Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szalona, odjechana, odczepiona od rzeczywistości książka. Po prostu świetna.

Szalona, odjechana, odczepiona od rzeczywistości książka. Po prostu świetna.

Książka mnie zaskoczyła. Wydaje się być tylko komedią o najdziwniejszym wzięciu zakładników, ale przy tym porusza wiele poważnych i ważnych spraw jak m.in. depresja i samobójstwo. Przy tym jest świetnie napisana!

Książka mnie zaskoczyła. Wydaje się być tylko komedią o najdziwniejszym wzięciu zakładników, ale przy tym porusza wiele poważnych i ważnych spraw jak m.in. depresja i samobójstwo. Przy tym jest świetnie napisana!

Książka jest dziwna i zaskakująca. Całość to strumień nieułożonych myśli bohatera, które się powtarzają. Trudno ocenić ten eksperyment.
Utrudnieniem w czytaniu jest to, że nie ma jak przerwać czytania - brak kropek, niewiele akapitów, jedynie dialogi (choć też specyficzne) są wyróżnione.
Jednak czytając doszłam do wniosku, że właśnie taką jest nasza podświadomość - nagle zmieniamy temat myśli, powtarzamy się, wracamy do wspomnień. Nie układamy tam pięknych zdań.

Książka jest dziwna i zaskakująca. Całość to strumień nieułożonych myśli bohatera, które się powtarzają. Trudno ocenić ten eksperyment.
Utrudnieniem w czytaniu jest to, że nie ma jak przerwać czytania - brak kropek, niewiele akapitów, jedynie dialogi (choć też specyficzne) są wyróżnione.
Jednak czytając doszłam do wniosku, że właśnie taką jest nasza podświadomość - nagle...

Książka mnie rozczarowała. Przeczytałam dwa poprzednie tytuły autorki i były ciekawe i wciągające. Tutaj nic mnie nie wciągnęło. A najgorsze to, że na początku e-booka (w wydaniu papierowym sprawdziłam, że na skrzydełkach) jest streszczona prawie cała fabuła i przez to nic mnie nie zaskoczyło. Straciłam tylko czas.

Książka mnie rozczarowała. Przeczytałam dwa poprzednie tytuły autorki i były ciekawe i wciągające. Tutaj nic mnie nie wciągnęło. A najgorsze to, że na początku e-booka (w wydaniu papierowym sprawdziłam, że na skrzydełkach) jest streszczona prawie cała fabuła i przez to nic mnie nie zaskoczyło. Straciłam tylko czas.

Przyjemna, ciepła opowieść. Czekam na kolejne części.

Przyjemna, ciepła opowieść. Czekam na kolejne części.

Genialna książka! Trudno w ogóle ją opisać, bo już sam pomysł na nią jest niespotykany.
Najpierw chciałam książkę przeczytać jak najszybciej, żeby dowiedzieć się w jakie zaskakujące miejsca zabiorą mnie autorzy. Teraz wiem, że będę wracać do bibliotek, aby bardziej się nimi na cieszyć.

Genialna książka! Trudno w ogóle ją opisać, bo już sam pomysł na nią jest niespotykany.
Najpierw chciałam książkę przeczytać jak najszybciej, żeby dowiedzieć się w jakie zaskakujące miejsca zabiorą mnie autorzy. Teraz wiem, że będę wracać do bibliotek, aby bardziej się nimi na cieszyć.

Świetna książka. Cieszę się, że po tylu latach ukazała się w języku polskim.
Sznajderman opisuje dla ówczesnych czytelników sytuację na początku wojny domowej w Hiszpanii i robi to w świetnym stylu, bardzo dobrze sie czyta. Książka na pewno wiele zawdzięcza Magdalenie Kozłowskiej, która przetłumaczyła ją z jidysz.
Niesamowicie pokazany jest entuzjazm republikańskiej strony konfliktu - wydaje się, że oni przecież to muszą wygrać. Wiemy, że losy tej wojny były jednak inne.
Czytając rozdział o uciekinierach przed wojną, którzy znaleźli schronienie w Barcelonie przypominałam sobie podobne obrazy z ostatnich miesięcy - teraz uciekają Ukraińcy.

Świetna książka. Cieszę się, że po tylu latach ukazała się w języku polskim.
Sznajderman opisuje dla ówczesnych czytelników sytuację na początku wojny domowej w Hiszpanii i robi to w świetnym stylu, bardzo dobrze sie czyta. Książka na pewno wiele zawdzięcza Magdalenie Kozłowskiej, która przetłumaczyła ją z jidysz.
Niesamowicie pokazany jest entuzjazm republikańskiej strony...

