-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
O książkach, które zawróciły mi w głowie nie rozpisuję się wielce.
Piękna historia. Zarazem bogata w wątki historyczne.
Przyjemna i pożyteczna. Długa i wielowymiarowa. Niezwykła...
Refleksyjna. Natchniona życiem. I śmiercią także.
Przedstawiająca mądrości i głupotę. Wiarę i obłęd.
To lektura życia, zawarto w niej pełen wachlarz jego oblicz!
Rzadko zbliżając się do końca lektury czuję żal, że to koniec.
Rzadko odkładając lekturę na półkę mówię jej "jeszcze się spotkamy"
Cóż... Egipcjanin Sinuhe niewątpliwie jest rzadkością. Polecam, zwłaszcza facetom, bowiem myślę, że to książka która uczy.
A jak nie pobudzi Was do refleksji, to przynajmniej przeżyjecie jedyną w swoim rodzaju tak długą i tak barwną przygodę!
O książkach, które zawróciły mi w głowie nie rozpisuję się wielce.
Piękna historia. Zarazem bogata w wątki historyczne.
Przyjemna i pożyteczna. Długa i wielowymiarowa. Niezwykła...
Refleksyjna. Natchniona życiem. I śmiercią także.
Przedstawiająca mądrości i głupotę. Wiarę i obłęd.
To lektura życia, zawarto w niej pełen wachlarz jego oblicz!
Rzadko zbliżając się do końca...
Warsztat autora zasługuje na pochwałę. Wyczuleni na pisarski estetyzm czytelnicy na pewno znajdą w książce sporo momentów, które czytać można do znudzenia - takie majstry!
Treść "Podróży do źródeł czasu" ma formę pamiętnika/dziennika. Przewaga narracji nad dialogami, czytanie książki jest jak słuchanie bezpośredniej relacji opowiadającego. Dzieli się on z nami swoimi niebłahymi przemyśleniami. W zasadzie gdyby książkę rozbić na części pierwsze otrzymalibyśmy setki elementów, z których każdy błyszczy własną refleksją w określonym temacie. Każdy może stanowić odrębny artykuł w jakimś solidnym piśmie dla prawdziwych intelektualistów. Paradoksalnie do tego, treść jest jednolita i zaczynanie lektury od środka nie będzie najlepszym pomysłem :)
Nie chcę przytaczać szczegółowych treści, uważam, że jest to książka po którą najlepiej sięgnąć w ciemno ( ja tak właśnie zrobiłem ) i samemu przekonać się, co ma nad do zaoferowania. Szepnąć mogę jedynie następująco:
- Narrator opuszcza Europę, wyruszając z misją znalezienia starych instrumentów na dzikich ziemiach Ameryki Płd. Rzekłbym, że po części jest to tło i pretekst do uruchomienia potężnego i wielkiego potoku antropologiczno-poetyckich refleksji na temat dwóch, całkiem różniących się od siebie światów i wszystkiego, na co się składają, oraz samych przeżyć/przemian zachodzących w bohaterze, balansującym między jednym a drugim środowiskiem. W zasadzie bohaterów mamy dwóch: świat i ten dosłowny bohater, po nim wędrujący.
Daję max. Na jednej Podróży na pewno się nie skończy :) Do miejsc takich jak lektura A.Carpenitera chce się wracać
Warsztat autora zasługuje na pochwałę. Wyczuleni na pisarski estetyzm czytelnicy na pewno znajdą w książce sporo momentów, które czytać można do znudzenia - takie majstry!
Treść "Podróży do źródeł czasu" ma formę pamiętnika/dziennika. Przewaga narracji nad dialogami, czytanie książki jest jak słuchanie bezpośredniej relacji opowiadającego. Dzieli się on z nami swoimi...
Jak na 19 letnią autorkę, Mary Shelley pisząc Frankensteina wykazała się ponadprzeciętną dojrzałością, tworząc powieść, która potrafi pobudzić czytelnika do refleksji na wszelkie tematy związane z ludzką naturą.
Frankenstein na przestrzeni lat zasilił grono kultowych postaci, po które różne gałęzie sztuki sięgają chętnie po dziś dzień. Popularność Frankensteina oczywiście nie prowadzi za sobą głębszej świadomości dzieła -rdzeni i korzeni- w którym został powołany do życia. To coś znacznie więcej niż "człowiekopotwór z wielkim, kwadratowym łbem i małpim, bezrozumnym wyrazem twarzy".
