Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Leszek Kołakowski jest jednym z najbardziej znanych polskich filozofów, przez lata działalności zawodowej wykładał ma całym świecie oraz był profesorem Uniwersytetu w Oksfordzie. Urodził się 1927 roku, bardzo młodo stracił matkę, później ojca, po wojnie rozpoczął studia a następnie zaczął pracować na uczelni. W publikowanych tekstach poruszał różnorodną tematykę m.in historie filozofii, religie, filozofię kultury i etyki.
Biografia ,,Kołakowski. Czytanie świata. Biografia " jest bardzo dobrze napisaną, merytoryczną pozycją. Autor Zbiegniew Mentzel bardzo dokładnie opisał każdy etap życia Kołakowskiego. Książka składa się również z analizy tekstów filozofa, fragmentów jego korespondencji z przyjaciółmi oraz relacji jego znajomych. Pokazuje ewolucję poglądów oraz ciężką pracę jaką Kołakowski wkładał we własny rozwój. Polecan

Leszek Kołakowski jest jednym z najbardziej znanych polskich filozofów, przez lata działalności zawodowej wykładał ma całym świecie oraz był profesorem Uniwersytetu w Oksfordzie. Urodził się 1927 roku, bardzo młodo stracił matkę, później ojca, po wojnie rozpoczął studia a następnie zaczął pracować na uczelni. W publikowanych tekstach poruszał różnorodną tematykę m.in...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ,, Ćwiczenia że szczęścia " jest bardzo ciekawym duchowym poradnikiem. Ks. Grzegorz Strzelczyk opisuje w jaki sposób poradzić sobie we współczesnym świeci, nie pogubić się a przy tym odnaleźć szczęście. Książka składa się z trzech części. Pierwszą jest wprowadzenie, które jest bardzo rozbudowane i stanowi świetna podwalinę pod pozostałą treść. Cześć druga jest poradnikiem szczęścia, według błogosławieństw Łukasza. Natomiast część trzecia, opiera się na blogoslawienstwach według Mateusza. Książkę bardzo dobrze się czyta, pomimo że zawiera dość trudną treść. Skłania do licznych przemyśleń, więc jej czytanie zajęło mi trochę czasu. Ponadto bardzo podoba mi się w jaki sposób została wydana. Polecam.

Książka ,, Ćwiczenia że szczęścia " jest bardzo ciekawym duchowym poradnikiem. Ks. Grzegorz Strzelczyk opisuje w jaki sposób poradzić sobie we współczesnym świeci, nie pogubić się a przy tym odnaleźć szczęście. Książka składa się z trzech części. Pierwszą jest wprowadzenie, które jest bardzo rozbudowane i stanowi świetna podwalinę pod pozostałą treść. Cześć druga jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Alicja po obronie pracy inżynierskiej i trudnych osobistychy jej koleżanki. szefem albanskiej mafii, któremu młoda Polska też się spodobała.
Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę książki. Wątek dotyczący przeszłości głównego bohatera, walki wewnątrz mafii i towarzyszących temu intryg, jest interesujący. Jednak, książka ma kilka minusów. Niektóre sceny są przeraźliwie niedopracowane i nielogiczne. Przemiana Alicji ze skromnej i placzącej co piec minut dziewczyny w królową mafii, jeżdżące na złotym motorze, jej dość zaskakująca. Również kwestie wypowiadane przez dziewczynę, jej reakcja na wiele niecodziennych sytuacji, w niektórych momentach szokują. Alicja, zaskakująco łatwo akceptuje rodzaj ,,pracy " jaką wykonuje jej chłopak. Ma parę razy obiekcje, ale tylko przez parę chwil. Wygląda to trochę tak, jakby luksusowe prezenty wszystko łagodziły i wyjaśniały. W książce jest poruszonych tyle wątków, że spokojnie można by było rozpisać z tego trylogię. Największym plusem książki jest zakończenie. Podobało mi się najbardziej. Również rozdziały w których narratorem był Kosta, oceniam zdecydowanie lepiej.

Alicja po obronie pracy inżynierskiej i trudnych osobistychy jej koleżanki. szefem albanskiej mafii, któremu młoda Polska też się spodobała.
Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę książki. Wątek dotyczący przeszłości głównego bohatera, walki wewnątrz mafii i towarzyszących temu intryg, jest interesujący. Jednak, książka ma kilka minusów. Niektóre sceny są przeraźliwie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ksiądz Piotr Pawlukiewicz był bardzo dobrym rekolekcjonistą, charyzmatyczny księdzem, którego kazania na Youtube odtwarza tysiące ludzi. Dobrze go sie słucha i jeszcze lepiej czyta. W swojej ostatniej książce porusza bardzo trudny temat relacji księży i ludzi świeckich. Mam wrażenie, że te relacje nigdy nie były tak napięte. Ostatnie lata są czasem trudnych rozmów, naświetlania grzechów kościoła, ale także bezpardonowych ataków na kościół katolicki. Czy kościół jest bez winy ? Absolutnie nie. Czy wszyscy księża są grzeczni? Absolutnie nie. O tym, właśnie jest ta książka. O księżach i ich dobrych i złych czynach i o ludziach, ich dobrych i złych stronach. O plotkach, z którymi księża od zawsze musieli i muszą się zmagać, o prześladowaniach i manipulacjach, jakie miały miejsce w czasach komunistycznych. Czy ta książka jest próbą obrony księży i kościoła? Nie odniosłam takiego wrażenia. Dla mnie książka ta, jest próbą ukazania zróżnicowania całej wspólnoty. Bez ukrywania jej grzechów i przewinień. Wina jednego księża nie świadczy o całym środowisku. Książka pokazuje również drogę księży, ścieżkę ich edukacji. Książka Piotr z wielką lekkością porusza trudne tematy, książka wypełniona jest przykładami, okraszone słodko- gorzkim humorem. Ponadto jest bardzo ładnie wydana. Polecam 7/10.

Ksiądz Piotr Pawlukiewicz był bardzo dobrym rekolekcjonistą, charyzmatyczny księdzem, którego kazania na Youtube odtwarza tysiące ludzi. Dobrze go sie słucha i jeszcze lepiej czyta. W swojej ostatniej książce porusza bardzo trudny temat relacji księży i ludzi świeckich. Mam wrażenie, że te relacje nigdy nie były tak napięte. Ostatnie lata są czasem trudnych rozmów,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Small talk przysparza czasem dużo problemów. A rozmowa z nieznajomym, przybiera niekiedy zupełnie nieoczekiwany przebieg. Dlaczego tak się dzieje ? Dlaczego z pozoru niewinna sytuacja, może zakończyć się fatalnie? Dlaczego tak trudno jest nam zdemaskować oszusta ? Odpowiedź na te pytania znajduję się w książce ,,Jak rozmawiać z nieznajomymi". Autor porusza trudne tematy w przystępny dla czytelnika sposób, starając się wytłumaczyć nam w czym tkwi problem. Sytuację przytoczone w książce, już same w sobie są ciekawe a komentarze autora są do nich świetnym dopełnieniem. Bardzo polecam tę książkę każdemu, czyta się ją wyśmienicie. Moja ocena: 8/10

Small talk przysparza czasem dużo problemów. A rozmowa z nieznajomym, przybiera niekiedy zupełnie nieoczekiwany przebieg. Dlaczego tak się dzieje ? Dlaczego z pozoru niewinna sytuacja, może zakończyć się fatalnie? Dlaczego tak trudno jest nam zdemaskować oszusta ? Odpowiedź na te pytania znajduję się w książce ,,Jak rozmawiać z nieznajomymi". Autor porusza trudne tematy w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zawsze gdy słyszę wyrażenie: ,,świat mody” moja wyobraźnia bombarduje mnie tysiącem obrazów. Kolorowym, barwnym światem przepełnionym niezwykłością, tajemnicą, bajkowością ale gdzieś z drugiej strony głowy budzi się rozsądek i przypominam sobie o niebezpieczeństwie, zagrożeniach , zazdrości i rywalizacji. Niewątpliwe są to dwa, zupełnie inne ale bardzo wyraziste obrazy. Nie ma mowy o nudzie w świecie mody, o bezbarwności. Tak mi się przynajmniej wydawało. Niestety po przeczytaniu książki ,,Yves Saint Laurent. Niegrzeczny chłopiec” chyba zemnie zdanie.

