-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2024-03-12
2024-01-24
2023-11-20
Wojna, mimo że to słowo w rodzaju żeńskim, to z kobiety nie ma w sobie niczego. Czy reportaż noblistki udowadnia tę tezę? Jak najbardziej.
Zbiór krótkich, czasami wyjątkowo krótkich świadectw udowadnia o potędze kobiecej wrażliwości, o stronieniu od nienawiści, o dawaniu życia, gdy wokół śmierć wygrywała na każdym kroku.
Dzieło Aleksijewicz traktuje przede wszystkim o emocjach, nie napastuje historycznymi faktami, a dąży do ciągłego wyłuskiwania wrażeń z odbiorcy. Autorka założyła, że napisze książkę obrzydliwą, ale rykoszetem stworzyła też utwór z niebywałym feministycznym pięknem, tętniący kobiecą miłością.
Czy stworzono arcydzieło?
Dla mnie niewiele zabrakło, ze względu na dobór konkretnych historii, niekiedy powtarzalnych, często przepełnionych naturalistycznym zapisem rozmowy, pełnym chaosu, który wybijał z rytmu.
Mimo wszystko, jest to niesamowicie ważna pozycja, jedna z najważniejszych wśród gatunku reporterskiego i z całym przekonaniem ją polecam!
Wojna, mimo że to słowo w rodzaju żeńskim, to z kobiety nie ma w sobie niczego. Czy reportaż noblistki udowadnia tę tezę? Jak najbardziej.
Zbiór krótkich, czasami wyjątkowo krótkich świadectw udowadnia o potędze kobiecej wrażliwości, o stronieniu od nienawiści, o dawaniu życia, gdy wokół śmierć wygrywała na każdym kroku.
Dzieło Aleksijewicz traktuje przede wszystkim o...
2023-09-24
2023-08-14
Wielopokoleniowa powieść o trudach emigracji i asymilacji w sąsiednim państwie oraz o konsekwencjach tej decyzji. Bardzo wartościowa historia, która pozwoliła mi lepiej zrozumieć naród koreański oraz dowiedzieć się o niebywale trudnej historii jaką obywatele tego państwa musieli napisać swoim cierpieniem. W zasadzie można się doszukać ogromu podobieństw między historią Polski a Korei.
Postaci ciekawe, różne, jednakże małym minusem dla mnie było nierówne tempo polegające na nieodpowiednim zwalnianiu lub przyspieszaniu wątków.
Polecam bardzo tę powieść dla pogłębienia empatii do jakże daleko położonego, ale jakże braterskiego narodu Koreańskiego.
Wielopokoleniowa powieść o trudach emigracji i asymilacji w sąsiednim państwie oraz o konsekwencjach tej decyzji. Bardzo wartościowa historia, która pozwoliła mi lepiej zrozumieć naród koreański oraz dowiedzieć się o niebywale trudnej historii jaką obywatele tego państwa musieli napisać swoim cierpieniem. W zasadzie można się doszukać ogromu podobieństw między historią...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-11
2023-03-25
2023-02-05
2022-12-16
2022-08-08
2022-07-19
2022-06-20
2022-03-05
2021-12-25
2021-09-29
Nie będzie to hiperbolizacją jeśli powiem, że jest to NAJLEPSZA POLSKA KSIĄŻKA jaką przeczytałem w swoim życiu. Tak, Radek Rak napisał w XXI w. baśń z okresu, w którym o Polsce świat nie pamiętał, z okresu kiedy polskość była tylko romantycznym wyobrażeniem zepsutej szlachty. I jak wiele dobrego dał nam autor decydując się na to dzieło!
Baśń o wężowym sercu jest rzeczywiście baśnią, każdy rozdział poprzetykany subtelnym moralizatorstwem komponuje się z elementami magii, wierzeń słowiańskich, katolickich i żydowskich. Jednocześnie utwór przepełniony jest bardzo dosadnym, lecz świetnie wpasowującym się poczuciem humoru, bluźnierstwami, które cieszą i "easter eggami" z kultury współczesnej. Konstrukcja podzielona na 2 części, które są jednocześnie bardzo spójne i w niesamowicie ciekawy sposób połączone losami jednej postaci. Narracja przypomina narrację Olgi Tokarczuk, lecz jest znacznie bardziej przystępna i znacznie mniej perswazyjna, co dla mnie tylko przykłada się do ogólnego zachwytu.
Czytając i delektując się książką, miałem wrażenie, że jest to kanoniczna powieść, nadająca się na lekturę szkolną, która, mimo historycznego zarysu, jest przede wszystkim literaturą przepiękną. Sienkiewicz pisał ku pokrzepieniu serc, Rak napisał ku skruszeniu i odkupieniu naszych pseudo-nowo-szlacheckich serc. I oby otrzymanie Literackiej Nagrody Nike rozsławiło to arcydzieło, oby w dalekiej przyszłości trafiła się niesamowicie godna ekranizacja, i oby jak największe grono naszego narodu mogło się uczyć od Baśni pokory.
Nie będzie to hiperbolizacją jeśli powiem, że jest to NAJLEPSZA POLSKA KSIĄŻKA jaką przeczytałem w swoim życiu. Tak, Radek Rak napisał w XXI w. baśń z okresu, w którym o Polsce świat nie pamiętał, z okresu kiedy polskość była tylko romantycznym wyobrażeniem zepsutej szlachty. I jak wiele dobrego dał nam autor decydując się na to dzieło!
Baśń o wężowym sercu jest...
Jest to jedna z najtrudniejszych powieści z gatunku fantasy jakie czytałem. Pełna oryginalnego rytmu, chaosu, wulgarności i bezczelności, a przy tym przepełniona niepoznaną mitologią i charyzmatycznymi bohaterami.
Ciche i skryte idealistyczne dzieło obudowane w grubą i spękaną powłokę nihilizmu. Mimo ciężkiej i żmudnej przeprawy pozostawia silnie tętniące źródło w pamięci.
Jest to jedna z najtrudniejszych powieści z gatunku fantasy jakie czytałem. Pełna oryginalnego rytmu, chaosu, wulgarności i bezczelności, a przy tym przepełniona niepoznaną mitologią i charyzmatycznymi bohaterami.
Pokaż mimo toCiche i skryte idealistyczne dzieło obudowane w grubą i spękaną powłokę nihilizmu. Mimo ciężkiej i żmudnej przeprawy pozostawia silnie tętniące źródło w pamięci.