rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Świetny czeski klimacik. Bardzo hrabalowe, ale to nie przeszkadza. Polecam

Świetny czeski klimacik. Bardzo hrabalowe, ale to nie przeszkadza. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam już kilka publikacji nt. spektrum autyzmu, raczej artykułów, niż książek. Dlatego nie mam za bardzo porównania, jak temat ujęty jest w obszerniejszej pracy niż artykuł. Natomiast ta publikacja bardzo mi się podobała. Jest osobista, poruszająca i dała mi dużą wiedzę na temat postrzegania świata przez osoby w spektrum. Momentami musiałam odłożyć, bo wyzwalała we mnie tak silne emocje, że nie byłam w stanie dłużej czytać. Jednak mimo tego, że książka jest dołująca, jest jednocześnie skarbnicą wiedzy i jest bardzo pomocna, jeśli chcemy zrozumieć świat osób nie nieneurotypowych

Przeczytałam już kilka publikacji nt. spektrum autyzmu, raczej artykułów, niż książek. Dlatego nie mam za bardzo porównania, jak temat ujęty jest w obszerniejszej pracy niż artykuł. Natomiast ta publikacja bardzo mi się podobała. Jest osobista, poruszająca i dała mi dużą wiedzę na temat postrzegania świata przez osoby w spektrum. Momentami musiałam odłożyć, bo wyzwalała we...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozumiem, że Twardoch miał może gorszy czas. Ja zachwycona Królem i Królestwem, bardzo kochająca Morfinę - no to tutaj po prostu szału nie ma. Wiem, jak Twardoch potrafi skonstruować postać, wiem jak jego bohaterowie są złożeni, pogmatwani, a ich wybory nigdy nie są czarno-białe. A w Pokorze niby toczy się jakaś wewnętrzna wojenka, ale to tylko niby. Pan Twrdoch być może rozbestwił mnie swoją wcześniejszą twórczością i dlatego spodziewałam się naprawdę więcej. Nie jestem przyzwyczajona do przewidywalności w jego prozie, do płaskich bohaterów. Tu niestety to było. Jedyne, co mi się podobało to ukazanie śląskości jako cechy "zawieszenia" między dwoma narodami, jako cechy w końcu wykluczającej, kiedy nie czujesz się ani Niemcem, ani Polakiem, kiedy oba te narody "szarpią" Cię każdy w swoją stronę. Głównie dlatego 6 gwiazdek.

Rozumiem, że Twardoch miał może gorszy czas. Ja zachwycona Królem i Królestwem, bardzo kochająca Morfinę - no to tutaj po prostu szału nie ma. Wiem, jak Twardoch potrafi skonstruować postać, wiem jak jego bohaterowie są złożeni, pogmatwani, a ich wybory nigdy nie są czarno-białe. A w Pokorze niby toczy się jakaś wewnętrzna wojenka, ale to tylko niby. Pan Twrdoch być może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka o krzywdzie na wielu płaszczyznach. Motorem i leitmotivem reportażu jest krzywda wyrządzona Pierwszym Narodom Kanady, rozbijanie rodzin, przymusowe zamykanie dzieci w szkołach z internatem, niszczenie kultury i języków. Co działo się w tych internatach, tego nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Człowiek czyta i nie wierzy, że ktokolwiek może być zdolny do takiego okrucieństwa. I trudno uwierzyć, że działo się to jeszcze w drugiej połowie XX wieku. Ale internaty to początek domina. Książka pokazuje jak traktowani są rdzenni Kanadyjczycy, jak podły bywa biały człowiek i jak - mimo XXI wieku - ciągle biali mają zapędy do patrzenia na siebie jak na lepszych. Na szczęście w książce pokazana jest też trudna droga przemiany Kanady, od momentu uznania win, do momentu próby pojednania, do otwarcia i do wzajemnego szacunku.

To książka o krzywdzie na wielu płaszczyznach. Motorem i leitmotivem reportażu jest krzywda wyrządzona Pierwszym Narodom Kanady, rozbijanie rodzin, przymusowe zamykanie dzieci w szkołach z internatem, niszczenie kultury i języków. Co działo się w tych internatach, tego nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Człowiek czyta i nie wierzy, że ktokolwiek może być zdolny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jej, chyba trochę Pana Jakuba dopadł kryzys. Mam nadzieję, że szybko minie i wkrótce przeczytam coś na kształt "Dygotu" czy "Rdzy". Horyzont można przeczytać. Jest ok. Jednak nie porywa.

Jej, chyba trochę Pana Jakuba dopadł kryzys. Mam nadzieję, że szybko minie i wkrótce przeczytam coś na kształt "Dygotu" czy "Rdzy". Horyzont można przeczytać. Jest ok. Jednak nie porywa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przejmująca i bolesna, ale nie poruszyła mnie tak, jak "Czuły barbarzyńca". Bardzo za to podobał mi się często w "Zbyt głośnej..." powtarzany zwrot "byłem wbrew własnej woli wykształcony".