Zanudziła mnie ta książka a Yves Saint Laurent nie jest moim top bohaterem.
Rozpoczynając czytanie wyobrażałam sobie YSL jako postać wyrazistą, z krwi i kości, charyzmatyczna, silną i przebojową jak Coco Chanel z mnóstwem zapierających dech w piersi historii. To jest Paryż, a YSL obracał się w samej śmietance towarzyskiej, aż dziw bierze że autorce nie udało się wygrzebać trochę pikanterii. Choć może tą pikanterią miał być homoseksualizm projektanta.

Choć w dzisiejszych czasach, gdzie już wszyscy są obyci z tematem, każdy ma wyrobione zdanie, takie rzeczy nie szokują a na pewno nie są dobrą podwaliną pod książkę . Autorka zbudowała cały szkielet książki na podwalinach homoseksualizmu, który jest epicentrum książki, tym z czym się ją kojarzy po odłożeniu na półkę. Ok. były opisy pięknym kreacji, kunsztu talentu, niezwykłości YSL ale te pobudzenie wyobraźni konfrontowało się z garstką zdjęć. Kolejną rzeczą która mi się nie spodobała to brak spójności, słabo połączone wątki, krótkie rozdziały które w tym przypadku bardzo źle się czyta.

Niestety rozczarował mnie ta książka.

Zawsze gdy słyszę wyrażenie: ,,świat mody” moja wyobraźnia bombarduje mnie tysiącem obrazów. Kolorowym, barwnym światem przepełnionym niezwykłością, tajemnicą, bajkowością ale gdzieś z drugiej strony głowy budzi się rozsądek i przypominam sobie o niebezpieczeństwie, zagrożeniach , zazdrości i rywalizacji. Niewątpliwe są to dwa, zupełnie inne ale bardzo wyraziste...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Nigdy nie wiesz jaki jesteś silny, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz”.

Przystojny mąż, piękny i wielki dom w mieście oraz służba, młoda Nella Oortman myślała, że los się w końcu do niej uśmiechną ł i czeka ją życie jak w bajce u boku kochającego męża. Taki scenariusz mógł się wydawać racjonalny a nawet wielce prawdopodobny… jednak, życie zaskakuje nas w momencie gdy najbardziej się tego spodziewamy. Co się stało, że marzenia młodej mężatki się nie ziściły? Najprościej mówić: wszystko.

Po pierwsze maż wyjeżdża w podróż zaraz po weselu, czytaj (!) zaraz po tańcach weselnych.

Po drugie, gdy młoda mężatka pojawiła się w swoim nowym domu, nikt jej nie witał, męża brak.

Po trzecie, po przyjeździe z podróży mąż czyli Johanes Brandt, nie biegnie przywitać się ze swoją żoną, zwleka z tym najdłużej jak może.

Po czwarte Johanes jej po prostu unika- małżeństwo nieskonsumowane.

Po piąte wszystko jest nie tak jak zakładała Nella.

A na domiar złego młoda mężatka dostaje od męża niecodzienny prezent, miniaturą replikę ich domu. Co wiążę się z rozpoczęciem znajomości z tajemnicą miniaturzystę ,która wie o ich rodzinie więcej niż może się każdemu wydawać.

Książa jest po prostu piękna. Pełna tajemnic, zagadek, niejasnych sytuacji. Nic nie jest takie jakie mogło by się na początku wydawać. Miniaturzysta jest smutną opowieścią. Pokazuje jaką niszczycielską siłą jest zawiść, jakie niesie za sobą niszczycielskie skutki. Pokazuje również jak ludzka natura potrafi być podła, jak ,,zły „ potrafi być człowiek i co robi pod płaszczykiem walki o moralność. Jest to równocześnie książka pokazująca, jak ogromną siłę mają kobiety, jak są waleczne , przepełnione siłą i męstwem. Książka mimo całego smutku płynącego z opowieści jest przepełniona miłością i troską. Losy rodziny Brandt nie pozwalają oderwać się od czytania ani na moment, przenosząc nas w klimat XVII wiecznego Londynu.
Jessie Burton ,,Miniaturzystka”
Wydawnictwo Literackie

,,Nigdy nie wiesz jaki jesteś silny, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz”.

Przystojny mąż, piękny i wielki dom w mieście oraz służba, młoda Nella Oortman myślała, że los się w końcu do niej uśmiechną ł i czeka ją życie jak w bajce u boku kochającego męża. Taki scenariusz mógł się wydawać racjonalny a nawet wielce prawdopodobny… jednak, życie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga powiedz mu o swoich planach”. Przewrotność losu, wszystkie sukcesy które osiągamy w życiu, zakręty i trudności z którymi przychodzi nam się zmierzyć pojawiają się na naszej drodze niespodziewanie. Podejmując decyzję nigdy nie wiemy jakie konsekwencję ona za sobą poniesie. Ile razy każdy z nas planował sobie coś w życiu, wyobrażał jak będzie wyglądać przyszłość a wyczekiwane chwile nigdy się nie pojawiły albo były zgoła inne niż miały być. Ile razy w naszym życiu wydarzyło się coś tak niespodziewanego, coś odbiegającego całkowicie od naszych wyobrażeń, że nie mogliśmy w to uwierzyć i nie pozostawało nam nic innego niż zaakceptować daną rzecz.

Książka Agaty Pruchniewskej ,,I dobry Bóg stworzył aktorkę” jest między innymi o przeznaczeniu i drodze którą człowiek zmierza, jest również o wolnej woli i decyzjach które możemy samodzielnie podejmować. Co ciekawe narratorem książki jest Bóg, który opowiada historię Doroty młodej i ambitnej aktorki. Głowna bohaterka od zawsze marzyła o aktorstwie, kilkakrotne próby zdania egzaminów w szkole aktorskiej, zakończone porażką, zniechęciły dziewczynę i spowodowały że straciła wiarę, że kiedyś jej się uda. Jednak poprzez szereg niespodzianek podeszła ona do egzaminów, bez stresu z dużą dawką zniechęcenia i całkowitym brakiem wiary w siebie. Los się do niej uśmiechnął, trafiła na właściwy moment i została studentką. Lata spędzone na uczelni Dorota spędziła w miłej atmosferze, odniosła kilka sukcesów, poznała chłopaka który wydawał się jej idealny, który miał być tym jedynym i o którym w książce mówi się ,,Książę”., rozwijała się, planowała, marzyła.

Tak jak wspomniałam na początku, książka skłoniła mnie do przemyśleń o przeznaczeniu i jak ono przejawia się w naszym życiu. Czy każdy człowiek ma wolną wolę i każdy ,,jest kowalem własnego losu” czy może każdy rodzi się z jasną określoną ścieżką i nie ma wpływu na to jak to nasze życie się potoczy.

