Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ludzko, wyzwalająco, olśniewająco, inspirująco. Najczęściej podczas czytania miałem obraz Tonego Soprano na pustyni, który wstaje I krzyczy "I get it". Sięgne po inne książki autora i kilka zacytowanych.

Ludzko, wyzwalająco, olśniewająco, inspirująco. Najczęściej podczas czytania miałem obraz Tonego Soprano na pustyni, który wstaje I krzyczy "I get it". Sięgne po inne książki autora i kilka zacytowanych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wow. Najbardziej mi chyba impouje, że autor bierze na tapetę zupełnie inne tematy niż w 1 i chyba nawet ciekawsze np. Big Data. Wykorzystanie api intersect facebooka przedstawiono po mistrzowsku. Pamiętam też ten moment, gdzie api fejsa było bardzo dziurawe. Poza tym? Bardzo dobry pomysł na konstruowanie fabuły i kilka bardo zaskakujących momentów. W zasadzie mam już apetyt na następną część.

Wow. Najbardziej mi chyba impouje, że autor bierze na tapetę zupełnie inne tematy niż w 1 i chyba nawet ciekawsze np. Big Data. Wykorzystanie api intersect facebooka przedstawiono po mistrzowsku. Pamiętam też ten moment, gdzie api fejsa było bardzo dziurawe. Poza tym? Bardzo dobry pomysł na konstruowanie fabuły i kilka bardo zaskakujących momentów. W zasadzie mam już apetyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek to trochę za dużo ociekania zajebistością, a końcówka za dużo coachingu. Środek jest ok. Przede wszystkim ciekawa firma, historia i zaskakujące realia

Początek to trochę za dużo ociekania zajebistością, a końcówka za dużo coachingu. Środek jest ok. Przede wszystkim ciekawa firma, historia i zaskakujące realia

Pokaż mimo to


Na półkach:

Koniec kupowania Houllebecqa w ciemno. Za długa, przegadana. Autor porusza wiele wątków, żadnego odpowiednio nie rozbudowując. Najbardziej szkoda sensacyjnego, bo to był dobry opening.

Koniec kupowania Houllebecqa w ciemno. Za długa, przegadana. Autor porusza wiele wątków, żadnego odpowiednio nie rozbudowując. Najbardziej szkoda sensacyjnego, bo to był dobry opening.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutny must have dla każdego zaczynającego przygodę z giełdą. Sam widzę na ile różnych starych sztuczek nabrałem się starając zarobić na "hossie covidowej". Gdybym przeczytał ją 2 lata temu byłbym mniej stratny. Na minus jednak obszerność przypisów. Początkowo czytałem je bardzo skrupulatnie, dopiero pod koniec zorientowałem się, że większość jest zupełnie zbędna. Można też nabrać nienawiści do dzikiego kapitalizmu jak czytasz o jakichś wąsatych chłopach jak ich zabawy we wzajemne kornerowanie się doprowadzały niemal (lub dosłownie) do kryzysów finansowych.

Absolutny must have dla każdego zaczynającego przygodę z giełdą. Sam widzę na ile różnych starych sztuczek nabrałem się starając zarobić na "hossie covidowej". Gdybym przeczytał ją 2 lata temu byłbym mniej stratny. Na minus jednak obszerność przypisów. Początkowo czytałem je bardzo skrupulatnie, dopiero pod koniec zorientowałem się, że większość jest zupełnie zbędna. Można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dramat. Autor jest tak irytyjącym bufonem, że ciężko się to czyta. Sam zacząłem czytać książkę rok temu i do tej pory za każdym razem jak wracałem (a zostały mi 3 rozdziały) trafiałem na takie zdanie, że miałem dość.

Dramat. Autor jest tak irytyjącym bufonem, że ciężko się to czyta. Sam zacząłem czytać książkę rok temu i do tej pory za każdym razem jak wracałem (a zostały mi 3 rozdziały) trafiałem na takie zdanie, że miałem dość.

Pokaż mimo to


Na półkach:

A niech będzie 10 ze względu na istotność tematu. Oczywiście książka jest pisana pod tezę (szerokie horyzonty > specjalizacja) ale to jak autor przechodzi przez kolejne rozdziały dochodząc nawet do tego jak katastrofalne skutki w nauce może mieć hiperspecjalizacja jest genialne.
Przede wszystkim osobista 10, mit pracy 10 000 godzin nad zagadnieniem, żeby osiągnąć sukces, mit konsekwencji, uporu jest jednym z najbardziej toksycznych.

