-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
Z trudem wysłuchałam audiobooka do końca. Historia jest kompletnie nierealistyczna, bohaterowie również. Chyba tylko postać Wiolety nie wydaje się kompletnie abstrakcyjna, ale jej wątek jest naprawdę niewielki.
Z trudem wysłuchałam audiobooka do końca. Historia jest kompletnie nierealistyczna, bohaterowie również. Chyba tylko postać Wiolety nie wydaje się kompletnie abstrakcyjna, ale jej wątek jest naprawdę niewielki.
Pokaż mimo toNieważne, co Pani Sonia Rosa napisze, jej książki zawsze wciągają mnie jak odkurzacz chomika :)
Nieważne, co Pani Sonia Rosa napisze, jej książki zawsze wciągają mnie jak odkurzacz chomika :)
Pokaż mimo toSięgnęłam po tę książkę głównie z ciekawości - myślałam, że skoro nie "tonę", nie będzie dla mnie jakimś zbawiennym poradnikiem. Okazało się jednak, że to książka idealna dla mnie. Szczególnie zdanie "to ty jesteś dla domu, nie dom dla ciebie" pomaga w codziennych zmaganiach z własnym perfekcjonizmem.
Sięgnęłam po tę książkę głównie z ciekawości - myślałam, że skoro nie "tonę", nie będzie dla mnie jakimś zbawiennym poradnikiem. Okazało się jednak, że to książka idealna dla mnie. Szczególnie zdanie "to ty jesteś dla domu, nie dom dla ciebie" pomaga w codziennych zmaganiach z własnym perfekcjonizmem.
Pokaż mimo toWciągająca opowieść, jak wszystkie autorstwa Piotra Kościelnego, które do tej pory czytałam. Ze względu na dość drastyczne sceny musiałam wielokrotnie robić sobie przerwy w lekturze. Z drugiej strony ogromną przyjemność sprawia czytanie o śmierci kolejnych pedofilów ze strony Łowcy, a jeszcze większą czytanie o reakcjach służb mundurowych. Chociaż w całej Polsce wręcz masowo giną przestępcy seksualni i wszystko wskazuje na to, że sprawcą jest jedna osoba, tajemniczy Łowca - Policja nie garnie się do wymierzenia mu sprawiedliwości, jest mu wręcz wdzięczna za ich "wyręczanie". Jedynie postać Rafixa wydaje mi się mało wiarygodna, takich ataków hakerskich nie było nawet w Mr Robot.
Wciągająca opowieść, jak wszystkie autorstwa Piotra Kościelnego, które do tej pory czytałam. Ze względu na dość drastyczne sceny musiałam wielokrotnie robić sobie przerwy w lekturze. Z drugiej strony ogromną przyjemność sprawia czytanie o śmierci kolejnych pedofilów ze strony Łowcy, a jeszcze większą czytanie o reakcjach służb mundurowych. Chociaż w całej Polsce wręcz...
więcej mniej Pokaż mimo to
Początek historii zapowiadał się całkiem obiecująco. Nie jestem na bieżąco z Wattpadem, nigdy nie byłam przekonana do 'fanfików' i innych opowiadań publikowanych zazwyczaj na blogach - a jednak opis domu i rodziny Victorii Clark pozytywnie mnie zaskoczył. Niestety, fabuła nie ma żadnego ładu i składu. Domyślam się, że Autorce wpadały do głowy pomysły na poruszenie jakichś tematów i na bieżąco je opisywała w kolejnych rozdziałach (zresztą bardzo rozlegle i obszernie), natomiast te wydarzenia raczej w żaden sposób się ze sobą nie łączą. Szkoda, bo opowieść w sumie nie ma żadnego wątku przewodniego. Niby jest nim relacja Viktorii i Shey'a, ale śledzenie go jest dość niekomfortowe, przede wszystkim ze względu na mocno niedopracowaną postać Shey'a.
Czas spędzony na lekturze nie był czasem straconym - dobrze nadała się do zabijania czasu w drodze do pracy, i... po przeczytaniu tak dużej dawki ciętych ripost, którymi nieustannie obdarzali się bohaterowie opowieści dziś sprawnie odpyskowałam dziadowi, który mnie wyzywał, choć na co dzień jestem osobą spokojną i bezkonfliktową i miałabym z tym spory problem xD Żarty żartami, ale myślę, że nie sięgnę po kolejne części SAF.
Początek historii zapowiadał się całkiem obiecująco. Nie jestem na bieżąco z Wattpadem, nigdy nie byłam przekonana do 'fanfików' i innych opowiadań publikowanych zazwyczaj na blogach - a jednak opis domu i rodziny Victorii Clark pozytywnie mnie zaskoczył. Niestety, fabuła nie ma żadnego ładu i składu. Domyślam się, że Autorce wpadały do głowy pomysły na poruszenie jakichś...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, ale jako początkująca dziewiarka obrażam się za stwierdzenie, że Tess poczuła się niepotrzebna "jak ręcznie robiona na drutach rzecz podarowana na święta" >:O
Oczywiście żartuję, nie wpływa to na moją ocenę, choć muszę przyznać, że główna bohaterka i zarazem narratorka jest dość irytująca. Lektura miała być perwersyjna, ale mnie bardziej wynudziła niż zszokowała.
Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, ale jako początkująca dziewiarka obrażam się za stwierdzenie, że Tess poczuła się niepotrzebna "jak ręcznie robiona na drutach rzecz podarowana na święta" >:O
Oczywiście żartuję, nie wpływa to na moją ocenę, choć muszę przyznać, że główna bohaterka i zarazem narratorka jest dość irytująca. Lektura miała być perwersyjna, ale mnie...
2021-11-28
Smutna, realistyczna historia bez happy endu. Poruszająca, ale nie wstrząsająca - o ile ma się świadomość, że dzieci są codziennie wykorzystywane i krzywdzone, nawet w naszym otoczeniu. Świetne przedstawienie 'brainwashingu', który porywacz zafundował ofierze oraz procesów myślowych, które nie pozwalają jej uciec.
Przeczytałam tę krótka książkę błyskawicznie, a później masochistycznie do niej powróciłam i okazało się, że przeoczyłam kilka przeokrutnych scen, przerażająco beznamiętnie opisanych przez narratorkę. Przez kilka dni nie mogłam przestać myśleć o Alice.
W głowie pojawia się mnóstwo pytań.
Dlaczego nikt nie zareagował.
Czy rodzice szukali córki, czy "pogrzebali" ją, czy zmienili o niej zdanie.
Czy Alice mogłaby odejść od Ray'a, czy życie z ranami niedającymi się zabliźnić byłoby gorsze od śmierci.
Czy Jake poniósł konsekwencje mimo, że de facto działał w samoobronie. Czy Lucy straciła brata.
Czy Annabel usłyszała słowa Kyli i zabrała ją do domu...
Smutna, realistyczna historia bez happy endu. Poruszająca, ale nie wstrząsająca - o ile ma się świadomość, że dzieci są codziennie wykorzystywane i krzywdzone, nawet w naszym otoczeniu. Świetne przedstawienie 'brainwashingu', który porywacz zafundował ofierze oraz procesów myślowych, które nie pozwalają jej uciec.
Przeczytałam tę krótka książkę błyskawicznie, a później...
Podczas czytania czułam się trochę, jakbym oglądała "Serbski film". Im dalej, tym więcej taniego szokowania - zapadającego w pamięć, a i owszem, ale dość niesmacznego. Czy w książce można znaleźć coś ciekawego poza drastyczną historią głównego bohatera, Jude? Chyba niespecjalnie - bohaterowie są kompletnie nierealistyczni, a więc i wszystkie ich dialogi czy relacje również. W sumie nie wiem, jakie wnioski mogłabym wysnuć po przeczytaniu tej dość grubej książki. Domyślam się, że miała to być opowieść o cierpieniu, ale ja jej nie kupuję.
Podczas czytania czułam się trochę, jakbym oglądała "Serbski film". Im dalej, tym więcej taniego szokowania - zapadającego w pamięć, a i owszem, ale dość niesmacznego. Czy w książce można znaleźć coś ciekawego poza drastyczną historią głównego bohatera, Jude? Chyba niespecjalnie - bohaterowie są kompletnie nierealistyczni, a więc i wszystkie ich dialogi czy relacje również....
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie słyszałam wcześniej o tej sprawie. Postanowiłam zainwestować w ebooka mimo, że czytałam kiedyś podobną historię ("Kato-tatę") i obawiałam się, że ta (również) okaże się dość niewiarygodna i przekolorozywana. Cóż... jest dokładnie odwrotnie. Autorka i tak nie podaje "na tacy" wszystkich krzywd, które wyrządził jej ksiądz. O ile przez historię koszmarnego dzieciństwa Autorki przebrnęłam z trudem, prawdziwą wściekłość i bezsilność wywołały u mnie opisy reakcji ludzi na jej traumatyczne przeżycia. Niemalże zero wsparcia ze strony rodziny, pedagogów, personelu medycznego. Niepoważne, bezlitosne komentarze trolli internetowych, w tym o zgrozo znanych, wykształconych osób. Tu o koloryzowaniu nie ma mowy, bo wszystko zostało opublikowane na stronach internetowych, przeprowadzano wywiady, odbyły się rozprawy sądowe.
Piszę już od kilku minut i wszelkie synonimy słów typu "koszmar" i "traumatyczne" wydają mi się zbyt łagodne...