Książka jest również pełna optymizmu pokazuję że gdy jedne drzwi się zamykają inne zostają otwarte. Uczy by nigdy się nie poddawać, że zawszę w życiu jest jakieś wyjście. Z każdego doświadczenia należy czerpać naukę. Każde doświadczenie jest cenne, każda trudność powoduję że stajemy się twardsi, silniejsi.
Bardzo wyraźnie rysuję się również typowy związkowy schemat. Ludzie którzy się zakochują nie widzą wad swojego partnera a jak jakieś zauważą a nie można ich zasłonić kurtyną dymu zaczynają się usprawiedliwienia, szukanie wytłumaczenia, dawanie kolejnej i kolejnej szansy. Jednostronne relacje gdzie druga strona nie wkłada w związek chociaż minimalnego wysiłku nie ma racji bytu. Książka również to ukazuje. Dorota jest traktowana jako ta gorsza w związku, jest krytykowana każde przewinienie każda niesprawiedliwość otrzymaną od partnera, swojego Księcia usprawiedliwia bo go kocha.

Książka jest lekką powieścią idealną na lato.Pełną dobrego humoru, ciekawych i zabawnych bohaterów, niuansów ze świata aktorstwa. W swojej kategorii książka plasuję się bardzo wysoko.

,,Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga powiedz mu o swoich planach”. Przewrotność losu, wszystkie sukcesy które osiągamy w życiu, zakręty i trudności z którymi przychodzi nam się zmierzyć pojawiają się na naszej drodze niespodziewanie. Podejmując decyzję nigdy nie wiemy jakie konsekwencję ona za sobą poniesie. Ile razy każdy z nas planował sobie coś w życiu, wyobrażał jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam bardzo dużo książek, których fabuła wciągał praktycznie już od pierwszej strony. Książek, których bohaterowie byli sympatyczni, barwni o skomplikowanej i niejednoznacznej osobowości. Opowieści które czytałam jednym tchem. Jednak wiele z tych książek po prostu ,,wyleciało mi z głowy” i po dłuższym okresie już ich nie pamiętam. Zupełnie inaczej było w przypadku książki Leny Najdeckiej.

,,Rodzina Wenclów. Układ” jest kontynuacją historii rodziny warszawskich nowobogackich, ludzi którzy dorobili się ogromnego majątku na prywatyzacji browarów. W skład rodziny wchodzi przede wszystkim senior rodu i jego małżonka, ludzie dumni ze swojego statusu społecznego i majątku nie do końca zdobytego uczciwie. Małżeństwo posiada trzech synów. Pierworodny- Paweł jest świetnie wykształconym, pracowitym i odnoszącym sukcesy prawnikiem. Jego żona Hanna jest olśniewająco piękną i dystyngowaną kobietą, której mąż(jego subiektywnym zdaniem) oferuje wszystko co tylko żona potrzebuję a więc szafę pełną ubrań i szkatułki wypełnione biżuterią. Na kosmetyki oczywiście też nie skąpi. Jednak jego związek nie jest tak idealny, jakby mu się wydaje i żona postanawia od niego odejść. Jakby tego było mało przy okazji przyprawia mu rogi. Jakby tego było mało za problemami osobistymi idą w parze problemy zawodowe.

Mateusz średni syn, pracuje w korporacji, piastuje wysokie stanowisko- dyrektora marketingu. Jest bardzo przystojny i bardzo świadomy swojej aparycji ale także jest kompetentny i zna się na swojej pracy.

Najmniej wiemy o najmłodszym Wenclu- Piotrusiu. Jest on oczkiem w głowie mamusi i wielkim strapieniem taty. Ima się różnych zajęć, zawsze z tym samym beznadziejnym skutkiem.

Książkę czyta się bardzo dobrze, jest barwnie i ciekawie napisana a główny wątek trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. I tak jak w poprzedniej części po skończeniu czytania pozostaje spory niedosyt. Co jest dość frustrujące, ponieważ to tylko fikcja. Prawda?

Przeczytałam bardzo dużo książek, których fabuła wciągał praktycznie już od pierwszej strony. Książek, których bohaterowie byli sympatyczni, barwni o skomplikowanej i niejednoznacznej osobowości. Opowieści które czytałam jednym tchem. Jednak wiele z tych książek po prostu ,,wyleciało mi z głowy” i po dłuższym okresie już ich nie pamiętam. Zupełnie inaczej było w przypadku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Anię, główną bohaterkę książki poznajemy gdy chodzi do podstawówki, ma sporą nadwagę, bardzo brzydko pachnie i nie ma żadnych przyjaciół. Można spokojnie powiedzieć, że jej życie jest ,,do kitu”. Rodzice się nią nie zajmują, nie jest akceptowana przez przyjaciół oraz nauczycieli w szkolę. Nie ma wsparcia ze strony dorosłych oraz rówieśników. Jest nieszczęśliwa, czuję się odrzucona, niekochana i nikomu niepotrzebna. Na szczęście na swojej drodze spotyka jedną pozytywną osobę panią Sabinę, pracującą w miejscowej bibliotece. Kobieta zaraża młodą dziewczynę miłością do książek oraz poświęca jej sporo uwagi. Nie narzuca dziewczynie twardych ram jakimi w życiu powinna się kierować. Pozwala by dziewczynka stopniowo i powoli sama zmieniła swojej życie . Ania sukcesywnie zmienia swoje postępowanie a los zsyła jej prawdziwego przyjaciela. Tobiasz tak samo jak Ania jest outsiderem. Jednak ta dwójka zagubionych dzieci znajduję nić porozumienia a wspólna pasja- czytanie, zbliża ich do siebie. Są dla siebie oparcie, dają sobie nawzajem siłę, dzięki czemu wszystkie trudne momenty w ich życiu wydają się łatwiejsze.

Za dobrą książkę uznaję taką, która nie tylko zapada mi w pamięć ale również zmusza do refleksji. ,,Na wysokim niebie” niewątpliwie można uznać za taką. Cała opowieść jest podszyta smutkiem. Pokazuje osamotnienie, odrzucenie i brak akceptacji z którymi musi zmagać się mała dziewczynka. Główna bohaterka książki jest zdana tylko i wyłącznie na siebie, ponieważ rodzice się nią nie zajmują. Książka ukazuję również problem, braku kompetencji i znieczulicy środowiska nauczycielskiego, brak fachowości i indywidualnego podejścia ze strony psychologów. Ogromną agresję, brak empatii oraz wyrachowanie dzieci, które bierze się z braku rozmów w domu oraz braku wychowania. Książka pokazuję również jak trudne jest wykluczenie i jak dużo ciężkiej pracy i samozaparcia potrzeba by do ,,czegoś” w życiu dojść.

,,Na wysokim niebie” jest również książką która motywuję i pokazuje, że każdy ma w sobie pokłady siły, dzięki którym może osiągnąć wszystko co tylko zechce. Odczytałam również inne przesłanie tej książki, mianowicie fakt, że szczęście czeka ,,tuż zza rogiem” oraz jak istotne jest aby ,,cieszyć się z małych rzeczy”. Często nie zdajemy sobie sprawy jak wiele mamy i powinniśmy być za to wdzięczni a nie cały czas narzekać.

Książka napisana jest prostym językiem, co jednak nie umniejsza jej wartości. Jest to jedna z lepszych powieści jakie miałam okazję w tym roku przeczytać. Mimo, że opowiada smutną historię, daje nadzieję i podbudowuję. Oby było więcej takich autorów i książkę na polskim rynku wydawniczym.

Polecam !

