Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marius Kociejowski
1
5,5/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
47 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Uliczny filozof i świątobliwy głupiec Marius Kociejowski
5,5
Obecnie Syria to miejsce budzące wiele kontrowersji, jako ludzie uzależnieni od świata medialnego widzimy tam tylko ból wojny, brutalne walki, terroryzm. Książka ''uliczny filozof i świątobliwy głupiec'' przedstawia nam piękno magicznego świata Syrii na lata przed wybuchem konfliktu, pokazując nam wyjątkowość tego miejsca, mentalność tamtejszych ludzi, i zróżnicowanie społeczeństwa.
Książka nie należy kategorii książek podróżniczych co autor sam zauważa. Jest przede wszystkim prezentacją przygód jakie na swej drodze spotkali syryjscy przyjaciele autora, zbiór dialogów z nimi, a także późniejszych przemyśleń jakie miewa autor pod wpływem owych dialogów tudzież uroku danej lokacji. Jest ona przede wszystkim skierowana do ludzi zainteresowanych bliskim wschodem, kulturą Islamu, i sufizmem.
Mnie osobiście - jako człowieka którego bliski wschód i Islam pociąga jak nic innego - książka spodobała się już od pierwszych rozdziałów, dała mi prawdziwe poczucie iż poznaje sufizm i islam od środka, od samych wyznawców, nie od strony badacza czy też zachodnich ''teologów Islamu''. Jest w mojej opinii bardzo wyjątkową i mądrą książką, jednak - co podkreślę jeszcze raz - daleko jej do książki czysto podróżniczej.
Uliczny filozof i świątobliwy głupiec Marius Kociejowski
5,5
Sięgnęłam po tę książkę, zaintrygowana... okładką. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież nie ma w niej nic szczególnego, jednak podczas wybierania lektury ta starożytna, kamienna brama jawiła mi się w jakiś szczególny sposób...
Ta książka nie jest stricte podróżą po kraju niezwykłym, jakim z pewnością jest Syria. Należy na nią patrzeć raczej jako opowieść o niezwykłych ludziach, barwnych postaciach, które z pewnością nie wpisują się w powszechny sposób postrzegania. Dzięki Kociejowskiemu poznamy więc tytułowych: filozofa - Abeda oraz głupca - Sulejmana, ale też chrześcijańską mistyczkę, księcia głupich i największego żartownisia wśród sufich Damaszku.
Na samym początku zaznaczę jedno: to nie jest książka stricte podróżnicza, więc nie należy sięgać po nią jedynie z zamiarem poznania lepiej Syrii. Niemniej, jej lektura pozwoli nam lepiej poznać ludzi, którzy ten kraj zamieszkują. W większości są to wyznawcy islamu, ludzie pogodni, mądrzy, choć zakorzenieni w zupełnie innej kulturze, o odmiennych zachowaniach, poglądach... Książka, będąca zapisem głównie rozmów z przedstawicielami różnych warstw syryjskiego społeczeństwa daje szansę na dogłębne poznanie ich systemu wartości i sposobu patrzenia na świat, który można przyjąć lub odrzucić, ale trudno pozostać wobec niego obojętnym.
Kociejowski w swojej książce pokazuje ten inny świat oczami europejczyka, który wiele rzeczy musi brać na wiarę, ponieważ nie będzie w stanie racjonalnie wytłumaczyć sobie tego, co w Damaszku i innych syryjskich miastach zobaczy, o czym usłyszy. Niemniej, ta inność jest dla Autora (i przypuszczam, że również dla wielu czytelników niezmiernie pociągająca. Ale...
Muszę otwarcie przyznać, że lektura tej książki nie była tak wielką przyjemnością, na jaką liczyłam. Ot, trochę przeliczyłam się co do kalibru rozważań i momentami były one dla mnie zbyt trudne. Zapewne wynika to z różnic kulturowych oraz moich własnych przekonań, książkę tę bowiem z pewnością inaczej odbierać będą osoby o innych doświadczeniach życiowych, wynikających choćby z wieku. Z pewnością trochę wpłynął na to również pośpiech, w jakim ostatnio muszę żyć (ciągle jestem w niedoczasie!),który uniemożliwił mi należyte skupienie się na tym, co czytam.
"Uliczny filozof..." to nie jest książka łatwa. Aby się z nią zmierzyć, potrzebna jest przede wszystkim duża dawka cierpliwości, bowiem lekturę należy sobie dawkować. Inaczej umyka nam wiele istotnych wątków, a wielu spraw nie jesteśmy w stanie należycie zrozumieć. Jeśli jednak macie czas na taką refleksyjną lekturę, a temat interesuje Was choć w niewielkim stopniu, z pewnością nie stracicie czasu, czytając tę książkę.