Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czytałam tylko dlatego, że jest tam fragment, z którego powstała piosenka, a raczej jej tytuł - zespołu który kocham. Panic! at the Disco.

Sama książka nudna i nie klei się nic.

Czytałam tylko dlatego, że jest tam fragment, z którego powstała piosenka, a raczej jej tytuł - zespołu który kocham. Panic! at the Disco.

Sama książka nudna i nie klei się nic.

Nie sięgnęłabym po tę książkę gdyby nie Finn Wolfhard. Film ten pierwszy na podstawie książki widziałam dawno temu, rozumiałam co tam się dzieje ale strasznie mi się dłużył. Potem długo długo nic, i mamy 2017... tzn konkretniej w tamtym roku obejrzałam ten film po minięciu 27 lat od 1990. Teraz po posiadaniu wiedzy na temat trzech "rzeczy" mogę śmiało powiedzieć, że ta wersja z 2017 podoba mi się najbardziej. Wiele rzeczy pominiętych w filmach, i w tej wersji 2017 najbardziej mi przypadł do gustu obraz "TEGO" i o co dokładnie chodzi, jest to jaśniej pokazane. W książce jest sporo opisów otoczenia, co moim zdaniem jest na minus. Plus w tym fragmencie gdzie Beverly robi TO z całą paczką Frajerów - mega słabe. S. King mocno poleciał albo był pod wpływem czegoś ciekawego. :D

Nie sięgnęłabym po tę książkę gdyby nie Finn Wolfhard. Film ten pierwszy na podstawie książki widziałam dawno temu, rozumiałam co tam się dzieje ale strasznie mi się dłużył. Potem długo długo nic, i mamy 2017... tzn konkretniej w tamtym roku obejrzałam ten film po minięciu 27 lat od 1990. Teraz po posiadaniu wiedzy na temat trzech "rzeczy" mogę śmiało powiedzieć, że ta...