Anię, główną bohaterkę książki poznajemy gdy chodzi do podstawówki, ma sporą nadwagę, bardzo brzydko pachnie i nie ma żadnych przyjaciół. Można spokojnie powiedzieć, że jej życie jest ,,do kitu”. Rodzice się nią nie zajmują, nie jest akceptowana przez przyjaciół oraz nauczycieli w szkolę. Nie ma wsparcia ze strony dorosłych oraz rówieśników. Jest nieszczęśliwa, czuję się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na okładce książki ,,Pierwszy śnieg” możemy przeczytać cytat z serwisu gazeta.pl : ,,Nesbo strącił z tronu Larssona”. Nie jest to do końca prawda, ponieważ Jo Nesbo pisze dobrze przyjmowane przez czytelników książki od lat 90`. Natomiast prawdą jest to że, moda na skandynawską literaturę przysporzyła autorowi jeszcze większa rzeszę fanów. Ciekawostką z biografii autora jest fakt, że jest on muzykiem pop rockowym.

Listopad, zrobiło się zimno, miasto pokrył pierwszy śnieg , tego dnia znika kobieta- matka i żona a wraz z jej zaginięciem w ogrodzie jej domu pojawia się bałwan. Taki scenariusz powtarza się każdego roku. Wszystkie te kobiety giną z tego samego powodu. Schemat jest niezwykle trudno zauważyć, nic więc dziwnego, że istnienie seryjnego zabójcy, działającego od kilku lat, nikt nie zauważył. Mniej więcej w tym samym czasie komisarz Harry Hole dostaje tajemniczy list, którego autor podpisując się użył pseudonim ,,Bałwan”.. Detektyw zaczyna zauważać wspólne cechy, dawnych niewyjaśnionych spraw. Kim jest seryjny morderca? Czy detektywowi uda się go złapać?
Jo Nesbo umie pisać. Zaciekawia czytelnika od pierwszej strony, buduje niesamowity klimat. Niepewności, przekonania, że już za krok dowiemy się o co chodzi w całej historii. Po mistrzowsku buduję napięcie, powodując u czytelnika rumieńce na twarzy, strach, chwile refleksji. Podobały mi się również zwroty akcji, gdy myślałam już, że jestem taka sprytna i odgadłam kto jest tym złym. Jo Nesbo wykorzystał parę sztuczek i powodował, że ze swoimi przypuszczeniami uderzyłam w ścianę. Mimo dużej liczby postaci, każda z nich była tak charakterystyczna i wyrazista, że nie dało się nie zapamiętać kto jest kim.

Sama postać detektywa jest intrygująca. Dojrzały mężczyzna z problemami. Inteligentny, bystry jednocześnie zagubiony i nieradzący sobie z własnymi problemami. Czytając książkę bardzo kibicowała, detektywowi Hole, by mu się udało. Aby znalazł mordercę, uporał się z własnymi problemami i poradził sobie ze wszystkim mimo napotykanych przeciwności.

Całość jest zgrabnie napisana. Autor pozostawia czytelnikowi punkty zaczepieni, drobne wskazówki, które prowadzą do rozwiązania sprawy.. ,,Pierwszy śnieg” posiada wszystkie cechy dobrego kryminału. A postać głównego bohatera nadaje wyrazistości książce.

Polecam!

Moja ocena: 8,5/10

http://fashionpart.blogspot.com

Na okładce książki ,,Pierwszy śnieg” możemy przeczytać cytat z serwisu gazeta.pl : ,,Nesbo strącił z tronu Larssona”. Nie jest to do końca prawda, ponieważ Jo Nesbo pisze dobrze przyjmowane przez czytelników książki od lat 90`. Natomiast prawdą jest to że, moda na skandynawską literaturę przysporzyła autorowi jeszcze większa rzeszę fanów. Ciekawostką z biografii autora...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Była sobie dziewczynka która była piekielnie ambitna. Była sobie dziewczyna która chciała ,,coś” w życiu osiągnąć. Była sobie kobieta która lubiła wyzwania i ciężką pracę. Była bizneswoman która nigdy nie spoczywała na laurach. Helena Rubinstein bo o niej mowa, była osobą nieprzeciętną i intrygującą a jej życie to pasmo sukcesów a także porażek które wzmocniły jej charakter.
Helena Rubinstein urodziła się w biednej, żydowskiej rodzinie na krakowskim Kazimierzu. Jako najstarsza z rodzeństwa od dzieciństwa musiała pomagać rodzicom w opiece nad młodszymi dziećmi. Od dzieciństwa była uparta, wymagająca, wiedziała, że nie chce żyć jak jej mama czy inne kobiety w rodzinie. Dlatego, ku ogromnemu niezadowoleniu swoich rodziców, konsekwentnie odrzucała każdego adoratora, ponieważ żaden z nich nie spełniał jej wymagań. W wieku 23 lat wyjechała do Australii w nadziei, że ten wyjazd odmieni jej życie. Niestety pierwsze lata były dla niej tylko pasmem niepowodzeń i trudności napotykanych na każdym kroku. Jednak po kilku latach, całkiem przypadkiem wpadła na pomysł produkowania kremu nawilżającego, będącego zbawieniem dla cer australijskich kobiet, zniszczonych silnym wiatrem. Zainspirował ją krem którzy przysyłała jej mama. Dla wielu kobiet kosmetyk stał się wybawieniem a nazwisko Heleny stawało się coraz bardziej znane w Australii. Jednak dla ambitnej Polski jeden kontynent to było za mało i sukcesywnie zaczęła ,,podbijać” inne rynki.
Historia Heleny Rubinstein jest jak bajka. Biedna, młoda dziewczyna, bez koneksji, bez wykształcenia staję się królową kosmetyki . Jej markę znają wszyscy, jej imię jest na ustach tysięcy kobiet, zachwycają się nią i jej kosmetykami aktorki, piosenkarki, dziennikarze. Jej recepta na sukces jest dość prosta:
,,Nigdy nie pozostawiać listów bez odpowiedzi . Uważnie słuchać ludzi. Przed podjęciem ważnej decyzji porządnie się wyspać . W razie wątpliwości prosić o redę i milczeć. „
Sukces jaki osiągnęła jest przede wszystkim wynikiem jej ciężkiej, wręcz katorżniczej pracy. Nieprzespanych nocy i zaniedbywania życia osobistego. Sama o sobie powiedziała, że ,,Miałam obsesję szczegółów, nigdy się jej nie wyzbyłam” . Dodatkowo w czasach gdy nie istniało pojęcie PB w sposób idealny, wręcz wzorcowy potrafiła utrzymywać kontakty z mediami. Jej życie nie było usłane różami ale na potrzeby budowy wizerunku stworzył swój życiorys od nowa, kłamiąc na potęgę.
Helena Rubinstein była kreatorką, osobą piekielnie inteligentną i przebiegłą. Stworzyła wiele nowatorskich metod sprzedaży i reklamy które z powodzeniem są wykorzystywane także współcześnie. Dzięki swojej pasji, życiowej energii i determinacji stworzyła imperium.
Jeśli natomiast chodzi o język i sposób napisania tej biografii to z mojej strony wielkie ukłony w stronę autorki. Książkę czyta się znakomicie, jak dobra powieść a nie naszpikowaną faktami biografię. Dodatkowo książka jest bardzo estetycznie , ładnie wydana co powoduje, że moje szczęście wzrasta do potęgi:)
Recenzje publikuje dość późno, jednak książkę skończyłam czytać jeszcze w ubiegłym roku. Muszę zaznaczyć, że jest to jedna z lepszych pozycji jaką miałam w ubiegłym roku przyjemność przeczytać.
Moja ocena: 9/10
Polecam!

