-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Conor doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że od kiedy jego mama rozpoczęła leczenie, nikt już nie postrzega go tak samo. Ani koledzy i koleżanki z klasy, ani nauczyciele ani najbliżsi. Chłopak uczy się więc, jak żyć życiem wyrzutka, z którym nikt nie chce się zadawać. Wszystko zmienia się, gdy pewnej nocy, równo siedem minut po północy, przed jego domem zjawia się potężny, majestatyczny i groźny potwór. Wyjawia on Conorowi, że ten usłyszy od niego trzy historie, po których będzie musiał wyznać tajemniczemu gościowi prawdę. Mimo wszystko, chłopak nie tego potwora oczekiwał - sądził, że na progu jego domu pojawi się inna bestia. Ta, która nawiedza go każdej nocy w koszmarach. Od teraz Conor sam będzie musiał zadecydować, który potwór przeraża go bardziej... i któremu wyjawi prawdę.
Gdy otworzyłam paczkę, w której przywędrowało do mnie Siedem minut po północy i zobaczyłam cieniutką, ledwie nieco ponad 200-stronicową powieść, z jeszcze większym niż do tej pory zaintrygowaniem i zaciekawieniem, zastanawiałam się, co też takiego kryje się w tej powieści, że nie tylko stała się bazą dla filmu, a zjednała sobie także miliony wiernych fanów. Rozpoczęłam lekturę z nastawieniem na fantastyczną bajkę dla nieco starszych czytelników. Kończyłam zaś z ogromnym wzruszeniem i licznymi refleksjami - na temat cierpienia, straty i miłości i... strachu, który paraliżuje nas do końca, nie pozwalając wybrać tego, co oczywiste.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/12/czego-tak-naprawde-boimy-sie.html
Conor doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że od kiedy jego mama rozpoczęła leczenie, nikt już nie postrzega go tak samo. Ani koledzy i koleżanki z klasy, ani nauczyciele ani najbliżsi. Chłopak uczy się więc, jak żyć życiem wyrzutka, z którym nikt nie chce się zadawać. Wszystko zmienia się, gdy pewnej nocy, równo siedem minut po północy, przed jego domem zjawia się potężny,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Fallon i Ben poznają się pewnego 9 listopada, w nie najbardziej sprzyjających okolicznościach. Chłopak, pod wpływem chwili, decyduje się bowiem pomóc jej w konfrontacji z ojcem, po której, mimo odmiennych planów, marzeń i celów w życiu, postanawiają spotykać się każdego 9 listopada, przez następne pięć lat, po to, by dalej pisać wymyśloną przez nich historię. Kolejne dni, tygodnie, miesiące przynoszą jednak zmiany w ich życiu, których ani Ben, ani Fallon się nie spodziewali. Czy uda im się wytrwać w złożonym sobie postanowieniu? Co stanie się po minionych pięciu latach?
Nie musicie mi mówić tytułu książki. Ani opisu. Ani treści. Ale wystarczy, że powiecie: Colleen Hoover. I od razu wiem, że książka jest warta przeczytania. Tak samo było i w wypadku tego tytułu. Opis mocno mnie zaciekawił, ale to, co liczyło się naprawdę, to to, że powieść jest napisana przez CoHo i to właśnie dlatego absolutnie musiałam ją mieć. Co mogę powiedzieć już po lekturze?
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/12/szczegolny-9-listopada-november-9.html
Fallon i Ben poznają się pewnego 9 listopada, w nie najbardziej sprzyjających okolicznościach. Chłopak, pod wpływem chwili, decyduje się bowiem pomóc jej w konfrontacji z ojcem, po której, mimo odmiennych planów, marzeń i celów w życiu, postanawiają spotykać się każdego 9 listopada, przez następne pięć lat, po to, by dalej pisać wymyśloną przez nich historię. Kolejne dni,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Feyra wygrała ostatnim razem, jednak czy zło udało się ostatecznie pokonać?
Teraz, dziewczyna znajduje się na Dworze Wiosny i wkrótce będzie żoną niejakiego Tamlina - księcia Dworu Wiosny. Okazuje się jednak, że im więcej przebywa z ukochanym, tym bardziej zaczyna czuć się jak w złotej klatce - kochana, ale zamknięta na świat. A, po pokonaniu Amaranthy, dziewczyna wie jedno - nie chce być tylko pionkiem w grze. Poza tym, wciąż obowiązuje ją umowa z Rhysandem, księciem Dworu Nocy, który chce, by Feyra tydzień z każdego miesiąca spędzała na jego Dworze. W międzyczasie, do Prythianu docierają pogłoski o królu Hybernii, który grozi zarówno krainom fae, jak i śmiertelników wojną, w której zginąć mogę setki niewinnych osób, Feyra zdaje sobie sprawę, że nie może pozostawić biegu zdarzeń własnemu rytmowi. Komu powinna zaufać, by uratować Prythian?
Kiedy ostatni raz zaglądałam do Prythianu było tam niebezpiecznie i nieciekawie - rządy sprawowała bezwzględna i brutalna Amarantha, a jedyną szansą uwolnienia fae spod jarzma tyranki była niepozorna, ludzka dziewczyna. Feyra. Cudem, udało jej się pokonać władczynię, przywrócić spokój i wyzwolić lud spod niszczącej ręki królowej. Wracając do świata Prythianu, zdawałam sobie sprawę, że nic nie może wiecznie trwać - byłam jedynie ciekawa, jakie problemy tym razem zaserwuje swoim bohaterom autorka i z czym każe im się zmierzyć, by pokonać pradawne zło.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/12/miosc-zdrada-i-przeznaczenie-dwor-mgie_31.html
Feyra wygrała ostatnim razem, jednak czy zło udało się ostatecznie pokonać?
