-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
Opowieść Skloot bardzo mi się podobała - dowiedziałam się wiele o Henriecie Lacks i jej rodzinie, USA oraz troszkę o zasadach prowadzenia badań naukowych zarówno teraz, jak i dawniej. Mimo, że napisana bardzo prostym językiem, potrafi całkowicie wciągnąć czytelnika. Widać również, że autorka musiała się nieźle namęczyć żeby zdobyć te wszystkie materiały (chociaż niektórzy uważają, że te długie opisy odkrywania kolejnych faktów są zbędne i nieprofesjonalne, jednak mi się podobały - to trochę takie spojrzenie na sprawę oczami dziennikarza). Nie czytałam nigdy podobnej książki!
Z drugiej strony, niestety, często miałam wrażenie, że tak obszernie opisywane intencje autorki są nieprawdziwe i tak na prawdę nie zależało na przedstawieniu historii HeLa, a jej przyjaźń z rodziną jest fałszywa (do czego szczególnie przekonywał mnie fakt, że na końcu nie rozmawiała z Deborah i opublikowała książkę dopiero po jej śmierci). Niemniej jednak są to przecież tylko moje przypuszczenia, może po prostu Skloot nie potrafiła tego odpowiednio ująć?
Dlatego oceniam tę książkę dość nisko. Bo zaczynam wątpić, czy wszystko co w niej przeczytałam jest prawdą. A przecież opowiada o faktach. Reszta - była świetna.
Opowieść Skloot bardzo mi się podobała - dowiedziałam się wiele o Henriecie Lacks i jej rodzinie, USA oraz troszkę o zasadach prowadzenia badań naukowych zarówno teraz, jak i dawniej. Mimo, że napisana bardzo prostym językiem, potrafi całkowicie wciągnąć czytelnika. Widać również, że autorka musiała się nieźle namęczyć żeby zdobyć te wszystkie materiały (chociaż niektórzy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Opowieść Skloot bardzo mi się podobała - dowiedziałam się wiele o Henriecie Lacks i jej rodzinie, USA oraz troszkę o zasadach prowadzenia badań naukowych zarówno teraz, jak i dawniej. Mimo, że napisana bardzo prostym językiem, potrafi całkowicie wciągnąć czytelnika. Widać również, że autorka musiała się nieźle namęczyć żeby zdobyć te wszystkie materiały (chociaż niektórzy uważają, że te długie opisy odkrywania kolejnych faktów są zbędne i nieprofesjonalne, jednak mi się podobały - to trochę takie spojrzenie na sprawę oczami dziennikarza). Nie czytałam nigdy podobnej książki!
Z drugiej strony, niestety, często miałam wrażenie, że tak obszernie opisywane intencje autorki są nieprawdziwe i tak na prawdę nie zależało na przedstawieniu historii HeLa, a jej przyjaźń z rodziną jest fałszywa (do czego szczególnie przekonywał mnie fakt, że na końcu nie rozmawiała z Deborah i opublikowała książkę dopiero po jej śmierci). Niemniej jednak są to przecież tylko moje przypuszczenia, może po prostu Skloot nie potrafiła tego odpowiednio ująć?
Dlatego oceniam tę książkę dość nisko. Bo zaczynam wątpić, czy wszystko co w niej przeczytałam jest prawdą. A przecież opowiada o faktach. Reszta - była świetna.
Opowieść Skloot bardzo mi się podobała - dowiedziałam się wiele o Henriecie Lacks i jej rodzinie, USA oraz troszkę o zasadach prowadzenia badań naukowych zarówno teraz, jak i dawniej. Mimo, że napisana bardzo prostym językiem, potrafi całkowicie wciągnąć czytelnika. Widać również, że autorka musiała się nieźle namęczyć żeby zdobyć te wszystkie materiały (chociaż niektórzy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mglisto-melancholijna opowieść o tym, że wszystko ma swój czas... Prosta i bezpretensjonalna. Budzenie wspomnień, szukanie szczęścia żyjąc przeszłością, pragnienie spełnienia i beztroski, dokonywanie wyborów...
Nie pamiętam wielu szczegółów tej historii, ale wrażenia i przesłanie pozostaną na długo w mojej pamięci. "Lekcja pokory", czyli jak człowiek nie ma wpływu na własne życie.
Mglisto-melancholijna opowieść o tym, że wszystko ma swój czas... Prosta i bezpretensjonalna. Budzenie wspomnień, szukanie szczęścia żyjąc przeszłością, pragnienie spełnienia i beztroski, dokonywanie wyborów...
więcej Pokaż mimo toNie pamiętam wielu szczegółów tej historii, ale wrażenia i przesłanie pozostaną na długo w mojej pamięci. "Lekcja pokory", czyli jak człowiek nie ma wpływu na własne...