Przejmująca i bolesna, ale nie poruszyła mnie tak, jak "Czuły barbarzyńca". Bardzo za to podobał mi się często w "Zbyt głośnej..." powtarzany zwrot "byłem wbrew własnej woli wykształcony".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałabym coś napisać o Serotoninie, ale boję się, że każde moje słowo spłaszcza tę powieść. Bo to jest bardzo dziwna książka. Czyta się szybko i jakoś tak łatwo. Momentami zanosiłam się ze śmiechu, choć fabuła wcale śmieszna nie jest. A jednak... a jednak jest to powieść przerażająca, finał paraliżujący. Tu nie ma nawet kryzysu wartości. Tu jest podany w najczystszej postaci cynizm. Jak lubicie się trochę zdołować - polecam :)

Chciałabym coś napisać o Serotoninie, ale boję się, że każde moje słowo spłaszcza tę powieść. Bo to jest bardzo dziwna książka. Czyta się szybko i jakoś tak łatwo. Momentami zanosiłam się ze śmiechu, choć fabuła wcale śmieszna nie jest. A jednak... a jednak jest to powieść przerażająca, finał paraliżujący. Tu nie ma nawet kryzysu wartości. Tu jest podany w najczystszej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem bardzo poruszona tą książką. Niesamowita historia. Wspaniale zbudowane są postacie, ich emocje, ich dojrzewanie, a także ich zmiany pod wpływem wydarzeń historycznych (Sarajewo 1992). Najpierw myślałam, że powtórnie narodzony to dzieciak, któremu matka na siłę chce przybliżyć korzenie. Ale po przeczytaniu powieści dla mnie każda postać, z którą się tu stykamy, żeby żyć, musiała się narodzić powtórnie. I widać tę świadomą decyzję, tę wolę ponownego narodzenia do życia, świadomy wybór bohaterów. Jest to też powieść o miłości, ale na szczęście romantyzmu tu niewiele. Na początku właśnie trochę, co mnie nużyło. Później jest pokazana miłość wielowymiarowa, miłość cierpiąca, przebaczająca i taka prawdziwa, do bólu prawdziwa. Naprawdę bardzo polecam

Jestem bardzo poruszona tą książką. Niesamowita historia. Wspaniale zbudowane są postacie, ich emocje, ich dojrzewanie, a także ich zmiany pod wpływem wydarzeń historycznych (Sarajewo 1992). Najpierw myślałam, że powtórnie narodzony to dzieciak, któremu matka na siłę chce przybliżyć korzenie. Ale po przeczytaniu powieści dla mnie każda postać, z którą się tu stykamy, żeby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczygieł to jeden z moich ulubionych autorów, a "Nie ma" zajęło miejsce w pierwszej dziesiątce ulubionych książek.
To książka o kruchości i delikatności materii, pamięci, świadomości. O tym, że słowa nigdy nie są obiektywne, bo mówiąc cokolwiek, przepuszczamy słowo przez naszą myśl. O tym, że pustka po kimś lub czymś pustką być nie może, bo przecież istnieje i wpływa na nasze emocje, działania i w ogóle życie.
Dzięki "Nie ma" (i chyba też dzięki własnemu wiekowi) po raz kolejny doświadczyłam wzruszenia i wdzięczności za wszystkie dane mi osoby (i zwierzęta) w życiu, za te bliskie, za te które bliskie były, a już nie są i za te całkiem odległe, a jednak obecne. Czytałam do 2:00, a do 3:40 nie mogłam przez nią, albo dzięki niej, zasnąć. Ogarnął mnie "jasny smutek". Tak sobie to nazwałam, bo nie był to smutek depresyjny, rozpaczliwy i beznadziejny. Wręcz odwrotnie. Było smutno, ale jakoś tak pozytywnie, z nadzieją.
Bardzo polecam 10/10

Szczygieł to jeden z moich ulubionych autorów, a "Nie ma" zajęło miejsce w pierwszej dziesiątce ulubionych książek.
To książka o kruchości i delikatności materii, pamięci, świadomości. O tym, że słowa nigdy nie są obiektywne, bo mówiąc cokolwiek, przepuszczamy słowo przez naszą myśl. O tym, że pustka po kimś lub czymś pustką być nie może, bo przecież istnieje i wpływa na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść. Nie znajduję słów, żeby coś o niej napisać. Może tyle tylko, że cieszę się, że nie muszę w obliczu wojny weryfikować swoich jakże wzniosłych poglądów na temat dobra i zła, że los, jak na razie, jest dla mnie łaskawy i bym mogła żyć, nie muszę nikogo wcześniej zabić.
9,5/10 (no bo "Król" jednak lepszy).

