Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

W porównaniu do "Zamku" i "Procesu" to niemalże kino akcji. Dużo lżej się czyta, więcej się dzieje, chociaż i w "Ameryce" nie brakuje ponurych lokali, mrocznych uliczek i dziwnych ludzi.
Fajnie się to czyta, dwa razy niemal przejechałam stację ;)

W porównaniu do "Zamku" i "Procesu" to niemalże kino akcji. Dużo lżej się czyta, więcej się dzieje, chociaż i w "Ameryce" nie brakuje ponurych lokali, mrocznych uliczek i dziwnych ludzi.
Fajnie się to czyta, dwa razy niemal przejechałam stację ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedy czytam "Szczęśliwe dni", żałuję, że nie jestem aktorką. Z drugiej strony widzę, jak wielkie to aktorskie wyzwanie. Jak zagrać Winnie, aby jak najlepiej oddać ducha postaci? Groteskowo? Nie. Komediowo? Nie. Postać jest tak mocno napisana. Tak kobieca, ciepła, kochająca, łagodna... A że sytuacja nietypowa? Oj tam...
Przejrzałam sobie w sieci fragmenty przedstawień z różnych scen świata. Chyba jednak dominuje duch groteski. Najbardziej przemawia do mnie kreacja Sue Whyte z Open Theatre Group.

Kiedy czytam "Szczęśliwe dni", żałuję, że nie jestem aktorką. Z drugiej strony widzę, jak wielkie to aktorskie wyzwanie. Jak zagrać Winnie, aby jak najlepiej oddać ducha postaci? Groteskowo? Nie. Komediowo? Nie. Postać jest tak mocno napisana. Tak kobieca, ciepła, kochająca, łagodna... A że sytuacja nietypowa? Oj tam...
Przejrzałam sobie w sieci fragmenty przedstawień z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z najbardziej dołujących powieści, jakie udało mi się przeczytać. Mistrzostwo gatunku. Kwintesencja beznadziei.

Jedna z najbardziej dołujących powieści, jakie udało mi się przeczytać. Mistrzostwo gatunku. Kwintesencja beznadziei.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pozycja obowiązkowa dla fana dramatów Becketta. Wszystko w jednym miejscu (łącznie z krótszymi formami), bogactwo przypisów wyjaśniających różnice między dwiema wersjami językowymi.

Pozycja obowiązkowa dla fana dramatów Becketta. Wszystko w jednym miejscu (łącznie z krótszymi formami), bogactwo przypisów wyjaśniających różnice między dwiema wersjami językowymi.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Obrazki, które po przeczytaniu utrwaliły się w głowie, siedzą tam do dziś. I forma, i treść. Jedna z ważniejszych lektur. Beckett się nie przeterminowuje.

Obrazki, które po przeczytaniu utrwaliły się w głowie, siedzą tam do dziś. I forma, i treść. Jedna z ważniejszych lektur. Beckett się nie przeterminowuje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z trudem przebrnęłam przez "Zamek" mając ok. 20 lat (mimo uwielbienia dla całokształtu i klimatu). Może do pewnych powieści trzeba dojrzeć, bo po kolejnych 20 latach czytało się świetnie. Nie jestem zwolenniczką rozbierania dzieła na czynniki pierwsze i dociekania "co artysta chciał powiedzieć". To jak z filmami Lyncha - niech każdy sam sobie odpowie. Dla mnie to przede wszystkim obraz - zimne, zamglone, zaśnieżone miasto. Szarobure wnętrza. Dziwni ludzie i relacje między nimi. Niezwykle inspirujące obrazy. Ubolewam, że tak brutalnie się urywa...

Z trudem przebrnęłam przez "Zamek" mając ok. 20 lat (mimo uwielbienia dla całokształtu i klimatu). Może do pewnych powieści trzeba dojrzeć, bo po kolejnych 20 latach czytało się świetnie. Nie jestem zwolenniczką rozbierania dzieła na czynniki pierwsze i dociekania "co artysta chciał powiedzieć". To jak z filmami Lyncha - niech każdy sam sobie odpowie. Dla mnie to przede...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, czy sięgnęłabym po tę książkę wiedząc, że to opowiadania, a tu taka niespodzianka. Różnorodne, ciekawie napisane. Na szczególną uwagę zasługują Chóry, którymi przeplatane są opowiadania - przerażające, sięgające do najmroczniejszych zakamarków człowieczeństwa.

