-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-09-11
2009-12-08
Mam ochotę pytać, parafrazując piosenkę: ,,Gdzie ci mistrzowie, orły, sokoły?"
Dr Szczeklik dokonuje cudu wskrzeszenia duszy medycyny: ,,Talitha cum!" i otwierają się oczy, z szerokimi źrenicami
Mam ochotę pytać, parafrazując piosenkę: ,,Gdzie ci mistrzowie, orły, sokoły?"
Dr Szczeklik dokonuje cudu wskrzeszenia duszy medycyny: ,,Talitha cum!" i otwierają się oczy, z szerokimi źrenicami
2013-02-02
To nie jest powiastka obrazoburcza, jak ,,Ptaki ciernistych krzewów". Jest to rzetelna próba poszukiwania tożsamości religijnej i kulturowej. Ponadto...najlepsza pozycja feministyczna napisana przez mężczyznę:)
To nie jest powiastka obrazoburcza, jak ,,Ptaki ciernistych krzewów". Jest to rzetelna próba poszukiwania tożsamości religijnej i kulturowej. Ponadto...najlepsza pozycja feministyczna napisana przez mężczyznę:)
Pokaż mimo to2012-04-05
Najbardziej zaskakujący jest proces odkrywania tego, co w każdym najlepsze, najcenniejsze, najbardziej kruche...
Najbardziej zaskakujący jest proces odkrywania tego, co w każdym najlepsze, najcenniejsze, najbardziej kruche...
Pokaż mimo to2012-03-05
Przeczytałam już po studiach...szkoda, to tak jakby ominął mnie kurs przygotowawczy, albo jakby jeść drugie danie po deserze.
Przeczytałam już po studiach...szkoda, to tak jakby ominął mnie kurs przygotowawczy, albo jakby jeść drugie danie po deserze.
Pokaż mimo to2006-07-10
2011-03-05
Rivers poprzez swoją trylogię odpowiada na odwieczne pytania, prowokowane przez wszystkich pogodzonych z losem, spokojnych wśród burz i zawirowań: skąd czerpać siłę?
I to imię głównej bohaterki, jak szum wiatru w sitowiu: Hadassa...
Rivers poprzez swoją trylogię odpowiada na odwieczne pytania, prowokowane przez wszystkich pogodzonych z losem, spokojnych wśród burz i zawirowań: skąd czerpać siłę?
I to imię głównej bohaterki, jak szum wiatru w sitowiu: Hadassa...
2014-03-20
Intryguje od samego początku, że Czeszka pisze o Syberii. Interesowałam się kulturą Rosji, uczyłam języka, zaczytywałam się w Dostojewskim i Tołstoju...a teraz dzięki Petrze Hulovej przeszła mi ochota na podróż Koleją Transsyberyjską i eksplorację Zabajkala - zarówno dzięki temu, że byłam tam - autorka poddała mojej wyobraźni bardzo plastyczny obraz, jak też pozbawiła mnie złudzeń co do możliwości odnalezienia czegoś istotnego dla mojego życia tam, gdzie toczy się inne życie, innych ludzi.
Wielowątkowość w dwóch odrębnych, choć powiązanych, okresach czasu - wciągała mnie, czułam się, jakbym wyłuskiwała poszczególne ziarna prawdy z każdego fragmentu, od każdej postaci z osobna. Zagmatwana układanka, a jednak w ogólnej postaci prosta, wręcz poukładana jak hasła w katalogach Mariane (żony głównego bohatera).
Zakończenie...nie zgadzam się z opinią, że było zaskakujące. Było przewidywalne aż do bólu. A mimo to boli. Odłożyłam książkę z obrzydzeniem. Potem sięgnęłam po nią ponownie, żeby powrócić do kilku fragmentów, ale staram się nawet nie dotykać ostatnich stron, jakby były pokryte obślizłą mazią.
Intryguje od samego początku, że Czeszka pisze o Syberii. Interesowałam się kulturą Rosji, uczyłam języka, zaczytywałam się w Dostojewskim i Tołstoju...a teraz dzięki Petrze Hulovej przeszła mi ochota na podróż Koleją Transsyberyjską i eksplorację Zabajkala - zarówno dzięki temu, że byłam tam - autorka poddała mojej wyobraźni bardzo plastyczny obraz, jak też pozbawiła mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-11-25
Najważniejsze to być sobą, tego nikt za mnie nie zrobi - myślę i przysiadam na stołeczku, przyłączając się do łuskania. Wyłuskuję to, co odwieczne, najgłębsze, ale też najprostsze - aż nieruchome.