A niech będzie 10 ze względu na istotność tematu. Oczywiście książka jest pisana pod tezę (szerokie horyzonty > specjalizacja) ale to jak autor przechodzi przez kolejne rozdziały dochodząc nawet do tego jak katastrofalne skutki w nauce może mieć hiperspecjalizacja jest genialne.
Przede wszystkim osobista 10, mit pracy 10 000 godzin nad zagadnieniem, żeby osiągnąć sukces,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak w każdej książce o odżywianiu, autor, gdy wychodzi poza temat (no bo ile można pisać o soli) wywala się o własne nogi. Rozbawiło mnie, że wspomniane jest tu o szkodliwości słodzików, których szkodliwość została "udowodniona" podobną metodą jak szkodliwość soli.
Plus, że książką ma ok. 500 przypisów, robi wrażenie. W sumie tytuł trochę mylący, bo po lekturze sól nie wydaje się lekiem na całe zło, jedynie nie powinniśmy jej ograniczać jak jest nam zalecane.

Jak w każdej książce o odżywianiu, autor, gdy wychodzi poza temat (no bo ile można pisać o soli) wywala się o własne nogi. Rozbawiło mnie, że wspomniane jest tu o szkodliwości słodzików, których szkodliwość została "udowodniona" podobną metodą jak szkodliwość soli.
Plus, że książką ma ok. 500 przypisów, robi wrażenie. W sumie tytuł trochę mylący, bo po lekturze sól nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem czy kiedyś wrócę do Dukaja, po Czarnych Oceanach i Innych Pieśniach boję się.
Na plus, to co przeczytałem na jakimś blogu "science fiction napisane jakby wymyślił to starożytny Grek" i to jest fantastyczne.
Szkoda, że w wielu miejscach jest taki przerost formy nad treścią.
Męczył mnie też po prostu sposób narracji, kiedy dzieje się więcej, pojawia się więcej postaci strasznie śledzi się wydarzenia.

Nie wiem czy kiedyś wrócę do Dukaja, po Czarnych Oceanach i Innych Pieśniach boję się.
Na plus, to co przeczytałem na jakimś blogu "science fiction napisane jakby wymyślił to starożytny Grek" i to jest fantastyczne.
Szkoda, że w wielu miejscach jest taki przerost formy nad treścią.
Męczył mnie też po prostu sposób narracji, kiedy dzieje się więcej, pojawia się więcej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Protip: nie czytaj książek typa, który napisał jedną książkę.
Nie ma książki, której na dobre nie wyszłoby skrócenie jej o połowę. Tutaj niestety widać to wybitnie. W połowie byłem znudzony konceptem autora, a on bawił się w najlepsze i wyrzucał kolejne przykłady absurdalnych, groteskowych sytuacji. Groteskowe było dla mnie głównie uderzenie w patetyczny ton w ostatnich rozdziałach, bo autor myślał, że jeszcze ktoś go traktuje poważnie na tym etapie.
Zmarnowany potencjał, fake classic.

Protip: nie czytaj książek typa, który napisał jedną książkę.
Nie ma książki, której na dobre nie wyszłoby skrócenie jej o połowę. Tutaj niestety widać to wybitnie. W połowie byłem znudzony konceptem autora, a on bawił się w najlepsze i wyrzucał kolejne przykłady absurdalnych, groteskowych sytuacji. Groteskowe było dla mnie głównie uderzenie w patetyczny ton w ostatnich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dorasta do pięt Hyperionowi. Za dużo motywów, jak nie cytowanie Keatsa, to Yeatsa, nawiązania do mitologii, nawiązania biblijne. To samo w kwestii fabuły, za dużo tu się dzieję, a za mało ma jakiś powód i skutek, trochę jakbym oglądał serial Lost. Nadawało by się bardzo na serial, który można by oglądać kątem oka przegryzając chipsy. Bradley Cooper, do dzieła chłopaku.

Nie dorasta do pięt Hyperionowi. Za dużo motywów, jak nie cytowanie Keatsa, to Yeatsa, nawiązania do mitologii, nawiązania biblijne. To samo w kwestii fabuły, za dużo tu się dzieję, a za mało ma jakiś powód i skutek, trochę jakbym oglądał serial Lost. Nadawało by się bardzo na serial, który można by oglądać kątem oka przegryzając chipsy. Bradley Cooper, do dzieła chłopaku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Myślałem, że w końcu wystawię ksiażcę z tej serii ocenę poniżej 8. Jednak nie. Świetnie przedstawiony background i rozwój piractwa powietrznego doprowadzający do głównego wydarzenia. Końcówka prawie wzruszająca.

