-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-09
2024-02-24
2024-02-13
Ta książka od początku mocno mnie wciągnęła, chociaż ostatnie strony już mniej. Mimo wszystko bardzo ciekawa opowieść, którą mimo wątków lekko się czyta.
Duży plus dla autorki za to, że poruszyła w książce, która nie wymaga dużego skupienia i wytężenia umysłu, trudne tematy.
Ta książka od początku mocno mnie wciągnęła, chociaż ostatnie strony już mniej. Mimo wszystko bardzo ciekawa opowieść, którą mimo wątków lekko się czyta.
Duży plus dla autorki za to, że poruszyła w książce, która nie wymaga dużego skupienia i wytężenia umysłu, trudne tematy.
2024-01-26
Autorka reportażu bardzo mocno zaangażowała się w temat o którym pisała i to jest wielki plus. Widać, że dużo się przy nim napracowała, ale była to praca w większości przyjemna (takie miałam odczucia czytając tę książkę). Pokazuje ona prawdziwy problem, dla wielu- zwłaszcza dla posiadaczy samochodu- niewidoczny. Niestety Polska chyba jeszcze bardzo długo będzie borykać się z tym problemem, który niestety jest już tak stary, że po prostu został przez Polaków przyjęty do wiadomości i niestety został zapomniany przez polityków, którzy w większości jeżdżą samochodami i nie zauważają tego problemu. Może dzięki tej książce kiedyś się to zmieni. Ja jako osoba używająca przede wszystkim komunikacji publicznej tej miastowej jak i międzymiastowej, mam nadzieję, że w końcu się to zmieni. Według mnie powoli się to zmienia, ale niestety powoli. Na pewno dzięki autorce, która obiektywnie podeszła do tematu przedstawiając opinie różnych stron na jeden temat np. wytyka błędy partii rządzącej i opozycji, ale jak trzeba to chwali partię rządzącą lub opozycję, bez subiektywnego nacisku na którąś z partii, teraz będę inaczej podchodziła do pracy maszynisty, konduktora, kierowcy autobusu. Może z większym spokojem przyjmę informacje o tym, że spóźnia się ten pociąg nie wyładowując swoich żali na konduktora czy maszynistę, bo to nie ich wina, a większość z nich uważa swoją pracę za misję i czerpie satysfakcję z tego, że są potrzebni innym ludziom. Pewnie autorka, pisząc ten artykuł nie spowoduje, że nagle zwiększy się ilość kursów w Polsce, ale wpłynie na to jak pasażerowie będą od teraz postrzegać maszynistów i innych pracowników kolei.
Autorka reportażu bardzo mocno zaangażowała się w temat o którym pisała i to jest wielki plus. Widać, że dużo się przy nim napracowała, ale była to praca w większości przyjemna (takie miałam odczucia czytając tę książkę). Pokazuje ona prawdziwy problem, dla wielu- zwłaszcza dla posiadaczy samochodu- niewidoczny. Niestety Polska chyba jeszcze bardzo długo będzie borykać się...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-18
Są pewne książki których recenzję jest mi ciężko napisać i to nie dlatego, że te pozycje są złe czy słabe, wręcz przeciwnie, to jest jedna z tych książek, które trzeba przeczytać i "przetrawić".
Wspaniała pozycja, i chociaż nie jest to długa książka, to zawiera w sobie mnóstwo emocji i mądrości. Na pewno pozostanie ze mną na długo, mimo iż na początku byłam do niej sceptycznie nastawiona, wręcz po przeczytanych kilku pierwszych stronach byłam nią rozczarowana, bo wcześniej słyszałam o niej wiele dobrych opinii. Dobrze, że nie odłożyłam jej na bok, tylko postanowiłam ją kontynuować.
Po przeczytaniu tej pozycji od razu ma się inne postrzeganie ludzi, chęć posiadania ogromnej wiedzy, udowodnienia komuś/sobie czegoś nie zawsze jest dobre, wręcz często powoduje negatywne, nie takie jakich oczekiwaliśmy, skutki. To jest to czego się nauczyłam z tej książki. To, że ktoś jest głupi lub niepełnosprawny, nie znaczy że jest gorszy. Po prostu trzeba zaakceptować siebie takim jakim się jest, takim jakim jest ktoś inny, nie zmieniając go/siebie na siłę.
