Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dla Polaka lektura obowiązkowa, bo warto poznać spojrzenie na koszmar wojny również z tej drugiej, niemieckiej strony. Mimo, że narratorem jest osoba z niemieckiego kręgu kulturowego to drogi Niemców, Polaków i Kaszubów krzyżują się w powieści niemal bezkolizyjnie. Oczywiście do czasu. Grass chyba jednak sprawiedliwie wyważa racje stron - to w sumie te właśnie nacje wykuły w tym mieście nowy typ ponadnarodowego człowieka - Gdańszczanina. I za kogoś takiego z pewnością uważał się Grass i z takiej pozycji napisał małą epopeję o ludziach i niezwykłym mieście. Ten jego swoisty obiektywizm to moim zdaniem największy atut książki. Z drugiej strony niemal nierealny, ułomny bohater, ale z nadprzyrodzonymi zdolnościami, powoduje, że książkę czyta się jak bajkę. Czy jest to powieść na miarę Nobla? Moim zdaniem tak.
Na koniec osobista refleksja - pierwsze, przyznam urzekające, sceny powieści to znalezienie oryginalnego schronienia przez ściganego uciekiniera. Można powiedzieć, nieźle to sobie Grass wymyślił, tylko pozazdrościć inwencji twórczej! Ale nie tak dawno dowiedziałem się o niemal identycznej sytuacji z udziałem członka mojej rodziny. A od Grassa mogę czuć się lepszy bo spódnic było aż trzy i należały do trzech handlarek na rynku jednego z kresowych miasteczek. Uciekinierem był szlachcic ścigany przez policję carską za udział w powstaniu styczniowym. Jeszcze raz potwierdza się więc teza, że życie pisze najciekawsze scenariusze. Może więc Nobla dostaje się nie za nadzwyczajną wyobraźnię, ale za głęboką i dojrzałą znajomość życia. 9/10.

Dla Polaka lektura obowiązkowa, bo warto poznać spojrzenie na koszmar wojny również z tej drugiej, niemieckiej strony. Mimo, że narratorem jest osoba z niemieckiego kręgu kulturowego to drogi Niemców, Polaków i Kaszubów krzyżują się w powieści niemal bezkolizyjnie. Oczywiście do czasu. Grass chyba jednak sprawiedliwie wyważa racje stron - to w sumie te właśnie nacje wykuły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocna pozycja! Zaczyna się spokojnie, ale na horyzoncie widać już ciemne chmury. Potem epicki opis września 1939 w Warszawie - ta niezłomna wiara w zwycięstwo i w pomoc sojuszników. A to dopiero początek dramatu, który de facto doprowadzony jest do lat dziewięćdziesiątych. Aż za dobrze wyszła autorce ta książka. Lektura książki okazała się prawdziwą, bardzo realną, podróżą w czasie - bilet kosztował 32 PLN… ale warto było. Nieraz podczas czytania pięści same zaciskały się z wściekłości, ale i żalu nad tym co spotkało Polskę i Polaków. Losy czwórki bohaterów skrzyżowano tak przewrotnie, że przy okazji pokazano, i to bez żadnej poprawności politycznej, spory kawałek historii Polski. Stracone, przegrane całe pokolenie. Degradacja elit i awans najgorszego elementu - nawet dzisiaj trudno się z tym pogodzić. W pewnym sensie ta książką jest lepsza od podręcznika historii, bo pokazuje nie tylko fakty, ale i to co działo się w głowach młodych ludzi, którzy musieli żyć, kochać, podejmować wybory w tych fatalnych czasach. Tak solidnej książki dawno nie miałem w ręku - 9/10.
P.S. Idealnie trafiona okładka i tytuł.

Mocna pozycja! Zaczyna się spokojnie, ale na horyzoncie widać już ciemne chmury. Potem epicki opis września 1939 w Warszawie - ta niezłomna wiara w zwycięstwo i w pomoc sojuszników. A to dopiero początek dramatu, który de facto doprowadzony jest do lat dziewięćdziesiątych. Aż za dobrze wyszła autorce ta książka. Lektura książki okazała się prawdziwą, bardzo realną, podróżą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię powieści historyczne i mam wielki szacunek dla pisarzy, którzy mają odwagę umiejscowić akcję swojej książki w nieco dalszej przeszłości. Musi zagrać oczywiście fabuła, ale kluczem do wiarygodnego przekazu jest oddanie ducha epoki, języka, zwyczajów, innego sposobu myślenia bohaterów oraz innego świata ich wartości. Autorka wykonała olbrzymią pracę i kwerendę dostępnych źródeł historycznych. A że temat dotyczy mało znanej historii naszych "starszych braci w wierze" dużo jest zaskakujących i wręcz arcyciekawych wątków. Jak w niemal każdej książce są fragmenty bardzo dobre i nieco słabsze. Ale warto zmierzyć się z tą lekturą. Dodatkowo wielki plus za szatę graficzną - tak się powinno wydawać książki.
Solidne 8/10.

