-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1099
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać330
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński19
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
Biblioteczka
2019-10-27
2017-12-30
2013-02
2016-11-07
Świetna,naprawdę świetna. Kolejna książka,która odstała swoje na mojej półce,bo aż 4 lata. Na szczęście niedawno usłyszałam pochlebną opinię o niej prof.Andrzeja Nowaka, wypowiedzianą w pewnej,bardzo ciekawej audycji o historii Polski w radiu i to mnie zmobilizowało do jej przeczytania.Poszło ono jak z płatka ,bo książka jest bardzo lekko i przejrzyście napisana. Pomimo ogromu występujących postaci:książąt-władców dzielnic rozbitej Polski-ich żon,dzieci,władców sąsiednich państw i mnóstwa fikcyjnych postaci,czytelnik nie gubi się w gąszczu imion i nazw księstw.A gdyby jednak ktoś się pogubił,to dla pomocy,na końcu książki są opisane wszystkie linie rodowodowe Piastów oraz innych bohaterów książki.A dla orientacji w całej sytuacji terytorialnej rozbicia dzielnicowego załączone są też mapki z nazwami księstw-dzielnic.Nie do wiary,że było ich aż tyle. Wstyd mi było przed samą sobą,że w mojej pamięci tak mało pozostało ( ze szkolnych lekcji historii) wiedzy o tamtych czasach.Nie pamiętałam nawet,że był taki król Przemyśl,którego Cherezińska tak pięknie w tej książce przedstawiła. Zbeletryzowana historia to najlepszy sposób by ją sobie przypomnieć. Wzbogacone wyobraźnią pisarza sceny z życia prywatnego oraz przeżycia autentycznych i fikcyjnych postaci angażują nasze emocje i myśli o tamtych,odległych czasach i tym samym lepiej poznajemy i zapamiętujemy fakty historyczne,które są przecież kanwą dla takich powieści i są w nich najważniejsze. W tej książce są oczywiście i sceny tzw łóżkowe ( a dlaczegóż by ich miałoby nie być?) ,są też elementy nadprzyrodzone i magiczne. Tych ostatnich bałam się,że mogą zostać zbytnio wykorzystywane przez autorkę,kiedy nie będzie umiała poradzić sobie z realistycznym wyjaśnieniem jakiś historycznych zdarzeń. Na szczęście, zarówno jedne jak i drugie napisane ze smakiem i umiarem.
Teraz marzy mi się, że nasi pisarze wezmą na współczesny warsztat pisarski, jakże przecież ciekawe,dzieje Polski,bo wszystko co zostało napisane kilkadziesiąt lat temu,czy nawet wcześniej,jest dla mnie mało już strawne. Gdyby jeszcze było to pisane w stylu w jakim została napisana ta książka to byłaby bardzo usatysfakcjonowana .
Świetna,naprawdę świetna. Kolejna książka,która odstała swoje na mojej półce,bo aż 4 lata. Na szczęście niedawno usłyszałam pochlebną opinię o niej prof.Andrzeja Nowaka, wypowiedzianą w pewnej,bardzo ciekawej audycji o historii Polski w radiu i to mnie zmobilizowało do jej przeczytania.Poszło ono jak z płatka ,bo książka jest bardzo lekko i przejrzyście napisana. Pomimo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-10
2015-10-04
Ach,jakie ta Philipa Gregory pisze genialne historyczne powieści o kobiecych postaciach średniowiecznej Anglii.Pozazdrościć możemy tylko Anglikom,że mają taką Philipę.A przecież i w naszej odległej historii nie brakuje ciekawych kobiet o których też można by tak wspaniale pisać.Tylko nam takiej Philippy brakuje.Dawno temu pisał o nich Kraszewski,ale to było takie męskie widzenie kobiety.A mnie brakuje spojrzenia kobiecego,bo nikt tak wiarygodnie nie napisze o kobietach:jak myślą,jak czują i przeżywają,jak druga kobieta.To właśnie doskonale widać w tej powieści.Kobiece postacie są tu sportretowane wręcz fascynująco,są silne,mądre i zdecydowane,a jednocześnie myślą po kobiecemu. Na ich tle męski bohater lord Gregory Talbot,jak dla mnie,wypada blado i wręcz niewiarygodnie.Choć, niewątpliwie może budzić kobiecą sympatię,bo jest: rycerski,honorowy,wierny danemu słowu,szlachetny i bezinteresownie zakochany w królowej Marii.Myślę jednak,że autorka celowo tak przerysowała tą postać,żeby bardziej wyeksponować silne osobowości swoich bohaterek. W tej powieści,tak jak i w innych historycznych,autorka bardzo rzetelnie podchodzi do historycznych źródeł i powołuje się na nie w bibliografii. Tylko wtedy,jak sama pisze w posłowie,pozwala sobie na własną interpretację tych źródeł lub wypełnia ją fikcją literacką,kiedy historycy spierają się o fakty lub jest w nich luka.A jest w tym znakomita.