Bardzo dobra powieść. Nie znajduję słów, żeby coś o niej napisać. Może tyle tylko, że cieszę się, że nie muszę w obliczu wojny weryfikować swoich jakże wzniosłych poglądów na temat dobra i zła, że los, jak na razie, jest dla mnie łaskawy i bym mogła żyć, nie muszę nikogo wcześniej zabić.
9,5/10 (no bo "Król" jednak lepszy).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo trafnie opisane emocje i psychika kobiet: kobiety uzależnionej od swojego kata, kobiety uzależnionej od swej przeszłości i kobiety uzależnionej od swojego macierzyństwa (no może nie do końca, ale takiej nie mogącej pogodzić się z tym, że dzieci dorastają i wybierają własną drogę. I że los niestety sprawiedliwy nie bywa). Tematy trudne, ciężkie, ale pióro lekkie, więc czytałam z przyjemnością. Serialu nie oglądałam, ale w czasie lektury cały czas przypominały mi się "Gotowe na wszystko". Jeżeli więc tęsknicie za podobną narracją, za ploteczkami, małymi i wielkimi kłamstewkami, za okładkowymi rodzinami, które jednak w czterech ścianach przeżywają swoje bardzo poważne dramaty - bierzcie "Wielkie kłamstewka" w ręce. 8/10

Bardzo trafnie opisane emocje i psychika kobiet: kobiety uzależnionej od swojego kata, kobiety uzależnionej od swej przeszłości i kobiety uzależnionej od swojego macierzyństwa (no może nie do końca, ale takiej nie mogącej pogodzić się z tym, że dzieci dorastają i wybierają własną drogę. I że los niestety sprawiedliwy nie bywa). Tematy trudne, ciężkie, ale pióro lekkie, więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby nie była to książka Małeckiego, powiedziałabym, że świetna. Ale rozbestwił mnie pan Jakub "Rdzą" i "Dygotem". Sam sobie ustawił wysoką poprzeczkę i teraz łatwo nie będzie. "Nikt nie idzie" jest zatem książką dobrą. Nawet bardzo :D Dla mnie jest to przede wszystkim książka o miłości i różnych jej barwach. Dlaczego poczucie winy staje się powodem odrzucenia miłości? Czy tylko kara i ból jaki sami sobie zadajemy może "odkupić" nasze winy? I w końcu czy mamy prawo, nawet w imię miłości, decydować o tym, co jest najlepsze dla kogoś innego? To jedna odsłona miłości. Z drugiej strony jest tu relacja miłości bezwarunkowej, pełnej, nie stawiającej pytań, pogodzonej z rzeczywistością. Bardzo ciekawi są bohaterowie tej powieści. Dla mnie niezwykle delikatni, wrażliwi. Jest coś w tej książce, co kazało mi co jakiś czas przerwać czytanie, zamknąć oczy i pomyśleć. I właśnie to coś myślę, że jest największą wartością powieści (prozie Małeckiego na szczęście to COŚ zawsze towarzyszy). Zachęcam

Gdyby nie była to książka Małeckiego, powiedziałabym, że świetna. Ale rozbestwił mnie pan Jakub "Rdzą" i "Dygotem". Sam sobie ustawił wysoką poprzeczkę i teraz łatwo nie będzie. "Nikt nie idzie" jest zatem książką dobrą. Nawet bardzo :D Dla mnie jest to przede wszystkim książka o miłości i różnych jej barwach. Dlaczego poczucie winy staje się powodem odrzucenia miłości? Czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No co ja mogę powiedzieć. To nie mogło mi się nie podobać. Zadziwia mnie mnogość postaci. I każda nieepizodyczna, i każda ciekawa, i każda inna. To jest po prostu talent pisarski, żeby umieć stworzyć tak dużo różnych historii i jednocześnie nie zanudzić czytelnika. Doceniam to. Ale dla mnie to trochę za dużo. Wiem, że wiele mi umknęło, historii w głowie nie powiązałam tak dobrze, jak zaplanował to autor. Coś tam świtało, ale pogubiłam się w tym kto jest kto. Być może o to też właśnie chodzi, żeby po lekturze zostały zaledwie ślady? Dwie, trzy, cztery może historie ludzkie, których nie zapomnę. Mam wrażenie, że wszyscy już to czytali, ale tym, którzy jednak nie - polecam. W moim osobistym rankingu Małeckiego zajmuje 3 miejsce (1 Rdza, 2 Dygot, a 4 Dżozef. Czuję, że po Nikt nie idzie coś się zmieni na podium :) ).