Bardzo lubię powieści historyczne i mam wielki szacunek dla pisarzy, którzy mają odwagę umiejscowić akcję swojej książki w nieco dalszej przeszłości. Musi zagrać oczywiście fabuła, ale kluczem do wiarygodnego przekazu jest oddanie ducha epoki, języka, zwyczajów, innego sposobu myślenia bohaterów oraz innego świata ich wartości. Autorka wykonała olbrzymią pracę i kwerendę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyka polskiej literatury morskiej. Tą jedną recenzją chciałbym uhonorować 3 książki:
1. "Znaczy Kapitan"
2. "Krążownik spod Somosierry"
3. "Szaman morski"
I pomyśleć, że autor był prześladowany w szkole za brak umiejętności pisania! Jakaś nauczycielka zarzuciła mu, że miał napisać wypracowanie, a nie TELEGRAM! Cała "trylogia" Borchardta to wspaniale opowiedziana historia narodzin naszej marynarki handlowej i pasażerskiej w II RP. Tak jak Gdynia powstała na piachu tak i nasza okazała przedwojenna flota powstała z niczego. Kapitanowie statków pochodzili z różnych zaborów, niektórzy z nich nie znali nawet średnio ... języka polskiego. Każdy rozdział to osobna, najczęściej prześmieszna historia, ale prawie zawsze z jakimś mądrym przesłaniem. Już sam wstęp do "Znaczy kapitan" opisujący motywy i starania młodego chłopaka z kresów by dostać się na morze wyznaczają chyba nowy standard słowa "determinacja" - chciałoby się powiedzieć - kiedyś to się ludziom chciało...
Z kolei tak wirtuozersko syntetycznie opowiedzianej historii Francji jak w "Szamanie morskim", ustami oczywiście kapitana Borkowskiego, nigdy i nigdzie nie czytałem.
Jeśli ktoś nie zetknął się jeszcze z literaturą morską, to nie wie czego nie wie, ale może tę plamę na czytelniczym honorze zmazać lekturą najlepiej całej "trylogii" Karola Olgierda Borchardta.
Ja skończyłem ja właśnie czytać trzeci raz.

Klasyka polskiej literatury morskiej. Tą jedną recenzją chciałbym uhonorować 3 książki:
1. "Znaczy Kapitan"
2. "Krążownik spod Somosierry"
3. "Szaman morski"
I pomyśleć, że autor był prześladowany w szkole za brak umiejętności pisania! Jakaś nauczycielka zarzuciła mu, że miał napisać wypracowanie, a nie TELEGRAM! Cała "trylogia" Borchardta to wspaniale opowiedziana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ilość napisanych przez Ossendowskiego książek jest imponująca, ale co najważniejsze reprezentują one równy, wysoki poziom. W "Leninie" autor rozbiera osobowość bohatera na czynniki pierwsze, odkrywając ciemne zakamarki jego duszy. Można wręcz odnieść wrażenie, że O. bardzo dobrze znał "wodza rewolucji", tak bardzo zagłębia się w meandry jego psychiki. Lenin to postać ponura, ale warto wiedzieć coś więcej o człowieku, który zafundował światu potworny eksperyment realnego komunizmu.

Ilość napisanych przez Ossendowskiego książek jest imponująca, ale co najważniejsze reprezentują one równy, wysoki poziom. W "Leninie" autor rozbiera osobowość bohatera na czynniki pierwsze, odkrywając ciemne zakamarki jego duszy. Można wręcz odnieść wrażenie, że O. bardzo dobrze znał "wodza rewolucji", tak bardzo zagłębia się w meandry jego psychiki. Lenin to postać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Perełka! Ponadczasowe, wybitne dzieło o mechanizmach władzy, brutalności polityki i dyplomacji, młodzieńczej naiwności i zapalczywości. A w tym wszystkim jeszcze miłość.
Dobra lektura otrzeźwiająca dla młodych ludzi chcących podbić lub zmienić świat. Dla mnie jest to kanon nie tylko literatury polskiej, ale i światowej.