http://fashionpart.blogspot.com

Była sobie dziewczynka która była piekielnie ambitna. Była sobie dziewczyna która chciała ,,coś” w życiu osiągnąć. Była sobie kobieta która lubiła wyzwania i ciężką pracę. Była bizneswoman która nigdy nie spoczywała na laurach. Helena Rubinstein bo o niej mowa, była osobą nieprzeciętną i intrygującą a jej życie to pasmo sukcesów a także porażek które wzmocniły jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O książkach E.L.James słyszałam długo przed polską premierą. Recenzje jakie czytałam były bardzo różnorodne od miażdżącej krytyki do pełnych zachwytu, achów i ochów. W Polsce książka ta również nie przeszła bez echa. Co spowodowało, że zanim po nią sięgnęłam czułam już przesyt . Jednak zmobilizowałam się i mimo, że czuję że już niedługo bohaterowie książek z serii ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya” będą spoglądać na mnie z lodówki, przeczytałam ten bestseller.
,,Pięćdziesiąt twarzy Greya” opowiada historie nieśmiałej i zakompleksionej studentki Anastazji oraz przystojnego, władczego i bogatego młodego biznesmena Christiana Greya. Po raz kolejny mielibyśmy do czynienia z tendencyjną opowieścią o relacjach damsko – męskich gdyby nie fakt, że autorka dodała książce trochę pikanterii. Christian lubi sprawować kontrolę, zwracać się do swojej dziewczyny ,,Uległa” oraz zabierać ją do czerwonego pokoju zabaw wyposażonego we wszystkie zabawki potrzebne maniakowi sado-maso.
Zacznę od dobrej strony książki, czyta się ją naprawdę szybko… i w zasadzie na tym można poprzestać. Język jest strasznie irytujący, dialogi są przepełnione pustką, pozbawione większego sensu, nic nie wnoszą do historii. To samo tyczy się opisów, są infantylne, nudne, drażniące : ,, Na szczęście Kate pożyczyła mi swojego sportowego mercedesa CLK(…) Merca fajnie się prowadzi, a kilometry uciekają jeden za drugim, gdy wciskam pedał gazu”. Ponadto zupełnie nie rozumiem po co autorka rozwleka i drobiazgowo opisuję wykonywane przez główną bohaterkę podstawowe czynności życiowe. Poświęca także, bardzo dużo miejsca opisom jej pasjonującej pracy w sklepie z artykułami budowlanymi: ,,Siedzę za kasą i dyskretnie podjadając bajgla sprawdzam numery katalogowe produktów, których potrzebujemy, i tych, które zamówiliśmy, przeskakując wzrokiem od książki z zamówieniami do monitora i z powrotem, upewniając się czy wszystko się zgadza”. Opisy życia głównej bohaterki rodem wyjęty z ,,Nad Niemnem” Orzeszkowej.
Również opisy charakterów podstacji nie rzucają na kolana. Po przeczytaniu książki zapamiętujemy tylko, że Anastazja rumieni się częściej niż oddycha a Christain jest tak przystojny , że urodą mógłby podzielić się co najmniej z tuzinem innych mężczyzn.
Podczas czytania denerwujący był również fakt, że książka jest nielogiczna a zachowania bohaterów sprzeczne. Dla przykładu Christain to władczy typ, który wymaga od swoich ,,uległych” bezwzględnego posłuszeństwa, twierdzi że ,,nie sypia z kobietami” jednak dla Anastazji zmienia się. Zgadza się na każdą zmianę którą chce ona umieścić w ich umowie. Gdy dziewczyna napisze mu maila, że chciałaby żeby był przy niej on od razu się zjawia. Kreowany na zimnego drania Christaian okazuję się chłopakiem ideałem, który dla swej dziewczyny jest w stanie zrobić wszystko. Jak dla mnie, nie możliwe jest by ktoś z dnia na dzień stał się innym człowiekiem.
Zakończenie również nie zachęca do sięgnięcia po kolejne części. Tym bardziej, że od razu można domyślić się jak ta cała historia się skończy.
Moja ocena 2/10.

O książkach E.L.James słyszałam długo przed polską premierą. Recenzje jakie czytałam były bardzo różnorodne od miażdżącej krytyki do pełnych zachwytu, achów i ochów. W Polsce książka ta również nie przeszła bez echa. Co spowodowało, że zanim po nią sięgnęłam czułam już przesyt . Jednak zmobilizowałam się i mimo, że czuję że już niedługo bohaterowie książek z serii...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

,,Drood” jest powieścią którą nie czyta się szybko, trzeba cieszyć się nią powoli, degustować się każdą przeczytaną kartką. Nie jest to również książka o której zapomina się po jednym, dwóch dniach od przeczytania.
Książka opisuję ostatnie lata życia pisarza Charlesa Dickensa, rozpoczyna się w roku 1865 , w którym to autor ,,Opowieści wigilijnej” był świadkiem i uczestnikiem katastrofy kolejowej. Wydarzenie to całkowicie odmieniło jego życie. Największe znaczenie miała postać, stworzenie (?) które na miejscu spotkał Dickens, mowa tu o tajemniczym Panu Drood`zie. Pisarz twierdził, że nowo poznany osobnik, nie jest istotą ludzką i postanowił rozpocząć prywatne śledztwo, mające na celu dowiedzenie się kim jest ten dziwaczny mężczyzna. W ostatnich latach życia Charles Dickens poświęcił się temu zajęciu całkowicie.
,,Drood” jest książką którą ciężko się czyta, trzeba być na niej bardzo skupionym, co niekoniecznie się udaję po męczącym dniu w pracy/szkole czy na uczelni. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że autor ma tendencje do przegadywania. Opisy ciągną się w nieskończoność, naładowane są całym mnóstwem szczegółów, retrospekcji, anegdotek. Muszę przyznać, że dość ciężko czytało mi się tę książkę. Jednak opisy pięknego, magicznego i tajemniczego XIX wiecznego Londynu biją wszystko na głowę, to dzięki nim zapomina się o jakichkolwiek wcześniejszych trudnościach.
Dzięki świetnym umiejętnością pisarskim autora, czytelnik otrzymuję mistrzowski opis osobowości głównych bohaterów, reakcje oraz interakcje zachodzące między nimi. Narratorem powieści jest Collins, który w sposób subiektywny opowiada o ,,swoim przyjacielu”. Stara się ukazać potomnym jakim podłym człowiekiem był autor ,,Opowieści wigilijnej”. Jednak dodatkowo czytelnik dowiaduję się wiele o zwichrowanym życiu Collinsa. Możemy także śledzić jego powolny upadek spowodowany uzależnienie od opium, znieczulice tego człowieka który uznaje samego siebie za wzór.
Książka oferuje wszystko: ciekawą opowieść, humor, zaskoczenie, strach. Opowiada o zawiści, snobizmie, chciwości oraz ciekawości. Pokazuję czytelnikowi jak łatwo genialny umysł zmienia się z powodu uzależnienia. Atutem jest również to, że po przeczytaniu książki czytelnik do końca nie wie co jest prawdą a co omamami narratora, spowodowanymi jego uzależnieniem.
Polecam!
Moja ocena: 8/10

