionej, wyjaśnienie kilku spraw, kolejne komplikacje, i przede wszystkim rwąca akcja już od pierwszych stron.
Tak jak pierwsza część, tak i ta wzbudzała we mnie duże emocje i skrajnie silne reakcje względem głównych bohaterów, ALE...
Ale jest to jednak druga część. Nie pierwsza. Nie ma już tego napięcia, już byłem przyzwyczajony i trochę znudzony kolejnymi manipulacjami, drugimi dnami, kłamstwami i tak w koło Macieju.
Jednakże, Nieodnaleziona i Nieodgadniona jako całość tworząca cykl są warte przeczytania o wiele bardziej, niż dużo innych książek ;)

Nieodgadniona-tak jak pierwsza część-rusza z piskiem opon zanim zapali się zielone światło i wgniata czytelnika w fotel nie pozwalając się nawet na chwilę oderwać.
Powrót do bohaterów z Nieodnalezionej, wyjaśnienie kilku spraw, kolejne komplikacje, i przede wszystkim rwąca akcja już od pierwszych stron.
Tak jak pierwsza część, tak i ta wzbudzała we mnie duże emocje i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim skromnym zdaniem najlepsza jak dotąd część serii.
Mocna fabuła, silny akcent na życie prywatne bohaterów, szczególnie na relację Chyłki i Zordona. Dużo kręciłem głową i mamrotałem przekleństwa pod adresem Chyłki, parę razy szczerze się uśmiechnąłem, a w połowie książki akcja tak się rozpędziła, że nagle stała się ostatnia strona i jednocześnie wieczór.
Po przeczytaniu tej części dobre pół godziny zajęło mi mentalne wyrwanie się z fabuły i powrót do rzeczywistości.

Moim skromnym zdaniem najlepsza jak dotąd część serii.
Mocna fabuła, silny akcent na życie prywatne bohaterów, szczególnie na relację Chyłki i Zordona. Dużo kręciłem głową i mamrotałem przekleństwa pod adresem Chyłki, parę razy szczerze się uśmiechnąłem, a w połowie książki akcja tak się rozpędziła, że nagle stała się ostatnia strona i jednocześnie wieczór.
Po przeczytaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

MI-STRZOS-TWO!

Książka od pierwszych akapitów wgniata w fotel i nie pozwala się podnieść, dopóki nie przeczytamy ostatniego zdania.

Mocna, wywierająca ogromny wpływ na czytelniku fabuła, wyrazista kreacja postaci, dosadna narracja każą po przeczytaniu posiedzieć jeszcze chwilę wpatrując się w okładkę i przetrawić co to się odwaliło w tej opowieści.

MI-STRZOS-TWO!

Książka od pierwszych akapitów wgniata w fotel i nie pozwala się podnieść, dopóki nie przeczytamy ostatniego zdania.

Mocna, wywierająca ogromny wpływ na czytelniku fabuła, wyrazista kreacja postaci, dosadna narracja każą po przeczytaniu posiedzieć jeszcze chwilę wpatrując się w okładkę i przetrawić co to się odwaliło w tej opowieści.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy byłem na rejsie żeglarskim wpadła mi przypadkiem w łapy wcześniejsza książka Moitessiera. Bardzo przyjemnie się ją czytało, autor pozwolił wczuć się w radość wielomiesięcznego rejsu tylko we dwoje ze swą żoną, więc strasznie się ucieszyłem widząc "Długą Drogę" na półce antykwariatu.

Książka traktuje o udziale w samotnych regatach dookoła świata. Generalnie standard: dużo wody i fal, dużo nieba, mew i delfinów. Kto żeglował, ten wie o co chodzi.
A kto nie żeglował, ten niech bierze dupę w troki i zaciąga się na rejs, bo nie wie co traci, ale nie o tym tu mowa ;)

Najciekawszym aspektem tej książki jest opis przeżyć autora, możemy doskonale wczuć się w jego nastroje i humory, i przede wszystkim obserwować zmiany światopoglądu dojrzałego już mężczyzny wobec długotrwałego samotnego przebywania na morzu z dala od zdobyczy cywilizacji.
I należy sobie zadać pytanie: oszalał, czy odszałał?

Gdy byłem na rejsie żeglarskim wpadła mi przypadkiem w łapy wcześniejsza książka Moitessiera. Bardzo przyjemnie się ją czytało, autor pozwolił wczuć się w radość wielomiesięcznego rejsu tylko we dwoje ze swą żoną, więc strasznie się ucieszyłem widząc "Długą Drogę" na półce antykwariatu.