Nie wiem, czy sięgnęłabym po tę książkę wiedząc, że to opowiadania, a tu taka niespodzianka. Różnorodne, ciekawie napisane. Na szczególną uwagę zasługują Chóry, którymi przeplatane są opowiadania - przerażające, sięgające do najmroczniejszych zakamarków człowieczeństwa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Doceniam dowcip, pomysł, ciekawostki związane z twórczością Schielego ale... ja chyba po prostu nie przepadam za tym "frywolnym" nurtem w twórczości Llosy. Nie wciąga mnie tak, chwilami nudzi, czasem irytuje. Mając w pamięci "Święto Kozła", "Rozmowę w Katedrze" czy "Wojnę końca świata" trudno mi wysoko ocenić te opowiastki o Fonsicie i jego macosze. Mam wrażenie, że to przerywniki pisane między właściwymi książkami ;)

Doceniam dowcip, pomysł, ciekawostki związane z twórczością Schielego ale... ja chyba po prostu nie przepadam za tym "frywolnym" nurtem w twórczości Llosy. Nie wciąga mnie tak, chwilami nudzi, czasem irytuje. Mając w pamięci "Święto Kozła", "Rozmowę w Katedrze" czy "Wojnę końca świata" trudno mi wysoko ocenić te opowiastki o Fonsicie i jego macosze. Mam wrażenie, że to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ileż tu poezji, magii, delikatności, uczucia... Lubię taki właśnie dziwny świat Marqueza. I wszystko niemalże w pigułce - książka na raz :)

Ileż tu poezji, magii, delikatności, uczucia... Lubię taki właśnie dziwny świat Marqueza. I wszystko niemalże w pigułce - książka na raz :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa postać, ciekawy pomysł na pokazanie tego akurat okresu życia Bolivara. Trochę mnie jednak zawiódł sposób przedstawienia bohatera. Mnóstwo nazwisk i dat, nudna dość fabuła. Ciężko mi było przebrnąć przez całość. Tym razem Autor nie trafił w mój gust, nie wciągnął mnie. Czuję żal i nie wiem skąd mi się wzięła myśl, że Llosa zrobiłby to lepiej ;)

Bardzo ciekawa postać, ciekawy pomysł na pokazanie tego akurat okresu życia Bolivara. Trochę mnie jednak zawiódł sposób przedstawienia bohatera. Mnóstwo nazwisk i dat, nudna dość fabuła. Ciężko mi było przebrnąć przez całość. Tym razem Autor nie trafił w mój gust, nie wciągnął mnie. Czuję żal i nie wiem skąd mi się wzięła myśl, że Llosa zrobiłby to lepiej ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Podoba mi się tło - Ciudad de Mexico - fajnie z bohaterami poznawać jego części. Podczas lektury, im dalej, tym bardziej trąciło mi latynoską telenowelą - te dziwne sploty wydarzeń i ludzi ;) Mimo to, czytałam z przyjemnością mimo coniektórych dłużyzn.

Podoba mi się tło - Ciudad de Mexico - fajnie z bohaterami poznawać jego części. Podczas lektury, im dalej, tym bardziej trąciło mi latynoską telenowelą - te dziwne sploty wydarzeń i ludzi ;) Mimo to, czytałam z przyjemnością mimo coniektórych dłużyzn.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam spory problem ze zdobyciem tej książki - nie było jej w żadnej z bibliotek w moim małym mieście, ani w oddziale blisko mej pracy w dużym mieście. Nie była również dostępna w żadnej internetowej księgarni. W końcu zamówiłam sobie na urodziny, używkę z internetu. Czyżby macki Trujillo sięgały tak daleko?!
Czytając, co kilka rozdziałów przeczesywałam internet aby zobaczyć sylwetki bohaterów - jak wyglądał Generalissimus? A jak Antonio Imbert? A Antonio de la Maza? Jak potoczyła się historia Dominikany? Co stało się z żyjącymi bohaterami?
Fascynująca lektura. Takiego Llosę kocham.