,,Drood” jest powieścią którą nie czyta się szybko, trzeba cieszyć się nią powoli, degustować się każdą przeczytaną kartką. Nie jest to również książka o której zapomina się po jednym, dwóch dniach od przeczytania.
Książka opisuję ostatnie lata życia pisarza Charlesa Dickensa, rozpoczyna się w roku 1865 , w którym to autor ,,Opowieści wigilijnej” był świadkiem i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To już moje drugie spotkanie z twórczością Daniela Silva i wykreowanym przez niego super-bohaterem Gabrielem Allon`em. ,,Portret szpiega” ma każdy ,,obowiązkowy” element powieści sensacyjnej: odważny, inteligentny i przystojny główny bohater z piękną kobietę u boku, który bierze udział w niebezpiecznej akcji. Jednak mimo tych stałych elementów książka nie jest taka jak inne naprawdę chce się ją czytać.
Gabriel Allon z żoną u boku, wiedzie spokojne życie w Kornwalii, gdzie żaden z sąsiadów nie zdaje sobie sprawy, że ich sąsiad jest byłym agentem izraelskiego wywiadu. Ich spokojne życie przerywa seria zamachów terrorystycznych w największych stolicach europejskich państw, które przerażają obywateli. Gabriel mimo, że przebywa na emeryturze, zostaje szefem jednostki izraelskiego wywiadu, której zadaniem jest dowiedzieć się kto stoi za zamachami oraz zaniechanie kolejnym tragedią. Sprawa okażę się arcytrudna. Konieczne okaże się zaangażowanie do sprawy cywilów. Pięknej dziennikarki Zoe Reed, która współpracowała już z drużyną Gabriela oraz nowicjuszki, jednej z najbogatszych kobiet na świecie Nadii al-Bakari .
Czytanie książki ,,Portret szpiega” jest wielką przyjemnością dla czytelnika. Powieść ta bawi, trzyma w napięciu, intryguję i zaciekawia. Ukazuje świat z różnych perspektyw, pokazuje odwieczną walkę dobra ze złem, wyścig z czasem.

Fabuła jest bardzo ciekawa i przemyślana . Wraz z bohaterami książki, czytelnik krok po kroku, rozpracowuję siatkę terrorystyczną, walcząc z czasem, nieprzychylnymi ludźmi oraz całą masą przeciwności aby zapobiec zamachom a co za tym idzie śmiercią niewinnych ludzi. Poznaje pracę agentów wywiadu oraz niezwykle ciekawą postać Gabriela Allona. Kreacja tego bohatera jest niewątpliwie wielkim atutem tej książki. Gabriel jest bardzo doświadczonym agentem, brał udział w wielu trudnych operacjach, które odbiły piętno na jego życiu. Parę lat wstecz postanowił przejść na emeryturę i zerwać z agencją, jednak przeszłość nie daje mu o sobie zapomnieć i Gabriel musi pomóc w ocaleniu świata. Chociaż próbuję on wieść spokojne życie u boku pięknej żony.

,,Portret szpiega” jest pasjonującą, wciągającą i inteligentną powieścią sensacyjną. Książką która przenosi czytelnika w tajemniczy i niebezpieczny świat walki z terrorem.

Polecam!

Moja ocena 8/10.

To już moje drugie spotkanie z twórczością Daniela Silva i wykreowanym przez niego super-bohaterem Gabrielem Allon`em. ,,Portret szpiega” ma każdy ,,obowiązkowy” element powieści sensacyjnej: odważny, inteligentny i przystojny główny bohater z piękną kobietę u boku, który bierze udział w niebezpiecznej akcji. Jednak mimo tych stałych elementów książka nie jest taka jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

,,Obce dziecko “ jest nie tylko ponad 600- stronnicową sagą rodzinną. Porusza wiele istotnych problemów społecznych a także ukazuję jak czynny przodków oddziałują na losy potomków.

Opowieść rozpoczyna się w 1913 roku, 16-letnia Dafne odpoczywa na hamaku i z niecierpliwością czeka na przybycie swojego brata i jego przyjaciela z Cambridge Cecila, którzy przyjeżdżają do domu na długi weekend. Domem są ,, Dwa Akry” rezydencja w pobliżu Londynu, gdzie dziewczyna mieszka wraz z owdowiałą mamą, oraz braćmi Hubertem oraz Georg`em( gdy ten nie jest w Cambridge). Wszyscy domownicy oraz służba są dość spięci i jednocześnie podekscytowani przyjazdem Cecila, który jest choć początkującym już dobrze znanym i podziwianym poetą. Gospodarze żyją komfortowo ale nie są zbyt bogaci. Natomiast doskonale zdają sobie sprawę, że Cecil przyzwyczajony jest do życia w dostatku, w większym dobrobycie niż oni posiadają. Nie wiedzą jak postępować wobec młodego gościa, żeby ani nie wyjść śmiesznie ani ubogo. Cecil natomiast większą uwagę zwraca na swojego przyjaciela ze studiów, Georga który jest w nim szaleńczo zakochany. Młody poeta nie może narzekać na brak powodzenia, ponieważ młoda Dafne również robi do niego maślane oczy. Cecil przed wyjazdem piszę w sztambuchu dziewczyny wiersz pod tytułem ,,Dwa Akry” swoiste wyznanie miłości, które Dafne oczywiście odbiera jako skierowane do niej. Z jednym małym problemem, ponieważ może ono być również kierowane do jej brata Georga, którego z Cecilem łączyła wcale nie platoniczna więź.

Alan Hollinghurst jest obecnie jednym z najlepiej znanych pisarzy,, gejowskich”, nie kryjących się ze swoją orientacją. Uznawany jest również za najwybitniejszego współczesnego pisarza angielskojęzycznego. Nie jestem fanką, wielbicielką ani zwolenniczką literatury LGBT ale książka Alan Hollinghurst jest napisana wspaniałym językiem, każde zdanie jest pod każdym względem dopracowane. Autor w sposób drobiazgowy analizuję, prezentuję i uwidacznia emocje. Stosując przy tym inteligentny i dowcipny język. W książce podobało mi się to, że bohaterowie są pełnokrwiści, wyraziści i dobrze opisani. Zapadają w pamięć mimo, że ,,Obce dziecko” jest podzielone na kilka części, które dzieli dystans czasu 15-20 lat i większość z postaci występuje w jednej części.
Książka rozpoczyna się bardzo dobrym początkiem. Pierwsza część jest przepełniona tajemniczością, jest nieprzewidywalna, po prostu rewelacyjna. Natomiast następnie mamy tendencje schyłkową. Kolejne części są o wiele gorszę pod względem prowadzenia akcji. Poza tym o czym już wspominałam wiele interesujących postaci znika a długie ,,przeskoki ‘’ pomiędzy czasem akcji kolejnych części są niezwykle męczące i nużące. Nie można przywiązać się do bohaterów a także po odłożeniu książki ciężko do niej powrócić. Dodatkowo, autor często urywa akcje w najciekawszym momencie.

Wprawdzie ogólny szkielet książki, badający przejawy i społeczne postawy wobec homoseksualistów w Anglii przez prawie wiek, dodatkowo nietuzinkowa fabuła i wszystkie pozytywne recenzje dawały nadzieję na genialną powieść. Mnie niestety ta książka rozczarowała. Wprawdzie jeżeli chodzi o język, stylistykę to jestem wręcz zachwycona ale ta książka nie mówi nic interesującego, dodatkowo niby subtelna jest mało subtelna a przede wszystkim denerwowały mnie mało naturalne dialogi.

,,Obce dziecko” jest książką o wspomnieniach, biografii i przede wszystkim rzeczywistości. Ukazuję postawy ludzi wobec przeszłości i to w jaki sposób ją interpretują i pokazują w najbardziej korzystny dla siebie sposób. Polecam tę książkę, przede wszystkim osobą które nie zrażają się trudnościami, które chcą zapoznać się z prozą laureata Nagrody Bookera i uznawanego za najwybitniejszego współczesnego pisarza Brytyjskiego a także osobą które czerpią radość z wielowarstwowych, opatrzonych długimi opisami historii.