Najważniejsze to być sobą, tego nikt za mnie nie zrobi - myślę i przysiadam na stołeczku, przyłączając się do łuskania. Wyłuskuję to, co odwieczne, najgłębsze, ale też najprostsze - aż nieruchome.
Pokaż mimo to2013-09-02
Spokój kropla za kroplą drąży skałę. Uspokajam się strona za stroną, aż wypełnia mnie po brzegi. Można już nawet odejść...albo jeszcze pobyć ze sobą. Myśliwski po raz kolejny mnie hipnotyzuje: monolog, bardzo leniwa strużka wydarzeń, proste słowa i proste spostrzeżenia...a ja siedzę z otwartymi ustami i nie mogę nawet mrugać powiekami, żeby nie przeoczyć zdań.
Spokój kropla za kroplą drąży skałę. Uspokajam się strona za stroną, aż wypełnia mnie po brzegi. Można już nawet odejść...albo jeszcze pobyć ze sobą. Myśliwski po raz kolejny mnie hipnotyzuje: monolog, bardzo leniwa strużka wydarzeń, proste słowa i proste spostrzeżenia...a ja siedzę z otwartymi ustami i nie mogę nawet mrugać powiekami, żeby nie przeoczyć zdań.
Pokaż mimo to2001-10-26
,,Rękopisy nie płoną"
Uniknąć zdrady, zaparcia się samego siebie, przesady i groteskowości...wciąż aktualne, wciąż nie można tej książki cisnąć precz do stu diabłów.
,,Rękopisy nie płoną"
Uniknąć zdrady, zaparcia się samego siebie, przesady i groteskowości...wciąż aktualne, wciąż nie można tej książki cisnąć precz do stu diabłów.
2014-02-18
2014-02-15
2014-02-10
Całkiem odwrotna kolejność: najpierw obejrzałam ,,W pierścieniu ognia", potem ,,Igrzyska śmierci", aż wreszcie przeczytałam całą trylogię. W oryginale, więc oprócz zapowiadanej filmowej wersji ,,Kosogłosa" mam przed sobą polskie tłumaczenie.
Książka towarzyszyła mi w snach i w rozmowach, właściwie w trakcie lektury żyłam na arenie i w dystryktach. Próbowałam dokonywac wyborów razem z bohaterką, ale nie nadążałam za Katniss z jej szybkością oceny sytuacji. Pozostało mi uczucie zazdrości wobec jej umiejętności analizy własnych uczuć i doświadczeń.
Niestety mało subtelny system odniesień do rzeczywistego systemu powiązań polityki i mediów sprawił, że często miałam dość: kurczyłam się wewnętrznie, odczuwając coraz mocniej więzy, inwigilację, bariery, kłamstwa, manipulacje...jesteśmy na ,,arenie"
Całkiem odwrotna kolejność: najpierw obejrzałam ,,W pierścieniu ognia", potem ,,Igrzyska śmierci", aż wreszcie przeczytałam całą trylogię. W oryginale, więc oprócz zapowiadanej filmowej wersji ,,Kosogłosa" mam przed sobą polskie tłumaczenie.
Książka towarzyszyła mi w snach i w rozmowach, właściwie w trakcie lektury żyłam na arenie i w dystryktach. Próbowałam dokonywac...
Wąskie granice między tym co jest , a tym co wydaje się być. Przydałyby się jasne kryteria, jasność umysłu...jednak nawet nie w tym znajduje się świadomość. Można być pomiędzy, tracić wszystko i zyskiwac wszystko...Dla mnie ta opowieść jest magiczna, jest nie tylko o chorobie, o relacjach, jest o tym co najważniejsze - byciu sobą, wtedy, kiedy to nieoczywiste. Jest o szukaniu szczęścia. Jest o byciu z drugą osobą, wówczas, gdy nie wiadomo, jak ją znaleźć.
Wąskie granice między tym co jest , a tym co wydaje się być. Przydałyby się jasne kryteria, jasność umysłu...jednak nawet nie w tym znajduje się świadomość. Można być pomiędzy, tracić wszystko i zyskiwac wszystko...Dla mnie ta opowieść jest magiczna, jest nie tylko o chorobie, o relacjach, jest o tym co najważniejsze - byciu sobą, wtedy, kiedy to nieoczywiste. Jest o...
więcej Pokaż mimo to