-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2014-11-29
2014-11-15
Same początki twórczości Dostojewskiego, powieść epistolarna, trochę zbytnio przerysowująca głównych bohaterów, lecz przez to kontrasty stają się wyraziste i bardzo miło się ją czyta. Autor nie tylko ma styl, ale jest też dobrym psychologiem analizującym postawy i nastroje człowieka znajdującego się po dwóch "stronach" losu, w sytuacji życiowego powodzenia jak i klęski. Poza tym świetnie zobrazowany jest świat, w którym żyją postacie - Petersburg, jego piękno, przepcyh oraz bieda i nędza, nie tylko materialna, ale i mentalna, tkwiąca w drugim człowieku.
Same początki twórczości Dostojewskiego, powieść epistolarna, trochę zbytnio przerysowująca głównych bohaterów, lecz przez to kontrasty stają się wyraziste i bardzo miło się ją czyta. Autor nie tylko ma styl, ale jest też dobrym psychologiem analizującym postawy i nastroje człowieka znajdującego się po dwóch "stronach" losu, w sytuacji życiowego powodzenia jak i klęski....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-07
Po przeczytaniu kojelnej ksiązki Murakamiego znów pozostaje we mnie wrażenie, że nie jestem dość wrażliwa lub empatyczna żeby zrozumieć złożoność problemów wewnętrznych głównych postaci. Bardziej odnoszę wrażenie, że użalają się oni nad sobą zamiast zebrać się w garść, i popadają w totalną stagnację, alienację oraz strach przed prawie wszystkim co może się przydarzyć. Najbardziej bliska stała mi się Midori, ponieważ mimo tego, że spotkało ją wiele tragedii osobistych, stara się i podejmuje trud życia. Mogłaby uciekać od wszytkiego, izolować się i tłumaczyć tym co spotkało ją w przeszłości, ale nie robi tego, stała się odporna. Mimo tego, iż większość bohaterów nie wzbudza we mnie zbytniej sympatii, to książka nadaje się w sam raz na jesienne wieczory pełne nostalgii, a piosenki grane przez Reiko na gitarze są dobrym tłem dla całej akcji.
Po przeczytaniu kojelnej ksiązki Murakamiego znów pozostaje we mnie wrażenie, że nie jestem dość wrażliwa lub empatyczna żeby zrozumieć złożoność problemów wewnętrznych głównych postaci. Bardziej odnoszę wrażenie, że użalają się oni nad sobą zamiast zebrać się w garść, i popadają w totalną stagnację, alienację oraz strach przed prawie wszystkim co może się przydarzyć....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-26
Rzadko mam do wykonania takie zadanie, kiedy wszystkie możliwe i potrzebne siły do jego realizacji opuszczają mnie i rzucam się na jakąś książkę, bo wiem, że i tak nie zrobię tego co powinnam, ale przynajmniej nie zmarnuję czasu. Tym razem dopadłam i dosłownie pochłonęłam w kilka godzin "Sputnika". Jak zwykle podziwiam Murakamiego za indywidualizm i szczegółowość jakie posiada każda jego postać, mimo że konwencje literackie stają się, po lekturze dwóch czy trzech książek, już w miarę przewidywalne. Bardzo lubię poddawać się tej fikcji i poszukiwaniu transcendencji w życiu, zdawałoby się, zwykłych ludzi. "Sputnik" pozostawia czytelnika z zakończeniem otwartym, dla mnie stanowiącym pewien niedosyt. Schlebia mi szczerze, że pan Murakami nie wątpi w wyobraźnię swojego czytelnika, jednak brakowało mi jakiejś kropki nad "i" od samego autora.
Rzadko mam do wykonania takie zadanie, kiedy wszystkie możliwe i potrzebne siły do jego realizacji opuszczają mnie i rzucam się na jakąś książkę, bo wiem, że i tak nie zrobię tego co powinnam, ale przynajmniej nie zmarnuję czasu. Tym razem dopadłam i dosłownie pochłonęłam w kilka godzin "Sputnika". Jak zwykle podziwiam Murakamiego za indywidualizm i szczegółowość jakie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-13
Wciągający opis wszelkich metod, technik i sposobów szkoleń i działań radzieckiego wywiadu wojskowego. Szczerze przekonuje czytelnika, z pewnością dlatego, że zdecydowanie odbiega od przeciętnego wyobrażenia tego jak wygląda szpiegostwo. Z początku miałam wrażenie, że wszystko opowiadane jest w sposób lakoniczny, lecz w miarę czytania wzrasta dawka paranoi a świat otaczający bohatera, przemierzającego wiele zakątków Europy, paradoksalnie zaczyna się kurczyć.
