-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Biblioteczka
2021-01-06
2020-08-18
2020-05-26
2020-05-19
2020-05-15
2020-01-04
Witam serdecznie;) Vesperowej przygody ciąg dalszy :) Po "Upiorze Opery" Gastona Leroux, przyszła kolej na "Coś" Johna W. Campbell'a. Takie literackie postanowienie noworoczne :) Przeczytać książkowe wersje słynnych ekranizacji, i po raz kolejny podziękowania dla wydawnictwa za fantastyczne wydanie powieści i ilustracje. Rozpisywać się za bardzo nie będę (w kolejce czeka już i tupie nóżkami "Adwokat Diabła" Andrew Neidermana :), każdy chyba zna słynną ekranizację Johna Carpentera z 1982 roku pod tytulem "The Thing" z Kurtem Russelem w roli głównej. Dopiero teraz na naszym rynku wydawniczym ukazała się pełna wersja starego zapomnianego opowiadania Johna W. Campbella "Kim jesteś?", odkopana gdzieś w archiwach przez Aleca Nevallę-Lee pisarza sf pracującego nad biografią autora. Co ciekawe opowiadanie to (gabarytowo to powieść raczej:) należy obecnie do kanonu sf, i jest jednym z najwybitniejszych dzieł tego gatunku, mimo to było odrzucane przez wydawców i Campbell wiele razy je zmieniał aby dopasować je do gustów amerykańskich czytelników z tamtego okresu. Wszystkiego dowiemy się w obszernej przedmowie, która jest równie ciekawa. Dziś po latach jak przypomniałem sobie ekranizację z 1982 roku to delikatny uśmieszek pojawił mi się na ustach, gdyż przepaść technologiczna w zakresie efektów jest zauważalna :) mimo to film jest nadal doskonały, trzymający w napięciu, pełen grozy, przesycony pesymizmem, o wiele lepszy od prequela z 2011 roku. Książka zaś jest dzisiaj wspaniałym dopełnieniem tego obrazu i gorąco zachęcam do lektury. Pozdrawiam!
Witam serdecznie;) Vesperowej przygody ciąg dalszy :) Po "Upiorze Opery" Gastona Leroux, przyszła kolej na "Coś" Johna W. Campbell'a. Takie literackie postanowienie noworoczne :) Przeczytać książkowe wersje słynnych ekranizacji, i po raz kolejny podziękowania dla wydawnictwa za fantastyczne wydanie powieści i ilustracje. Rozpisywać się za bardzo nie będę (w kolejce czeka...
więcej mniej Pokaż mimo toWitam serdecznie! Wydawnictwo Vesper zafundowało nam kolejny literacki i wydawniczy majstersztyk. Oto we wspaniałej oprawie ze znakomitymi, klimatycznymi ilustracjami francuskiej artystki, dostajemy nieco zapomniane na polskim rynku wydawniczym dzieło Gastona Leroux. Któż nie słyszał o Upiorze Opery? Chyba każdy:) Niemniej jednak w głowie mamy obraz kilku ekranizacji (bardzo luźno powiązanych z oryginałem :), komiksu i gry na podstawie tej historii. Wersja książkowa jakoś nie wkradła się z powodzeniem na polski rynek, pomimo kilku prób pod nie do końca prawidłowym tytułem "Upiór w Operze". Teraz mamy okazję zapoznać się z literackim dziełem Gastona Leroux, z doskonałym tłumaczeniem i ilustracjami mocno oddającymi atmosferę tej historii. Książka mimo że jest wrzucana na półki w kategorii "romans" to jednak jest pełnokrwistym gotyckim horrorem z głównym motywem nieszczęśliwej miłości oplatającym trójkę głównych bohaterów. Po raz kolejny mamy do czynienia z motywem szpetnego i wyrzuconego poza nawias społeczeństwa osobnika, starającego się o serce pięknej i niedostępnej niewiasty. Powieść ma taką magię, że długo pozostanie mi w pamięci, zaraz po przeczytaniu wertowałem strony Internetu w poszukiwaniu wszelkich zdjęć Opery Paryskiej i słynnej loży nr. 5 :), oraz podziemnego jeziora :) Książka też niewątpliwie zachęciła mnie bardzo do udania się na jakiś spektakl, bądź widowisko operowe, czy musical na podstawie tej historii. Jak tylko coś się pojawi w repertuarze to ani chybi skorzystam :) Bardzo gorąco zachęcam do zapoznania się z tym literackim pierwowzorem:) Pozdrawiam!