Perełka! Ponadczasowe, wybitne dzieło o mechanizmach władzy, brutalności polityki i dyplomacji, młodzieńczej naiwności i zapalczywości. A w tym wszystkim jeszcze miłość.
Dobra lektura otrzeźwiająca dla młodych ludzi chcących podbić lub zmienić świat. Dla mnie jest to kanon nie tylko literatury polskiej, ale i światowej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy się czytało Tolkiena, wydawało się nieprawdopodobnym, że można na tej podstawie nakręcić film oddający bogactwo tej książki. A jednak! Ale co do trylogii Hamiltona, to mam jednak wątpliwości wątpliwości, czy to możliwe ... SF z najwyższej półki! Kompleksowa i spójna wizja polityczna, ekonomiczna, militarna, społeczna i socjologiczna przyszłości. No i ten konflikt, który przekracza granicę śmierci ... Procesory wyobraźni zaprzęgnięte do pracy na najwyższych obrotach.

Kiedy się czytało Tolkiena, wydawało się nieprawdopodobnym, że można na tej podstawie nakręcić film oddający bogactwo tej książki. A jednak! Ale co do trylogii Hamiltona, to mam jednak wątpliwości wątpliwości, czy to możliwe ... SF z najwyższej półki! Kompleksowa i spójna wizja polityczna, ekonomiczna, militarna, społeczna i socjologiczna przyszłości. No i ten konflikt,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dlaczego Lem nie dostał Nobla ... nie wiem. Co za erudycja, co za język, co za zdolność do kreowania światów! Mistrz! Z Lemem można zaczynać przygodę z książką ("Bajki Robotów") i ją kończyć ("Fantastyka i Futurologia"). Pisarzom polecam "Mój pogląd na literaturę" - ta pozycja wyleczy niejednego grafomana. A "Solaris"? Wybitna pozycja dla wymagających, prostacy padają przy niej jak muchy. Przeczytałem prawie wszystko Mistrza - Lema i żałuję, że tak niewielu pisarzy potrafi dzisiaj posługiwać się słowem. Ten gatunek pisarstwa już wymiera ...

Dlaczego Lem nie dostał Nobla ... nie wiem. Co za erudycja, co za język, co za zdolność do kreowania światów! Mistrz! Z Lemem można zaczynać przygodę z książką ("Bajki Robotów") i ją kończyć ("Fantastyka i Futurologia"). Pisarzom polecam "Mój pogląd na literaturę" - ta pozycja wyleczy niejednego grafomana. A "Solaris"? Wybitna pozycja dla wymagających, prostacy padają przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie czytam generalnie kryminałów, ale zaryzykowałem i kupiłem. Za usytuowanie akcji w międzywojennym Breslau to 3 gwiazdki na dzień dobry. Ale po lekturze nie zawiodłem się! Dodaję jeszcze 5 gwiazdek. Dobre literackie rzemiosło, gęsta, kryminalna atmosfera, niepomnikowy bohater. Momentami aż czuć stęchliznę zaułków, a story line potrafi wciągnąć nawet takiego "antykryminalistę" jak ja.
Sięgnę z pewnością po kolejne części.

Nie czytam generalnie kryminałów, ale zaryzykowałem i kupiłem. Za usytuowanie akcji w międzywojennym Breslau to 3 gwiazdki na dzień dobry. Ale po lekturze nie zawiodłem się! Dodaję jeszcze 5 gwiazdek. Dobre literackie rzemiosło, gęsta, kryminalna atmosfera, niepomnikowy bohater. Momentami aż czuć stęchliznę zaułków, a story line potrafi wciągnąć nawet takiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

10/10 Tę ocenę rezerwuję tylko dla tej jednej, jak dotąd, książki.
Nie oceniam książek słabych, a tylko takie, które mogę komuś odpowiedzialnie polecić. Jeśli trafię na gniota, to cierpię w milczeniu i nie wylewam pomyj w opiniach - zbyt kocham książki.
A "Mistrza i Małgorzatę" muszę mieć na swojej półce.
I jeśli ktoś pisze książkę przez 12 lat i wychodzi mu takie dzieło, to najtrafniejsze tu będzie stare przysłowie literackie "Nie ilość się liczy, ale jakość" ...

10/10 Tę ocenę rezerwuję tylko dla tej jednej, jak dotąd, książki.
Nie oceniam książek słabych, a tylko takie, które mogę komuś odpowiedzialnie polecić. Jeśli trafię na gniota, to cierpię w milczeniu i nie wylewam pomyj w opiniach - zbyt kocham książki.
A "Mistrza i Małgorzatę" muszę mieć na swojej półce.
I jeśli ktoś pisze książkę przez 12 lat i wychodzi mu takie dzieło,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cegiełka, ale fascynująca! I w dodatku mocno udokumentowana. Historia rtm. Sosnowskiego znana mi wcześniej z "Pogranicza w ogniu" tu rozwinęła się we wspaniałą, opartą na faktach, książkę szpiegowską. Zrozumiałem (wreszcie), skąd wzięła się w okresie międzywojennym koncepcja wojny prewencyjnej przeciwko Niemcom! M znajdą w niej kawał rzetelnie przedstawionej historii, a K intrygujące romanse szpiegowskie. Lektura obowiązkowa dla miłośników II RP.