Są pewne książki których recenzję jest mi ciężko napisać i to nie dlatego, że te pozycje są złe czy słabe, wręcz przeciwnie, to jest jedna z tych książek, które trzeba przeczytać i "przetrawić".
Wspaniała pozycja, i chociaż nie jest to długa książka, to zawiera w sobie mnóstwo emocji i mądrości. Na pewno pozostanie ze mną na długo, mimo iż na początku byłam do niej...
2023-12-30
Ta książka to prawdziwy obraz Simony Kossak. Pisząc biografię, autorka pokazała czytelnikom Simonę Kossak taką jaka była, jeżeli byłą dla kogoś niemiła to pisała o tym, jeżeli była uprzejma- to też o tym wspominała. Nie ukrywała ciemnych stron jej charakteru.
Biografię czyta się bardzo szybko i przyjemnie, humor przeplata się w niej ze smutkiem. Autorka opisując w tej książce nie tylko jej bohaterkę, ale także przyrodę, która ją otaczała, pokazuje nam jak złym zwierzęciem w przyrodzie jest człowiek, daje nam dużo do myślenia, przede wszystkim o naszym życiu i przemijaniu.
Jako młoda osoba, wychowywana na Podlasiu, niedaleko Białowieży, miałam okazję usłyszeć głos pani Simony, podczas audycji radiowych "Dlaczego w trawie piszczy". Dzięki temu, czytając cytaty pani Simony, miałam w głowie jej głos.
Jest mi bardzo miło, że jako młode pokolenie, miałam okazję móc posłuchać, jeszcze za jej życia, tych audycji radiowych i poznać ją- jednego z najważniejszych potomków rodziny Kossaków. Mimo iż rodzina nie wierzyła w nią, to wydaje mi się, że teraz to ona jest najpopularniejszą osobą z rodu Kossaków.
Ta książka to prawdziwy obraz Simony Kossak. Pisząc biografię, autorka pokazała czytelnikom Simonę Kossak taką jaka była, jeżeli byłą dla kogoś niemiła to pisała o tym, jeżeli była uprzejma- to też o tym wspominała. Nie ukrywała ciemnych stron jej charakteru.
Biografię czyta się bardzo szybko i przyjemnie, humor przeplata się w niej ze smutkiem. Autorka opisując w tej...
2023-11-23
Myślę, że wiele osób zniechęciło się do przeczytania "Znachora", dlatego że już każdy zna na pamięć lub chociaż kojarzy jej fabułę z filmu, co może zniechęcić wielu do przeczytania tej książki, odbierając im satysfakcję z zakończenia. Początkowo też tak myślałam, ale postanowiłam przełamać się i... nie żałuję. Mimo że film znam na pamięć, jestem po seansie nowego "Znachora" to mimo wszystko końcówka książki trzymała mnie w napięciu do samego końca, a zakończenie okazało się dla mnie zaskakujące, tak zaskakujące, bo mimo wszystko nie jest ono aż tak oczywiste jak jest to pokazane w obydwu filmach.
Poza tym dzięki tej książce zaczęłam inaczej patrzeć na ludzi, na otaczające nas społeczeństwo, które obecnie jest bardzo mocno przywiązane do rzeczy materialnych, a o przywiązaniu do których często wypowiadał się tytułowy Znachor.
