Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mówi się, że każda książka musi się doczekać swojego czytelnika - i ja jestem właśnie tym czytelnikiem dla tej książki. Wszystko było ok, podobała mi się narracja i język, polubiłam świat przedstawiony i sposób jego przedstawienia, obie bohaterki, atmosferę, tajemnicę, dramatyzm wokół głównego problemu, a zakończenie okazało się na szczęście takie, jakiego pragnęłam. Polecam.

Mówi się, że każda książka musi się doczekać swojego czytelnika - i ja jestem właśnie tym czytelnikiem dla tej książki. Wszystko było ok, podobała mi się narracja i język, polubiłam świat przedstawiony i sposób jego przedstawienia, obie bohaterki, atmosferę, tajemnicę, dramatyzm wokół głównego problemu, a zakończenie okazało się na szczęście takie, jakiego pragnęłam. Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek świetny, środek nudny, koniec nie najgorszy jak na romans, ale ze względu na to, że początek książki był bardzo dobry, to na zakończenie spodziewałam się... Cóż, czegoś znacznie lepszego.

Podobał mi się sposób, w jaki autorka wprowadza czytelnika w świat przedstawiony. Z miejsca polubiłam głównych bohaterów i chciałam dowiedzieć się więcej o nich samych oraz o quasi średniowiecznym świecie, w którym żyli. Dałam się przenieść do baśniowej rzeczywistości dzięki lekkim opisom zamkowych komnat, ogrodów i tajemniczym zwierzętom. Trzeba przyznać, że klimat jest, i fanom kamiennych, pokrytych bluszczem zamków, lochów i smoków powieść powinna się spodobać.
Miłosna relacja głównych bohaterów rozwija się stopniowo, nie od razu wskakują razem do łóżka, za co należy tę opowieść docenić. Mimo wszystko bohaterka była już dość "obyta" i trochę mnie to raziło. Chyba wolałabym, żeby była dziewicą jak na średniowieczną damę przystało i uczyła się wszystkiego od bardziej doświadczonego, elektryzującego i onieśmielającego kolegi z lochu. Właśnie tu widziałam pewną sprzeczność - na początku to on onieśmielał ją, a potem miałam wrażenie, że się to odwróciło.

Motywy enemies to lovers, kiedy bohaterka próbuje stawiać opór instynktowi i uczuciu, były naprawdę ok. Podobały mi się też momenty, kiedy nasz główny bohater zachowywał się w łóżku bardziej zwierzęco, jak na bestię przystało. Czekałam na te kawałki, a niestety ostatecznie było ich bardzo mało.

Niestety w pewnym momencie fabuła sprowadzona została niemal wyłącznie do budowania więzi między bohaterami poprzez wielokrotne akty seksualne, niedające się ugasić płomienne pożądanie, zalew czułości, czułostek, oklepanych łóżkowych motywów i tekstów. Większą część opowieści nic innego się nie działo, a próby wprowadzania dodatkowych wątków jako zapychaczy (wyprawa do miasta z Percy) wypadły żenująco. Kiedy bestia się wreszcie ujawnia, jest wspaniała i przerażająca. Liczyłam na totalny hardcore w jakiejś wsi nieopodal, pogrom miasteczka i ogólnie grubą akcję i... Tu niestety znowu ogromnie się przeliczyłam. Bestia natychmiast zamienia się w grzecznego, aportującego pinczerka. Ten potencjał fabuły i totalny brak wątku w tym obszarze chyba najbardziej mnie rozczarował. Zbyt łatwo poszło.

I jeśli chodzi o zakończenie to tu również poszło zbyt łatwo. A fakt, że ostatecznie remedium okazal się...
....
Uwaga Spoiler
....
....
....

Seks
....
....
....
To było już mega żenujące. Towarzyszyło mi wówczas wielkie WHAAAT?

W zakończeniu podobał mi się sposób, w jaki autorka pozwoliła bohaterce rozliczyć się z przeszłością. Zaintrygowała mnie postać Jarrona - myślę, że mogło go być znacznie więcej znacznie wcześniej, bo okazał się wielobarwną i dość skomplikowaną wewnętrznie osobowością. Mógł poprowadzić z bohaterką wiele interesujących dialogów.