Polecam lekturę i polecam czytać ją uważnie, ze szczególnym wyczuleniem na ekspresje uczuć i intencji czołowych postaci.
Jeśli miałbym położyć Frankensteina na półce, tak, aby znalazł się w towarzystwie jemu podobnych, zapewne ległby gdzieś pomiędzy "Dr. Jekyllem i Panem Hydem" a jedną z książek spod pióra Wellsa.
Jak na 19 letnią autorkę, Mary Shelley pisząc Frankensteina wykazała się ponadprzeciętną dojrzałością, tworząc powieść, która potrafi pobudzić czytelnika do refleksji na wszelkie tematy związane z ludzką naturą.
Frankenstein na przestrzeni lat zasilił grono kultowych postaci, po które różne gałęzie sztuki sięgają chętnie po dziś dzień. Popularność Frankensteina oczywiście...
W dzisiejszych czasach, w kulturze zachodu lektury tego typu powinny być rozdawane na ulicach za darmo - mają w sobie pierwiastek wybawiający z mentalnego niewolnictwa.
Po prostu to przeczytaj!
W dzisiejszych czasach, w kulturze zachodu lektury tego typu powinny być rozdawane na ulicach za darmo - mają w sobie pierwiastek wybawiający z mentalnego niewolnictwa.
Po prostu to przeczytaj!
Interesująca treść, choć momentami z panem Frommem można by polemizować. Szczególnie, kiedy jakby dla wykazania plugawej natury kapitalizmu (której owszem, nie sposób zaprzeczyć ) idealizuje w wąskim zakresie średniowiecze, jakby dla wykazania negatywizmu pierwszego przestrajał w nazbyt jasne szaty to drugie.
Trudno jednak trafić w dziesiątkę pisząc na tak poważny temat. Książkę najlepiej czytać z otwartym zeszycikiem i robić sobie notatki. Nie zapomnieć o konfrontowania tego z własnymi przekonaniami. Ogrom wiedzy, czasem prostej, ale umykającej nam na co dzień. Oto czym przemówiła do mnie Ucieczka Od Wolności!
Osobiście przeczytałem niecałe dzieło. Wymaga intensywnej uwagi, a wiele z poruszanych tematów jest mi już znanych. Oczywiście osoba niezapoznana z tematyką, albo całkiem pochłonięta Matrixem może być treścią ciężko zajarana.
Interesująca treść, choć momentami z panem Frommem można by polemizować. Szczególnie, kiedy jakby dla wykazania plugawej natury kapitalizmu (której owszem, nie sposób zaprzeczyć ) idealizuje w wąskim zakresie średniowiecze, jakby dla wykazania negatywizmu pierwszego przestrajał w nazbyt jasne szaty to drugie.
Trudno jednak trafić w dziesiątkę pisząc na tak poważny temat....
Człowiek to pomost pomiędzy zwierzęciem a istotą niebiańską. Od Ciebie zależy, czy pójdziesz do góry, czy się ześwinisz.
Nie wierzaj w nic, zwłaszcza w rozum, cisze lubiaj i nie szalaj!. Póki żyjesz na Ziemi, to na niej żyj, nie w chmooorkach. W niebie Boga szukasz, jak go masz w sobie? Gupcze Ty jeeden!
Właśnie streściłem Ci długą lekturę, która przy 100 stronie staje się nie do zniesienia. Widać, że choroba Fryderyka postępuje wraz z pisaniem dzieła, ponieważ zapisał mnóstwo stron, na każdej innymi słowy przedstawiając tą samą ideę.
Jak dla mnie, czytanie tego w całości to czysty masochizm i sadyzm. Zachęcam jednak każdego do zapoznania się z dziełem, pomimo powyższej opinii ma ono dla mnie całkiem wysoką wartość ; chce przekazać pewne kluczowe ( ale bez przesady... ; ) w naszej ludzkiej egzystencji kwestyje.
Nietzsche jest jednym z najbardziej opacznie rozumianych filozofów. Pamiętaj o tym, kiedy sięgniesz po jego dzieło i jeśli nie poczujesz natury jego przekazu - którą trudno ubrać w słowa - odstąp od osądu.
Człowiek to pomost pomiędzy zwierzęciem a istotą niebiańską. Od Ciebie zależy, czy pójdziesz do góry, czy się ześwinisz.
Nie wierzaj w nic, zwłaszcza w rozum, cisze lubiaj i nie szalaj!. Póki żyjesz na Ziemi, to na niej żyj, nie w chmooorkach. W niebie Boga szukasz, jak go masz w sobie? Gupcze Ty jeeden!