Witam serdecznie! Wydawnictwo Vesper zafundowało nam kolejny literacki i wydawniczy majstersztyk. Oto we wspaniałej oprawie ze znakomitymi, klimatycznymi ilustracjami francuskiej artystki, dostajemy nieco zapomniane na polskim rynku wydawniczym dzieło Gastona Leroux. Któż nie słyszał o Upiorze Opery? Chyba każdy:) Niemniej jednak w głowie mamy obraz kilku ekranizacji...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
2019-07-16
Witam serdecznie :) Uff... udało się! Przebrnąłem przez prawie 1000 stron naukowo napakowanej zagadnieniami z biologii morskiej, filozofii, kosmologii, socjologii książki z wrocławskiego wydawnictwa (mieszczącego się niedaleko mnie :)) Ale były to godziny wspaniałej lektury uświadamiającej czytelnikowi, czym tak na prawdę jako człowiek jest na tej niebieskiej kulce zawieszonej w kosmicznej otchłani. Pomimo paru wątków przywodzących na myśl filmy z Brucem Willisem :) ten eko-thriller daje naprawdę dużo do myślenia, w takich kwestiach jak inteligencja czy samoświadomość, oraz postrzeganie jej przez nas jak i postrzeganie nas samych przez inne form życia nieznanego pochodzenia. Jedno jest pewne! Eksplorując kosmos, odsunęliśmy się nieco od naszego ziemskiego kosmosu jakim są oceany, nadal kryjące przed człowiekiem wiele zagadek i tajemnic. Szkoda tylko, że tak jak na orbicie krąży wokół naszej planety niezły śmietnik, tak w tym naszym ziemskim oceanicznym świecie ludzkość narobiła niezłego bałaganu. Ale wszystko do czasu... Oby scenariusz z dzieła Franka Schatzinga nie przerodził się w realne zagrożenie. Brr:) A na razie mam awersję do skorupiaków :) Życzę udanej lektury :) Pozdrawiam!
Witam serdecznie :) Uff... udało się! Przebrnąłem przez prawie 1000 stron naukowo napakowanej zagadnieniami z biologii morskiej, filozofii, kosmologii, socjologii książki z wrocławskiego wydawnictwa (mieszczącego się niedaleko mnie :)) Ale były to godziny wspaniałej lektury uświadamiającej czytelnikowi, czym tak na prawdę jako człowiek jest na tej niebieskiej kulce...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-12
2019-04-02
2019-03-21
Witam serdecznie :) Nie sądziłem, że to kiedyś napiszę ale ta książka jest świetna! Ponad 10 lat temu jak zabierałem się za ten cykl to odbiłem się jak od ściany. Nie mogłem przetrawić tego specyficznego humoru ani fabuły, ale jak widać czas nieraz leczy czytelnicze rany i po latach powróciłem do nowego wydania przygód Artura i reszty paczki:) Książkę pochłonąłem w 3 dni, z zupełnie innej perspektywy teraz na nią patrzę, inaczej odbieram humor, fabułę i odkrywam głębię wielu przemyśleń w niej zawartych. Od dziś wybieram się na wycieczkę do restauracji na końcu wszechświata, po to aby poznać całą resztę, a na koniec przekonać się, że Ziemia jest w zasadzie niegroźna :) Gorąco polecam!
