-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-02-18
Moja ulubiona część! Nie wiem, czy to dlatego, że już dawno nie przenosiłam się do tego wymiaru i powodem mojego zachwytu jest długa przerwa pomiędzy częściami, czy po prostu bardziej się wciągnęłam, jeśli to w ogóle możliwe. Wszystko tutaj jest doskonałe, nieszablonowi bohaterowie, oryginalni, tak różni i dziwni, wprost trudno uwierzyć, że nikt autorki o przesadę nie posądził i jestem pewna, że żaden zły człowiek takiego zamiaru nie ma, bo to by była zbrodnia!
Chciałabym wspomnieć o czymś, o czym jeszcze nie pisałam, ale kiedy seria utrzymuje się na jednym poziomie, albo nawet z każdym kolejnym tomem jest coraz lepsza, to na prawdę bez powtarzania się nie obejdzie, żeby tego nie robić i oszczędzić Wasz wzrok, który z każdą przeczytaną literą psuje się coraz bardziej haha, odeślę ryzykantów do poprzednich recenzji.(linki poniżej)
Harry Potter to mistrzostwo, nie mam żadnych zastrzeżeń, czytanie tej serii to przyjemność, która rozpływa się po naszej wyobraźni jak wata cukrowa w ustach. Drugiego takiego cyklu nie znajdziecie, choćbyście z lupą szukali i zdolności po Holmesie odziedziczyli.
Mama mi ostatnio powiedziała, że chyba powinnam wyrosnąć już z takich książek, zdradzę Wam sekret, tylko cichutko, jak coś to nie ja Wam powiedziałam. Wieczorem moja mamuśka wzięła do ręki tomiszcze Harrego i zaczęła czytać, a gdy ją na tym przyłapałam, tłumaczyła się, że chciała sprawdzić, co ja takiego widzę w tej książce. Odpowiedzią jest pierwsza linijka mojej recenzji "Przyjaźń, prawda, miłość, poświęcenie.", ta prosta, niezwykle zabawna, wielowymiarowa powieść, bo taka właśnie jest, niezwykła i ujmująca książka, to lektura, która mówi o wartościach, o sile, o uczuciach, tych prawdziwych, które są zbudowane na dobrze zbrojonych fundamentach, są trwałe i rzeczywiste. Mimo, że magia gra tam pierwszą rolę i sprawia, że książka jest jeszcze wspanialsza, to bohaterowie są niezwykle realni.
Dzisiaj też spotykamy na swojej drodze Voldemort'ów, którzy chcą wszystko zagarnąć dla siebie, burzą ład i porządek, aby tylko się wybić, zdobyć jak najwięcej, kosztem innych. Śmierciożercy to brutalni mordercy lub choćby żołnierze, którzy walczą na wojnie, śmierć człowieka to dla nich zwykła liczba, która wskazuje jednego rywala mniej. Szkoda tylko, że tak trudno spotkać ludzi jak Dumbledore, rodzice Harrego, Syriusz, którzy znają wartość słowa: poświęcenie. Nie tylko znają, ale i potrafią je wdrożyć do swojego życia bezinteresownie. Kto z nas może z czystym sumieniem powiedzieć, że ostatni raz, kiedy zrobił coś dla kogoś, to było to zupełnie bezinteresowne.... No właśnie.
Nie muszę chyba pisać, że polecam, bo każdy głupi by się domyślił. Kto jeszcze nie miał okazji, niech w końcu zda sobie sprawę, ile stracił i niech pędzi do biblioteki, a ja Wam zazdroszczę, bo przede mną tylko dwa tomy, a później to będzie żałoba i ogromny kac książkowy. Pamiętajcie, każda książka rozwija, jeśli nie zapcha Wam mózgu informacjami na temat budowy komórek, czy nie wyjaśni jak obliczyć asymptotę granicy funkcji, to trudno, ale za to sprawi, że Wasza wyobraźnia będzie pracować na najwyższych obrotach, bo kiedyś mądry człowiek powiedział: "Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe."*
*Albert Einstein
http://anikateraa.blogspot.com/2014/10/harry-potter-i-zakon-feniksa.html
Zapraszam do komentowania i dyskutowania!