Właśnie streściłem Ci długą lekturę, która przy 100 stronie staje...
Lektura na pewno nie dla umysłów szukających fajerwerków, błysków, ochów i achów.
Piękny język, jak przystało na rosyjskiego pisarza. Historia skrzypka przeplatana z faktami historycznymi, które bezpośrednio miały wpływ i zazębiały się z jego twórczością.
Pamiętajmy, że w tamtych czasach osoba praktykująca sztukę na tak wysokim poziomie i uwikłana w świat salonowy nie mogła żyć wolna od politycznych spisków, intryg i walk, w które wciągały ją zewsząd różne strony konfliktu.
Nie zgadzam się z ludźmi, dającymi książce kiepskie opinie.
Nie każdemu przypadnie do gustu ta powieść, ale ten, który zrozumie jej naturę, na pewno nie odejdzie od niej zawiedziony. Tak jak nie każdy, kto słucha skrzypiec Paganiniego doceni kunszt ich gry ;)
Lektura na pewno nie dla umysłów szukających fajerwerków, błysków, ochów i achów.
Piękny język, jak przystało na rosyjskiego pisarza. Historia skrzypka przeplatana z faktami historycznymi, które bezpośrednio miały wpływ i zazębiały się z jego twórczością.
Pamiętajmy, że w tamtych czasach osoba praktykująca sztukę na tak wysokim poziomie i uwikłana w świat salonowy nie...
Bardzo "rozkminkowa" historia. Wells znany z wplatania w swoje powieści filozofii futurystycznych, gatunkowych i temu podobnych, tym razem fantazjując o możliwości uczłowieczania zwierząt, metaforycznie konfrontuje nas z faktycznym stanem rzeczy istot ludzkich, tj. teorią ewolucji ( moim zdaniem ) zbliżoną do teorii Darwina.
Ładny warsztat i interesująca treść. Homo aktywny w swoim byciu sapiens, na pewno dzięki lekturze pomyśli o tym i owym :)
Bardzo "rozkminkowa" historia. Wells znany z wplatania w swoje powieści filozofii futurystycznych, gatunkowych i temu podobnych, tym razem fantazjując o możliwości uczłowieczania zwierząt, metaforycznie konfrontuje nas z faktycznym stanem rzeczy istot ludzkich, tj. teorią ewolucji ( moim zdaniem ) zbliżoną do teorii Darwina.
Ładny warsztat i interesująca treść. Homo...
Interesujący zbiór opowiadań, z którym każdy kto choć trochę interesuje się Japonią, jak i kulturami Wschodu ogółem, powinien się zapoznać. Historii jest mnóstwo, wszystkie pogrupowane w rozdziały - każdy traktuje o konkretnej rzeczy. Tak więc są opowiadania o smokach, głupcach, cesarzach, rybach, strażnikach, kochankach, lisach i wymieniać mógłbym tak bez końca.
Są to baśnie etnicznie, czasem bardzo stare, zatem zbiór na pewno może jawić się jako źródło cennej wiedzy na temat natury Japończyków ( raczej tej dawnej, czasy współczesne to inna bajka ). Jest magia, są samurajowie, no i oczywiście są pierdy + rzeczy o wiele bardziej wicked niż może przypuszczać normalny człowiek.
Nadwrażliwym o intensywnej wyobraźni odradzam czytania podczas posiłków i bezpośrednio po he he
Interesujący zbiór opowiadań, z którym każdy kto choć trochę interesuje się Japonią, jak i kulturami Wschodu ogółem, powinien się zapoznać. Historii jest mnóstwo, wszystkie pogrupowane w rozdziały - każdy traktuje o konkretnej rzeczy. Tak więc są opowiadania o smokach, głupcach, cesarzach, rybach, strażnikach, kochankach, lisach i wymieniać mógłbym tak bez końca.
Są to...
Chwacko awanturnicza powieść z gatunku szpady i peleryny - jedna z tych, które zbyt obszernie potrafią urzec czytelnika, by ten potem mógł w krótkiej opinii dać wyraz wszystkim wrażeniom, jakimi zaowocowała lektura.
Żwawa akcja, błyskotliwe dialogi, barwne postacie wplątane w mniejsze i większe intrygi. Splecione wzajemnie polityka państwa i miłości prywatne, władza i względy, duma, honor i ambicje, dużooo dobrej literatury - krótko mówiąc.