Początek świetny, środek nudny, koniec nie najgorszy jak na romans, ale ze względu na to, że początek książki był bardzo dobry, to na zakończenie spodziewałam się... Cóż, czegoś znacznie lepszego.

Podobał mi się sposób, w jaki autorka wprowadza czytelnika w świat przedstawiony. Z miejsca polubiłam głównych bohaterów i chciałam dowiedzieć się więcej o nich samych oraz o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zapowiadał się świetny, mroczny re-telling... a powstało dno i kilka metrów mułu. Nie polecam nikomu, nawet jako powieści erotycznej.

Bohaterka to zwykła zdzira, której jedyną cechą charakteru przedstawioną w książce jest to, że chętnie rozkłada nogi. Jej wzorem do naśladowania była sasiadka-prostytutka... Często uprawia seks z nudów albo żeby manipulować mężczyznami, choć właściwie nikt jej dotąd nie zrobił dobrze. Chwali się tym, że przeleciała całą drużynę futbolową. W szkole się z niej śmieją, że jest zwykłą szmatą, ale jej to nie przeszkadza. Obojętnie, z kim, kiedy i jak. Jednak jak tylko zjawia się w Nibylandii, wszyscy czują bijącą od niej "wyjątkowość". Serio?

Sceny erotyczne są bardzo słabe i obleśne. Ciężko się to czyta i nie da się wczuć. Nie ma w tym erotyki, magii, emocji, no po prostu niczego. Nie ma w tym nawet mrocznej brutalności ani obiecanego w opisie na okładce BDSM.

Peter miał dobre wejście z papierosem w ciemnościach i... Na tym koniec. Zwykły ponury, stary i zmęczony, brutalny mięśniak. Największe rozczarowanie.
Seksowni Zagubieni Chłopcy wypadają dużo lepiej od Petera, ale to za mało, żeby nadrobić braki fabularne, literackie i logiczne.

Nie ma plot twistów, a zakończenie i rozwiązanie problemu pojawia się samo. Nic nie zostaje dopowiedziane ani wyjaśnione, ale wiecie co? Nawet nie jestem ciekawa.

Sama Nibylandia jako miejsce przedstawiona została magicznie i pięknie i miała ogromny potencjał, przez co jeszcze większa szkoda, że nic z tego autorce się nie udało.

Zapowiadał się świetny, mroczny re-telling... a powstało dno i kilka metrów mułu. Nie polecam nikomu, nawet jako powieści erotycznej.

Bohaterka to zwykła zdzira, której jedyną cechą charakteru przedstawioną w książce jest to, że chętnie rozkłada nogi. Jej wzorem do naśladowania była sasiadka-prostytutka... Często uprawia seks z nudów albo żeby manipulować mężczyznami, choć...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Widać, jak z każdą częścią autorka się literacko rozwija. Daję 10, bo wyjątkowo nic mnie w tej pozycji nie irytuje (tak jak we wszystkich romansach świata). Nie mam się do czego przyczepić, a to rzadkość...