Moja ulubiona część! Nie wiem, czy to dlatego, że już dawno nie przenosiłam się do tego wymiaru i powodem mojego zachwytu jest długa przerwa pomiędzy częściami, czy po prostu bardziej się wciągnęłam, jeśli to w ogóle możliwe. Wszystko tutaj jest doskonałe, nieszablonowi bohaterowie, oryginalni, tak różni i dziwni, wprost trudno uwierzyć, że nikt autorki o przesadę nie...
więcej mniej Pokaż mimo toMoim skromnym zdaniem książka jest rewelacyjna. Najlepsza i najbardziej wciągająca jaką dotąd czytałam. Opowiada o miłości, trudnych wyborach, bezradności, przebaczeniu i tajemnicach, które mogą zepsuć wszystko. Pokazuje jak łatwo wpaść w kłopoty, z których naprawdę nie łatwo jest się wyplątać. Miłość i nienawiść, ból, smutek i miłość. Tak wiele czyni tą książkę godną przeczytania. Gdy skończyłam, chciałam ją czytać jeszcze raz. Wylałam wiele łez podczas lektury. Polecam ją wam z czystym sercem. Wiem, że się na niej nie zawiedziecie.
Moim skromnym zdaniem książka jest rewelacyjna. Najlepsza i najbardziej wciągająca jaką dotąd czytałam. Opowiada o miłości, trudnych wyborach, bezradności, przebaczeniu i tajemnicach, które mogą zepsuć wszystko. Pokazuje jak łatwo wpaść w kłopoty, z których naprawdę nie łatwo jest się wyplątać. Miłość i nienawiść, ból, smutek i miłość. Tak wiele czyni tą książkę godną...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Zabić drozda" zdążyłam jeszcze przeczytać za życia tej wspaniałej pisarki, która jak zapewne wiecie zmarła 18 lutego tego roku. Przykra wiadomość zwłaszcza dla fanów autorki, bo choć przez długi czas Harper Lee cieszyła się tylko jedną powieścią(za to jaką), to zgromadziła ogromną ilość wielbicieli jej pióra. Na sam koniec wręczyła nam jednak prezent, bo jeszcze w listopadzie 2015 roku, ukazała się druga jej książka, pt. "Idź, postaw wartownika", kontynuacja części pierwszej. Uwielbiam tytuły jej książek, są takie niebanalne <3
"Zabić drozda" to książka poruszająca problem rasizmu. Jest on jednak ukazany w wyjątkowo nienachalny sposób, acz posunęłabym się do stwierdzenia, że można książkę czytać dla przyjemności, nie zwracając uwagi na ten problem, albo w drugi i oczywiście ten właściwszy sposób, niewykluczający przyjemności, zachwycając się jak autorka oczami dziecka, potrafiła poruszyć temat rasizmu. Ukazać go, wplatając między wydarzenia i tworząc z niego temat dowodzący. Historia córki Atticusa Fincha, adwokata, który objął sprawę młodego Murzyna, oskarżonego o zgwałcenie białej dziewczyny przejmuje czytelnika, przenosi do lat 30. XX w. i nie wypuszcza aż do ostatnich stron powieści.
Niesamowita ilość wątków pobocznych, równie ciekawych co intrygujących. Wielopłaszczyznowi i ludzcy bohaterowie. Bardzo rzadko mamy do czynienia z postaciami tak dobrze przedstawionymi, z książkami, które nie są banalne, albo zbyt natarczywe, które potrafią poruszyć trudny temat, ale nie zrobić z niego natarczywej napaści uświadamiającej. To powieść piękna i otwierająca oczy. Chylę czoła i bez wątpliwości dodaję "Zabić drozda" do zbiorku moich ulubionych książek. Dziękuję pani Lee.