Książka traktuje o udziale w samotnych regatach dookoła świata. Generalnie standard:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nigdy wcześniej nie słyszałem o Iwonie. Z TIRami jedyne co mam wspólnego, to że mijam je na drodze, że chwilę grałem w Euro Truck Simulator, i że oglądałem Mistrz Kierownicy Ucieka.

Książka wpadła mi w łapki przypadkowo-wpadłem do ksęgarni bez żadnego pomysłu, a trzeba było dokupić książek, bo nie było co czytać, i sprzedawca między innymi zaproponował Trucking Girl, zaciekawiło mnie, kupiłem.

Jak mówiłem-z TIRami nic mnie nie łączy, temat mnie nie interesuje, ale ta książka po prostu nie może się nie podobać, ona spełnia wszystkie kryteria świetnej książki: jest dobrze napisana, a autorka pisze o swojej pasji. To po prostu musiało się udać. Książkę polecam każdemu niezależnie od płci, wieku i wykonywanej pracy. Można w niej poczytać o ciekawej osobie (czyt. autorce ;) ), o realiach życia sporej grupy zawodowej, do tego garść faktów i anegdot. Nic wielkiego, ale wystarczy, aby świetnie spędzić kilka godzin i nawet wyobrazić sobie siebie za kółkiem ciągnika ;)

Jeśli p. Blecharczyk czyta tą opinię: gratuluję świetnej książki i mocno liczę na kolejną, tym razem bardziej przyziemną, skupioną na przygodach, przeżyciach, doświadczeniach i anegdotach-myślę, że mogła by to być ciekawa pozycja.

Nigdy wcześniej nie słyszałem o Iwonie. Z TIRami jedyne co mam wspólnego, to że mijam je na drodze, że chwilę grałem w Euro Truck Simulator, i że oglądałem Mistrz Kierownicy Ucieka.

Książka wpadła mi w łapki przypadkowo-wpadłem do ksęgarni bez żadnego pomysłu, a trzeba było dokupić książek, bo nie było co czytać, i sprzedawca między innymi zaproponował Trucking Girl,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupiłem tą książkę sugerując się wywiadem z autorką usłyszanym dwa lata temu w radiu.
Geneza powstania powieści świetna, rzeczywiste wydarzenia niezwykle interesujące, a książka niezwykle słaba-bardzo rzadko mi się zdarza żałować pieniędzy wydanych na książkę.
Chaotyczna narracja, skakanie po czasach i miejscach, multum bohaterów wymienianych z imienia bądź pseudonimów oraz wątki ezoteryczne skutkują niezłym burdelem na stronach powieści i problemem w połapaniu się o co biega. Do tego rooozwleeekaaaanieee dialogów na kilka stron i skracanie opisów wydarzeń do akapitu albo dwóch. Słabo.
Takie połączenie kryminału, romansidła, noweli brazylijskiej i taniej fantastyki.
Nie polecam.

Kupiłem tą książkę sugerując się wywiadem z autorką usłyszanym dwa lata temu w radiu.
Geneza powstania powieści świetna, rzeczywiste wydarzenia niezwykle interesujące, a książka niezwykle słaba-bardzo rzadko mi się zdarza żałować pieniędzy wydanych na książkę.
Chaotyczna narracja, skakanie po czasach i miejscach, multum bohaterów wymienianych z imienia bądź pseudonimów oraz...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Życie średniowiecznej rodziny Frances Gies, Joseph Gies
Ocena 5,7
Życie średniow... Frances Gies, Josep...

Na półkach:

No, szału ni ma, powiem tak:
Na gwiazdkę dostałem 7 "historycznych" książek: Legenda Batorego w Fotografii, Historia Bez Cenzury 1-5 i opisywaną książkę, którą zacząłem czytać na końcu. Wszystkie poprzednie strzeliłem niemalże jednym tchem, tutaj nie przebrnąłem pierwszego rozdziału. Nuda, nuda, nuda-gadanie o rzeczach nieinteresujących w bardzo nudny sposób. Może gdybym pisał jakąś pracę, to by to było źródło jakichś informacji, ale żeby ot tak sobie poczytać dla przyjemności, to nie ma szans...

No, szału ni ma, powiem tak:
Na gwiazdkę dostałem 7 "historycznych" książek: Legenda Batorego w Fotografii, Historia Bez Cenzury 1-5 i opisywaną książkę, którą zacząłem czytać na końcu. Wszystkie poprzednie strzeliłem niemalże jednym tchem, tutaj nie przebrnąłem pierwszego rozdziału. Nuda, nuda, nuda-gadanie o rzeczach nieinteresujących w bardzo nudny sposób. Może gdybym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to mówią: szału ni ma.
Chyba najgorsza według mnie książka autorstwa Jo Nesbo. Masa niespodziewanych zwrotów akcji, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, a do tego głupota wszystkich ludzi wokół, jak w amerykańskich filmach sensacyjnych.
Jakby Nesbo minimalnie mniej się postarał, to w książce by były akcje typu zabicie kogoś w środku miasta na oczach wszystkich, wbiegnięcie do sklepu odzieżowego po nową kurtkę i uniknięcie tym samym pościgu niczym w GTA.