Ach,jakie ta Philipa Gregory pisze genialne historyczne powieści o kobiecych postaciach średniowiecznej Anglii.Pozazdrościć możemy tylko Anglikom,że mają taką Philipę.A przecież i w naszej odległej historii nie brakuje ciekawych kobiet o których też można by tak wspaniale pisać.Tylko nam takiej Philippy brakuje.Dawno temu pisał o nich Kraszewski,ale to było takie męskie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-07-05
2012-07-25
2017-03-23
Postać Małgorzaty Pole,bohaterki tej książki, spaja dwa cykle historycznych powieści napisanych przez Philippę Gregory: cykl Wojna Dwu Róż i Cykl Tudorowski. Książka zaliczona jest do tego pierwszego cyklu z racji tego, że bohaterka pochodzi nie z Lancasterów, z której wywodzą się Tudorowie ( po Małgorzacie Beaufort matce Henryka VII), a z Yorków konkurentów Tudorów do tronu Anglii. Natomiast cała akcja dzieje się w czasach panowania Tudorów,najokrutniejszych chyba królów w historii Anglii. Właściwie,jak się jak się czytało poprzednie powieści cyklu,to ta wydaje się być mało ciekawa,bo wszystko o tamtych czasach w poprzednich powieściach już zostało napisane. Myślę jednak,że autorce przy pisaniu przyświecały nie tylko względy komercyjne,ale raczej chęć upowszechnienia szczegółowszej wiedzy o bardzo ciekawej postaci w historii, zresztą uhonorowanej w roku 1886 beatyfikacją,kobiety o silnej osobowości która odegrała,na ile tamte czasy pozwalały kobiecie,ogromną rolę w otoczeniu Tudorów. Kobiety, w tamtych czasach, stały na straconych pozycjach i musiały niezwykle sprytnie używać mózgów, by przetrwać. Małgorzacie Pole jej mądrość pozwoliła przetrwać 67 lat. Bo nie jest mądre,jak mówiła,dać się zabić w głupich czasach,ale je przetrwać. A tak powierzchownie oceniając książkę,to uważam,że mogłaby być nieco krótsza. Szkoda mi było czasu na czytanie o znanych mi już szaleństwach i okrucieństwach Tudora. Natomiast o tragicznym życiu rodzinnym bohaterki,przeczytałam z ogromną ciekawością. Jak zwykle u tej autorki jest to napisane tak prosto,po kobiecemu ( bez ironii),przez co bardzo trafia do emocji i długo pozostaje w pamięci.
Postać Małgorzaty Pole,bohaterki tej książki, spaja dwa cykle historycznych powieści napisanych przez Philippę Gregory: cykl Wojna Dwu Róż i Cykl Tudorowski. Książka zaliczona jest do tego pierwszego cyklu z racji tego, że bohaterka pochodzi nie z Lancasterów, z której wywodzą się Tudorowie ( po Małgorzacie Beaufort matce Henryka VII), a z Yorków konkurentów Tudorów do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-08-14
2013-03-09
2014-10-15
2014-08-01
2018-08-22
Uważam tą książkę za świetną pozycję popularyzującą naszą historię. Dla mnie, osoby która ją zna tylko ze szkoły, ewentualnie z filmów czy popularnych powieści historycznych, ta książka jest wspaniałą skarbnicą wiedzy o latach panowania ostatnich Jagiellonów. Zdaję sobie sprawę z tego, że autor ( przyznając, że nie jest to praca naukowa) ubarwił niektóre wydarzenia ( wobec braku materiałów historycznych) swoimi wyobrażeniami o tym jak mogły wyglądać, co w moim odczuciu wcale nie umniejszyło zalet tej książki, a wręcz przeciwnie wzbudziło moje czytelnicze emocje i skłoniło do przemyśleń. Czytało się ją lotem błyskawicy. Pochłonęłam ją w ciągu dwóch dni, chociaż planowałam czytać dłużej, bo nie mogłam się od niej oderwać. A książka liczy sobie ok 500 stron. Uważam, że tak właśnie powinny być napisane wszystkie książki historyczne, żeby przyciągnąć szarego czytelnika - nie historyka i zainteresować naszymi dziejami. Zatem nie mogę ocenić jej na mniej niż 9 punktów. I życzę sobie by czytać tak napisanych książek o naszej historii jak najwięcej.