- brak pretensjonalnych, płaskich dialogów i cienkiego podrywu (niektóre słabsze teksty wynikają z gry aktorskiej bohatera)
- brak ciągłych powtórzeń stylistycznych (serce gubi rytm tylko 2 razy!)
- fabuła wyjątkowo zaskakuje, i to na całej długości a nie tylko przy zakończeniu, i nie tylko ze względu na plot twisty, ale po prostu układ sił od początku wygląda tak beznadziejnie, że praktycznie każde zakończenie tej historii wydaje się prawdopodobne, a to, czy bohaterowie faktycznie zdołają kiedykolwiek żyć razem długo i szczęśliwie wcale nie jest z góry przesądzone ani oczywiste
- trup ściele się dość gęsto, ale nie karykaturalnie gęsto
- relacja bohaterów rozwija się w sposób stopniowy, wyraźny i pokręcony. Sami dostrzegają to, jak chora jest ta sytuacja i wcale nie starają się być ze sobą, ale przyciąganie okazuje się po prostu silniejsze niż logika i obowiązki
- pogłębiona analiza psychologiczna obu bohaterów - w porównaniu do Hooked wypada zdecydowanie lepiej i nie nudzi,
- ogólnie również postacie drugoplanowe są bardziej z krwi i kości niż w Hooked. To nie tylko banda bezmózgich osiłków - gangsterów.
- sceny erotyczne są napisane tak, jak lubię, czyli opisane dość dosłownie, bez nadmuchanych motylków w brzuchu i uniesień, w ciekawej scenerii. Pasują do okoliczności fabuły i nie są poupychane na siłę (np. w epilogu, tak jak to było w Hooked, byle jak najwięcej). Liczy się jakość, nie ilość. Napięcie między bohaterami jest na tyle silne, że faktycznie na nie czekamy.
- Główna bohaterka choć raz nie jest naiwna i głupia. Główny bohater nie udaje macho, żeby już po pierwszym buziaku zmienić się w misiaka, albo kobieciarzem, który nagle zaczyna marzyć o ślubie i trójce dzieci. Tu każdy pozostaje sobą do końca, a rozwój wewnętrzny postaci przebiega w granicach tego, co prawdopodobne i realne.

Widać, jak z każdą częścią autorka się literacko rozwija. Daję 10, bo wyjątkowo nic mnie w tej pozycji nie irytuje (tak jak we wszystkich romansach świata). Nie mam się do czego przyczepić, a to rzadkość...

- brak pretensjonalnych, płaskich dialogów i cienkiego podrywu (niektóre słabsze teksty wynikają z gry aktorskiej bohatera)
- brak ciągłych powtórzeń stylistycznych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie kupuję tej historii. Niestety nie wiedziałam, na co się piszę i oczekiwałam zdecydowanie zbyt wiele albo czegoś zupełnie innego: klimatycznego, elektryzującego, półbaśniowego romansu, czegoś w stylu paranormal/fantasy na granicy światów, tylko o wiele mroczniejszego. Może czegoś z nutą BDSM, kto wie. Dostałam baaaardzo przeciętne, gangsterskie romansidło. Już po zakupie otworzyłam książkę i czego się dowiedziałam? Że żaden z tego re-telling, bo jedyne, co bohaterowie mają wspólnego z postaciami z oryginalnej opowieści o Piotrusiu Panie, to imiona, nie licząc kilku innych smaczków jak kolor sukienki itp. Well, my bad. Znowu źle wydałam kasę...

Krew niby się leje, ale bez przekonania. Opisy tortur w innych powieściach, które czytałam, były "normalne" i przez to naprawdę wbijały, a tutaj zostały zapowiedziane i obtrąbione zawczasu jako "uwaga teraz będą super-brutalne-odrażające sceny tortur!"... co uczyniło z nich śmiesznostkę fabularną. Dalej chrupię sobie ciastka, jakoś mnie nie zemdliło.

Bohater nawet zrobił użytek z haka, kiedy wchodzi na scenę to zasysa światło niczym czarna dziura, ale już za chwilę kurtyna opada i gość zamienia się w tulaśnego zakochanego śmiejżelka, którego nikt się nie boi i wszyscy najbliżsi współpracownicy robią w ciula... Zaczął dobrze, robił wrażenie, po czym okazał się tandetnym amantem rzucającym teksty bez gustu i polotu. Autorka chyba nie wie co to znaczy prawdziwy podryw... Bohaterka płaska i nijaka, pomimo starań autorki niczego nie wnosi do opowieści. Okazuje się również głupia i pozbawiona ambicji, bo ledwie kończy liceum i pracuje w kawiarni, chociaż tatuś milioner przecież mógłby bez problemu opłacić jej college... Chyba jest także dość brzydka, bo wtapiająca się w tłum, a jej wygląd i styl budzi pogardę koleżanek. Mimo to objawia się super przystojnemu Hakowi jako Ta Jedyna Najpiękniejsza. Niewinna wyuzdana dziewica. No jasne...

