-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2011-08-20
2011-12-24
2011-12-29
2011-12-14
2011-12-12
2011-11-26
" Kto się śmieje przed śniadaniem, ten po kolacji płacze ". Ten i wiele innych cytatów wartych zapamiętania znalazłam w tej książce. Mimo tego, że tematyka wojskowa, za którą szczerze powiem nie przepadam, spodobała mi się całość fabuły. Od razu widać, że z bohaterów są 'równi goście'. Tytułowych czterech ślepych myszek nie wyobrażam sobie inaczej. Książka godna polecenia, szczególnie na długie, jesienno - zimowe wieczory. Osobiście przeczytałam jednym tchem i jestem pewna, że przeczytam więcej książek tego autora.
" Kto się śmieje przed śniadaniem, ten po kolacji płacze ". Ten i wiele innych cytatów wartych zapamiętania znalazłam w tej książce. Mimo tego, że tematyka wojskowa, za którą szczerze powiem nie przepadam, spodobała mi się całość fabuły. Od razu widać, że z bohaterów są 'równi goście'. Tytułowych czterech ślepych myszek nie wyobrażam sobie inaczej. Książka godna polecenia,...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-11-20
2011-11-17
2011-11-05
2011-10-14
2011-09-25
2011-09-16
2011-08-30
2011-08-27
Czytaj bardzo uważnie, a już od progu będziesz wiedział, kto jest mordercą...
Czytaj bardzo uważnie, a już od progu będziesz wiedział, kto jest mordercą...
Pokaż mimo to2011-08-24
Przewidywalna. To jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl. Spodziewałam się raczej czegoś innego. Wiele postaci, na początku ciężko było mi się połapać kto jaką rolę ma do spełnienia w całym kontekście książki. Czekałam kiedy poczuję te obiecane 'pokłady zła' , 'przemocy' i innych obiecanych emocji. Nie doświadczyłam niestety. Zgodnie z obietnicą książka opowiada o szaleństwie, różnych formach jakie przybiera. Moim zdaniem zbyt mało skupiono się na porwaniach dzieci, a zbyt dużo na tle. Wielbiciele dobrego kryminału, thrillera mogą czuć drobny niedosyt, gdyż brakuje tu jakiegoś zwrotu akcji czy stopniowego tropienia mordercy.
Przewidywalna. To jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl. Spodziewałam się raczej czegoś innego. Wiele postaci, na początku ciężko było mi się połapać kto jaką rolę ma do spełnienia w całym kontekście książki. Czekałam kiedy poczuję te obiecane 'pokłady zła' , 'przemocy' i innych obiecanych emocji. Nie doświadczyłam niestety. Zgodnie z obietnicą książka opowiada o...
więcej mniej Pokaż mimo toLepszego zakończenia nie można sobie wyobrazić. Ja jestem zachwycona.
Lepszego zakończenia nie można sobie wyobrazić. Ja jestem zachwycona.
Pokaż mimo to2011-08-22
Przeczytałam wiele książek pani Mary Higgins Clark i każda była lepsza od poprzedniej. Jednak ten zbiór opowiadań o Prezydencie i Jego pięknej, młodej żonie nie kupił mnie wcale. Doczytałam, ale nie było łatwo. Może dlatego, że to zbiór opowiadań, może dlatego, że trochę polityki, może dlatego, że utożsamić mi się z bohaterami ciężko.
Przeczytałam wiele książek pani Mary Higgins Clark i każda była lepsza od poprzedniej. Jednak ten zbiór opowiadań o Prezydencie i Jego pięknej, młodej żonie nie kupił mnie wcale. Doczytałam, ale nie było łatwo. Może dlatego, że to zbiór opowiadań, może dlatego, że trochę polityki, może dlatego, że utożsamić mi się z bohaterami ciężko.
Pokaż mimo to
Czy możemy współczuć głównemu bohaterowi książki? Przecież to postać fikcyjna, nie istniejąca naprawdę. Nie możemy spotkać jej na ulicy, porozmawiać z nią przez telefon, potrzymać za rękę. Powinnam więc zamknąć książkę, przejść do następnej, a nie potrafię. Cały czas w głowie mam fabułę książki. Cały czas przeżywam z bohaterem każdy dzień i zastanawiam się czy mógłby to rozegrać inaczej. " Możesz Paul?". Pierwszy raz zdarza mi się coś takiego.
Sztuką jest pisać książki wobec, których nie można przejść obojętnie. Moim zdaniem King opanował to do perfekcji.
Jedna z moich ulubionych. Żałuję tylko, że trafiłam na nią tak późno, ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Czy możemy współczuć głównemu bohaterowi książki? Przecież to postać fikcyjna, nie istniejąca naprawdę. Nie możemy spotkać jej na ulicy, porozmawiać z nią przez telefon, potrzymać za rękę. Powinnam więc zamknąć książkę, przejść do następnej, a nie potrafię. Cały czas w głowie mam fabułę książki. Cały czas przeżywam z bohaterem każdy dzień i zastanawiam się czy mógłby to...
więcej Pokaż mimo to