Teraz, dziewczyna znajduje się na Dworze Wiosny i wkrótce będzie żoną niejakiego Tamlina - księcia Dworu Wiosny. Okazuje się jednak, że im więcej przebywa z ukochanym, tym bardziej zaczyna czuć się jak w złotej klatce - kochana, ale zamknięta na świat. A, po pokonaniu Amaranthy, dziewczyna wie...
Eden była normalną dziewczynką. Grzeczną, posłuszną, ułożoną i cicho zakochaną w przyjacielu swojego brata. Wszystko było w porządku. Aż do TEJ nocy. Wszystko trwało pięć minut. Ale po tych pięciu minutach, Eden już nigdy nie była taka sama. Od momentu, kiedy to się stało, wiedziała, że powinna komuś o tym powiedzieć, zwierzyć się. Ale komu? Teraz wszyscy wokoło budzą jej nienawiść, to, co dawniej było normą, teraz nie ma sensu. Eden nie może żyć już w świecie w jakim żyła, bo nie ma tam już miejsca dla "starej" Eden. Dlatego musi stać się "nową" Eden. I na zawsze zapomnieć o tym, co się zdarzyło w TAMTĄ noc...
Wiecie, jak to jest, gdy ktoś komu ufacie, zupełnie niespodziewanie Was zdradza? Gdy ktoś, kogo darzycie szacunkiem, kto był obecny w Waszym życiu od zawsze nagle robi coś, co wywraca Wasze życie do góry nogami? Bo Eden wie. I to bardzo dobrze. A jej historia, której opowiedzenia podjęła się Amber Smith, to nie tylko smutna powieść, z morałem na końcu. To także lekcja życia, która mówi, że nikt z nas nie jest w stanie samemu poradzić sobie z nadmiarem problemów. I że nadchodzi moment, kiedy to, co wydawało się łatwe, zwyczajnie nas przerasta.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/11/czy-piec-minut-potrafi-zmienic-na.html
Eden była normalną dziewczynką. Grzeczną, posłuszną, ułożoną i cicho zakochaną w przyjacielu swojego brata. Wszystko było w porządku. Aż do TEJ nocy. Wszystko trwało pięć minut. Ale po tych pięciu minutach, Eden już nigdy nie była taka sama. Od momentu, kiedy to się stało, wiedziała, że powinna komuś o tym powiedzieć, zwierzyć się. Ale komu? Teraz wszyscy wokoło budzą jej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nanette to nie tylko utalentowana sportsmenka ze szkolnej ligi piłkarskiej, ale także najlepsza uczennica i wzorowa córka. Nic nie zapowiadało zmiany, dopóki w ręce dziewczyny nie trafiła pewna specyficzna książka, która zmienia jej sposób patrzenia na świat - Kosiarz balonówki. Otrzymana od sympatycznego nauczyciela, powieść staje się z czasem drogowskazem w życiu dla Nanette, a dzięki poznaniu autora książki, dziewczyna jeszcze bardziej pragnie stać się taka jak główny bohater - chce być buntowniczką. Tylko, czy w jej życiu jest jeszcze miejsce na to? A jeśli tak, to jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić?
Na dzisiejszym rynku wydawniczym nie sposób nie spotkać się z nazwiskiem Matthew Quicka. Nawet jeśli nie przepadacie za powieściami młodzieżowymi, z pewnością obił Wam się o uszy bestsellerowy tytuł autora - Poradnik Pozytywnego Myślenia, którego ekranizacja z 2012 roku zdobyła 8 Oskarów, w tym, m.in. za najlepszą aktorkę i aktora pierwszoplanowych. Mimo tego sukcesu, muszę przyznać, że z twórczością autora miałam do czynienia po raz pierwszy - i absolutnie nie żałuję lektury powieści.
Więcej na: https://faaantasyworld.blogspot.com/2016/10/buntowniczka-czy-wzorowa-uczennica.html
Nanette to nie tylko utalentowana sportsmenka ze szkolnej ligi piłkarskiej, ale także najlepsza uczennica i wzorowa córka. Nic nie zapowiadało zmiany, dopóki w ręce dziewczyny nie trafiła pewna specyficzna książka, która zmienia jej sposób patrzenia na świat - Kosiarz balonówki. Otrzymana od sympatycznego nauczyciela, powieść staje się z czasem drogowskazem w życiu dla...
więcej mniej Pokaż mimo to
Któż nie zna historii małego czarodzieja? Harry Potter od urodzenia mieszka ze znienawidzoną ciotką i wujem oraz ich rozpieszczonym synkiem Dudley'em. Jako niemowlę stracił rodziców w wypadku i od tego czasu musi sobie radzić w niezbyt przyjaznym środowisku. Wszystko zmienia się jednak w dniu jego jedenastych urodzin, kiedy na progu małej chatki zjawia się brodaty olbrzym, który oznajmia chłopcu, że ten dostał się do Szkoły Magii i Czarodziejstwa - do Hogwartu.
