-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2024-05-03
2024-03-07
2024-02-01
2024-02-01
2024-01-28
Cóż, mnie nie zachwyca.... Arcydziełem ogłoszony głównie przez polskich fanów. Doceniając rysunki uporczywie doskwierała mi niechęć do ich śledzenia w trakcie czytania. Przy lekturze dobrych komiksów nie mam takiego problemu. Tu obrazy nużyły, bo często nic nie wnosiły kojarząc się z ogranymi dla mnie planszami z dawnych komiksów.
Drażni mnie także ten rodzaj polskiej erotyki (obecnej również w filmach), która nachalnie wdziera się wszędzie strasząc rozdzieranym okryciem i łapanym cycem. Rozpoznaję polskich twórców często po tym, że muszą tym stale siermiężnie epatować. Poziom dawnych kierowców tirów z plakatami nagich babek. Przy dziecięco zdeformowanych postaciach głőwnych bohaterów napawało mnie to lekkim obrzydzeniem. Może to sposób na przyciągnięcie uwagi widza ?
Fabuła przewidywalna - nic wyjątkowego, pozbawiona niebanalnej refleksji. Wartościowa jedna myśl bohatera i samo lońcowe odkrycie własnej roli. To stanowczo za mało jak dla mnie.
Cóż, mnie nie zachwyca.... Arcydziełem ogłoszony głównie przez polskich fanów. Doceniając rysunki uporczywie doskwierała mi niechęć do ich śledzenia w trakcie czytania. Przy lekturze dobrych komiksów nie mam takiego problemu. Tu obrazy nużyły, bo często nic nie wnosiły kojarząc się z ogranymi dla mnie planszami z dawnych komiksów.
Drażni mnie także ten rodzaj...
2024-01-20
2023-12-07
2023-10-21
Schmitt ma dar mówienia prostym językiem o wartościach. Tym mnie urzeka. Wypisuję z książki cytaty. Właściwie dla nich czytam.
Porusza ważny temat życia na pokaz i absurdalności naszych poczynań. Niby potrzebne i trafne, ale autor infantylizuje swoją opowieść i bohaterów. Tragiczną historię czyni banalną, drażniąco naiwną z bajkowym zakończeniem. Trochę, jakby obrażał inteligencję czytelnika.
Schmitt ma dar mówienia prostym językiem o wartościach. Tym mnie urzeka. Wypisuję z książki cytaty. Właściwie dla nich czytam.
więcej Pokaż mimo toPorusza ważny temat życia na pokaz i absurdalności naszych poczynań. Niby potrzebne i trafne, ale autor infantylizuje swoją opowieść i bohaterów. Tragiczną historię czyni banalną, drażniąco naiwną z bajkowym zakończeniem. Trochę, jakby obrażał...