Wciągający opis wszelkich metod, technik i sposobów szkoleń i działań radzieckiego wywiadu wojskowego. Szczerze przekonuje czytelnika, z pewnością dlatego, że zdecydowanie odbiega od przeciętnego wyobrażenia tego jak wygląda szpiegostwo. Z początku miałam wrażenie, że wszystko opowiadane jest w sposób lakoniczny, lecz w miarę czytania wzrasta dawka paranoi a świat...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-05
2014-05
2014-03-23
2014-01-18
Wsytd mi, że zabrałam się za tą książkę dopiero teraz i że jest to pierwsza, autorstwa Stanisława Lema, którą w ogóle czytam. Wstyd mi tym bardziej, ponieważ uważam siebie za kogos kto lubi fantastykę. Nie byłam nigdy dobra w przedmiotach scisłych, ale sądzę, że nawet gdybym studiowała na politechnice cos trudnego i skomplikowanego, i tak przystałabym na wszystkie wyjasnienia autora na temat zjawisk zachodzących na planecie Solaris. Własnie tam, na stacji kosmicznej znajdującej się na wspomnianej planecie, pokrytej powierzchnią bezkresnego oceanu plazmatycznego, ląduje główny bohater, psycholog dr Chris Kelvin. Oprócz niego znajdują się tam jeszcze dwie osoby: dr Snaut oraz dr Sartorius, obaj nękani zjawiskami, których nie mogą pojąć, a które mają związek z tajemniczym oceanem. Wkrótce także dr Kelvin przekona się co sprawia, że naukowcy pragną opuscić a jednoczesnie nie chcą porzucić tej nieszczęsnej stacji kosmicznej. Własnie te zjawiska, zachodzące w głowie bohaterów jak i otaczającym ich swiecie, szczegółowosć ich opisów naukowych, wpędza w przeswiadczenie, że ta historia jest lub może w przyszłosci okazać się prawdziwa. Ta wspaniała książka ujęła mnie swym kunsztem i wizjonerstwem, szkoda że jest tak krótka. Zaledwie 6 lat po pierwszym locie człowieka na księżyc (Solaris napisane zostało na przełomie roku '59 i '60) autor potrafi wybiec w przyszłosć tak daleko i wysnuć tyle hipotez o ludzkiej naturze, jej przyszłych oczekiwaniach wobec siebie, wobec tego co "obce", a co ewentualnie może zostać przez nas napotkane. Zafascynowana całoscią od razu zaczęłam szukać adaptacji filmowej. Są dwie: jedna z 1973r. a druga z 2002r. Wybrałam tę drugą z Georgem Clooney'em w roli dr Kelvina. Niestety film mnie strasznie rozczarował. Na potrzeby adaptacji fabuła książki została spłycona, kolejnosć wydarzeń poprzestawiana, a sceny dodane, nie mające miesjca w książce, pozbawiają opowiesć jej tajemniczosći i nutki grozy. Być może jesli ktos nie czytał książki odbierze ten film inaczej, jednak po przeczytaniu nie ma odwrotu - na pewno się już nie spodoba. Polecam książkę z całego serca, bo to nie tylko fantastyka, nie tylko nauka, wizjonerstwo, lecz przede wszystkim filozoficzne rozważania na temat ludzkiej kondycji w obliczu czegos co wykracza poza nasze pojmowanie.
Wsytd mi, że zabrałam się za tą książkę dopiero teraz i że jest to pierwsza, autorstwa Stanisława Lema, którą w ogóle czytam. Wstyd mi tym bardziej, ponieważ uważam siebie za kogos kto lubi fantastykę. Nie byłam nigdy dobra w przedmiotach scisłych, ale sądzę, że nawet gdybym studiowała na politechnice cos trudnego i skomplikowanego, i tak przystałabym na wszystkie...
więcej Pokaż mimo to