"Zabić drozda" zdążyłam jeszcze przeczytać za życia tej wspaniałej pisarki, która jak zapewne wiecie zmarła 18 lutego tego roku. Przykra wiadomość zwłaszcza dla fanów autorki, bo choć przez długi czas Harper Lee cieszyła się tylko jedną powieścią(za to jaką), to zgromadziła ogromną ilość wielbicieli jej pióra. Na sam koniec wręczyła nam jednak prezent, bo jeszcze w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tolkien to już niemal legenda. To właśnie on nadał nowe znaczenie słowu pierścień. Niepojęta władza., którą mógł dać ten jeden jedyny, niosła ze sobą zagrożenie. Niesamowita historia, którą zna chyba każdy miłośnik literatury, to właśnie dzięki niej, ten angielski pisarz, stał się jednym z prekursorów współczesnej literatury fantasy. Słowo fantastyka jest już ściśle związane z nazwiskiem autora jednej z najsławniejszych trylogii, która trylogią wcale być nie miała, bo Tolkien chciał ją wydać jako jedną książkę, ale po ingerencji wydawnictwa, skończyło się na trzech tomach. Ciekawostki zwykle powinny być na końcu, ale w hołdzie łamania konwenansów, powiem Wam coś jeszcze, jakże by inaczej być mogło, niezwykle ciekawego, pisarz swoją powieść tworzył na maszynie do pisania. Może kojarzycie z różnych filmów jak trudno było opanować sztukę pisania na tym urządzeniu, nasz drogi autor nie był w tym mistrzem, a wręcz radził sobie bardzo kiepsko, bo używał wyłącznie palców wskazujących. Musiało to wyglądać dość komicznie(niech przyzna się każdy kto teraz spróbował tak pisać na własnej klawiaturze;)).
Tolkien to niezaprzeczalnie mistrz w swojej dziedzinie. Stworzył fantastykę, która stała się kanonem dla późniejszych twórców. Dla mnie również jest wzorem do naśladowania, a jego wyobraźnia to rzecz godna grzechu. Spotkałam się z opiniami, które autora próbowały zdjąć z piedestału i niczym wykwalifikowani krytycy, zrównać go z ziemią. Byli tacy, którym nie pasował owocny i gawędziarski styl Tolkiena. Długie opisy, zgadzam się, ale jakże piękne. W dobie telewizji i internetu, nie potrafimy tego docenić. Wyobraźnia stała się narzędziem zbędnym, używanym tylko w razie konieczności, bo lepiej iść na łatwiznę. Tolkien jest dla smakoszy, dla osób, które potrafią się cieszyć słowami, smakują je w odpowiednim tempie, podziwiając, wyobrażając i przenosząc się w inną rzeczywistość, tylko tak można zrozumieć całkowicie kunszt autora.
Szli przed siebie, pokonując przeciwności i przeszkody. I jak w piosence Perfectu: "Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel...", tak i oni, może nie trzech, i cel też zupełnie inny, ale wspólny i to ich łączyło. Drużyna pierścienia.
W drugiej części, los ich podzieli. Aragorn, Legolas i Gimli, będą podążać za orkami. Muszą uwolnić dwóch niziołków, którzy zostali porwani przez orków. Natomiast Frodo i Sam, decydują się na samotną wędrówkę do Mordoru, aby zniszczyć pierścień. Mają jednego wroga, Saurona i ich celem jest nie dopuścić do przejęcia przed władcę ciemności, najcenniejszego skarbu, który jest kluczem do absolutnej władzy.