Myślałem, że w końcu wystawię ksiażcę z tej serii ocenę poniżej 8. Jednak nie. Świetnie przedstawiony background i rozwój piractwa powietrznego doprowadzający do głównego wydarzenia. Końcówka prawie wzruszająca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozkręca się bardzo powoli, ale cieszę się, że wytrwałem.
(po miesiącu podnoszę ocenę z 8 na 9, bo mam kaca po tej książce)

Rozkręca się bardzo powoli, ale cieszę się, że wytrwałem.
(po miesiącu podnoszę ocenę z 8 na 9, bo mam kaca po tej książce)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę zbyt eksperymentalna jak dla mnie, ale niektóre pomysły (zakończenie) rewelacja.

Trochę zbyt eksperymentalna jak dla mnie, ale niektóre pomysły (zakończenie) rewelacja.

Pokaż mimo to

Okładka książki Please kill me. Punkowa historia punka. Gillian McCain, Legs McNeil
Ocena 8,0
Please kill me... Gillian McCain, Leg...

Na półkach:

Słucham punk rocka, ale raczej lat 90 (skate punk) niż Iggy'ego Popa, także początek był dla mnie dosć nudnawy, ale z czasem zaciekawił. Im dalej tym lepiej i nawet nie żałuje się, że takie to długie.

Słucham punk rocka, ale raczej lat 90 (skate punk) niż Iggy'ego Popa, także początek był dla mnie dosć nudnawy, ale z czasem zaciekawił. Im dalej tym lepiej i nawet nie żałuje się, że takie to długie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

niesamowity styl autora

niesamowity styl autora

Pokaż mimo to


Na półkach:

Inspirująca historia, bardzo dobrze opisana. Wrażenie robi tona przypisów.

Inspirująca historia, bardzo dobrze opisana. Wrażenie robi tona przypisów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem początkującym inwestorem i to jest trzecia książka, którą czytam i mam wrażenie, że teraz to już coś wiem. Autor bardzo tłumacze co z czego się bierze i na co można liczyć. Ogromną zaletą jest, że swoje rozważania zaraz popiera wykresami oraz przykładami z ostatnich lat GPW. Porusza bardzo wiele aspektów inwestowania i nie leje wody. Jeden temat, same konkrety, twoje możliwości, cyk i lecimy dalej. W zasadzie od razu. Nie pokazuje, że tak i tak należy inwestować tylko stara się pokazać początkującemu inwestorowi jak najszersze horyzonty, gorąco polecam.

Jestem początkującym inwestorem i to jest trzecia książka, którą czytam i mam wrażenie, że teraz to już coś wiem. Autor bardzo tłumacze co z czego się bierze i na co można liczyć. Ogromną zaletą jest, że swoje rozważania zaraz popiera wykresami oraz przykładami z ostatnich lat GPW. Porusza bardzo wiele aspektów inwestowania i nie leje wody. Jeden temat, same konkrety, twoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przereklamowana. Oglądając pierwszy wykład z Gapmindera można się nieźle zaskoczyć, wow, świat rzeczywiście się zmienił, jednak jak jesteś już z tym oswojony, to książka nie robi wrażenia. Żeby umotywować istnienie tej książki, autorzy większą część poświęcają błędom poznawczym, które w większości są dość trywialne. Zaskakujące, że jednym z największych są anegdotyczne przykłady, gdzie autor opisuje jak sam padał ofiarą niektórych z tych błędów.

Przereklamowana. Oglądając pierwszy wykład z Gapmindera można się nieźle zaskoczyć, wow, świat rzeczywiście się zmienił, jednak jak jesteś już z tym oswojony, to książka nie robi wrażenia. Żeby umotywować istnienie tej książki, autorzy większą część poświęcają błędom poznawczym, które w większości są dość trywialne. Zaskakujące, że jednym z największych są anegdotyczne...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śladami Warrena Buffetta Przemysław Gerschmann, Tomasz Jaroszek
Ocena 6,9
Śladami Warren... Przemysław Gerschma...

Na półkach:

Szkoda, że dział z praktycznymi poradami jest tak krótki

Szkoda, że dział z praktycznymi poradami jest tak krótki

Pokaż mimo to