rozwińzwiń

Lhotse. Lodowa siostra Everestu

Okładka książki Lhotse. Lodowa siostra Everestu Monika Witkowska
Okładka książki Lhotse. Lodowa siostra Everestu
Monika Witkowska Wydawnictwo: Bezdroża literatura podróżnicza
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Bezdroża
Data wydania:
2021-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2021-03-10
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328368576
Tagi:
literatura polska podróż góry Lhotse Himalaje himalaizm alpinizm literatura górska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Gdyby to nie był Everest... Leszek Cichy, Piotr Trybalski
Ocena 7,6
Gdyby to nie b... Leszek Cichy, Piotr...
Okładka książki Krzysztof Wielicki. Piekło mnie nie chciało Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski
Ocena 7,4
Krzysztof Wiel... Dariusz Kortko, Mar...
Okładka książki Pochowani w niebie. Niezwykła historia Szerpów i tragicznego dnia na K2 Amanda Padoan, Peter Zuckerman
Ocena 7,4
Pochowani w ni... Amanda Padoan, Pete...

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
420
320

Na półkach: ,

Nie widzieć czemu zwlekałem z rozpoczęciem czytania ponad rok od zakupu, który miał miejsce podczas organizowanego przeze mnie spotkania z autorką. Na żywo Monika Witkowska wypada znakomicie, momentalnie zdobywa sympatię słuchaczy, dlatego miałem nadzieję na podobny vibe jej książek.
I tak też jest - język jest naturalny, ani nie przesadnie napompowany fachowością, ani nie zbytnio nakierowany na górskich laików. Czyta się szybko, zupełnie jakby słuchało się prelekcji na festiwalu. Do tego pięknie wydana, zdjęcia nie wypadają na składaniu, są więc widoczne w całości.

Nie widzieć czemu zwlekałem z rozpoczęciem czytania ponad rok od zakupu, który miał miejsce podczas organizowanego przeze mnie spotkania z autorką. Na żywo Monika Witkowska wypada znakomicie, momentalnie zdobywa sympatię słuchaczy, dlatego miałem nadzieję na podobny vibe jej książek.
I tak też jest - język jest naturalny, ani nie przesadnie napompowany fachowością, ani nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
32

Na półkach:

Pięknie wydana książka, jednak nie umiem zapałać sympatią do autorki. Może to przez wzgląd na ciągłe odniesienia do poznanych osób (w których można się pogubić),a może to te dodane uśmieszki trochę wytrącały z równowagi. Jako historia wspinaczkowa - całkiem ciekawa.

Pięknie wydana książka, jednak nie umiem zapałać sympatią do autorki. Może to przez wzgląd na ciągłe odniesienia do poznanych osób (w których można się pogubić),a może to te dodane uśmieszki trochę wytrącały z równowagi. Jako historia wspinaczkowa - całkiem ciekawa.

Pokaż mimo to

avatar
221
169

Na półkach:

Monika Witkowska zabiera nas na wyprawę, by zdobyć Lhotse. Jej styl pisania sprawia, że ma się poczucie, że to dobra znajoma opowiada historię gdzieś w klimatycznym miejscu przy dobrym winie.

Relacja w żaden sposób nie jest megalomańska. Jest autentyczna i szczera - nie ma upiększeń, nie ma chowania się za niewygodnymi tematami. Forma pamiętnika/dziennika pozwala nam śledzić dzień po dniu i przenieść się w opisywany świat.

Oprócz samego opisu zdobywania szczytu, otrzymujemy sporo faktów, ciekawostek a nawet wywiady. Lhotse jest niczym pretekst do szerszego spojrzenia na najwyższe góry świata i himalaizm.

Szczerość relacji czuje się od samego początku - nawet sama autorka wspomina, że pisze książkę pod siebie, a nie pod czytelnika (ryzyko się opłaca).

Nie ma tutaj wielu zagadnień technicznych, nie ma szczegółowości trasy, mam wrażenie, że zdobycie Lhotse wydarza się po drodze. Wszystko jest ważne i równorzędne - współtowarzysze, Szerpowie, atmosfera, rozmowy, życie w bazie i góra. Spojrzenie na zdobycie szczytu mocno holistycznie.