No co ja mogę powiedzieć. To nie mogło mi się nie podobać. Zadziwia mnie mnogość postaci. I każda nieepizodyczna, i każda ciekawa, i każda inna. To jest po prostu talent pisarski, żeby umieć stworzyć tak dużo różnych historii i jednocześnie nie zanudzić czytelnika. Doceniam to. Ale dla mnie to trochę za dużo. Wiem, że wiele mi umknęło, historii w głowie nie powiązałam tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę ciekawa książka. Autor wybiera kilku słynnych przestępców na przestrzeni XX wieku i stara się nam przybliżyć ich sylwetki. Barwne życiorysy, brawurowe ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości, niesamowite "pomysły na życie", no a przede wszystkim ciągle podwyższony poziom adrenaliny i swojego rodzaju odwaga - to cechy charakterystyczne naszych bohaterów. Czyta się bardzo przyjemnie. Mimo, że bohaterowie książki to przecież czarne charaktery, wzbudzili moją sympatię. W takich sytuacjach zawsze zastanawiam się dlaczego tak jest. Czy to kwestia takiej koncepcji autora, żebyśmy w tym draniu, przestępcy, oszuście czy złodzieju zobaczyli jednak człowieka? Czy może właśnie spryt i inteligencja bohaterów sprawiają, że jakoś ich lubimy (choć nie powinniśmy, chyba :). Polecam

Naprawdę ciekawa książka. Autor wybiera kilku słynnych przestępców na przestrzeni XX wieku i stara się nam przybliżyć ich sylwetki. Barwne życiorysy, brawurowe ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości, niesamowite "pomysły na życie", no a przede wszystkim ciągle podwyższony poziom adrenaliny i swojego rodzaju odwaga - to cechy charakterystyczne naszych bohaterów. Czyta się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięknie wydana. Jeśli ktoś jest laikiem i chce choć w zarysie poznać wierzenia swoich praprzodków, to bardzo polecam. Świetnie napisana. Dla dzieci i dorosłych. Dodatkowym atutem jest bibliografia.

Pięknie wydana. Jeśli ktoś jest laikiem i chce choć w zarysie poznać wierzenia swoich praprzodków, to bardzo polecam. Świetnie napisana. Dla dzieci i dorosłych. Dodatkowym atutem jest bibliografia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra. Depresyjna. Gorąco polecam i lojalnie ostrzegam.

Bardzo dobra. Depresyjna. Gorąco polecam i lojalnie ostrzegam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna książka. O świecie złym i świecie dobrym, o ludziach innych, dziwnych, a takich samych, o szybkich upadkach i mozolnym podnoszeniu się z nich. O życiu po prostu i jego tajemnicy. Bardzo polecam

Piękna książka. O świecie złym i świecie dobrym, o ludziach innych, dziwnych, a takich samych, o szybkich upadkach i mozolnym podnoszeniu się z nich. O życiu po prostu i jego tajemnicy. Bardzo polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

O łał. Dziwne, czasem przerażające, dobre. Bardzo dobre. Czepnę się tylko jednego "Transfugium". Miałam wrażenie, że autorka pisząc je, była świeżo po filmie Lobster. Ale i tak polecam.

O łał. Dziwne, czasem przerażające, dobre. Bardzo dobre. Czepnę się tylko jednego "Transfugium". Miałam wrażenie, że autorka pisząc je, była świeżo po filmie Lobster. Ale i tak polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Człowiek rzeczywiście jest zdolny do wszystkiego, a niektórzy są bardzo zdolni. Cieszmy się, że żyjemy w takich okolicznościach historii, że nie musimy (I mam nadzieję nie będziemy) się o tym przekonywać. "Sońka " wytrąciła mnie z rutynowo utartych codziennych ścieżek. Jestem wściekła, że muszę robić jakieś zakupy srupy i inne pierdoły. Nie chce robić nic. Mam dziurę w brzuchu jak po "Dzisiaj narysujemy śmierć " Tochmana. Zdecydowanie najlepsza rzecz, jaką dotychczas przeczytałam w tym roku.

Człowiek rzeczywiście jest zdolny do wszystkiego, a niektórzy są bardzo zdolni. Cieszmy się, że żyjemy w takich okolicznościach historii, że nie musimy (I mam nadzieję nie będziemy) się o tym przekonywać. "Sońka " wytrąciła mnie z rutynowo utartych codziennych ścieżek. Jestem wściekła, że muszę robić jakieś zakupy srupy i inne pierdoły. Nie chce robić nic. Mam dziurę w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No wreszcie! Od roku szukałam tego typu książki, która wprowadzi mnie w stan głośnego, niepohamowanego śmiechu, nawet w środkach komunikacji publicznej😂 A przy okazji niegłupia i z ciekawą intrygą.

No wreszcie! Od roku szukałam tego typu książki, która wprowadzi mnie w stan głośnego, niepohamowanego śmiechu, nawet w środkach komunikacji publicznej😂 A przy okazji niegłupia i z ciekawą intrygą.

Pokaż mimo to