Tak właśnie rozpoczynają się losy najpopularniejszego czarodzieja na całym świecie. Od czasu pierwszego wydania powieści w 1997 roku, historię tą pokochały już miliony czytelników, a już w 2002 Harry Potter doczekał się pierwszej ekranizacji - wszystko to przyczyniło się do tego, że po latach, na rynek trafiło nowe wydanie powieści, tym razem, w wersji ilustrowanej.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/10/przenosimy-sie-do-swiata-hogwartu-harry.html
Któż nie zna historii małego czarodzieja? Harry Potter od urodzenia mieszka ze znienawidzoną ciotką i wujem oraz ich rozpieszczonym synkiem Dudley'em. Jako niemowlę stracił rodziców w wypadku i od tego czasu musi sobie radzić w niezbyt przyjaznym środowisku. Wszystko zmienia się jednak w dniu jego jedenastych urodzin, kiedy na progu małej chatki zjawia się brodaty olbrzym,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bradin Rothfeld i Ally Hanningan poznają się na opustoszałym lotnisku. Oboje lądują tam w wyniku przesuniętego lotu i kiedy ich losy się splatają, i jedno i drugie ma szansę zapomnieć o codziennym życiu. On - o trasach koncertowych, na jakie jeździ od kiedy tylko jego zespół, Bitter Grace dorobił się w Niemczech i za granicą sporej popularności. O tłumach piszczących fanek, o paparazzi, o kontraktach i napiętym terminarzu. Ona - o perfekcyjnej rodzinie i chłopaku, zamożnym, przystojnym i niesamowicie nudnym, który, według jej matki, jest najlepszą partią. Jednak, w ciągu tej jednej nocy, nic nie ma znaczenia. Jest tylko Ally i Bradin. Wiedzą jednak, że ta noc nie potrwa wiecznie, a gdy dobiegnie końca, ich historia również musi się zakończyć. Problem w tym, że ani jedno, ani drugie nie potrafi po prostu odwrócić się plecami. Co zrobią w imię rodzącego się między nimi uczucia? Do czego posuną się w ostateczności, by chronić tę znajomość?
Jeśli tylko choć trochę śledzicie pojawiające się na rynku niuanse, to z pewnością już nieraz w usłyszeliście/przeczytaliście parę słów o Ostatniej spowiedzi. Generalnie, jeśli zaś jesteście fanami romansów, to wręcz musieliście mieć do czynienia z tą trylogią. Historia Ally i Bradina początkowo wydała mi się wyjątkowo płytka, przynajmniej po przeczytaniu opisu. Jednak dzięki skutecznym zachętom Oli z Czytanie i Oglądanie w końcu zdecydowałam się sięgnąć po książkę - nadarzyła się z resztą świetna okazja podczas Nadmorskiego Pleneru Czytelniczego, który odwiedziła także autorka (tym sposobem udało mi się zdobyć autograf!). Nie wiem, czy stwierdzenie, że czuję się kompletnie nieusatysfakcjonowana zakończenie chociaż w połowie odda moje obecne odczucia względem tej powieści, ale jedno mogę powiedzieć na pewno - wręcz nie mogę się doczekać, kiedy uda mi się dorwać kontynuację.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/08/miosc-i-show-biznes-czy-to-moze-sie.html
Bradin Rothfeld i Ally Hanningan poznają się na opustoszałym lotnisku. Oboje lądują tam w wyniku przesuniętego lotu i kiedy ich losy się splatają, i jedno i drugie ma szansę zapomnieć o codziennym życiu. On - o trasach koncertowych, na jakie jeździ od kiedy tylko jego zespół, Bitter Grace dorobił się w Niemczech i za granicą sporej popularności. O tłumach piszczących fanek,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jonasz właśnie rozpoczął wakacje, podczas których, planowo, miał spędzić te cudowne dwa miesiące brzdąkając na gitarze i grając z kolegami w GuitarHero. Jak się jednak okazuje, plany uległy drastycznej zmianie za sprawą jego mamy, która zapisała go na obóz językowy na Korsyce. Jonasz wcale nie ma ochoty na imprezy, poznawanie nowych ludzi i parogodzinne lekcje angielskiego podczas tych dwóch miesięcy wolności. Nie ma jednak wyjścia - musi jechać i początkowo, planuje jedynie jakoś przeżyć te wakacje. Nie wie jeszcze, że po dwóch, niepozornych tygodniach obozu językowego, stanie się zupełnie innym, odmienionym człowiekiem.
Kiedy tylko usłyszałam, że akcja tej powieści rozgrywa się na Korsyce. wiedziałam, że książka musi wpaść w moje ręce. Sama w tym roku po raz pierwszy odwiedzę tę wyspę i chciałam się dowiedzieć, jak wygląda to miejsce nie w podróżnikach i magazynach podróżniczych, ale pod względem atmosfery, ludzi no i oczywiście jak potoczy się historia Jonasza w tym miejscu.
