-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Jestem zdziwiony, że ją przeczytałem, bo żadnej akcji tam nie ma. Napisana dość lekko i może to przez to. Niestety, główny bohater nie dał się polubić. Jego narzekania dało się znieść na początku, ale później, gdy prawie na każdej stronie nazywał kogoś "idiotą", zacząłem czytać ją w męczarniach. Rozumiem, że taki po prostu był ten bohater, ale to już rola pisarza, abym czytał o bohaterach, których z charakteru nie lubię. W tej powieści Salingerowi się to nie udało.
Darujcie sobie komentarze o treści "to nie zmierzch, trzeba użyć mózgu". Zrozumieć zrozumiałem, ale główny bohater jest tak markotną i ciągle niezadowoloną beksą, że na dłuższą metę, nie da się tego pochłonąć w całości i trzeba rozłożyć to sobie na raty.
Jestem zdziwiony, że ją przeczytałem, bo żadnej akcji tam nie ma. Napisana dość lekko i może to przez to. Niestety, główny bohater nie dał się polubić. Jego narzekania dało się znieść na początku, ale później, gdy prawie na każdej stronie nazywał kogoś "idiotą", zacząłem czytać ją w męczarniach. Rozumiem, że taki po prostu był ten bohater, ale to już rola pisarza, abym...
więcej mniej Pokaż mimo to
'a kto czytał ten trąba" - i tak się kończy czytanie lektur.
'a kto czytał ten trąba" - i tak się kończy czytanie lektur.
Pokaż mimo to