Cegiełka, ale fascynująca! I w dodatku mocno udokumentowana. Historia rtm. Sosnowskiego znana mi wcześniej z "Pogranicza w ogniu" tu rozwinęła się we wspaniałą, opartą na faktach, książkę szpiegowską. Zrozumiałem (wreszcie), skąd wzięła się w okresie międzywojennym koncepcja wojny prewencyjnej przeciwko Niemcom! M znajdą w niej kawał rzetelnie przedstawionej historii, a K...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Okładka z ruinami i tytuł były intrygujące. Zajrzałem do środka i wylądowałem w typowej książce, gdzie akcja toczy się różnych płaszczyznach czasowych, a to lubię. Kupiłem, przeczytałem i ... zdumiałem się. Sprawdziłem autorkę, bo jakoś mi to nie pasowało do kobiecego stylu. A jednak! Niezła story line, ale język, sformułowania i przemyślenia - to już literacka Liga Mistrzów. Książka zdecydowanie dla wymagających, którzy lubią delektować się słowem i potrafią po 3 razy czytać efektowne frazy.

Okładka z ruinami i tytuł były intrygujące. Zajrzałem do środka i wylądowałem w typowej książce, gdzie akcja toczy się różnych płaszczyznach czasowych, a to lubię. Kupiłem, przeczytałem i ... zdumiałem się. Sprawdziłem autorkę, bo jakoś mi to nie pasowało do kobiecego stylu. A jednak! Niezła story line, ale język, sformułowania i przemyślenia - to już literacka Liga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Interesuję się Dolnym Śląskiem i słyszałem o Głogowie z czasów Krzywoustego, ale nie sądziłem, że to miasto ma tak dramatyczną, II-wojenną historię. Prawdziwa architektoniczna perełka została w 2 miesiące obrócona w ruinę przez Sowietów. Głogów, po wyzwoleniu, miał być stolicą województwa, ale, po zniszczeniu w 90%, została nią Zielona Góra. Autor dzień po dniu opisuje walki o miasto, dramat mieszkańców, fanatyzm hitlerowców, ekscesy czerwonoarmistów. A "nasze władze" po przejęciu miasta rozbierały nadające się do odbudowy budynki na cegły dla Warszawy. 8/10 gdyż chcę, aby książka była jeszcze dłuższa, dokładniejsza i zawierała więcej relacji.
W każdym razie nie mogłem się powstrzymać i po lekturze ... odwiedziłem Głogów.

Interesuję się Dolnym Śląskiem i słyszałem o Głogowie z czasów Krzywoustego, ale nie sądziłem, że to miasto ma tak dramatyczną, II-wojenną historię. Prawdziwa architektoniczna perełka została w 2 miesiące obrócona w ruinę przez Sowietów. Głogów, po wyzwoleniu, miał być stolicą województwa, ale, po zniszczeniu w 90%, została nią Zielona Góra. Autor dzień po dniu opisuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna pozycja Lamparskiej. Przy takiej ilości napisanych książek niektóre wątki się powtarzają, ale to nie problem. Życzyłbym każdemu, aby znalazł czas na przeczytanie chociaż jednej książki o tajemnicach Dolnego Śląska. Przejadła mi się już dawno zagranica - nasza Polska jest tak piękna i tak nafaszerowana historią, że gdziekolwiek nie skierujesz wzroku, a patrzą na ciebie stulecia i niesamowite historie.

Kolejna pozycja Lamparskiej. Przy takiej ilości napisanych książek niektóre wątki się powtarzają, ale to nie problem. Życzyłbym każdemu, aby znalazł czas na przeczytanie chociaż jednej książki o tajemnicach Dolnego Śląska. Przejadła mi się już dawno zagranica - nasza Polska jest tak piękna i tak nafaszerowana historią, że gdziekolwiek nie skierujesz wzroku, a patrzą na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Styl sienkiewiczowski, a więc barwny, efektowny, z licznymi zwrotami akcji. Znakomita rozrywka połączona z poznawaniem historii. Po lekturze tej książki nie dziwię się, że Rembrandt namalował obraz "Lisowczyk" - ostatecznie przez lata straszono nimi niegrzeczne dzieci na wschodzie i zachodzie Europy ...

Styl sienkiewiczowski, a więc barwny, efektowny, z licznymi zwrotami akcji. Znakomita rozrywka połączona z poznawaniem historii. Po lekturze tej książki nie dziwię się, że Rembrandt namalował obraz "Lisowczyk" - ostatecznie przez lata straszono nimi niegrzeczne dzieci na wschodzie i zachodzie Europy ...

Pokaż mimo to