Gdybym miała ocenić styl autora, to z całą pewnością, powiedziałabym, że pnie się on wzwyż. Zaczęło się od Hobbita, którego czytało mi się najgorzej, niemniej jednak nie żałuje czasu poświęconego tej pozycji, urzekł mnie tam świat fantastyki i historia jakże niebanalna. Pierwsza część Władcy pierścieni, to już nieco inna historia, choć ciągnąca za sobą wszystkie plusy wstępu(czyt. Hobbita), to właśnie dzięki tej książce pokochałam styl pisarski Tolkiena. Dwie wieże to już majstersztyk. Opisy, dialogi, wszystko w sam raz. Więcej akcji i fabuła podzielona na dwie części, gdzie losy bohaterów poznajemy śledząc Aragorna i resztę kampanii, z kolei później całą uwagę poświęcamy panu Frodo i Samowi. Tu też pojawia się Gollum, postać, która stała się jednym z symboli fantastyki, taka wssssspaniała :D
Do Tolkiena nie mam już żadnych zarzutów. Żałuję, co ja mówię, niezmiernie się cieszę, że dopiero teraz mam przyjemność czytać jego książki. Do trylogii z pewnością wrócę i już pocieram rączki z niecierpliwości na myśl o ostatniej części. W tym tygodniu wybieram się do biblioteki, trzymajcie kciuki, żeby nikt mi jej nie porwał.
Większość z Was pewnie już ją czytała, ale jeśli nie, to nadróbcie zaległości. Zapomnijcie o jakichkolwiek uprzedzeniach, bo ja też je miałam i to był błąd, ale kto ich w życiu nie popełnia. Czytajmy klasyki, bo Władca pierścieni jest nią dla mnie w stu procentach.
"Idę swoją własną drogą, możliwe jednak, że wasza droga przez jakiś czas będzie równoległa do mojej."
Tolkien to już niemal legenda. To właśnie on nadał nowe znaczenie słowu pierścień. Niepojęta władza., którą mógł dać ten jeden jedyny, niosła ze sobą zagrożenie. Niesamowita historia, którą zna chyba każdy miłośnik literatury, to właśnie dzięki niej, ten angielski pisarz, stał się jednym z prekursorów współczesnej literatury fantasy. Słowo fantastyka jest już ściśle...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wspaniała książka, która pokazuje, że człowiek jest w stanie zrobić wszystko, a co najważniejsze, może zmienić siebie, może zrozumieć, że w życiu liczy się coś więcej niż chwila przyjemności.
W tej powieści odnalazłam wszystko co cenię w książkach, opis kobiety, która z dziewczynki staje się dorosłą osobą, pokonywanie uzależnień, relacje z podróży Pacific Crest Trail, zdecydowanie na dziko, autostop, pieszo po górach, namiot. Zmierzenie się z naturą, pokonywanie siebie przy każdym kroku w za małych butach i ze zbyt ciężkim plecakiem.
Momentami zabawna, często smutna, wciągająca, zmuszająca do rozmyśleń. Kiedy ją wzięłam z półki w bibliotece, nie przywiązałam do niej większej wagi, chciałam coś, co akurat oderwie mnie od mojego życia, w momencie, kiedy potrzebowałam jakiegoś drogowskazu. Książka idealnie się wpasowała, może stąd ta bardzo wysoka ocena, stała się dla mnie jedną z ważniejszych książek, które przeczytałam, w pewnym sensie otwarła oczy. Mimo, że może nie jest to najlepiej napisana powieść, jestem skłonna wyrazić bardzo, ale to bardzo subiektywne zdanie, że jest jedną z lepszych w moim czytelniczym dobytku.
Wspaniała książka, która pokazuje, że człowiek jest w stanie zrobić wszystko, a co najważniejsze, może zmienić siebie, może zrozumieć, że w życiu liczy się coś więcej niż chwila przyjemności.
W tej powieści odnalazłam wszystko co cenię w książkach, opis kobiety, która z dziewczynki staje się dorosłą osobą, pokonywanie uzależnień, relacje z podróży Pacific Crest Trail,...
Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych, w pewnym momencie po moich policzkach spływały łzy, a to nie zdarza się często i właśnie to jest wielkim plusem dla tej książki. Zostanie w mojej pamięci na długo.
Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych, w pewnym momencie po moich policzkach spływały łzy, a to nie zdarza się często i właśnie to jest wielkim plusem dla tej książki. Zostanie w mojej pamięci na długo.