Daję litościwie aż 1 gwiazdkę za dość pociągającą postać męską (która chyba miała przerażać, ale nie przeraża) i dwie smacznie nakreślone sceny erotyczne (reszta słaba). Językowo nie ma tragedii, chociaż na co drugiej stronie czyjeś serce "gubi rytm", co strasznie razi i przeszkadzało mi się wczuć choćby odrobinę.

Podsumowując: jestem na to za stara. Polecam gimnazjalistom.

Nie kupuję tej historii. Niestety nie wiedziałam, na co się piszę i oczekiwałam zdecydowanie zbyt wiele albo czegoś zupełnie innego: klimatycznego, elektryzującego, półbaśniowego romansu, czegoś w stylu paranormal/fantasy na granicy światów, tylko o wiele mroczniejszego. Może czegoś z nutą BDSM, kto wie. Dostałam baaaardzo przeciętne, gangsterskie romansidło. Już po zakupie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Są takie powieści, w których więcej nas denerwuje niż zaciekawia/bawi/napawa refleksją i dla mnie to jest jedna z nich. Żałuję, że ją przeczytałam, bo niczego w moje życie nie wniosła.

Są takie powieści, w których więcej nas denerwuje niż zaciekawia/bawi/napawa refleksją i dla mnie to jest jedna z nich. Żałuję, że ją przeczytałam, bo niczego w moje życie nie wniosła.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Minusy:
- Opowieść raczej o zajadlej nienawiści, a nie o miłości.
- Napisana w starym stylu i starym językiem.
- Do bólu przewidywalna fabuła i zakończenie.
- Bohaterka pokorna, nijaka, nie mająca własnego zdania, zmuszająca się do uczucia, którego od początku nie było. Udająca, że jest zadowolona z tego, co dostała od losu. Jako empatka męczyłam się razem z nią.
- Wszystkie postaci drugoplanowe zachowują się odpychająco. Gdybym poznała tych ludzi w realnym życiu, czym prędzej zakończyłabym te znajomości.
- Decyzję bohaterów niczego nie zmieniają wobec nie dającej się pokonać nienawiści, wobec czego na pewnym etapie opowieść osiąga swoisty "pat" bezsilności
- Fatum i sytuacja z serii "jaki ten świat mały"
- Okropna postać męska - rzekomy amant, którego należałoby zwyczajnie chlastać w twarz po każdej wypowiedzi. Agresywny i źle traktujący kobietę, którą niby kocha.
- Zero atmosfery, człowiek tylko czeka aż ten syf wreszcie się jakoś skończy
- Ostatecznie nienawiść króluje do końca, bohaterka się nie zmienia, jej działania nie mają wpływu na nic a o jej losie znów decydują zewnętrzne okoliczności/historyczne zawirowania

Minusy:
- Opowieść raczej o zajadlej nienawiści, a nie o miłości.
- Napisana w starym stylu i starym językiem.
- Do bólu przewidywalna fabuła i zakończenie.
- Bohaterka pokorna, nijaka, nie mająca własnego zdania, zmuszająca się do uczucia, którego od początku nie było. Udająca, że jest zadowolona z tego, co dostała od losu. Jako empatka męczyłam się razem z nią.
-...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O rany, to jest takie dziwne, surrealistyczne, oniryczne, niemożliwe... ale kupuję tą opowieść. Niby od początku zbliża się nieuchronne, ale i tak czyta się z zapartym tchem żeby poznać zakończenie.

O rany, to jest takie dziwne, surrealistyczne, oniryczne, niemożliwe... ale kupuję tą opowieść. Niby od początku zbliża się nieuchronne, ale i tak czyta się z zapartym tchem żeby poznać zakończenie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Literacka perełka niewątpliwie dla koneserów literatury, wyszukanych metafor itp. Tło historyczne i geograficzne zarysowane bardzo szczegółowo, jednak dla mnie aż nazbyt. Podobnie - nadmierna mitologizacja rzeczywistości, przeszłości, dzieciństwa, tożsamości etnicznej i kulturowej... Z kolei znajomość autora rzeczywistych uwarunkowań genetycznych i molekularnych tego typu przypadków... no cóż, niestety żadna.