Klasyk, którego powinien przeczytać każdy szanujący się kolo. Dlaczego tak? Polecam szukać odpowiedzi na stronach powieści.
Chwacko awanturnicza powieść z gatunku szpady i peleryny - jedna z tych, które zbyt obszernie potrafią urzec czytelnika, by ten potem mógł w krótkiej opinii dać wyraz wszystkim wrażeniom, jakimi zaowocowała lektura.
Żwawa akcja, błyskotliwe dialogi, barwne postacie wplątane w mniejsze i większe intrygi. Splecione wzajemnie polityka państwa i miłości prywatne, władza i...
Krótka, napisana przyjemnym językiem lektura. Tytułowe narzędzie przenosi bohatera w daleką przyszłość. W swojej podróży doświadcza on "ludzi przyszłości", w swoich wrażeniach na ich temat rozprawiając iście fantastyczno-filozoficznie, choć nie bez sensu.
Jako ciekawostka - autor przepowiedział w książce istnienie/ideę gender i kilka innych, charakterystycznych atrybutów rozkwitających na łonie naszej - jakże wspaniałej - kultury Fspółczesnej ;)
Krótka, napisana przyjemnym językiem lektura. Tytułowe narzędzie przenosi bohatera w daleką przyszłość. W swojej podróży doświadcza on "ludzi przyszłości", w swoich wrażeniach na ich temat rozprawiając iście fantastyczno-filozoficznie, choć nie bez sensu.
Jako ciekawostka - autor przepowiedział w książce istnienie/ideę gender i kilka innych, charakterystycznych atrybutów...
Ciekawa lektura, sporo można skorzystać na jej przeczytaniu, chociaż odnoszę wrażenie, że nie do końca ugryzła omawianą tematykę. Jakby była powierzchowna, ale może tak każe mi mówić moja dociekliwość :)
Dobra pozycja na wstęp do zgłębienia świata Islamu, Sufizmu i społeczności Syryjskiej. Poprzestając na tej lekturze, wiedzę swoją można jednak uważać za nikłą i rozproszoną. Tak jak napisałem:
- Dobre na przedmowę przed zejściem do głębin
- Dobre dla takiego o, przeczytania sobie i wiedzenia, że gdzieś w jakimś kościele dzwonią ;]
Ciekawa lektura, sporo można skorzystać na jej przeczytaniu, chociaż odnoszę wrażenie, że nie do końca ugryzła omawianą tematykę. Jakby była powierzchowna, ale może tak każe mi mówić moja dociekliwość :)
Dobra pozycja na wstęp do zgłębienia świata Islamu, Sufizmu i społeczności Syryjskiej. Poprzestając na tej lekturze, wiedzę swoją można jednak uważać za nikłą i...
Zabierając się za tą pozycję, po pierwsze wiedz, że Erikkson to antropolog i tęgi myśliciel. Książka jest z gatunku fantastyki, ale szybko można zauważyć, że owy gatunek stanowi tu jedynie sposób omawiania rzeczy bliskich naszemu światu.
Czytając przedmowę można odnieść wrażenie, że poeta Gallan to nikt inny jak sam autor, który okrężnym językiem chce nam coś o sobie przekazać :)
Lektura mroczna. Dużo w niej przemocy i gwałtu. Mimo to warto ją przeczytać, dla samych zamaskowanych w niej rozważań.
Nie każdy czytelnik skorzysta jednak z potencjału zapisanego na kartach tegoż opasłego dzieła. Ktoś powiedział w swojej opinii, że każdy bohater Kuźni jest jakby domorosłym filozofem. Miał w tym rację. Czy uznajemy to za plus, czy raczej wadę powieści, to już zależy od Twoich oczekiwań względem jej przekazu :)
Zabierając się za tą pozycję, po pierwsze wiedz, że Erikkson to antropolog i tęgi myśliciel. Książka jest z gatunku fantastyki, ale szybko można zauważyć, że owy gatunek stanowi tu jedynie sposób omawiania rzeczy bliskich naszemu światu.
Czytając przedmowę można odnieść wrażenie, że poeta Gallan to nikt inny jak sam autor, który okrężnym językiem chce nam coś o sobie...
Imię Róży to powieść historyczna. Sporo można się z niej dowiedzieć o średniowiecznych realiach zakonów chrześcijańskich, trawiących je podziałach, jak i samej mentalności ówczesnej mnisiej społeczności. Warto konfrontować treść z własnymi przekonaniami, zatrzymać się nad jakąś kwestią, przeczytać kilka razy, pomyśleć :)
Sporo filozofii i dysput na jej temat. Równie niemała dawka faktów historycznych.