Uważam tą książkę za świetną pozycję popularyzującą naszą historię. Dla mnie, osoby która ją zna tylko ze szkoły, ewentualnie z filmów czy popularnych powieści historycznych, ta książka jest wspaniałą skarbnicą wiedzy o latach panowania ostatnich Jagiellonów. Zdaję sobie sprawę z tego, że autor ( przyznając, że nie jest to praca naukowa) ubarwił niektóre wydarzenia ( wobec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-27
W historii Polski, której uczyłam się w szkole, prawie nie było kobiet które coś znaczyły. Z wyjątkiem oczywiście królowej Bony i królowej Jadwigi. Dlatego uważam, że taka książka, która przywraca nam pamięć o kobietach, które odegrały tak ważną rolę nie tylko w historii Polski, ale też naszych bratanków Węgrów, jest bardzo ważna dla popularyzacji wiedzy o historii. Nie oceniam tej książki pod względem historycznej prawdy i poprawności oceny faktów dokonanej przez autora. Ja, prawie laik z wiedzy historycznej o naszym kraju nad czym szczerze ubolewam, mogę ją ocenić tylko z punktu widzenia właśnie zainteresowania jakie we mnie wzbudziła. A czytałam ją, jak to się mówi, z wypiekami na twarzy. Chociaż zdaję sobie sprawę, że autor trochę manipulował moimi emocjami, zwłaszcza przy opisywaniu niechlubnych zachowań kościoła, papieży i hierarchii kościelnej. A gotowałam się, bo wszechwładność kościoła w historii najwięcej złego zrobiła właśnie nam kobietom. Ogólnie oceniam książkę na 8/10. Było trochę fragmentów rozwlekłych i nudnych, ale na koniec zrekompensował to ciekawy i dla mnie wyczerpujący obraz królowej Jadwigi Andegaweńskiej. Polecam i sięgam po następne książki o kobietach w naszej historii. Setna rocznica odzyskania niepodległości zobowiązuje
W historii Polski, której uczyłam się w szkole, prawie nie było kobiet które coś znaczyły. Z wyjątkiem oczywiście królowej Bony i królowej Jadwigi. Dlatego uważam, że taka książka, która przywraca nam pamięć o kobietach, które odegrały tak ważną rolę nie tylko w historii Polski, ale też naszych bratanków Węgrów, jest bardzo ważna dla popularyzacji wiedzy o historii. Nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Najsłabsza z całego cyklu o Tudorach. W trzeciej części to nawet tak nudna,że ledwie doczytałam do końca. Miałam wrażenie, że ciągle czytam o tym samym, że wszystko już wcześniej zostało napisane, że ta część to już tylko eksploatowanie na siłę i dla kasy tematu: historia rodu Tudorów- psychopatycznych władców Anglii i ich najbliższej rodziny.
Niemniej nieustająco zazdroszczę Brytyjczykom Philippy Gregory. Jej zbeletryzowane powieści historyczne oparte na faktach, wzbogacone literacką fikcją i napisane lekkim piórem, przyciągają licznych czytelników i pozwalają bez „bólu”poznać przeszłość, która w przekazie podręcznikowym – niestety- jest często ciężko przyswajalna. Wiem, że nie jest to literatura najwyższych lotów, ale przyjemnie się czyta, tak jak przystało na bestseler.
Czemu u nas nie ma takich pisarzy ? Takich, co by pisali o naszej historii właśnie w taki sposób bestselerowy, ku jej popularyzacji, ale nie na siłę.
A wiedza o naszej historii, niestety, jest u nas towarem deficytowym.
Pomimo lekkiego zawodu nie mogę książki, mojej uwielbianej, Philippy Gregory ocenić niżej niż 7/10
Najsłabsza z całego cyklu o Tudorach. W trzeciej części to nawet tak nudna,że ledwie doczytałam do końca. Miałam wrażenie, że ciągle czytam o tym samym, że wszystko już wcześniej zostało napisane, że ta część to już tylko eksploatowanie na siłę i dla kasy tematu: historia rodu Tudorów- psychopatycznych władców Anglii i ich najbliższej rodziny.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiemniej nieustająco...