Więcej na: https://faaantasyworld.blogspot.com/2016/07/a-zaczeo-sie-od-wakacji-na-korsyce.html
Jonasz właśnie rozpoczął wakacje, podczas których, planowo, miał spędzić te cudowne dwa miesiące brzdąkając na gitarze i grając z kolegami w GuitarHero. Jak się jednak okazuje, plany uległy drastycznej zmianie za sprawą jego mamy, która zapisała go na obóz językowy na Korsyce. Jonasz wcale nie ma ochoty na imprezy, poznawanie nowych ludzi i parogodzinne lekcje angielskiego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Feyra jako jedyna utrzymuje czteroosobową rodzinę i aby tego dokonać, dzień w dzień zapuszcza się w lasy i puszcze, by zdobyć pożywienie dla ojca i dwóch sióstr. Pewnego dnia jednak, los kieruje jej kroki w pobliże muru oddzielającego ziemie należące do ludzi od ziem zamieszkanych przez magicznych fae - istot znanych z brutalności i nadzwyczajnej siły. Feyra, nieświadoma konsekwencji swojego czynu, zabija ogromnego wilka, który powoduje, że wkrótce później w progu jej chaty zjawia się wielka, groźna bestia, która żąda zadośćuczynienia za ten czyn - dziewczyna ma udać się wraz z nieznajomym na odległe ziemie Prythianu, decydując się jednocześnie na zamieszkanie tam do końca swych dni, albo zginie w walce z przybyszem. Feyra, która kompletnie nie zna świata zza muru, będzie musiała stawić czoła licznym przeciwieństwom losu... Jakie jednak naprawdę przygody czekają ją w Prythianie?
- Ciesz się swoim ludzkim sercem, Feyro. Żałuj tych, którzy nie czują już nic.
Wiecie, lub też może nie, ale jestem przeogromną fanką fantastyki. Taką, która lubi magiczne, nieistniejące krainy, wróżki, elfy, smoki i inne mniej lub bardziej znane stwory, jakie można spotkać w książkach fantasy, Na każdą taką pozycję, która pojawia się na rynku zwracam szczególną uwagę, natomiast jeśli chodzi o książki Sarah J. Maas to potrafię miesiącami wgapiać się w kalendarz i czekać na kolejną książkę tej pani. Dlaczego? A no dlatego, że od kiedy po raz pierwszy zabrałam się za Szklany Tron, było tak, jakbym do świata Erilei wstąpiła, jednocześnie nie otrzymując żadnego biletu na powrót do rzeczywistości - trudno jest bowiem opuścić ten cudownie magiczny i jednocześnie brutalny świat i wrócić do codziennych obowiązków. Dwór cierni i róż, czyli nowa seria tej autorki, to historia przeniesiona rodem z baśni o Pięknej i Bestii, doprawiona jedynie szczyptą typowej dla pani Maas brutalności i okrojona z wszelkiej słodyczy.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/06/nowa-brutalna-wersja-pieknej-i-bestii.html
Feyra jako jedyna utrzymuje czteroosobową rodzinę i aby tego dokonać, dzień w dzień zapuszcza się w lasy i puszcze, by zdobyć pożywienie dla ojca i dwóch sióstr. Pewnego dnia jednak, los kieruje jej kroki w pobliże muru oddzielającego ziemie należące do ludzi od ziem zamieszkanych przez magicznych fae - istot znanych z brutalności i nadzwyczajnej siły. Feyra, nieświadoma...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kiedy Tate poznaje Milesa, nie oczekuje miłości i uczucia, jakie często widujemy w romansach. Mówiąc szczerze, nawet nie za bardzo go polubiła. Z czasem jednak okazuje się, że i jedno i drugie zaczyna przekonywać się do siebie coraz bardziej. Na tyle, by zawrzeć układ, poparty dwiema zasadami:
1, Nie pytaj o przeszłość.
2. Nie oczekuj przyszłości.
Łączy ich jedynie seks, a mimo tej niepozornej relacji okazuje się, że płytka na pozór znajomość zaczyna prowokować do pytań, a także ożywiać dramatyczne wspomnienia...
Wiecie, co sobie kiedyś obiecałam? Że nie będę się emocjonować w trakcie czytania. A przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim zwykłam to robić. I przez jakiś czas mi się udawało. Nie wiem, czy to kwestia tytułów, na jakie trafiałam, czy wprawy, do jakiej doszłam po tych miesiącach ćwiczenia. Ale później przyszedł czas na kolejną powieść Colleen Hoover. I wiecie, naprawdę się starałam. Starałam się być silna i wytrwać w postanowieniu. Ale od pewnego momentu po prostu zawiodłam i nie mogłam powstrzymać tej fali emocji, która zalała mnie już podczas lektury Ugly Love i która towarzyszyła mi wiernie jeszcze przez klika dni po zakończeniu czytania książki.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/04/jak-brzydka-moze-byc-miosc-ugly-love.html
Kiedy Tate poznaje Milesa, nie oczekuje miłości i uczucia, jakie często widujemy w romansach. Mówiąc szczerze, nawet nie za bardzo go polubiła. Z czasem jednak okazuje się, że i jedno i drugie zaczyna przekonywać się do siebie coraz bardziej. Na tyle, by zawrzeć układ, poparty dwiema zasadami:
1, Nie pytaj o przeszłość.
2. Nie oczekuj przyszłości.
Łączy ich jedynie seks, a...
Nathaniel posunie się do wszystkiego, by tylko przejąć władzę w Cimmerii... Ile są w stanie zaryzykować wszyscy, by go przed tym powstrzymać?
Kolejny atak doprowadził do sytuacji, w której szkoła stała się nie tylko miejscem niebezpiecznym, ale równocześnie niemal wymarłym. Uczniów ubywa, a ci, którzy pozostali, zostali objęci specjalną ochroną. Nikomu nie wolno opuszczać terenu szkoły, nigdzie też nie jest bezpiecznie. Allie chce pomóc i jest gotowa zrobić to na każdy możliwy sposób - także decydując się na udział w niebezpiecznych wyprawach zorganizowanych przez Lucindę. Razem z Sylvainem i Carterem decydują się podjąć walkę przeciwko podstępnemu Nathanielowi. Jak długo zdołają jednak odeprzeć jego ataki? Skąd pewność, że tą walkę można jeszcze wygrać?