Wydaje mi się, że książka ta jest mało popularna też z innego względu. W filmie romans Marii z Leszkiem jest głównym wątkiem, którego dla wielu może być aż za dużo. W książce wydaje mi się, że nie jest tego dużo, nie jest to aż tak wyczuwalne, mimo wszystko większość wątków skupia się przede wszystkim na losach Znachora, dzięki czemu każdy ważny element książki jest dokładnie wyważony
Myślę, że wiele osób zniechęciło się do przeczytania "Znachora", dlatego że już każdy zna na pamięć lub chociaż kojarzy jej fabułę z filmu, co może zniechęcić wielu do przeczytania tej książki, odbierając im satysfakcję z zakończenia. Początkowo też tak myślałam, ale postanowiłam przełamać się i... nie żałuję. Mimo że film znam na pamięć, jestem po seansie nowego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dziękuję autorce za tę książkę. Myślę, że jest to pozycja godna uwagi, która oddaje jej bohaterom ludzką twarz, twarz ludzi, którzy mimo swojego losu, starali się żyć jak inni żyjący po drugiej stronie płotu. Niestety po wojnie ludzie, którzy przeżyli obozy koncentracyjne stali się dla społeczeństwa byłymi więźniami obozów koncentracyjnych, mimo że wojna się skończyła oni dalej byli związani z obozami. Stało się tak dlatego, że nikt nie pytał ich o codzienność, z zewnątrz błahe rozterki, problemy życia codziennego, z którymi zmagali się ci ludzie przed uwięzieniem i które dotykają każdego, nie ważne w jaki wielkim "bagnie" się znajduje. Dzięki tej książce wyszli oni z roli więźnia, z któej przez tyle lat nie pozwolono im wyjść. Jest to moim zdaniem swoista hipokryzja, bo tak jak Hitler chciał by ludzi tych postrzegano jako więźniów, tak dla wielu do końca ich życia byli oni nazywani przez ludzi więźniami. Jest to smutna prawda. I nadal dla wielu ludzi na świecie, pokazanie ludzkiej twarzy więźniów obozów koncentracyjnych w taki sposób jak zrobiła to autorka może się wydać kontrowersyjny, nietolerancyjny, a wręcz obraźliwy, ale nikt nie zapytał o zdanie głównych zainteresowanych, czy ich to obraża. Mimo, że wycierpieli ci ludzie w swoim życiu wiele, to mimo wszystko nawet po wojnie nie dawano im dojść do słowa. Pozwalano im mówić tylko o ich cierpieniu, z którego przecież po wojnie tak bardzo chcieli się wydostać, zasklepić te rany, ale nikt im na to nie pozwolił, nikt nie zapytał ich o te milsze wspomnienia z obozów koncentracyjnych. Może to wydać się paradoksalne, jak ci ludzie mogą mieć z takiego miejsca miłe wspomnienia. A no mogą, bo każdy człowiek, chcąc przetrwać najtrudniejsze chwile w swoim życiu, jak złe by nie były, stara się funkcjonować, tak by nie zwariować, a jedyną drogą do niezwariowania w tych złych chwilach, jest umilanie sobie czasu, pogawędki z innymi, czy jak w tym wypadku stosowanie pewnych przyzwyczajeń, oczywiście na tyle na ile było to możliwe, w miejscu w którym się znaleźli.
Myślę, że te moje przemyślenia są swoistą motywacją i zachętą do przeczytania tej książki.
Dziękuję autorce za tę książkę. Myślę, że jest to pozycja godna uwagi, która oddaje jej bohaterom ludzką twarz, twarz ludzi, którzy mimo swojego losu, starali się żyć jak inni żyjący po drugiej stronie płotu. Niestety po wojnie ludzie, którzy przeżyli obozy koncentracyjne stali się dla społeczeństwa byłymi więźniami obozów koncentracyjnych, mimo że wojna się skończyła oni...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-21
Poruszająca i pełna magii książka o barwnych postaciach Białowieży. Był to ostatni moment, by autorka mogła napisać tak ciekawą i przejmująca książkę, ponieważ wielu jej bohaterów, już nie żyje i był to ostatni moment by napisać tę książkę i na zawsze pozostawić w pamięci ludzi wspomnienia o mieszkańcach Białowieży.
Dzięki szczerości jaka płynie z tej książki, czytelnik ma wrażenie jakby rozmawiał z tymi ludźmi razem z autorką, jakby przeżywał te wszystkie emocje z bohaterami tej książki i wspólnie z nimi spacerował po uliczkach Białowieży.
Wspaniała książka, która jest ciekawym wstępem do wyruszenia w ciekawy świat Białowieży, odwiedzenia jej w trochę inny sposób niż robi to większość turystów.
Warto zabrać tę książkę ze sobą w podróż do Białowieży i czytając ją podczas pobytu tam, spacerować po opisanych w niej dzielnicach, zakamarkach, zabytkach.
Poruszająca i pełna magii książka o barwnych postaciach Białowieży. Był to ostatni moment, by autorka mogła napisać tak ciekawą i przejmująca książkę, ponieważ wielu jej bohaterów, już nie żyje i był to ostatni moment by napisać tę książkę i na zawsze pozostawić w pamięci ludzi wspomnienia o mieszkańcach Białowieży.
Dzięki szczerości jaka płynie z tej książki, czytelnik ma...