Moja ocena:5/10.

http://fashionpart.blogspot.com

,,Obce dziecko “ jest nie tylko ponad 600- stronnicową sagą rodzinną. Porusza wiele istotnych problemów społecznych a także ukazuję jak czynny przodków oddziałują na losy potomków.

Opowieść rozpoczyna się w 1913 roku, 16-letnia Dafne odpoczywa na hamaku i z niecierpliwością czeka na przybycie swojego brata i jego przyjaciela z Cambridge Cecila, którzy przyjeżdżają do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

,,Niebezpieczna rozgrywka” to już czwarta część przygód Riley, pół-wampirzycy, pół-wilkołaka. Już zdążyłam się stęsknić za przygodami powabnej i tryskającej energią rudej piękności. Wydawnictwo kazało nam jednak, dość długo czekać na możliwość dowiedzenia się co dalej wydarzy się w życiu bohaterki.
Ale nareszcie jest! Książka miała swoja premierę w zeszłym tygodniu i od pierwszej strony po raz kolejny wciągnęłam się w przygody Riley. Dziewczyna staję się strażnikiem( w Departamencie Innych Ras), mimo początkowego negatywnego nastawienia do tego stanowiska, powoli wdraża się w wykonywaną pracę. W końcu będzie musiała stawić czoło swojemu największemu wrogowi Gautier`owi, dawnemu koledze z pracy, który przysięgną sobie, że ją zabiję. Dodatkowo, ktoś w sposób niezwykle brutalny zabija kobiety i Departament musi się tą sprawą zając. Riley i jej brat Rhoan zostają przydzieleni do zbadania tej sprawy. Podczas wstępnego rozpoznania okazuję się, że za morderstwami stoi tajemniczy i ściśle strzeżony klub. Riley postanawia zbadać klub od środka, wykorzystując przystojnego barmana Jina. Ta misja jest dla dziewczyny prawdziwym wyzwaniem, pełnym przemocy, agresji i czarnej magii. Czy Riley uda się przejść tą akcje bez szwanku? Czy poradzi sobie z zadaniem jakie jej powierzono?
Książkę czyta się błyskawicznie, kto miał kiedykolwiek styczność z tą serią wie, że nie sposób się z nią nudzić. Dużym plusem jest niewątpliwie spójna i ciekawa fabuła z barwnymi i przewrotnymi dialogami.
Dodatkowo każda kolejna część serii ,,Zew nocy” jest napisana lepiej niż poprzednia.
Podobała mi się to, że główna bohaterka ewoluuje. Staję się dojrzalsza, zaczyna poważniej myśleć o przyszłości, pomału porzuca postawę hedonistyczną.
Postacie występujące w książce są barwnie opisane, posiadają ciekawe osobowości, złożony charakter i oczywiście rewelacyjną aparycje. Moją ulubioną postacią jest niewątpliwie Quinn, w tej części książki polubiłam go szczególnie za jego opiekuńczość .
Dużym plusem jest również watek Riley i Quinna i uczucie ich łączące a dokładnie mówiąc więź jaka między nimi jest. Oboje nie chcą przyznać się przed samym sobą, że nie potrafią bez siebie żyć i tworzyli by zgraną dobrą parę.
Jeśli chodzi o okładkę to moim zdaniem jest obłędna! Całkowicie oddaje moje wyobrażenie o głównej bohaterce. Poza tym wszystkie części zachowane są w tej samej estetyce, dzięki czemu wyglądają rewelacyjnie na półce.
Nie pamiętam czy w wcześniejszych częściach też tak było ale w ,,Niebezpiecznej rozgrywce” Riley w dość nieciekawy sposób określała samą siebie. Dodatkowo bardzo irytuje mnie gdy bohaterki książek same siebie nazywają , ,sukami” , jest to strasznie dla mnie irytujące.
Trochę opatrzyła mi się również ta cała ,,księżycowa gorączka” i miłosne zbliżenia Riley z jej licznymi partnerami zaczęły odrobinę nudzić.
,,Niebezpieczna rozgrywka” to dobry romans paranormalny. Polecam całą serię osobom które jeszcze nie miały okazji zapoznać się z literaturą Keri Arthur.

Moja ocena 7/10.

,,Niebezpieczna rozgrywka” to już czwarta część przygód Riley, pół-wampirzycy, pół-wilkołaka. Już zdążyłam się stęsknić za przygodami powabnej i tryskającej energią rudej piękności. Wydawnictwo kazało nam jednak, dość długo czekać na możliwość dowiedzenia się co dalej wydarzy się w życiu bohaterki.
Ale nareszcie jest! Książka miała swoja premierę w zeszłym tygodniu i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rok 1974, miasteczko Woodsboro, młoda Suzanne Cullen wraz z trzyletnim synkiem Douglasem i trzy miesięczną córeczką Jessicą wybrała się przed świtami do centrum handlowego, by jej starsze dziecko mogło zobaczyć Świętego Mikołaja. Podczas bardzo krótkiej chwili nieuwagi, ktoś porywa jej małą córeczkę.
Prawie trzydzieści lat później w malowniczym miasteczku Woodsboro, dochodzi do sensacyjnego odkrycia. Podczas prac budowlanych, robotnicy odkrywają w ziemi kości sprzed pięciu tysięcy lat. Na miejsce zostaje ,,ściągnięta” młoda i zdolna archeolog doktor Callie Dunbrook oraz jej były mąż antropolog doktor Jacob Graystone. Na miejscu poznają młodą panią adwokat Lene Campbell oraz antykwariusza samotnika Douglasa Cullen.
Z pozoru dwie niepołączone ze sobą sprawy, wykopaliska i porwanie małej dziewczynki sprzed prawie trzydziestu lat, stały się punktem przełomowym w życiu bohaterów oraz połączyły ich losy. Spokojną i mozolną pracę nad wyjątkowym znaleziskiem, zakłóca szereg mrożących krew w żyłach zdarzeń. Morderstwa, próby otrucia, podpalenie i zastraszanie. Życie bohaterów wywróciło się do góry nogami, otwierając im oczy na szereg istotnych spraw, zmieniając ich postępowanie i pogląd na życie.
NA PLUS
Książka napisana jest bardzo barwnie, ciekawym językiem, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie. Gdy ją po raz pierwszy wzięłam do ręki, wydawało mi się, że lektura jej, zajmie mi co najmniej tydzień. ,,Prawo krwi” jest sporych rozmiarów, prawie 600- stronnicową książką, której przeczytanie zajęła mi 2 dni.
Jest to też również zasługa piekielnie interesującej fabuły. Praca przy osadzie sprzed 5-tysiecy lat, sprawa porwania małej dziewczynki i związana z tym siatka ludzi zajmujących się nielegalną adopcją, a w tle wątek miłosny związany z napiętymi stosunkami pomiędzy byłymi małżonkami Callie- Jacob oraz swoistego rodzaju podchody pomiędzy Leną a Douglasem.
Niewątpliwie dużą wartością książki są bohaterowie. Czwórka głównych bohaterów, zawładnęła moim sercem. Są to postacie barwne, jasno sformułowane, inteligentne z dużym poczuciem humory. Osoby których nie da się nie lubić.
Książka zaskakuję, nie jest to typowy romans. Wątek miłosny jest jakby dodatkiem, dzieję się w tle, równolegle do bardzo interesującego wątku kryminalnego.
Książka bardzo mi się podobała i nie zauważyłam żadnych rażących jej minusów.
Nora Robert przenosi nas w świat archeologii i antropologii, świat intryg, miłości i marzeń. Trafiamy do miasta Woodsboro, gdzie możemy przyglądać się jak pewna grupa osób ewoluuje, przewartościowuje swoje życie. ,,Prawo krwi” jest książką, która pokazuje jakie wartości są ważne, czym powinno się kierować w życiu, co tak naprawdę nie liczy.
Moja ocena 9/10.