Miałam spory problem ze zdobyciem tej książki - nie było jej w żadnej z bibliotek w moim małym mieście, ani w oddziale blisko mej pracy w dużym mieście. Nie była również dostępna w żadnej internetowej księgarni. W końcu zamówiłam sobie na urodziny, używkę z internetu. Czyżby macki Trujillo sięgały tak daleko?!
Czytając, co kilka rozdziałów przeczesywałam internet aby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mistrz krótkiej formy. Niemal każde opowiadanie potrafi wciągnąć, tracę poczucie czasu i nie wiem, czy czytam opasłe tomiszcze, czy broszurkę. Różnorodna tematyka, ciekawe typy osobowości.

Mistrz krótkiej formy. Niemal każde opowiadanie potrafi wciągnąć, tracę poczucie czasu i nie wiem, czy czytam opasłe tomiszcze, czy broszurkę. Różnorodna tematyka, ciekawe typy osobowości.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo brnęłam przez tę powieść. Myślałam, że nie dobrnę. Z czasem jednak bardzo wrosłam w niezwykły świat R. Casementa. Nie znałam wcześniej tej postaci, chwała Llosie, że zechciał nam ją przybliżyć. Jedna książka, jedno życie, a tyle się dzieje... I pół świata.

Długo brnęłam przez tę powieść. Myślałam, że nie dobrnę. Z czasem jednak bardzo wrosłam w niezwykły świat R. Casementa. Nie znałam wcześniej tej postaci, chwała Llosie, że zechciał nam ją przybliżyć. Jedna książka, jedno życie, a tyle się dzieje... I pół świata.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa historia, zachęciła do zgłębienia tematu. Polityka, ówczesne realia i dość ciekawy wątek homoseksualny. Zakończenie trochę zaskakujące :) Może nie najwyższa półka wśród książek Llosy ale na pewno warta przeczytania.

Ciekawa historia, zachęciła do zgłębienia tematu. Polityka, ówczesne realia i dość ciekawy wątek homoseksualny. Zakończenie trochę zaskakujące :) Może nie najwyższa półka wśród książek Llosy ale na pewno warta przeczytania.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szkoda, że zanim powieść się na dobre rozkręci, już się kończy :) Zachwiane proporcje trochę - zupełnie inaczej niż u Hitchcocka ;)

Szkoda, że zanim powieść się na dobre rozkręci, już się kończy :) Zachwiane proporcje trochę - zupełnie inaczej niż u Hitchcocka ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze się czyta, muzyka grzmi w uszach ale w porównaniu do innych powieści autora wszystko jest takie... normalne. Nie tego szukałam. Chociaż... czy zarzutem może być stwierdzenie, że książka jest "tylko" bardzo dobra?

Dobrze się czyta, muzyka grzmi w uszach ale w porównaniu do innych powieści autora wszystko jest takie... normalne. Nie tego szukałam. Chociaż... czy zarzutem może być stwierdzenie, że książka jest "tylko" bardzo dobra?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Kronikę..." przeczytałam po "1Q89", "Norwegian Wood" i "Przygodzie z owcą" i doszłam do wniosku, że żadna powieść Murakamiego mi już bardziej nie zasmakuje. Nie da się po prostu napisać czegoś lepszego :) I nie sięgnę po nic więcej tegoż autora, co najwyżej poproszę "jeszcze raz to samo" :)
Magia, oniria, zagłębianie się w mroczne zakamarki naszej psychiki. Majstersztyk.

"Kronikę..." przeczytałam po "1Q89", "Norwegian Wood" i "Przygodzie z owcą" i doszłam do wniosku, że żadna powieść Murakamiego mi już bardziej nie zasmakuje. Nie da się po prostu napisać czegoś lepszego :) I nie sięgnę po nic więcej tegoż autora, co najwyżej poproszę "jeszcze raz to samo" :)
Magia, oniria, zagłębianie się w mroczne zakamarki naszej psychiki....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mnie rozczarował 3 tom. Tyle się działo przez 3 tomy, a zakończenie tylko na jedną stronę :)
Postać Ushikawy bardzo polubiłam, więc nie uważam jej obecności za zbędną (to tak w nawiązaniu do innych opinii).

Trochę mnie rozczarował 3 tom. Tyle się działo przez 3 tomy, a zakończenie tylko na jedną stronę :)
Postać Ushikawy bardzo polubiłam, więc nie uważam jej obecności za zbędną (to tak w nawiązaniu do innych opinii).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze się czyta, wciągające. Zachęcające do ciągu dalszego.

Dobrze się czyta, wciągające. Zachęcające do ciągu dalszego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to