"Można przegrać na wiele sposobów. Czasem przegrana bywa poniekąd zwycięstwem."
Przygodę z serią Nocna Szkoła rozpoczęłam już jakiś czas temu. Pierwsza część, mimo że nie dorównywała swojej kontynuacji pod względem rozwinięcia fabuły, pochłonęła mnie bez reszty już od samego początku. Dlatego z chęcią przygodę z powieściami pani Daugherty kontynuowałam i z przyjemnością muszę stwierdzić, że czwarty tom, po którego lekturze właśnie jestem, okazał się póki co najlepszym z wszystkich.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/04/czy-jest-jeszcze-szansa-na-wygrana.html
Nathaniel posunie się do wszystkiego, by tylko przejąć władzę w Cimmerii... Ile są w stanie zaryzykować wszyscy, by go przed tym powstrzymać?
Kolejny atak doprowadził do sytuacji, w której szkoła stała się nie tylko miejscem niebezpiecznym, ale równocześnie niemal wymarłym. Uczniów ubywa, a ci, którzy pozostali, zostali objęci specjalną ochroną. Nikomu nie wolno opuszczać...
Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było być aktorką/aktorem całe swoje życie? Nigdy nie schodzić ze sceny? Zmieniać role, ale rzadko mieć okazję zagrać własną?
Quinlan McKee wie to lepiej, niż ktokolwiek inny. Jest sobotwórem. Posiada dar wcielania się w rolę innych osób, który wykorzystuje, by przynieść ulgę rodzinom cierpiącym na żałobę po stracie bliskich. Angażuje się w to zewnętrznie, jednak nigdy wewnętrznie. Tego nie wolno jej robić. Przejmuje zachowania zmarłych, nosi te same ubrania i fryzury, mówi tym samym głosem, ma taką samą mimikę. Czasami nawet myli swoją przeszłość z ich przeszłością, a ich i jej wspomnienia nakładają się na siebie, będąc nie do odróżnienia.
Wcielenie się w Catalinę Barnes miało być kolejnym, zwykłym zleceniem. Tyle tylko, że Quinlan, wbrew sobie, zaczyna angażować się emocjonalnie w sytuację rodziny Barnesów. Pragnąc desperacko odkryć okoliczności tajemniczej śmierci dziewczyny, nastolatka odkrywa, że zaczyna czuć coś do chłopaka Cataliny, Isaaca. Pragnąc dowiedzieć się prawdy, Quinlan będzie musiała złamać obowiązujące ją reguły.
Znacie Sloane i Jamesa? Część pewnie tak, część nie. Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać ich historii - wyobraźcie sobie plagę samobójstw obejmującą cały kraj. Wyobraźcie sobie tysiące młodych ludzi ogarniętych depresją, masowo odbierających sobie życie. Wyobraźcie sobie strach, żałobę i rozpacz ogarniającą wszystko dookoła. A później wyobraźcie sobie magiczne lekarstwo na całe zło - Program.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/04/czy-sobotwor-moze-miec-swoja-wasna_27.html
Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było być aktorką/aktorem całe swoje życie? Nigdy nie schodzić ze sceny? Zmieniać role, ale rzadko mieć okazję zagrać własną?
Quinlan McKee wie to lepiej, niż ktokolwiek inny. Jest sobotwórem. Posiada dar wcielania się w rolę innych osób, który wykorzystuje, by przynieść ulgę rodzinom cierpiącym na żałobę po stracie bliskich. Angażuje...
Emely już raz dała się oszukać, drugi raz więc nie popełni tego samego błędu. Ale turkusowe oczy dawnego przyjaciela - Elyasa wciąż nie dają jej spokoju... Sprawy nie polepsza fakt, że akurat w momencie, w którym Emely właśnie zdecydowała się mu zaufać, chłopak zaczyna uparcie ignorować dziewczynę. Skonsternowana Emely próbuje zrozumieć, co się dzieje, a sprawy nie polepsza fakt, że również tajemniczy nieznajomy - Luca, z którym dziewczyna dotąd korespondowała mailowo, nie daje znaku życia. Jak potoczą się dalsze losy bohaterów Lata koloru wiśni?
Carinę Bartsch bez wątpienia mogę nazwać mistrzynią humoru w powieściach. Mimo że mam za sobą jednie dwie powieści jej autorstwa, chyba tylko te dwie książki potrafią wywołać aż tak szeroki uśmiech na mojej twarzy. Nie sądziłam też, że kiedykolwiek powiem, że uzależniłam się od miłosnej historii, ale jak widać, nigdy nie powinno się mówić nigdy, bo Lato koloru wiśni, a obecnie również Zima koloru turkusu to moje dwa największe uzależnienia. I tak jak pierwsza część historii jest fenomenalna, tak druga część podnosi poziom poprzedniczki jeszcze wyżej.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/12/miosc-w-kolorze-turkusu.html
Emely już raz dała się oszukać, drugi raz więc nie popełni tego samego błędu. Ale turkusowe oczy dawnego przyjaciela - Elyasa wciąż nie dają jej spokoju... Sprawy nie polepsza fakt, że akurat w momencie, w którym Emely właśnie zdecydowała się mu zaufać, chłopak zaczyna uparcie ignorować dziewczynę. Skonsternowana Emely próbuje zrozumieć, co się dzieje, a sprawy nie polepsza...
więcej mniej Pokaż mimo to
12 świątecznych opowiadań, napisane przez 12 różnych autorów, a wszystko to zrealizowane w istnie bajkowej aranżacji.