Rok 1974, miasteczko Woodsboro, młoda Suzanne Cullen wraz z trzyletnim synkiem Douglasem i trzy miesięczną córeczką Jessicą wybrała się przed świtami do centrum handlowego, by jej starsze dziecko mogło zobaczyć Świętego Mikołaja. Podczas bardzo krótkiej chwili nieuwagi, ktoś porywa jej małą córeczkę.
Prawie trzydzieści lat później w malowniczym miasteczku Woodsboro,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja książki rozgrywa się w przeciągu 24 godzin. W tym czasie obserwujemy jak wygląda życie 28-letniegi miliardera , Erica Packera.
Główny bohater , wybrać się do swojego ulubionego salonu fryzjera, wsiada do swojej pięknej limuzyna i natrafia na pierwszy problem. Miasto jest sparaliżowane, korki są jeszcze większe niż zwykle a to wszystko z powodu, przyjazdu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Miliarder, z powodu tej małej niedogodności, nie chcę zmienić planów. Wydaję polecenie swojemu szoferowi i rozpoczyna się powolna i żmudna podróż. W między czasie szef ochrony Erica Packera odkrywa, że młody miliarder może stać się celem zamachu.
Podobało mi się, że w książce ,,Cosmopolis” autor/ narrator jest neutralny. Pozwala czytelnikowi na samodzielny osąd. Czytelnik nie ma z góry narzuconych poglądów, stopniowo poznaje zakamarki duszy głównego bohatera, by móc samodzielnie ocenić jego charakter i zachowanie.
Główny bohater jest bardzo starannie opisany, wydaję się, że poznajemy każdy zakamarek jego duszy. Bohater jest osobą do szpiku kości złą i zepsutą. Pozbawioną jakichkolwiek zasad moralnych, nielicząca się z podstawowymi formami współżycia społecznego. Eric Packer jest osobą zimną, nikczemną i egoistyczną. W pogoni za wartościami materialnymi zatracił siebie.
Ciekawa fabuła, w ciągu tych 24 godzin życia Erica bardzo dużo się dzieję. Jest to krótki czas, który bohater przeżywa z sposób bardzo intensywny. Autor pokazuję nam co dzieję się z człowiekiem, dla którego jedyną wartość ma pieniądz. Ukazuję również życie w wielkim metropolii i to jak w łatwy sposób można się zatracić, stracić sprzed oczu to co jest naprawdę ważne.
Strasznie irytujące i trudne w odbiorze były dla mnie dialogi. Rozumiem, że miały być prześmiewcze, przejaskrawione ale dla mnie bardzo często były wręcz niesmaczne i nużące. Były dla mnie toporne, nie było w nich lekkości.
Zabrakło mi też jakiegoś punktu równowagi. Jak dla mnie obraz Amerykanów, żyjących na o wiele wyższym poziomie niż reszta społeczeństwa, był tak przejaskrawiony, że w niektórych fragmentach aż tracił na wiarygodności.
Książa jest trudna w odbiorze. Podczas lektury trzeba być bardzo skupionym, czytać między wierszami, nie rozpraszać się niczym. ,,Cosmopolis” jest zaskakującą i dość kontrowersyjną pozycją, dającą wiele do myślenia. Książka jest bardzo dobrze i ciekawie napisana, posiada również tą cechę, że każdy czytelnik może ją na różne sposoby interpretować.

Akcja książki rozgrywa się w przeciągu 24 godzin. W tym czasie obserwujemy jak wygląda życie 28-letniegi miliardera , Erica Packera.
Główny bohater , wybrać się do swojego ulubionego salonu fryzjera, wsiada do swojej pięknej limuzyna i natrafia na pierwszy problem. Miasto jest sparaliżowane, korki są jeszcze większe niż zwykle a to wszystko z powodu, przyjazdu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest rok 1959, mieszkańcy Krakowa żyją zaaferowani i trochę przerażeni informacją o zabójstwie siedemnastoletniej Iwony Horn, córki stalinowskiego prokuratora. Sprawa jest głośno komentowana w mieście, ludzie snują mniej lub bardziej wiarygodne teorie dotyczące śmierci młodej dziewczyny. Milicja stara się jak najszybciej zakończyć śledztwo i sprawą zajmuję się po macoszemu. Chce w ekspresowym tempie złapać winnego i uznaję, że morderstwo jest związane z pracą wykonywaną przez ojca Iwony. Bezgranicznie zakochany w Iwonie, kolega ze szkoły Filip Dobrowolski, postanawia rozpocząć amatorskie śledztwo. Pomaga mu w tym lekarz Jerzy Gruszewski, weteran wojny w Hiszpanii. Razem odkrywają mroczne sekrety pięknej i inteligentnej Iwony. Ich dochodzenie wyjawia kilka niepochlebnych faktów z życia dziewczyny , okazuję się, że zażywała ona narkotyki i spotykała się ze starszymi mężczyznami. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i zawiła niż to się mogło wszystkim wydawać.
Agnieszka Krawczyk przenosi nas do specyficznej i trudnej rzeczywistości lata pięćdziesiątych. Mimo, że od tego okresu dzieli nas zaledwie sześćdziesiąt lat łatwo dostrzec diametralna różnicę jaka dzieli te czasy. Uderza przede wszystkim zachowanie ludzi żyjących w tamtym okresie , ich światopogląd , sposób na postrzeganie rzeczywistości. Nie próbuję oceniać, kiedy życie było lepsze, po prostu wielkim zaskoczeniem jest kontrast światów. Cała ta opowieść ma świetny klimat.
Podobało mi się sposób w jaki autorka wykreowała bohaterów. Z tymi pozytywnymi chętnie bym się zaprzyjaźniła, są to osoby barwne i inteligentne. Natomiast te negatywne, przyprawiają człowieka o ból głowy . Są złe do szpiku kości, zdemoralizowane i przerażające. Ciekawą osobowością była młodziutka Iwona Horn, dziewczyna o nieprzeciętnej urodzie i nieprzeciętnym charakterze.
Wielowątkowa fabuła wymagała dużego skupienia podczas czytania ale dzięki ciekawej i dopracowanej opowieści nie można ,,oderwać się” od książki. Jako duży plus, uznaję nawiązania autorki do tajemniczych i głośnych zbrodni popełnionych w tamtym okresie.
Jedyny mały minus, muszą przyznać za pogubienie się autorki z narracją. Całą historię opowiada u schyłku swojego życia Filip Dobrowolski. Lecz w niektórych momentach, narracja staję się 3-osbowowa. Zaburzało to trochę odbiór książki.
,,Dziewczyna z aniołem” jest świetnie skonstruowanym kryminałem, którzy czyta się z przyjemnością . Klimat książki przesiąknięty nostalgią i tajemniczością nie pozwala się nawet przez minutę nudzić. Zachęcam do przeczytania tej pozycji. Jak dla mnie rewelacja!
Moja ocena 8,5/10

Jest rok 1959, mieszkańcy Krakowa żyją zaaferowani i trochę przerażeni informacją o zabójstwie siedemnastoletniej Iwony Horn, córki stalinowskiego prokuratora. Sprawa jest głośno komentowana w mieście, ludzie snują mniej lub bardziej wiarygodne teorie dotyczące śmierci młodej dziewczyny. Milicja stara się jak najszybciej zakończyć śledztwo i sprawą zajmuję się po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to