2023-08-03
Ckliwa historia dwojga młodych ludzi, którzy wkraczając dopiero w dorosłe życie przeżyli więcej niż nie jeden dorosły. Tak w jednym zdaniu można opisać tę powieść.
Jeżeli chodzi o całokształt treści tej książki to uważam, ze historia jest jak z taniego romansu, a mimo wszystko mnie rozczuliła, wciągnęła, a na koniec po prostu się poryczałam. I mimo, że mam ponad dwadzieścia lat, ta książka mnie w pewnym sensie urzekła i na pewno zostanie przeze mnie zapamiętana.
W tej książce widzę wiele minusów, jednak patrząc na nią z perspektywy wspomnianego przeze mnie taniego romansu, można powiedzieć, że jest ciekawa. Uważam, że treść tej powieści jest według mnie niedopracowana, wiele rzeczy jest bardzo nierealistycznych, niemożliwych by wydarzyły się w prawdziwym showbiznesie, co bardzo przeszkadzało mi w czytaniu tej książki i brania jej na poważnie. Z jednej strony gryzę się z tym, że na tę książkę trzeba spojrzeć trochę z dystansu, ponieważ ta powieść to przede wszystkim terapia dla samej autorki, co można wywnioskować z podziękowań, która są zawarte na końcu książki, a z drugiej strony jest to książka, która została wydana, bo gdyby to była tylko i wyłącznie terapia, to zostałaby tylko i wyłącznie zachowana dla autorki i może jej bliskich.
Mimo wszystko wylałam przy tej książce dużo łez, co dawno mi się nie zdarzyło, miło spędziłam przy niej czas, zakochałam się w Liv tak jak Rain, nie uważam, by pieniądze wydane na tę książkę były wyrzucone w błoto i przyswoiłam z tej książki wiele dobrego np. cytaty dotyczące miłości.
Ckliwa historia dwojga młodych ludzi, którzy wkraczając dopiero w dorosłe życie przeżyli więcej niż nie jeden dorosły. Tak w jednym zdaniu można opisać tę powieść.
Jeżeli chodzi o całokształt treści tej książki to uważam, ze historia jest jak z taniego romansu, a mimo wszystko mnie rozczuliła, wciągnęła, a na koniec po prostu się poryczałam. I mimo, że mam ponad...
Mimo że książka jest dla dzieci, to nie wstydzę się napisać, że osobiście ją przeczytałam jako dorosła młoda kobieta. Chociaż autor porusza tutaj jedną z najtragiczniejszych historii jaka spotkała Polaków, to czytało mi się tę książkę bardzo lekko. Wydaje mi się, że to ze względu na wiek odbiorców i główną bohaterkę, która jednocześnie jest narratorem opowieści.
Na pewno jest to pozycja, która jest warta uwagi osób, które nie lubią nudnych książek o historii, a jednak chciałyby poznać historię Polski, o której na szczęście od kilku lat jest dosyć głośnio m.in. ze względu na budowę Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, do którego zapraszam chętnie wszystkich, którzy przeczytają moją opinię i których zainteresuje temat i sama książka.
Wracając do recenzji książki. Jak na razie widzę tutaj same plusy i gdybym miała dzieci to pierwszą książką jaką bym im dała do ręki byłaby ta pozycja, jest ciekawa, pełna przygód, pouczająca, normalizująca i jednocześnie krótka i lekka.
Dodatkowo, warto wspomnieć o tym, że ta część historii jest dosyć często w szkołach pomijana, szybko przerabiana, a ta książka pozwala na zachowanie pamięci o Polakach, którzy zostali zesłani na Syberię, na jeszcze wiele pokoleń do przodu.
I za to bardzo dziękuję autorowi i mam nadzieję, że będzie tylko więcej i więcej takich książek. Tak świetnie napisanych i przedstawionych w ciekawy, dostosowany pod odbiorcy wiek.
Mimo że książka jest dla dzieci, to nie wstydzę się napisać, że osobiście ją przeczytałam jako dorosła młoda kobieta. Chociaż autor porusza tutaj jedną z najtragiczniejszych historii jaka spotkała Polaków, to czytało mi się tę książkę bardzo lekko. Wydaje mi się, że to ze względu na wiek odbiorców i główną bohaterkę, która jednocześnie jest narratorem opowieści.
więcej Pokaż mimo toNa pewno...