Rainbow Rowell, Holly Black, Gayle Forman i wielu innych, również tych nieco mniej znanych autorów przygotowało zbiór świątecznych historii, które łączy jedynie jeden element - świąteczna atmosfera, pełna magii, ciepła i dobra, która potrafi nawet w najczarniejszych chwilach wnieść do życia każdego z nas nieco kolorów.
Jak potoczą się losy Marii z Christmas w Kalifornii? Czym tak naprawdę jest Krampuslauf? Czy istnieje coś takiego jak cud Charliego Browna?
Wszyscy kochamy i wszyscy ponosimy straty, a mimo to nie przestajemy kochać.
Od kiedy w zeszłym roku miałam okazję zapoznać się ze zbiorem opowiadań od John'a Greena, Lauren Myracle i Maureen Johnson, zdążyłam niesamowicie pokochać takie krótkie, aczkolwiek treściwe historie, które nawiązują bezpośrednio do świąt. Gdy tylko usłyszałam o premierze Podaruj mi miłość już natychmiast wiedziałam, że za wszelkie skarby muszę zdobyć to cudo. Na szczęście udało mi się to tuż przed okresem świątecznym i dlatego za lekturę mogłam zabrać się podczas świąt, co zdecydowanie dodało książce tej cudnej, magicznej aury. Jak jednak prezentuje się sam zbiór opowiadań?
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2016/01/bo-kazdy-chce-by-ktos-podarowa-mu-miosc.html
12 świątecznych opowiadań, napisane przez 12 różnych autorów, a wszystko to zrealizowane w istnie bajkowej aranżacji.
Rainbow Rowell, Holly Black, Gayle Forman i wielu innych, również tych nieco mniej znanych autorów przygotowało zbiór świątecznych historii, które łączy jedynie jeden element - świąteczna atmosfera, pełna magii, ciepła i dobra, która potrafi nawet w...
Byliście najlepszymi przyjaciółmi przez lata. Poznaliście się wtedy, kiedy właśnie najbardziej potrzebowałeś drugiej osoby, bratniej duszy, która ciebie zrozumie. I nagle... koniec. Ostatnia impreza, ostatnie "do jutra". Ale jutra nie będzie...
Sam już wie, jakie to uczucie, gdy traci się najbliższą sobie osobę. Zwłaszcza, kiedy ta osoba, nie zostawia po sobie nic, a jedynie playlistę z dołączoną karteczką: "Dla Sama - posłuchaj, a zrozumiesz.". I nagle wszystko, co ci zostaje, to wspomnienia po przyjacielu i ta zbitka piosenek.
Jak na nowo odbudować sobie życie, po tak wielkiej stracie? Jak zrozumieć, co stało się po owej, nieszczęśliwej imprezie?
Michelle Falkoff jest autorką zaledwie jednej powieści, ale za to takiej, która już na portalu goodreads została przyrównana do takich lektur jak Charlie Stephena Chbosky'ego czy Cudowne tu i teraz Tima Tharpa.
Są różne rodzaje straty. Ludzie tracą rzeczy materialne, na których im zależy i po których stracie długo nie mogą dojść do siebie. Jednak te najbardziej bolesne, to te, które związane są silnie z naszym życiem i uczuciami - straty bliskich nam osób. One bolą najbardziej, bowiem mamy świadomość, że nie ważne, jak bardzo byśmy się starali nie uda się ich przywrócić/naprawić/zamienić. Właśnie taką lekcję dostał od życia Sam. I z taką lekcją musiał sobie poradzić - polegając wyłącznie na jednej składance.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/11/posuchaj-zrozumiesz.html
Byliście najlepszymi przyjaciółmi przez lata. Poznaliście się wtedy, kiedy właśnie najbardziej potrzebowałeś drugiej osoby, bratniej duszy, która ciebie zrozumie. I nagle... koniec. Ostatnia impreza, ostatnie "do jutra". Ale jutra nie będzie...
Sam już wie, jakie to uczucie, gdy traci się najbliższą sobie osobę. Zwłaszcza, kiedy ta osoba, nie zostawia po sobie nic, a...
Czasami spotkanie osoby, która namieszała w Twoim życiu jak nikt inny może okazać się przekleństwem. A czasami wręcz przeciwnie...
Emely przekonała się o tym, gdy po wielu latach spotyka Elyasa - chłopaka, który niegdyś zmienił absolutnie wszystko w jej życiu. Nic więc dziwnego, że uśmiechy i zaczepki z jego strony dziewczyna zbywa machnięciem ręki i kolejnym ironicznym komentarzem. Jednocześnie, młodą studentkę literaturoznawstwa, zaczyna interesować tajemniczy Luca, autor pochlebnych meili pod jej adresem. Kim jest tak naprawdę nieznajomy? Czy Emely zdoła wybaczyć Elyasowi błędy z przeszłości?
"Tak wielu ludzi na darmo szuka przez całe życie swojej drugiej połówki, brakującej części, która mogłaby ich dopełnić. Łatwiej jest im znaleźć igłę w stogu siana, więc w końcu zadowalają się tym, co dostają w zamian, i z czasem zapominają, że może istnieć coś innego, coś o wiele głębszego."