Bardzo, bardzo ładny i bujny warsztat. Dla przyzwyczajonych do prostych form narracji może wydawać się nieco zawiły, a co za tym idzie - chaotyczny, niezrozumiały. Wymaga więcej skupienia niż przeciętna powieść.
Książka Warta polecenia każdemu, kto szuka więcej niż łatwej lektury "do poduszki"
Imię Róży to powieść historyczna. Sporo można się z niej dowiedzieć o średniowiecznych realiach zakonów chrześcijańskich, trawiących je podziałach, jak i samej mentalności ówczesnej mnisiej społeczności. Warto konfrontować treść z własnymi przekonaniami, zatrzymać się nad jakąś kwestią, przeczytać kilka razy, pomyśleć :)
Sporo filozofii i dysput na jej temat. Równie...
Bardzo, ale to bardzo przyjemna lektura. Co świadczy o jej uroku to fakt, że zarówno 12letni Piotruś, jak i 40letni Piotr tak samo dadzą się porwać historii ryżego Kvotha. Autor snuje jego przygody jak magiczne zaklęcie, nierzadko racząc nas opowiadaniami odciągającymi od fabuły głównej, a zarazem stanowiącymi jej dopełnienie.
Wielki pozytyw! Czekam na trzeci, ostatni tom i polecam każdemu, niezależnie od jego upodobań literackich. I mówię tak, nawet mając świadomość, że w zasadzie Imię Wiatru ( i kontynuacje cyklu ) w samym sednie są banalnie proste i momentami naiwne.
Bardziej uważne oko zauważy, że pan Patrick czerpał pomysły do książki z naszego, Ziemskiego uniwersum. Mitologia, wierzenia ( i to nie wielce odległe, znajdziemy tutaj ksero jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci Pisma Świętego ) itp. Smaczkiem mogą być ciekawostki wpisane w książkę, np. odnośnie przyrządzania potraw, działania ziół leczniczych i wielu innych drobnych faktów świata naszego :)
Co do samego głównego bohatera - Kvothe jest bardzo ludzki i niejeden młodzieniec znajdzie w nim cechy wspólne. Jeśli masz jeszcze mleko pod nosem, na pewno, jeśli tylko zechcesz, lektura uchroni Cię od paru głupot i przekaże fundamentalną wiedzę, jak sobie radzić w banalnych - a w Twoich oczach jakże trudnych! - sytuacjach.
Bardzo, ale to bardzo przyjemna lektura. Co świadczy o jej uroku to fakt, że zarówno 12letni Piotruś, jak i 40letni Piotr tak samo dadzą się porwać historii ryżego Kvotha. Autor snuje jego przygody jak magiczne zaklęcie, nierzadko racząc nas opowiadaniami odciągającymi od fabuły głównej, a zarazem stanowiącymi jej dopełnienie.
Wielki pozytyw! Czekam na trzeci, ostatni tom...
Kopalnia wiedzy, nie tylko na temat Japonii. Autor opisując zwyczaje swojego narodu, bardzo często, jak sam zapowiada w przedmowie do cudzoziemców, odwoływać się będzie do nurtów myśli Europejskiej. W tekście nierzadko zetkniemy się ze znanymi nazwiskami filozofów naszego kontynentu, więc oprócz poznania dalekiej kultury Japonii możemy liczyć na zaznajomienie się z kwestiami bliskimi naszej rodzimej :)
Autor pisze ładnie i zwięźle, z gracją przechodząc od rozdziału do rozdziału. Chociaż każdy z nich traktować będzie o innym aspekcie, odczujemy, że omawiane przedmioty są ze sobą ściśle powiązane i wzajemnie się uzupełniają.
Jak przystało na uprzejmego Japończyka, Pan Inazo w przedmowie Polskiego wydania nie omieszka rzec kilkunastu przyjaznych zdań do naszego narodu.
Polecam lekturę. Pomimo ogromu wiedzy, nie wymaga godzin ślęczenia nad treścią, a wszystko napisane jest przystępnym językiem, więc do zrozumienia przekazu wystarczy nieco uwagi i chęci.
Wszelkie negatywne komentarze na temat książki uważam za niewłaściwie. W takim wypadku niską ocenę przypisywałbym niezdarności czytelnika.