No ale ostatecznie-jeśli masz do wyboru poczytać, albo zrobić coś innego, to lepiej poczytaj ;)

Jak to mówią: szału ni ma.
Chyba najgorsza według mnie książka autorstwa Jo Nesbo. Masa niespodziewanych zwrotów akcji, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, a do tego głupota wszystkich ludzi wokół, jak w amerykańskich filmach sensacyjnych.
Jakby Nesbo minimalnie mniej się postarał, to w książce by były akcje typu zabicie kogoś w środku miasta na oczach wszystkich,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z serią o Harrym Hole jestem mocno związany od dziesięciu lat.
Poprzednią część-Pragnienie-oceniłem dość słabo. Teraz, po dwóch albo trzech latach przerwy od cyklu podszedłem do Noża z mieszanymi uczuciami-ciekawość, radość z ponownego spotkania z bohaterami cyklu, ale też obawa, czy nie będzie to odgrzanie kotleta i wyciskanie z fabuły esencji, która już dawno się wyczerpała.

Obawy się nie potwierdziły-od pierwszych stron mamy konkretne pierdolnięcie informacjami i emocjami, które nie pozwala nam oderwać się od książki, a w czasie koniecznych przerw w czytaniu nie daje przestać myśleć co będzie dalej. Praktycznie każda strona trzyma w napięciu, do samego końca nie wiadomo jakie każdy z wątków będzie miał zakończenie. Nesbo nie tylko stanął na wysokości zadania-tym razem zrobił to lepiej, niż dało się to zrobić. Dla mnie była to jedna z dwóch najbardziej emocjonalnych części cyklu.

Bardzo mocno polecam wszystkim, którzy czytali poprzednie części, jednakże nie ma co od tego zaczynać znajomości ze światem Harrego Hole.

Z serią o Harrym Hole jestem mocno związany od dziesięciu lat.
Poprzednią część-Pragnienie-oceniłem dość słabo. Teraz, po dwóch albo trzech latach przerwy od cyklu podszedłem do Noża z mieszanymi uczuciami-ciekawość, radość z ponownego spotkania z bohaterami cyklu, ale też obawa, czy nie będzie to odgrzanie kotleta i wyciskanie z fabuły esencji, która już dawno się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie lubi książek szpiegowsko-sensacyjno-kryminalnych. Mocno nie lubię.
Ale tę przeczytałem, bo tata mi podrzucił do domu, że fajna całkiem.

No i w sumie fajna. Całkiem.

Fabuła taka średnia, dość szablonowa w zasadzie, tylko autor wpisał w wolne okienka imiona swoich bohaterów i nazwy miejsc. Bohaterowie zresztą też dość przeciętni i przewidywalni.

ALE, za to bardzo przyjemnie przedstawiony świat akcji: Wietnam lat 90tych, z tego co autor napisał w słowie wstępnym, to wszystkie wymienione miejsca i lokale faktycznie istniały w 1997r, gdy był tam naprawdę z kolegami powspominać, jak to było na wojnie we Wietnamie. Przyjemnie (choć lepsze określenie, to "interesująco") czyta się o realiach komunistycznego państwa, które jest dość zrujnowane wygraną wojną i wprowadzonym ustrojem komunistycznym.
Kolejna ciekawa rzecz, to retrospekcje. Nienawidzę retrospekcji, ale do tej powieści świetnie one pasują i idealnie (według mnie) oddają psychikę osoby, która po 20 latach wraca do kraju, w którym spędziła parę lat na wojnie. Bardzo pomaga to wczuć się zarówno w postać głównego bohatera, jak i ogólny kontekst wydarzeń.

Tak więc, jeśli masz chociaż jedno oko, i jakiś trzymak do książki, to warto poczytać ;)
Pozdrawiam :)

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie lubi książek szpiegowsko-sensacyjno-kryminalnych. Mocno nie lubię.
Ale tę przeczytałem, bo tata mi podrzucił do domu, że fajna całkiem.

No i w sumie fajna. Całkiem.

Fabuła taka średnia, dość szablonowa w zasadzie, tylko autor wpisał w wolne okienka imiona swoich bohaterów i nazwy miejsc. Bohaterowie zresztą też dość przeciętni i...

więcej Pokaż mimo to