Ciekawa książka opowiadająca mało nam znaną historię zarówno języka, jak i książek w jidysz. Niestety różnych historii osób, które przekazały swoje zbiory książek w pewnym momencie robi się za dużo. Wydaje mi się, że trochę wycinając opowieść mogłoby zyskać i mieć bardziej "wartką" akcję.
Mimo tego zastrzeżenia polecam wszystkim, którzy lubią czytać książki o książkach.

Ciekawa książka opowiadająca mało nam znaną historię zarówno języka, jak i książek w jidysz. Niestety różnych historii osób, które przekazały swoje zbiory książek w pewnym momencie robi się za dużo. Wydaje mi się, że trochę wycinając opowieść mogłoby zyskać i mieć bardziej "wartką" akcję.
Mimo tego zastrzeżenia polecam wszystkim, którzy lubią czytać książki o...

Do dobrego odbioru potrzebna jest znajomość Japonii i jej kultury. Zaletą książki jest wstęp oraz przypisy, które wyjaśniają wiele nieznanych rzeczy, tematów. Jednak ja mocno odczuwałam to, że brakuje mi tego kodu kulturowego.

Do dobrego odbioru potrzebna jest znajomość Japonii i jej kultury. Zaletą książki jest wstęp oraz przypisy, które wyjaśniają wiele nieznanych rzeczy, tematów. Jednak ja mocno odczuwałam to, że brakuje mi tego kodu kulturowego.

Książka jest genialna. Dostałam ją w prezencie i była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że można w taki interesujący sposób opisać znaki interpunkcyjne.

Książka jest genialna. Dostałam ją w prezencie i była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że można w taki interesujący sposób opisać znaki interpunkcyjne.

Po przeczytaniu tego zbioru zaczęłam doceniać opowiadania, które są zaledwie małymi wycinkami z życia bohaterów, a przez to są bardziej "intensywne" niż powieści. Nie wszyscy autorzy mnie zachwycili, ale wiele opowiadań zapadło mi w pamięć.

Po przeczytaniu tego zbioru zaczęłam doceniać opowiadania, które są zaledwie małymi wycinkami z życia bohaterów, a przez to są bardziej "intensywne" niż powieści. Nie wszyscy autorzy mnie zachwycili, ale wiele opowiadań zapadło mi w pamięć.

Dobry reportaż, ale niestety pokazujący smutną rzeczywistość polskich miast. Na wiele kwestii książka otworzyła mi oczy. Szkoda, że nie ma pozytywnych aspektów, przykładów miast.
Zabrakło mi miast z województwa śląskiego. Nie wiem - czy nie ma tu miast zapaści?

Dobry reportaż, ale niestety pokazujący smutną rzeczywistość polskich miast. Na wiele kwestii książka otworzyła mi oczy. Szkoda, że nie ma pozytywnych aspektów, przykładów miast.
Zabrakło mi miast z województwa śląskiego. Nie wiem - czy nie ma tu miast zapaści?

Największym plusem tej książki jest dla mnie to, że przedstawiła mi historię, której w ogóle nie znałam. Nie miałam pojęcia, że mieszkańcy Śląska wyjeżdżali do Hiszpanii, aby walczyć przeciwko armii Franco. Autor pokazuje, że nie wszystko jest czarno-białe, a komunizm miał różne oblicza. Bardzo upraszczając - większość bohaterów tej książki zaczynała od walki o lepsze warunki pracy dla robotników w tamtym okresie.

Największym plusem tej książki jest dla mnie to, że przedstawiła mi historię, której w ogóle nie znałam. Nie miałam pojęcia, że mieszkańcy Śląska wyjeżdżali do Hiszpanii, aby walczyć przeciwko armii Franco. Autor pokazuje, że nie wszystko jest czarno-białe, a komunizm miał różne oblicza. Bardzo upraszczając - większość bohaterów tej książki zaczynała od walki o lepsze...

Książka jest reportażem, ale bardzo poetyckim. Prezentuje wiele ciekawych, podziemnych miejsc, które pokazane są jako miejsca piękne i tajemnicze. Autor świetnie też przedstawia bohaterów, którzy są jego przewodnikami po tym świecie.
Jednak opisy szczegółów związanych np. ze wspinaczką dla mnie były momentami nużące i zbyt szczegółowe. A rzeczą za którą obniżam ocenę jest to, że nie przełożono "na nasze" miar. Nic mi nie mówiło to, że schodzą 35 stóp pod ziemią, że odległość wynosiła 20 jardów, że była tam dwumilowa sieć tuneli itd. Bardzo mi to przeszkadzało w czytaniu książki.

Książka jest reportażem, ale bardzo poetyckim. Prezentuje wiele ciekawych, podziemnych miejsc, które pokazane są jako miejsca piękne i tajemnicze. Autor świetnie też przedstawia bohaterów, którzy są jego przewodnikami po tym świecie.
Jednak opisy szczegółów związanych np. ze wspinaczką dla mnie były momentami nużące i zbyt szczegółowe. A rzeczą za którą obniżam ocenę jest...