Książka ta nie zaskakuje niczym nowym - styl Moniki Witkowskiej jest mi znany, o zdobywaniu gór też już trochę przeczytałam, o zagrożeniach też czytałam, nie ma tu nowych i zaskakujących informacji ze świata gór. Bardzo solidnie wprowadza w tematykę górską - opowiada od podstaw co, gdzie i kiedy.

Książka ta jest prawdziwa i bez ściemy - pokazuje, że górski świat to radość, smutek, trud, cierpienie i entuzjazm. Różnorodność emocji sama pisze scenariusz - i to jest największym plusem. Z pewnością zdjęcia również zasługują na brawa - i nie są przemieszane! Znajdują się dokładnie tam, gdzie mają być (co wcale nie jest regułą).

Monika Witkowska zabiera nas na wyprawę, by zdobyć Lhotse. Jej styl pisania sprawia, że ma się poczucie, że to dobra znajoma opowiada historię gdzieś w klimatycznym miejscu przy dobrym winie.

Relacja w żaden sposób nie jest megalomańska. Jest autentyczna i szczera - nie ma upiększeń, nie ma chowania się za niewygodnymi tematami. Forma pamiętnika/dziennika pozwala nam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
471

Na półkach: ,

Książka - dziennik. Niesamowicie ciekawa historia, w bardzo dużej ilości piękne zdjęcia. Jedyne co mnie trochę irytowało to pewna maniera autorki - liczne wtrącenia: o tych, których zna, o tych, którzy ją znali, o tych którzy chcieli się z nią spotkać, o tych którzy jej coś dali w prezencie itd. i co jakiś czas wspomnienie - "o tym było w innej mojej książce". Za to odejmuję gwiazdkę, choć książkę bardzo polecam. Może tylko mnie to irytowało :)

Książka - dziennik. Niesamowicie ciekawa historia, w bardzo dużej ilości piękne zdjęcia. Jedyne co mnie trochę irytowało to pewna maniera autorki - liczne wtrącenia: o tych, których zna, o tych, którzy ją znali, o tych którzy chcieli się z nią spotkać, o tych którzy jej coś dali w prezencie itd. i co jakiś czas wspomnienie - "o tym było w innej mojej książce". Za to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
82

Na półkach:

Nie jestem himalaistą, a żeglarzem, i od tej strony poznałem literaturę Moniki. Himalaizm mnie zupełnie nie kręci i niezbyt interesuje, ale Monika ma tak ciekawy i wciągający sposób narracji, że z przyjemnością czytałbym jej książkę o matematyce kwantowej, jeśliby taką kiedyś wydała ;)
Jak w każdej jej książce-świetne zdjęcia, dużo informacji i ciekawostek i przede wszystkim przygoda pisana w taki sposób, jakby była opowiadana na żywo. I dużo powstawianych uśmiechów, co w moich oczach jej znakiem rozpoznawczym jej książek :)

Nie jestem himalaistą, a żeglarzem, i od tej strony poznałem literaturę Moniki. Himalaizm mnie zupełnie nie kręci i niezbyt interesuje, ale Monika ma tak ciekawy i wciągający sposób narracji, że z przyjemnością czytałbym jej książkę o matematyce kwantowej, jeśliby taką kiedyś wydała ;)
Jak w każdej jej książce-świetne zdjęcia, dużo informacji i ciekawostek i przede...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
24

Na półkach:

Niektórzy potrafią pisać ciekawie o chodzeniu po lesie, jedzeniu zupy itp.. Ale ten pamiętnik (bo to faktycznie raczej dziennik, nie książka) jest napisany w strasznie nudny sposób.
A najbardziej przeszkadzała mi ciągła autoreklama i szukanie każdej okazji, żeby budować wrażenie najbardziej rozpoznawalnej koleżanki wszystkich wspinaczy, ciągłe: "...Jerrego, z którym w 2013...", "....Hansa, którego w 2014 spotkałam...", "...Chris, który w 2015..." i jeszcze co chwilę "...o czym pisałam w mojej poprzedniej książce...".
Mimo że bardzo lubię literaturę wspinaczkową, te ciągłe wtrącenia spowodowały, że nie doczytałem do końca