Lato koloru wiśni hipnotyzowało mnie okładką już od momentu pojawienia się w zapowiedziach, jeszcze lepiej za to przedstawiał się opis. Nie, nie dlatego, że szczególnie lubię love story, ale dlatego, że szukałam takiej książki na letni odpoczynek, kiedy w końcu mogłam usiąść spokojnie na leżaku i relaksować się przy lekturze. Nie spodziewałam się fajerwerków, nie spodziewałam się ambitnej książki, chciałam jedynie odmóżdżacza, który zajmie moją uwagę na parę godzin. A co dostałam? Coś, czego absolutnie się nie spodziewałam. Świetnie napisaną, wciągającą, "skrzącą dowcipem", jak jest to nadmienione na okładce, powieść, o której myśli się jeszcze długo po zakończeniu lektury.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/07/czy-mozna-sie-zakochac-w-nieznajomym.html
Czasami spotkanie osoby, która namieszała w Twoim życiu jak nikt inny może okazać się przekleństwem. A czasami wręcz przeciwnie...
Emely przekonała się o tym, gdy po wielu latach spotyka Elyasa - chłopaka, który niegdyś zmienił absolutnie wszystko w jej życiu. Nic więc dziwnego, że uśmiechy i zaczepki z jego strony dziewczyna zbywa machnięciem ręki i kolejnym ironicznym...
Sydney i Ridge stanowią idealny przykład na to, że nie zawsze to, czego pragniemy, jest tym, czego chcemy pragnąć.
Ona - będąca w stałym związku, zadowolona z życia studentka. On - muzyk, uwielbiający ponad wszystko grę na gitarze. Poznają się, kiedy pewnego dnia Ridge, sfrustrowany brakiem weny, by pisać teksty do swoich piosenek zauważa ją, nieznajomą z balkonu z naprzeciwka, która śpiewa do jego melodii. Ich znajomość rozkwita, kiedy Sydney, dowiedziawszy się o zdradzie chłopaka z jej najlepszą przyjaciółką, ląduje z całym swoim dobytkiem na chodniku, a Ridge, pod wpływem chwili, oferuje jej schronienie. Tak zaczyna się coś, nad czym już wkrótce nie będą umieli panować - uczucie, które nigdy nie powinno się narodzić...
Martwię się, że nasze uczucia to jedyna rzecz w naszym życiu, nad którą nie mamy kontroli.
Myślę, że Colleen Hoover znamy wszyscy, a nawet jeśli nie, z pewnością słyszeliście o takich tytułach jak chociażby Hopeless czy Losing Hope. Osobiście, mam za sobą już lekturę tej pierwszej i przyznaję, że autorka przeszła sama siebie w tworzeniu tej powieści - emocje, które odczuwamy podczas lektury, zostają z nami bowiem jeszcze na długi czas po jej skończeniu. Byłam ciekawa, czy z Maybe Someday będzie podobnie, czy był to może jednorazowy "popis" autorki. Bez wahania przyznaję jednak, że po lekturze powieści składam pani Hoover głębokie pokłony za tę cudowną, wzruszającą i piękną historię, jaką dane mi było poznać.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/08/book-tour-rozdarci-miedzy-moze-kiedys.html
Sydney i Ridge stanowią idealny przykład na to, że nie zawsze to, czego pragniemy, jest tym, czego chcemy pragnąć.
Ona - będąca w stałym związku, zadowolona z życia studentka. On - muzyk, uwielbiający ponad wszystko grę na gitarze. Poznają się, kiedy pewnego dnia Ridge, sfrustrowany brakiem weny, by pisać teksty do swoich piosenek zauważa ją, nieznajomą z balkonu z...
Bobbie, Caine i Naya na zawsze zapamiętają ów felerny moment, w którym zdecydowali się wypowiedzieć pięć razy JEJ imię. Ta, z pozoru, niewinna zabawa na Halloween, okazuje się jednak dramatyczna w skutkach - już na drugi dzień, cała trójka zaczyna być świadkami wydarzeń, których nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób. Od tej pory, Bobbie wraz z przyjaciółmi będzie zmuszona rozwikłać zagadkę tajemniczej i jednocześnie przerażającej dziewczyny z lustra, bo w przeciwnym wypadku podzieli los innych zaginionych dziewcząt. Czy całej trójce uda się odkryć sekret sprzed kilkunastu lat? Kim tak naprawdę jest Krwawa Mary?
James Dawson jest znanym brytyjskim pisarzem, autorem takich powieści jak Hollow Pike, Cruel Summer, Being a Boy, czy wydanego także w Polsce thrillera młodzieżowego Wypowiedz jej imię. To właśnie za tę ostatnią otrzymał nagrodę Queen of Teen. Kiedy akurat nie pisze, uwielbia oglądać krwawe i przerażające historie, a także słuchać muzyki pop.
Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że kiedyś będę zaczytywać się w thrillerze, z pewnością bym go wyśmiała. I nawet pomimo tego, że już na pierwszy rzut oka widzimy, że to powieść przeznaczona głównie dla młodzieży, to i tak kiedyś nawet nie przyszłoby mi do głowy, by zabierać się za tego typu pozycję. To tylko pokazuje, że przez tę parę lat mój gust czytelniczy uległ zdecydowanym zmianom i w chwili obecnej, sięgam po coraz więcej pozycji, po jakie kiedyś w życiu bym nie sięgnęła. Do tej pory jednak nie potrafię stwierdzić, jakie motywacje kierowały mną przy wybieraniu tej powieści. Czy chodziło o liczne opinie, jedne bardziej, drugie mniej pozytywne? Czy o tę jakże świetną, nawiasem mówiąc, okładkę? Nie mam zielonego pojęcia, z całą pewnością wiem jedno - do Wypowiedz jej imię podchodziłam z dużym dystansem i nieco niechętnie zabierałam się za lekturę, ale kończyłam ją z wypiekami na twarzy.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/10/co-sie-stanie-gdy-wypowiesz-jej-imie.html
Bobbie, Caine i Naya na zawsze zapamiętają ów felerny moment, w którym zdecydowali się wypowiedzieć pięć razy JEJ imię. Ta, z pozoru, niewinna zabawa na Halloween, okazuje się jednak dramatyczna w skutkach - już na drugi dzień, cała trójka zaczyna być świadkami wydarzeń, których nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób. Od tej pory, Bobbie wraz z przyjaciółmi będzie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeszłość potrafi upomnieć się o siebie, o czym boleśnie przekonała się Lisa - miła, wyluzowana studentka college'u, która stara się zacząć nowy etap w życiu, od kiedy ten stary zakończył się z wielkim hukiem. Ścigają ją jednak demony minionych lat, a dziewczyna wciąż nie może pozbyć się okropnego wstydu, smutku i żalu, które dźwiga przez większą część swojego życia. Chcąc pozbyć się raz na zawsze negatywnych uczuć, w końcu poznaje Tristiana - na pierwszy rzut oka potwornie niemiłego, mało empatycznego profesora psychologii. Coś jednak zaczyna się dziać między tą dwójką, bo mimo że usilnie próbują zatrzymać rodzące się miedzy nimi uczucie, to wciąż nie potrafią o sobie zapomnieć. Czy miłość wygra w starciu z rozsądkiem? Jak wiele łączy tak naprawdę Lisę i Tristiana?
Zbliżająca się powoli data premiery trzeciego tomu Zatraceni od dłuższego czasu dawała mi się we znaki, bowiem chyba jeszcze nigdy nie byłam tak zaintrygowana ostatnim tomem trylogii. I mimo tego, że każda z powieści stanowi osobną historię, to jednak wszystkie łączą powiązania między bohaterami, co moim zdaniem, stanowi jeszcze większą trudność podczas pisania. Łatwiej bowiem tworzyć opowieść, w której z tomu na tom zmienia się jedynie tok głównych wydarzeń, niż stworzyć serię, w której każda z części dotyczy innego bohatera, pojawiającego się również w poprzedniej powieści. Między innymi dlatego miałam swoje obawy co do zakończenia trylogii Rachel Van Dyken. O ile Utrata była powieścią ciekawą, nie mniej jednak niezbyt wyróżniającą się spośród innych swojego gatunku, a Toxic historią zaskakującą, plasującą się na o wiele wyższym poziomie niż poprzedniczka, o tyle Wstyd stał się epickim zakończeniem trylogii, które spełniło moje wygórowane oczekiwania i dostarczyło mnóstwo emocji.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/09/jak-geboki-moze-byc-wstyd.html
Przeszłość potrafi upomnieć się o siebie, o czym boleśnie przekonała się Lisa - miła, wyluzowana studentka college'u, która stara się zacząć nowy etap w życiu, od kiedy ten stary zakończył się z wielkim hukiem. Ścigają ją jednak demony minionych lat, a dziewczyna wciąż nie może pozbyć się okropnego wstydu, smutku i żalu, które dźwiga przez większą część swojego życia. Chcąc...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kara jest idealna. Przez duże „I”. W końcu musi taka być jeśli chce utrzymać idealne oceny i dostać się na świetną uczelnię. Wszystko zmieni się jednak w momencie, gdy pojawią się problemy z egzaminem – a konkretniej z tym konkretnym, który w dużej mierze może zaważyć na jej przyszłości. Kara będzie więc musiała zaryzykować – i to tak jak jeszcze nigdy nie ryzykowała. A następnie zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Tylko czy uda jej się utrzymać perfekcyjną maskę? I czy to jest to, czego rzeczywiście chce?
Już w momencie, w którym dowiedziałam się, że nowa powieść Michelle Falkoff pojawi się w polskich księgarniach, wiedziałam, że absolutnie i z całą pewnością MUSZĘ być jedną z jej czytelniczek. Dlaczego? Playlist for the Dead zachwyciła mnie od samego początku. I to wszystkim, bez wyjątku. Pomysłem, całym soundtrackiem do książki, poruszonym w niej tematem i realnymi, niemal namacalnymi, wzbudzającymi emocje bohaterami. Pod presją jest inne. Bardziej... przyziemne, dotykające problemu, z którym bez wątpienia styka się niemal każdy i to prawie każdego dnia. Jak poradziła sobie z tym zadaniem Michelle Falkoff?
Więcej na: https://faaantasyworld.blogspot.com/2017/01/byc-perfekcyjna-pod-presja-michelle.html
Kara jest idealna. Przez duże „I”. W końcu musi taka być jeśli chce utrzymać idealne oceny i dostać się na świetną uczelnię. Wszystko zmieni się jednak w momencie, gdy pojawią się problemy z egzaminem – a konkretniej z tym konkretnym, który w dużej mierze może zaważyć na jej przyszłości. Kara będzie więc musiała zaryzykować – i to tak jak jeszcze nigdy nie ryzykowała. A...
więcej Pokaż mimo to