Kopalnia wiedzy, nie tylko na temat Japonii. Autor opisując zwyczaje swojego narodu, bardzo często, jak sam zapowiada w przedmowie do cudzoziemców, odwoływać się będzie do nurtów myśli Europejskiej. W tekście nierzadko zetkniemy się ze znanymi nazwiskami filozofów naszego kontynentu, więc oprócz poznania dalekiej kultury Japonii możemy liczyć na zaznajomienie się z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Klasyk Japońskiej prozy. Coś w stylu skośnookiej wersji Pana Tadeusza :)
Przyjemna lektura, którą polecam zarówno fanom Kraju Kwitnącej Wiśni, jak również niezaznajomionym z tematem żółtodziobom.
Fabuła wciąga, nawet nie zorientujesz się, kiedy zostanie Ci już tylko jedna strona do przerzucenia :)
Narracja nie należy do najbujniejszych, ale jest wystarczająca. Pomimo rzeczowego i zwięzłego stylu, można dać mu punkt - jego urok odpowiada rytmowi samej fabuły.
Wielce klimatyczne postacie, dialogi i zachowania. Jeśli lubisz nienaciąganą surowość i okrucieństwo wojowników - to lektura dla Ciebie.
Klasyk Japońskiej prozy. Coś w stylu skośnookiej wersji Pana Tadeusza :)
Przyjemna lektura, którą polecam zarówno fanom Kraju Kwitnącej Wiśni, jak również niezaznajomionym z tematem żółtodziobom.
Fabuła wciąga, nawet nie zorientujesz się, kiedy zostanie Ci już tylko jedna strona do przerzucenia :)
Narracja nie należy do najbujniejszych, ale jest wystarczająca. Pomimo...
Piękna i bardzo skomplikowana powieść, pisana barwnym językiem - wcale nie grafomańskim, jak powiedział któryś ze wcześniejszych opiniodawców.
Jak bywa w przypadku lektur takiej klasy, trudno napisać doń komentarz na tyle celny, by nie uznać go potem za umniejszający dziełu :)
Śnieżny Lis wymaga od czytelnika zaangażowania, bohaterom, ich intencjom i sposobom myślenia warto poświęcić większą uwagę - tylko wtedy możemy sądzić, że przeczytaliśmy książkę nie tylko w znaczeniu śledzenia kształtu literek :]
Akcja toczy się w Japonii okresu feudalizmu. Osobom niezaznajomionym z ówczesną kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni polecam lektury omawiające ten przedmiot. Znajomość kultury, obyczajowości i norm tamtejszych czasów na pewno umożliwi nam zrozumienie fabuły właśnie z ich perspektywy.
Chociaż mówi się, że jest to książka o miłości, co więcej! tylna część okładki jest różowa, zaś samą treść pisała kobieca ręka - książkę ze spokojem polecam płci mojej. Nie zabraknie wojen, bardzo solidnie i barwnie opisanych bitew, niebezpieczeństw, obciętych głów, ognia i chaosu! Obawy o nudy są bezpodstawne. Rzecz nie dzieje się przecież w Anglii czy Francji... Będzie klimat dworu, będą dworskie obyczaje, będzie wioska, żywot pospolitych ludzi, lasy i góry, opuszczone chaty, będą kontemplujący mnisi i szemrani bandyci. Sporo bohaterów, każdy wyjątkowo i ważny, tj. przemyślany pod kątem sedna fabuły. Będzie na co patrzeć - gwarantuję.
O znakomitości Śnieżnego Lisa świadczy też fakt, że jest to dzieło pełnowymiarowe. Można przeczytać je kilka razy, za każdym z innym nastawieniem i kątem spojrzenia na bohaterów i wydarzenia.
Jaką ujrzysz Panią Utsu? Czy zaaprobujesz działania zakochanego w niej samuraja? Jak ocenisz postępowanie obojga? Jakimi według Ciebie odznaczą się cechami? Pewien jestem, że powyższe pytania nie znajdą dwóch identycznych odpowiedzi.
Piękna i bardzo skomplikowana powieść, pisana barwnym językiem - wcale nie grafomańskim, jak powiedział któryś ze wcześniejszych opiniodawców.
Jak bywa w przypadku lektur takiej klasy, trudno napisać doń komentarz na tyle celny, by nie uznać go potem za umniejszający dziełu :)
Śnieżny Lis wymaga od czytelnika zaangażowania, bohaterom, ich intencjom i sposobom myślenia...
Cudowna i niezwykle mądra lektura.
Cudowna i niezwykle mądra lektura.
Pokaż mimo to