Niektórzy potrafią pisać ciekawie o chodzeniu po lesie, jedzeniu zupy itp.. Ale ten pamiętnik (bo to faktycznie raczej dziennik, nie książka) jest napisany w strasznie nudny sposób.
A najbardziej przeszkadzała mi ciągła autoreklama i szukanie każdej okazji, żeby budować wrażenie najbardziej rozpoznawalnej koleżanki wszystkich wspinaczy, ciągłe: "...Jerrego, z którym w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
204
195

Na półkach:

Lubicie góry? Weszłam kiedyś na Czarny Staw pod Rysami i dalej jestem z siebie dumna. Wiadomo, że każdy mierzy siły na zamiary (albo chociaż powinien),ale wysokość tego punktu to mały pikuś w porównaniu ze szczytami, jakie osiągają wielcy wspinacze zdobywając np. Mount Everest czy K2. Od zawsze podziwiałam wszystkich, którzy ryzykując swoje życie podbijają najwyższe Góry świata. W książce Lhotse. Lodowa siostra Everestu – Monika Witkowska opisuje dzień po dniu, całą swoją wyprawę na szczyt tego ośmiotysięcznika.

Czytamy niesamowity pamiętnik dzielnej kobiety, która pokonała swoje wszystkie słabości i przeciwności i zdobyła Lhotse! To szczyt, który jest mniej popularny niz Mount Everest, leży tuż obok, a tak naprawdę wejście na Lhotse jest trudniejsze pod względem technicznym (różnica między nimi to lekko ponad 300m; Lhotse ma 8,516m, a Everest 8,849 m). Całość wzbogacona jest cudownymi zdjęciami, nieprawdopodobnymi ujęciami z wyprawy, która mrozi krew z żyłach – samej autorki, widoków oraz jej znajomych, z którymi miała szansę wpisnać się na szczyt (Lhotse i Everest mają do pewnego momentu taką samą trasę).

Niestety, nawet z mediów wiemy, że nie wszyscy z takich wypraw wracali. Niektórzy zdobywając szczyt, zostają już na nim na zawsze. O tym również autorka wspomina, bo jest to przykra i smutna, ale nierozerwalna strona wyprawy wysokogórskich.

Książka napisana jest przystępnym językiem – czułam się, jakbym czytała bloga koleżanki, która opisuje swoją podróż życia. Dodatkowo, autorka zamieściła mały poradnik dla osób, które chciałyby pójść w jej ślady – dowiemy się, na co zwrócić uwagę przy kompletowaniu sprzętu, jak to jest z tymi agencjami i ile to tak naprawdę kosztuje (bardzo dużo). Monika Witkowska rozprawia się również z medialnymi plotkami dotyczącymi kolejek pod szczytem – jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak to z nimi jest, musicie przeczytać tę książkę!

Turbo polecam! Lhotse. Lodowa siostra Everestu – Moniki Witkowskiej powinna spodobać się nie tylko górołazom, ale rownież pasjonatorom-amatorom gór, którzy chcą zobaczyć, jak to wszystko wygląda od strony technicznej. To jedna z tych książek, po których czuję pustkę, że to już koniec. Nie wiedziałam nawet kiedy, a już czytałam ostatnią stronę. Muszę sięgnąć po inne tytuły autorki!

Lubicie góry? Weszłam kiedyś na Czarny Staw pod Rysami i dalej jestem z siebie dumna. Wiadomo, że każdy mierzy siły na zamiary (albo chociaż powinien),ale wysokość tego punktu to mały pikuś w porównaniu ze szczytami, jakie osiągają wielcy wspinacze zdobywając np. Mount Everest czy K2. Od zawsze podziwiałam wszystkich, którzy ryzykując swoje życie podbijają najwyższe Góry...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
162

Na półkach:

Pani Monika zabrał mnie ze sobą na tę wyprawę. Bo ta książka to swoisty dziennik, opis niemal każdego jej dnia, pięknie wydany, z mnóstwem zdjęci i wspomnień.
Tych dobry i tych tragicznych, bo wiadomym jest, że wielu uczestników takich wysokogórskich wypraw pozostaje w nich na zawsze...
Książka jest też poniekąd niezbędnikiem dla każdego, kto marzy o takiej wyprawie, autorka opisuje wiele technicznych szczegółów począwszy od kosztów, na wyborze agencji kończąc. Ale jest w niej także wiele ciekawostek i interesujących relacji. A do tego wydana jest w formie pięknego albumu.
Podoba mi się styl pisania Pani Moniki. Nie jest wyniosły ani megalomański, miałam wrażenie że dla niej równorzędnymi zdobywcą szczytu jest każdy członek wyprawy z Szerpami na czele, że szanuje każdego z nich i o każdym pisze z równym podziwem. Na dodatek nie szczędzi w niej swoich odczuć i nie upiększa. Czy kobiecie było ciężej? Myślę że momentami tak, ale autorka to niezła siłaczka! Podziwiam ją za odwagę, a „zobaczenie” tej wyprawy oczami kobiety było ciekawym doświadczeniem.
Więc jeśli tylko lubicie góry, albo szukacie prezentu dla górskiego miłośnika - bierzcie w ciemno 😉

Pani Monika zabrał mnie ze sobą na tę wyprawę. Bo ta książka to swoisty dziennik, opis niemal każdego jej dnia, pięknie wydany, z mnóstwem zdjęci i wspomnień.
Tych dobry i tych tragicznych, bo wiadomym jest, że wielu uczestników takich wysokogórskich wypraw pozostaje w nich na zawsze...
Książka jest też poniekąd niezbędnikiem dla każdego, kto marzy o takiej wyprawie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2534
746

Na półkach: ,

W tak wysokie góry nigdy się nie wybiorę. Natomiast czytanie o nich sprawia mi wielką przyjemność.

Monika Witkowska to mistrzyni podróżniczego pióra. Jej opowieść jest po prostu rewelacyjna. To, że książka dzięki temu jest lekka i z łatwością ,,przyswajana" przez czytelnika to jedno. Przede wszystkim udaje się Autorce wciągnąć nas w wir wydarzeń.
Jednym słowem my sami żyjemy tą wyprawą...

Dowiedziałam się wielu ciekawostek, nie wszystkie są dla mnie użyteczne ale wszystkie były niezwykle interesujące.

Poznajemy codzienność w czasie wyprawy i jej różne oblicza. To właśnie tam niezwykle często szczęście przeplata się z dramatem.

Po książki Pani Moniki będę sięgać z przyjemnością.... To wspaniała rozrywka i skarbnica wiadomości.

Książka jest również przepięknie wydana. Ilość zdjęć dosłownie oszałamia i nie zmusza wyobraźni do gimnastyki 😉 Prawie każde miejsce możemy zobaczyć.

W tak wysokie góry nigdy się nie wybiorę. Natomiast czytanie o nich sprawia mi wielką przyjemność.

Monika Witkowska to mistrzyni podróżniczego pióra. Jej opowieść jest po prostu rewelacyjna. To, że książka dzięki temu jest lekka i z łatwością ,,przyswajana" przez czytelnika to jedno. Przede wszystkim udaje się Autorce wciągnąć nas w wir wydarzeń.
Jednym słowem my sami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
34

Na półkach:

Dla mnie bardzo ciekawa, porusza przyziemne kwestie w górach wysokich, o których ciężko dowiedzieć się z innych pozycji. Bardzo dobrze się czyta.

Dla mnie bardzo ciekawa, porusza przyziemne kwestie w górach wysokich, o których ciężko dowiedzieć się z innych pozycji. Bardzo dobrze się czyta.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    112
  • Chcę przeczytać
    104
  • Posiadam
    27
  • Góry
    8
  • 2021
    7
  • Górskie
    4
  • Podróże
    3
  • 2024
    2
  • Teraz czytam
    2
  • GÓRY
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lhotse. Lodowa siostra Everestu


Podobne książki

Przeczytaj także