Witam serdecznie :) Nie sądziłem, że to kiedyś napiszę ale ta książka jest świetna! Ponad 10 lat temu jak zabierałem się za ten cykl to odbiłem się jak od ściany. Nie mogłem przetrawić tego specyficznego humoru ani fabuły, ale jak widać czas nieraz leczy czytelnicze rany i po latach powróciłem do nowego wydania przygód Artura i reszty paczki:) Książkę pochłonąłem w 3 dni, z...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-14
Witam:) Cześć i chwała wydawnictwu VESPER za wydanie tego znakomitego dzieła! Do tej pory w głowie mam obrazy z doskonałego filmu Richarda Donnera na podstawie scenariusza Davida Seltzera. Książka ta to dopełnienie tego niepokojącego, mrożącego krew w żyłach obrazu z 1976 roku. W książce jest dużo smaczków dodatkowych, które nie zostały przeniesione na ekran. To druga książka po "Egzorcyście", którą pochłonąłem w niecałe dwa dni :) Świetny ruch wydawniczy! I oby jak najwięcej zapomnianych dzieł, które znamy tylko z ekranizacji trafiło na nasze półki :) Pozdrawiam!
Witam:) Cześć i chwała wydawnictwu VESPER za wydanie tego znakomitego dzieła! Do tej pory w głowie mam obrazy z doskonałego filmu Richarda Donnera na podstawie scenariusza Davida Seltzera. Książka ta to dopełnienie tego niepokojącego, mrożącego krew w żyłach obrazu z 1976 roku. W książce jest dużo smaczków dodatkowych, które nie zostały przeniesione na ekran. To druga...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-21
Witam, Oto Robert J. Szmidt w najlepszej formie:) Świetna powieść SF inspirowana według mnie legendami o starożytnych kosmitach :) Tym razem w roli kosmitów/bogów występujemy My ludzie, obserwujący tajemniczą planetę Beta zamieszkałą przez prymitywną rasę. Dzięki ingerencji ludzkiej zmieniany jest bieg historii na Becie. Czy z dobrym skutkiem? I kto za tym stoi? Przekonajcie się sami! :) Gorąco polecam!
Witam, Oto Robert J. Szmidt w najlepszej formie:) Świetna powieść SF inspirowana według mnie legendami o starożytnych kosmitach :) Tym razem w roli kosmitów/bogów występujemy My ludzie, obserwujący tajemniczą planetę Beta zamieszkałą przez prymitywną rasę. Dzięki ingerencji ludzkiej zmieniany jest bieg historii na Becie. Czy z dobrym skutkiem? I kto za tym stoi?...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-17
2018-09-10
2018-08-05
Witam, tak jak zapowiadałem, tak zrobiłem:) Kolejna pozycja z vesperowej serii została przeze mnie pochłonięta:) Tym razem padło na "Obcego" Alana Deana Fostera. Jest to dzieło napisane na podstawie scenariusza, a nie książkowy pierwowzór. Nie zaszkodziło to absolutnie powieści, pomni filmowej wersji dostajemy do rąk książkę rozbudowaną o wiele nieznanych z filmu wątków (w wersji reżyserskiej filmu jest zawarty jeden znaczący). O czym jest każdy chyba wie, dlatego oszczędzę sobie opisów. Bardzo gorąco zachęcam fanów "Obcego" Ridleya Scotta do sięgnięcia po tą powieść, zresztą każdego ceniącego sobie dobry horror SF :) A na zachętę dodam też, że Alan Dean Foster bardzo mało znany autor w Polsce, przez antyfanów nazywany hollywoodzkim wyrobnikiem:) napisał świetne i celne opowiadanie właśnie o Polsce. W samych superlatywach, jako chyba jedyny taki pisarz obcojęzyczny (Rakietowe Szlaki, tom 3, "Polacy to ludzie łagodni") też zachęcam do zapoznania się :) Pozdrawiam!
Witam, tak jak zapowiadałem, tak zrobiłem:) Kolejna pozycja z vesperowej serii została przeze mnie pochłonięta:) Tym razem padło na "Obcego" Alana Deana Fostera. Jest to dzieło napisane na podstawie scenariusza, a nie książkowy pierwowzór. Nie zaszkodziło to absolutnie powieści, pomni filmowej wersji dostajemy do rąk książkę rozbudowaną o wiele nieznanych z filmu wątków (w...
więcej Pokaż mimo to