-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-07-06
2019-07-13
2019-07-21
2019-07-24
2019-07-27
2019-07-31
2019-08-11
2019-08-24
2019-08-27
2019-09-06
2019-09-15
2019-10-19
2019-10-27
Ortalionowe płaszcze, sławne "teksasy", sukienki w "łączki" - modowe atrybuty dekad, a nawet można je określić jako elementy PRL-owskiej mitologii, są skrupulatnie opisywane przez Żebrowską, która - według panującej opinii - jest guru w kwestiach mody minionych epok. Książka ta stanowi praktyczne kompendium wiedzy dotyczącej tendencji w kobiecych ubiorach, zaczynając perypetie stylu od wczesnych lat XX wieku, a kończąc na wielkim modowym boom lat 90.
Przystępny język, wiele odniesień do prywatnych doświadczeń, a także mnóstwo cytatów z ówczesnych magazynów modowych sprawia, że album zyskuje na wiarygodności - umiejscowienie tej tematyki w kontekście historycznym pomaga w zrozumieniu roli, jakie pozornie błahy problem, którym jest moda, odgrywała na przestrzeni dziesięcioleci. Lektura była przyjemna, dla początkujących amatorów mody historycznej jest książką obowiązkową, która z łatwością wprowadza nas w zawiły świat stylu.
Ortalionowe płaszcze, sławne "teksasy", sukienki w "łączki" - modowe atrybuty dekad, a nawet można je określić jako elementy PRL-owskiej mitologii, są skrupulatnie opisywane przez Żebrowską, która - według panującej opinii - jest guru w kwestiach mody minionych epok. Książka ta stanowi praktyczne kompendium wiedzy dotyczącej tendencji w kobiecych ubiorach, zaczynając...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-06
2019-12-01
2019-12-13
2019-12-22
2019-06-30
2019-06-21
2019-06-14
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej pozycji.
Może zacznę od tej technicznej strony, która - ze względu na tematykę poruszaną w książce - również jest istotna. Po raz pierwszy spotkałam się z tak czytelnym rozmieszczeniem ilustracji oraz schludną szatą graficzną. Estetyka została zachowana, człowiek wie, na co patrzy, nie ma żadnego problemu z rozczytaniem fotografii bądź podpisów. Samą jakość zdjęć oceniam pozytywnie - obiekty architektoniczne zostały uwiecznione od tej strony, która zawiera najwięcej interesujących detali, dzięki czemu czytelnik może pozwolić sobie na podziwianie kunsztu poszczególnych stylów. Minus stanowi mikroskopijna czcionka i irytujący brak wyjustowania tekstu (tak, to także wpływa na odbiór tekstu czytanego!).
Skupiając się na treści tej książki, bądź co bądź naukowej, sytuacja nie ma się tak kolorowo. O ile wybór sztampowych stylów oraz mniej znanych nurtów w architekturze jest celny, o tyle sposób przekazania wiedzy na ich temat jest najsłabszym ogniwem. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla osób, które dopiero rozpoczynają przygodę z architekturą. Autorzy rzucają skomplikowanymi pojęciami związanymi z tą dziedziną sztuki, uważając, że przeciętny odbiorca zna ich znaczenie. Co prawda ostatnie strony zawierają słowniczek terminów, które mogą sprawiać problem, jednak jest on bardzo ubogi. Dla mnie, czyli dla szarego indywiduum, które chciało poznać podstawy tej dziedziny, było to bardzo niedogodne; wydłuża się przez to sam czas lektury (samo sprawdzanie pojęć jest czasochłonne, a co dopiero czytanie tekstu o czcionce rozmiaru 9!). Plusem są ciekawostki historyczne dotyczące poszczególnych budowli; mogą być one gratką dla pasjonatów. Momentami miałam niestety wrażenie, że autorzy próbują przekazać całą swoją wiedzę w jednym akapicie, przez co można doznać pewnego chaosu; czasami miał miejsce przerost informacji, które niekoniecznie się ze sobą wiązały - ot, luźne myśli spisane na kolanie.
Oczywiście, że będę wracała do wybranych rozdziałów. Nie bacząc na wyżej wspomniane minusy, można uznać tę książkę za miłą odskocznię od codziennych obowiązków. Jeśli jest się już weteranem i ma się za sobą prostsze książki o architekturze, z pewnością można sięgnąć po tę pozycję. A jeśli dopiero ktoś planuje rozwinięcie nowej pasji - zdecydowanie odradzam.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej pozycji.
więcej Pokaż mimo toMoże zacznę od tej technicznej strony, która - ze względu na tematykę poruszaną w książce - również jest istotna. Po raz pierwszy spotkałam się z tak czytelnym rozmieszczeniem ilustracji oraz schludną szatą graficzną. Estetyka została zachowana, człowiek wie, na co patrzy, nie ma żadnego problemu z rozczytaniem fotografii bądź...