Pokaż mimo to
Gdy raz wejdziesz na drogę magii, nie zejdziesz w żadną poboczną dróżkę przez długi, długi czas, żeby tylko zostać na niej jak najdłużej. Fantastyczny świat, który stworzyła Rowling, niesamowita pisarka, którą zawsze będę podziwiać, pochłonie was do reszty, niezależnie od wieku. Ja swoją przygodę z Harrym Potterem zaczęłam bardzo późno, na początku liceum i to całkiem przypadkiem, bo muszę się przyznać, zawsze uważałam, że książki, czy nawet same filmy, to nie moja bajka. A jak to się stało, że w końcu się do nich przekonałam?
Siedzę sobie przed komputerem u brata w pokoju, internet tego dnia przekraczał wszelkie granice żółwiego tempa(oczywiście w dół, nie w górę), na biurku zauważyłam Harrego, no cóż mój brat nie jest molem książkowym, ale jak już czyta jakąś książkę, to musi być dobra, no i tak wzięłam do ręki, czekając aż załaduje mi się choć trochę serialu, zaczęłam czytać, w końcu zapomniałam o Bożym świecie i przeniosłam się w świat magii, który wciągnął mnie w swój wir, tak że oglądanie TVD odstawiłam na później.
Następnego dnia ze smutkiem stwierdziłam, że Kamień Filozoficzny dobiegł końca i kilka godzin później zabrałam się do biblioteki po kolejną część, której recenzja ukarze się niebawem. Mimo, że czytałam ją już dosyć dawno, bo prawie 3 lata temu, obiecałam sobie, że gdy zacznę czytać kolejne części(mam na myśli 5), zrecenzuję wszystkie poprzednie.Tak, więc nadszedł czas Harrego Pottera!
Bohaterowie są tak różni, a jednocześnie zwyczajni ze swoimi małymi dziwactwami, że można by uwierzyć, że w młodości, znało się ich na prawdę. Każdy chyba słyszał, czy to z filmu, książki lub w inny sposób o rudowłosej rodzince Rona, przemądrzałej Hermionie, mądrym Dumbledorze, ogromnym Hagridzie z bujną czupryną i głównym bohaterze, młodym, ale wykazującym się odwagą, godną doświadczonego wojownika-Harrym Poterze! Rowling stworzyła charakterystyczne postacie, które pokochał niemal cały świat. Żałuję, że nie wzięłam się za książki tejże pisarki wcześniej, bo jedyne, czego żałowałam podczas czytania, to to, że bohaterowie nie są troszkę starsi, ale z każdą kolejną częścią Harry i reszta ekipy Hogwartu, są o rok starsi, więc dla każdego coś dobrego. :D
Napiszę też krótko o filmie, który jest zniewalający. Pokochałam go dopiero po przeczytaniu książek, podziwiam wszystkich twórców, którzy stworzyli tak niesamowity i zapierający dech w piersi świat magii. Odwalili kawał dobrej roboty, mistrzowska grafika, muzyka i sami aktorzy. :D
Pierwsza część książki była dla mnie zdecydowanie zbyt krótka, czegoś mi w niej brakowało, mimo to zapamiętałam ją jak najlepiej, ale spokojnie wszystko, czego szukałam, znalazłam w kontynuacjach, więc co będę wam więcej tutaj pisać, polecam wszystkim i młodszym i starszym, kochającym fantastykę i tym, którym już się znudziła przez dzisiejsze wampiry, wilkołaki etc., bo jest to całkiem inny świat, bardziej magiczny, bardziej nieprawdopodobny, aczkolwiek stworzony w ten sposób, że czytając, śledzicie losy bohaterów, będąc tam z nimi. Nieprawdziwe stało się prawdziwym! Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zachęcam, sprawcie przyjemność swojej wyobraźni:D
Gdy raz wejdziesz na drogę magii, nie zejdziesz w żadną poboczną dróżkę przez długi, długi czas, żeby tylko zostać na niej jak najdłużej. Fantastyczny świat, który stworzyła Rowling, niesamowita pisarka, którą zawsze będę podziwiać, pochłonie was do reszty, niezależnie od wieku. Ja swoją przygodę z Harrym Potterem zaczęłam bardzo późno, na początku liceum i to całkiem...
więcej Pokaż mimo to