-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1159
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać415
Biblioteczka
2023-04-09
2023-03-04
2022-11-22
2022-07-25
2020-12-25
2014-09-29
2020-09-20
2020-05-17
2000
1999
1999
2000
2015-05-22
Monumentalne dzieło, napisane z rozmachem, a jednocześnie niesłychaną prostotą. Nie czyta się tego łatwo, bo jak zwykle u Bolano prawda literaturoznawcza przeplata się tu z fikcją literaturoznawczą w stylu całkowicie dowolnym. Kiedy jednak te tysiąc stron dobiegło końca, czułam niedosyt.
Księga składa się z pięciu części, pozornie niezależnych, połączonych jednak cieniuteńkimi nićmi fabuły. Część z nich widać od razu, część dopiero po przeczytaniu całości, a część myślę, że mi umknęła.
Aby lepiej zrozumieć tę książkę warto sięgnąć do posłowia, które wiele wyjaśnia, chociaż też trochę komplikuje. Przyznaję, że nie zrozumiałam interpretacji tytułu powieści:
"Ta enigmatyczna cyfra: 2666 - w rzeczywistości data - pełniąca funkcję punktu zbieżności, do którego dążą poszczególne części powieści. Pozbawiona tego punktu perspektywa całości pozostałaby niepełna, nieprzemyślana, zawieszona w próżni. 2666 ma stanowić sekretne centrum, spinające klamrą całą powieść."
Przerosło to na ten moment moją wyobraźnię czytelniczą. Nie potrafiłam wyprowadzić stycznych z poszczególnych części, tak by spotkały się za siedemset lat. Ale myślę, że te ograniczenia poznawcze nie odebrały mi przyjemności z lektury. We wspomnianym posłowiu pada sugestia, że poszczególne części można czytać w dowolnej kolejności, zatem kiedy wrócę do tej lektury za kilka lat, poeksperymentuję trochę z ustalonym porządkiem, może odkryję coś nowego.
PS. Podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2015 odbył się rewelacyjny wykład Martina Solaresa "Jak narysować powieść" [bardziej odnoszący się do krytyki literackiej, niż kryminału], podczas którego przedstawił swoją autorską koncepcję, bardzo upraszczającą kategoryzację literatury. Nie będę wchodzić w szczegóły, zainteresowani poszukają sobie w internecie. W każdym bądź razie po wykładzie podeszłam do Solaresa i zapytałam o powieść "2666" [bo poruszył inne dzieło Bolano], schemat jaki dostałam to: "ławica", "delfin", "rekin", "stwór morski" i "wieloryb" :) i trochę mnie to oświeciło ;)
Monumentalne dzieło, napisane z rozmachem, a jednocześnie niesłychaną prostotą. Nie czyta się tego łatwo, bo jak zwykle u Bolano prawda literaturoznawcza przeplata się tu z fikcją literaturoznawczą w stylu całkowicie dowolnym. Kiedy jednak te tysiąc stron dobiegło końca, czułam niedosyt.
Księga składa się z pięciu części, pozornie niezależnych, połączonych jednak...
2003
2015-07-13
2015-01-17
Zbiór opowiadań będących reprezentacją tematów charakterystycznych dla Roberta Bolano w jego powieściach, a obracających się najczęściej wokół literatury, w szczególności poezji, podróży, emigracji, wewnętrznych stanów związanych z brakiem przynależności i zawieszeniu "pomiędzy tu i tam". Autorowi bliska jest również metafizyka. Opowiadania są różnorodne pod względem fabuły i formy, a jednocześnie bardzo spójne, komponując się w dojrzały zamysł twórczy, przy czym raczej trzeba rozpatrywać je w szerszym kontekście całokształtu jego twórczości, żeby w pełni docenić zbiór.
Na wyróżnienie zasługuje opowiadanie "Zdjęcia" (gdzie pojawia się Arturo Belano, którego dziennik stanowił klamrę "Dzikich detektywów"), napisane jednym zdaniem ciągnącym się (w nawiązaniu do "Ulissesa" Joyce'a) przez kilka stron.
Jeśli ktoś nie spotkał się jeszcze z tym reprezentantem realizmu magicznego, polecam najpierw sięgnąć najpierw po jeden z jego sztandarowych utworów, czyli albo "Dzikich detektywów", albo "2666".
Zbiór opowiadań będących reprezentacją tematów charakterystycznych dla Roberta Bolano w jego powieściach, a obracających się najczęściej wokół literatury, w szczególności poezji, podróży, emigracji, wewnętrznych stanów związanych z brakiem przynależności i zawieszeniu "pomiędzy tu i tam". Autorowi bliska jest również metafizyka. Opowiadania są różnorodne pod względem fabuły...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-09-24
1999
2001
Nie wiem czy to już arcydzieło, ale niewątpliwie literacka perła. Jej największa moc, to stworzenie narracyjnego kalejdoskopu, kręcącego się i zmieniającego tor opowieści wraz z wypowiadającą się osobą.
Historia jest w zasadzie prosta: dwóch młodych poetów-bebechorealistów wyrusza na poszukiwanie zaginionej przed laty poetki. Ich losy rozciągnięte na dwadzieścia lat i wiele krajów na różnych kontynentach, poznajemy z relacji różnych osób. Czasem dobrych przyjaciół, czasem przypadkowych znajomych, których los zetknął na moment w najodleglejszych zakamarkach świata. Fascynujace jest, jak autorowi udało się oddać indywidualny charakter tych kilkudziesięciu narratorów, bedących zarazem tytułowymi "dzikimi detektywami".
Polecam nie tylko miłośnikom literatuty iberoamerykańskiej.
Nie wiem czy to już arcydzieło, ale niewątpliwie literacka perła. Jej największa moc, to stworzenie narracyjnego kalejdoskopu, kręcącego się i zmieniającego tor opowieści wraz z wypowiadającą się osobą.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria jest w zasadzie prosta: dwóch młodych poetów-bebechorealistów wyrusza na poszukiwanie zaginionej przed laty poetki. Ich losy rozciągnięte na dwadzieścia lat i...