Nie słyszałam wcześniej o tej sprawie. Postanowiłam zainwestować w ebooka mimo, że czytałam kiedyś podobną historię ("Kato-tatę") i obawiałam się, że ta (również) okaże się dość niewiarygodna i przekolorozywana. Cóż... jest dokładnie odwrotnie. Autorka i tak nie podaje "na tacy" wszystkich krzywd, które wyrządził jej ksiądz. O ile przez historię koszmarnego dzieciństwa...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-23
"Wciągający thriller psychologiczny Alicji Sinickiej"? - jako fanka tego gatunku jestem zawiedziona. Sam warsztat literacki autorki oceniam wysoko i myślę, że historia miałaby potencjał na typowy erotyk, bo wątek dwóch zaginionych dziewczyn zaczyna być wyjaśniany w sposób bardziej obszerny, niż "były dwie stażystki i zginęły" dopiero po jakichś 350 stronach. Opowieść mogłaby nadrobić ten brak ciekawym zakończeniem, jednak niestety ono również nie okazało się intrygujące.
"Wciągający thriller psychologiczny Alicji Sinickiej"? - jako fanka tego gatunku jestem zawiedziona. Sam warsztat literacki autorki oceniam wysoko i myślę, że historia miałaby potencjał na typowy erotyk, bo wątek dwóch zaginionych dziewczyn zaczyna być wyjaśniany w sposób bardziej obszerny, niż "były dwie stażystki i zginęły" dopiero po jakichś 350 stronach. Opowieść...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo nie lubię książek-poradników, zwłaszcza takich z empikowych witryn. Zazwyczaj to zbiory frazesów w stylu "uwierz w siebie", "uwolnij się od toksycznych znajomości".
Ta książka to wyjątek. Niby nic nowego - a jednak. Jest piękna w swojej prostocie. Dawno nie widziałam tak estetycznie...? wydanej książki, no i te słodkie kotki na okładce :)
Jej treść można by zawrzeć na 50 stronach jako, że co druga strona to tylko tytuł, a sam rozdział zajmuje ok. pół strony. Zawartość - niby taka sama, jak na Instagramach o zen, hygge i innych radościach życia, ale czyta się to o niebo lepiej bez zbędnych obrazków, emoji i linków do produktór sponsorowanych. Dzięki temu mądrości przekazywane przez mnicha stają się dla czytelnika bardziej wiarygodne.
Z założenia powinno się czytać jedną myśl dziennie, ale ja pochłonęłam wszystkie 100 rozdziałów w jeden krótki wieczór.
Uwielbiam tę książkę i chociaż praktykuję opisany w niej minimalizm, tej jednej pozycji się nie pozbędę i będę do niej często wracać :)
Bardzo nie lubię książek-poradników, zwłaszcza takich z empikowych witryn. Zazwyczaj to zbiory frazesów w stylu "uwierz w siebie", "uwolnij się od toksycznych znajomości".
Ta książka to wyjątek. Niby nic nowego - a jednak. Jest piękna w swojej prostocie. Dawno nie widziałam tak estetycznie...? wydanej książki, no i te słodkie kotki na okładce :)
Jej treść można by...
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Sama na co dzień nie zgłębiam się w tematy epigenetyki, ale treść była dla mnie zrozumiała. Wolałabym jednak bezosobowe przykłady zamiast licznych odniesień do popkultury. Były nawiązania do kilku celebrytów, których kojarzę, np. Ozzy Osbourne lub Robin Williams, ale zdecydowanie za często pojawiały się komentarze w stylu "tak jak bohaterka filmu/serialu XYZ", jakby autor zakładał, że czytelnik jest na bieżąco z produkcjami Netflixa.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Sama na co dzień nie zgłębiam się w tematy epigenetyki, ale treść była dla mnie zrozumiała. Wolałabym jednak bezosobowe przykłady zamiast licznych odniesień do popkultury. Były nawiązania do kilku celebrytów, których kojarzę, np. Ozzy Osbourne lub Robin Williams, ale zdecydowanie za często pojawiały się komentarze w stylu "tak jak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie mogłam oderwać się od słuchania audiobooka aż do momentu (myślę, że nie jest to potężny spoiler) śmierci jednego z bohaterów w około 2/3 książki. Wtedy zaczęła mi przeszkadzać niespójność historii, na którą do tamtej pory przymykałam oko. Mimo wszystko jest to jeden z lepszych thrillerów, jaki ostatnio miałam okazję przesłuchać. Na pewno nie zapomnę go po kilku tygodniach. :)
Nie mogłam oderwać się od słuchania audiobooka aż do momentu (myślę, że nie jest to potężny spoiler) śmierci jednego z bohaterów w około 2/3 książki. Wtedy zaczęła mi przeszkadzać niespójność historii, na którą do tamtej pory przymykałam oko. Mimo wszystko jest to jeden z lepszych thrillerów, jaki ostatnio miałam okazję przesłuchać. Na pewno nie zapomnę go po kilku...
więcej Pokaż mimo to