-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2023-07-31
2023-01-22
2019-04-29
2019-04-17
2018-12-11
2018-06-27
2018-04-18
2018-03-06
2015-02-04
Są książki dobre. Są bardzo dobre. Są niezrównane. Są mistrzowskie. I jest jedna królewska - "Mistrz i Małgorzata", która wymyka się, wznosi ponad wszystkie inne i trwa na samym szczycie.
To powieść, po której pierwszym przeczytaniu już wiadomo, że wróci się do niej - i to nie raz. Nie sposób uciec spod jej szatańskiego geniuszu.
Są książki dobre. Są bardzo dobre. Są niezrównane. Są mistrzowskie. I jest jedna królewska - "Mistrz i Małgorzata", która wymyka się, wznosi ponad wszystkie inne i trwa na samym szczycie.
To powieść, po której pierwszym przeczytaniu już wiadomo, że wróci się do niej - i to nie raz. Nie sposób uciec spod jej szatańskiego geniuszu.
2017-08-07
2014-06-02
Chyba bardzo wartościowa. Chyba, bo przyznaję - nie dorosłam jeszcze do tej książki. I nie wierzę, by którykolwiek licealista dorósł.
Wiem, że jest to kawałek literatury wybitnej, jednakże - przymus czytania zwyczajnie zabił ducha tej książki. Musiałabym wrócić do niej za kilka - kilkanaście być może - lat, by w pełni ją docenić. Póki co nieodparta do niej niechęć po mozolnym brnięciu przez kolejne strony nie pozwala nawet zachwycić się bardzo dobrymi opisami ani refleksjami.
Chyba bardzo wartościowa. Chyba, bo przyznaję - nie dorosłam jeszcze do tej książki. I nie wierzę, by którykolwiek licealista dorósł.
Wiem, że jest to kawałek literatury wybitnej, jednakże - przymus czytania zwyczajnie zabił ducha tej książki. Musiałabym wrócić do niej za kilka - kilkanaście być może - lat, by w pełni ją docenić. Póki co nieodparta do niej niechęć po...
2016-03-25
Nierówna równość, która próbuje udawać sprawiedliwość. Hipokryzja, manipulacja, ślepe posłuszeństwo - ot, kwintesencja komunizmu wywalona z bebechami na światło dzienne i prześmiana z bardzo gorzką ironią. Bardzo smutna książka, jak zresztą większość tych, które docierają do głębi prawdy.
Cóż dodać? Chyba nie byłoby gorszego świata niż ten, w którym zwierzę zwierzęciu człowiekiem.
Nierówna równość, która próbuje udawać sprawiedliwość. Hipokryzja, manipulacja, ślepe posłuszeństwo - ot, kwintesencja komunizmu wywalona z bebechami na światło dzienne i prześmiana z bardzo gorzką ironią. Bardzo smutna książka, jak zresztą większość tych, które docierają do głębi prawdy.
Cóż dodać? Chyba nie byłoby gorszego świata niż ten, w którym zwierzę zwierzęciu...
2014-01-06
Nie da się opisać fenomenu tej książki. Czy to zasługa wniknięcia w ludzką psychikę z drobiazgową dokładnością, czy sama wstrząsająca fabuła, czy pięknie ujęte portrety bohaterów - nie wiem. Ale znalazła miejsce w moim sercu jako jedna z nielicznych, obowiązkowych lektur. Kocham.
Nie da się opisać fenomenu tej książki. Czy to zasługa wniknięcia w ludzką psychikę z drobiazgową dokładnością, czy sama wstrząsająca fabuła, czy pięknie ujęte portrety bohaterów - nie wiem. Ale znalazła miejsce w moim sercu jako jedna z nielicznych, obowiązkowych lektur. Kocham.
Pokaż mimo to2016-05-21
"Drozdy nic nam nie czynią poza tym, że radują nas swoim śpiewem. Nie niszczą ogrodów, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek. Dlatego właśnie grzechem jest zabić drozda."
Chociaż chęć przeczytania tej książki i poznania jej niezrozumiałego fenomenu chodziła za mną od lat - a ściślej, od szóstej (plus minus, głowy nie dam) klasy podstawówki, kiedy to urzekł mnie fragment w podręczniku z polskiego, ten z Cecilem i "starym Hitlerem" - to rzeczywista okazja pojawiła się dopiero niedawno, głównie za sprawą młodszej siostry, która przyniosła tenże fenomen z biblioteki i umożliwiła mi zaspokojenie ciekawości.
Może i dobrze, że sięgnęłam po "Zabić drozda" dopiero teraz. Nie wiem, czy tych parę lat wstecz dostrzegłabym każdy niuans, każdą warstewkę znaczenia tej książki - nie wiem, czy dotarłyby do mnie wszystkie niesamowite barwy z jej palety. Za to wiem, że to jedna z kilku pozycji, po które powinien sięgnąć absolutnie każdy - i przypomnieć sobie niektóre wartości, które są tak oczywiste, że bardzo ławo je przeoczyć.
"Drozdy nic nam nie czynią poza tym, że radują nas swoim śpiewem. Nie niszczą ogrodów, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek. Dlatego właśnie grzechem jest zabić drozda."
Chociaż chęć przeczytania tej książki i poznania jej niezrozumiałego fenomenu chodziła za mną od lat - a ściślej, od...
2016-08-22
2017-04-17
Ponoć nie po tym się ocenia artystę, jak zaczyna, a po tym, jak kończy.
Zaczyna się jak jedna z wielu powieści Królówej - morderstwem, w którym grono podejrzanych jest dość ograniczone, a prawie każdy z domowników ma motyw i sposobność. Klasyka.
Natomiast koniec dosłownie wbija w krzesło i zostawia z opadniętą szczęką. Nic chyba nie można już dodać, poza owacjami na stojąco dla autorki. Mi-strzo-stwo.
Ponoć nie po tym się ocenia artystę, jak zaczyna, a po tym, jak kończy.
Zaczyna się jak jedna z wielu powieści Królówej - morderstwem, w którym grono podejrzanych jest dość ograniczone, a prawie każdy z domowników ma motyw i sposobność. Klasyka.
Natomiast koniec dosłownie wbija w krzesło i zostawia z opadniętą szczęką. Nic chyba nie można już dodać, poza owacjami na stojąco...
2017-03-10
2017-04-05
2017-03-15
W pełnej prostoty opowieści kryje się tak dogłębny smutek, że aż przez chwilę zapiera dech. Nie mam pojęcia, w jaki sposób autorowi udało się - praktycznie nie nazywając uczuć - przedstawić aż tak rozległą ich paletę. Słowa kryją dużo, ale jeszcze więcej jest między wierszami. Przepiękna książka.
W pełnej prostoty opowieści kryje się tak dogłębny smutek, że aż przez chwilę zapiera dech. Nie mam pojęcia, w jaki sposób autorowi udało się - praktycznie nie nazywając uczuć - przedstawić aż tak rozległą ich paletę. Słowa kryją dużo, ale jeszcze więcej jest między wierszami. Przepiękna książka.
Pokaż mimo to