Po pierwsze, nie nazwałabym książki przygodową tak jak możemy to przeczytać na okładce.
Miałam duże oczekiwania zaczynając czytać książkę, bo przecież jest w serii Stehlik to będzie dobra.
Dobrze się ją czyta, ciekawy pomysł na fabułę, ale dla mnie za dużo dywagacji na temat czarnej dziury, piątego wymiaru. Tak jak już ktoś napisał w swojej opinii - męczyło mnie czytanie tych fragmentów. Książka nie jest zła i pewnie wielu będzie się podobać - ja niestety do nich nie należę.

Po pierwsze, nie nazwałabym książki przygodową tak jak możemy to przeczytać na okładce.
Miałam duże oczekiwania zaczynając czytać książkę, bo przecież jest w serii Stehlik to będzie dobra.
Dobrze się ją czyta, ciekawy pomysł na fabułę, ale dla mnie za dużo dywagacji na temat czarnej dziury, piątego wymiaru. Tak jak już ktoś napisał w swojej opinii - męczyło mnie czytanie...

Opowieść mnie wciągnęła, chociaż czasami w fabule można się pogubić. Książkę trzeba czytać w spokoju i skupieniu. Jednak przede wszystkim zabrakło mi "czegoś" na końcu i dlatego obniżyłam ocenę.

Opowieść mnie wciągnęła, chociaż czasami w fabule można się pogubić. Książkę trzeba czytać w spokoju i skupieniu. Jednak przede wszystkim zabrakło mi "czegoś" na końcu i dlatego obniżyłam ocenę.

Jest to pierwsza książka Sylwii Chutnik, którą przeczytałam (w bibliotece akurat nie było Kieszonkowego atlasu kobiet) i już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam następne. Opowiadania są świetne. Nawet takie, które chciałam szybko skończyć, bo jakoś nie przypadł mi temat, to zaskakiwało mnie pozytywnie swoim zakończeniem.

Jest to pierwsza książka Sylwii Chutnik, którą przeczytałam (w bibliotece akurat nie było Kieszonkowego atlasu kobiet) i już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam następne. Opowiadania są świetne. Nawet takie, które chciałam szybko skończyć, bo jakoś nie przypadł mi temat, to zaskakiwało mnie pozytywnie swoim zakończeniem.

Z książki można dowiedzieć sie wiele ciekawych rzeczy o samej Barcelonie czy Katalonii oraz o związkach z Polska. Jednak autorce brakuje takiej lekkości pisania. Rozdziały są krótkie, ale czasami chaotyczne i tak naprawdę ciężko mi było przebrnąć przez niektóre.

Z książki można dowiedzieć sie wiele ciekawych rzeczy o samej Barcelonie czy Katalonii oraz o związkach z Polska. Jednak autorce brakuje takiej lekkości pisania. Rozdziały są krótkie, ale czasami chaotyczne i tak naprawdę ciężko mi było przebrnąć przez niektóre.

Samotność Portugalczyka nie jest książką o turystycznej Portugalii. Jest to świetny zbiór reportaży, które pozwalają poznać współczesną historię tego kraju (Salazar, rewolucja goździkowa, itd.). Autorka próbuje również pokazać jakimi ludźmi są Portugalczycy.

Samotność Portugalczyka nie jest książką o turystycznej Portugalii. Jest to świetny zbiór reportaży, które pozwalają poznać współczesną historię tego kraju (Salazar, rewolucja goździkowa, itd.). Autorka próbuje również pokazać jakimi ludźmi są Portugalczycy.

Skusiłam się na książkę Lackberg, bo wiele osób mi ją polecało. Oczekiwania miałam jak względem dobrego kryminału. Nie zawiodłam się. Dobre czytadło, ciekawe postacie, ale można było w połowie książki domyślić się kto będzie zamieszany w morderstwo. Chociaż muszę też przyznać, że pewne elementy mnie zaskoczyły.
Plus za to, że akcja rozgrywa się w małym miasteczko w Skandynawii, czyli dla mnie "nowe otoczenie".
Zastanawiam się tylko, że jeśli kolejne części cyklu też rozgrywają się w tym małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają, to nieprawdopodobne staje się, że może być tam tyle trupów.

Skusiłam się na książkę Lackberg, bo wiele osób mi ją polecało. Oczekiwania miałam jak względem dobrego kryminału. Nie zawiodłam się. Dobre czytadło, ciekawe postacie, ale można było w połowie książki domyślić się kto będzie zamieszany w morderstwo. Chociaż muszę też przyznać, że pewne elementy mnie zaskoczyły.
Plus za to, że akcja rozgrywa się w małym miasteczko w...