Brakowało mi niestety oryginalności (kolejna powieść z wojnami światowymi w tle), wartkiej akcji, soczystego romansu, błyskotliwych dialogów... Zamiast tego - opisy, opisy, opisy... Z tego powodu obniżam ocenę za dłużyzny w początkowych 2/3 książki.

Rodzinna historia Greków-migrantów mnie nie urzekła.
Jeśli łamanie tabu jest jedynym powodem, dla którego ciekawi Was ta pozycja i chcecie po nią sięgnąć, to tego nie róbcie.

Literacka perełka niewątpliwie dla koneserów literatury, wyszukanych metafor itp. Tło historyczne i geograficzne zarysowane bardzo szczegółowo, jednak dla mnie aż nazbyt. Podobnie - nadmierna mitologizacja rzeczywistości, przeszłości, dzieciństwa, tożsamości etnicznej i kulturowej... Z kolei znajomość autora rzeczywistych uwarunkowań genetycznych i molekularnych tego typu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem tylko tyle, po jakichś 25 latach szukania, znalazłam ją i kupiłam w jakimś antykwariacie. Ze wszystkich książek, jakie przeczytałam te 20 lat temu, tylko tą nadal wspominam. Czemu ma tak mało opinii, czemu nikt o niej nie słyszał?

Dla każdego to będzie inna książka, dla mnie to akurat ta. To wtedy otworzyła mi się "ta" klapka w mózgu, pt. ach, to o to właściwie chodzi w tym całym pisaniu książek i ich czytaniu!

Książka powinna być właśnie o tym, co nie zostało zapisane. O tym, czego się nie da zapisać.

Powiem tylko tyle, po jakichś 25 latach szukania, znalazłam ją i kupiłam w jakimś antykwariacie. Ze wszystkich książek, jakie przeczytałam te 20 lat temu, tylko tą nadal wspominam. Czemu ma tak mało opinii, czemu nikt o niej nie słyszał?

Dla każdego to będzie inna książka, dla mnie to akurat ta. To wtedy otworzyła mi się "ta" klapka w mózgu, pt. ach, to o to właściwie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to moja największa klapa czytelnicza 2023. Piszę tą recenzję żeby ostrzec: nie ma tu ani fabuły, ani romansu, ani świata przedstawionego.

Książka pisana chyba na kolanie w tramwaju, w drodze do szkoły. Prostacka fabuła, język, zachowanie bohaterów i zakończenie. Nie ma namiętności, realnego konfliktu, mroku. Dialogi... żenada.

Przeczytałam do końca, bo do końca nie mogłam uwierzyć w to, że nie dostanę niczego z obiecującego opisu z okładki. (Opis z okładki jest z resztą jedyną udaną rzeczą w tej "powieści".)

Bohaterka kreuje samą siebie na fajną, ale to morderczyni i zwykła lafirynda, zadufana w sobie, uważająca się za lepszą i sprytniejszą od innych. Na tle pozostałych głupich dam dworu, cóż, rzeczywiście... A Król Cieni jest nijaki, opisywany uparcie przez autorkę jako super-facet, ale poza powtarzanymi zapewnieniami, że jest super, jakoś w żaden sposób tego nie udowodnił.

Książka trafia do śmietnika, tam, gdzie jej miejsce.

Ta książka to moja największa klapa czytelnicza 2023. Piszę tą recenzję żeby ostrzec: nie ma tu ani fabuły, ani romansu, ani świata przedstawionego.

Książka pisana chyba na kolanie w tramwaju, w drodze do szkoły. Prostacka fabuła, język, zachowanie bohaterów i zakończenie. Nie ma namiętności, realnego konfliktu, mroku. Dialogi... żenada.

Przeczytałam do końca, bo do końca...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Warto przeczytać dla samej historii. Pisana prostym językiem. Fabuła ciekawa, w książce cały czas dużo się dzieje i nie ma "nudnych przestojów".

Warto przeczytać dla samej historii. Pisana prostym językiem. Fabuła ciekawa, w książce cały czas dużo się dzieje i nie ma "nudnych przestojów".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to