-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2024-05-01
Dziwne to było. W miarę ciekawe, ale wyjaśnienie bez zaskoczenia. Horror tylko z nazwy jak dla mnie - nie bałam się ani przez chwilę.
Dziwne to było. W miarę ciekawe, ale wyjaśnienie bez zaskoczenia. Horror tylko z nazwy jak dla mnie - nie bałam się ani przez chwilę.
Pokaż mimo to2023-10-24
No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów, a tu autorki polubić nie zdołałam.
Ale to też nie tak że tylko hejtuję, podobała mi się metafora(? jak nazwać ten zabieg?) z wodą. Nie przeszkadzała mi dosłowność czy wulgarność, niech wyraża się jak czuje! I mam nadzieję że to poczucie spełnienia które czuć na koniec już z nią zostanie.
No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-25
2023-08-25
Bardzo dobrze się czytało, jak dobre opowiadania - wyraziści bohaterowie, ciekawe historie. Z domu na mokradłach dałoby się nakręcić porządny horror. Ale nadal przerażałby mniej niż świadomość że to wszystko prawda - narkotyki, kartele i setki "zwykłych" ludzkich tragedii 🙁
Na pewno sięgnę po coś jeszcze, bo autorka pisze wspaniale
Bardzo dobrze się czytało, jak dobre opowiadania - wyraziści bohaterowie, ciekawe historie. Z domu na mokradłach dałoby się nakręcić porządny horror. Ale nadal przerażałby mniej niż świadomość że to wszystko prawda - narkotyki, kartele i setki "zwykłych" ludzkich tragedii 🙁
Na pewno sięgnę po coś jeszcze, bo autorka pisze wspaniale
2023-08-13
Bardzo dobra, polecam.
Co mnie najbardziej uderzyło to wszechobecny głód i jego realia. Nie zdawałam sobie sprawy nawet, że byłam przekonana że co jak co, ale na wsi może nie jakiś wykwintne, ale zawsze jakieś jedzenie się znajdzie - przecież trzymano kury, krowy, na pewno jakieś ogródki z warzywami... A to jak się okazuje dużo nowszy "wynalazek" niż, jak sądziłam, "zawsze tak było". I że moje ukochane kluski ziemniaczane (żelazne/szare), które zawsze uważałam za najzwyklejsze proste, wiejskie danie, zaczynały jako przysmak z ziemniaków zbyt zepsutych żeby sprzedać. Trochę się włos na głowie jeży. I razem z tym przetwory, że tylko się kisiło kapustę na zimę a na dżemy, konfitury czy ogórki kiszone nawet nie było surowców bo tego się nie uprawiało. Nie wspominając nawet o "legendzie" (być może tylko w mojej głowie, przyznaję) wiejskiego chleba. Zawsze miałam go za niedościgniony ideał, który zawsze się udawał (bo w końcu robiony regularnie, w "porządnym" piecu chlebowym, nie jakimś tam piekarniku), był treściwy i właściwie niezniszczalny. A w rzeczywistości potrafił się jednak nie udać i spleśnieć :/
Wydaje mi się że reszty (biedy, wyzysku, patriarchatu etc) się spodziewałam i nie było to takim szokiem.
Bardzo dobra, polecam.
Co mnie najbardziej uderzyło to wszechobecny głód i jego realia. Nie zdawałam sobie sprawy nawet, że byłam przekonana że co jak co, ale na wsi może nie jakiś wykwintne, ale zawsze jakieś jedzenie się znajdzie - przecież trzymano kury, krowy, na pewno jakieś ogródki z warzywami... A to jak się okazuje dużo nowszy "wynalazek" niż, jak sądziłam,...
2023-05-17
2023-04-27
Strasznie ciekawa pozycja! Czytając miałam wrażenie że czytam ją godzinami (potem legimi poprawiało że ledwie 30min), ale to nie tak że się dłużyła. Bardziej mam na myśli że było tam takie nagromadzenie informacji, że sprawiała wrażnie dłuższej. Przez to, i to jak szybko narracja "płynęła" od jednych myśli do kolejnych, mam wrażenie że malo z tego mi zostało, brakowało mi zatrzymania się czasem na oddech.
Jak dla mnie mogło być nawet więcej przypisów, francuskie filmy, ważne nazwiska czy nawet ważne wydarzenia niewiele mi mówią 😅
Strasznie ciekawa pozycja! Czytając miałam wrażenie że czytam ją godzinami (potem legimi poprawiało że ledwie 30min), ale to nie tak że się dłużyła. Bardziej mam na myśli że było tam takie nagromadzenie informacji, że sprawiała wrażnie dłuższej. Przez to, i to jak szybko narracja "płynęła" od jednych myśli do kolejnych, mam wrażenie że malo z tego mi zostało, brakowało mi...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-24
To było 7/10 w kategorii książki na raz - wciągnęła na tyle że przeczytałam w jednym posiedzeniu i dobrze się bawiłam, ale raczej nigdy nie powtórzę.
Na plus różnorodne postacie, każda ze swoją perspektywą i każde podejście na swój sposób zrozumiałe.
To było 7/10 w kategorii książki na raz - wciągnęła na tyle że przeczytałam w jednym posiedzeniu i dobrze się bawiłam, ale raczej nigdy nie powtórzę.
Na plus różnorodne postacie, każda ze swoją perspektywą i każde podejście na swój sposób zrozumiałe.
2023-02-25
Najpardziej mnie chyba uderzyło jak dzieci i nastolatki walczą o prawo do pracy. Żyjąc w Europie chyba wszyscy mamy świadomość że to się nie powinno dziać. Ale słuchając ich argumentów, że dla nich to praca za grosze albo śmierć głodowa, nie potrafiłabym im tego zabronić.
A to wszystko po to żeby garstka "szczęśliwców" mogła na wyzysku gromadzić majątki. Płakać się chce z wkurwu i bezsilności 😤😭
Najpardziej mnie chyba uderzyło jak dzieci i nastolatki walczą o prawo do pracy. Żyjąc w Europie chyba wszyscy mamy świadomość że to się nie powinno dziać. Ale słuchając ich argumentów, że dla nich to praca za grosze albo śmierć głodowa, nie potrafiłabym im tego zabronić.
A to wszystko po to żeby garstka "szczęśliwców" mogła na wyzysku gromadzić majątki. Płakać się chce z...
2023-02-22
Bardzo dobrze napisane, świetnie oddaje nierealność opisywanych miejsc i wydarzeń. Interpretacja poszczególnych opowiadań jest ponad moje siły ale dobrze mi się czytało je dosłownie, traktując je jako weird fiction 😊
Bardzo dobrze napisane, świetnie oddaje nierealność opisywanych miejsc i wydarzeń. Interpretacja poszczególnych opowiadań jest ponad moje siły ale dobrze mi się czytało je dosłownie, traktując je jako weird fiction 😊
Pokaż mimo to2022-09-23
2022-09-22
Dużo już o niej w wielu miejscach napisano, nie mam nic do dodania.
Warto przeczytać 🙂
Dużo już o niej w wielu miejscach napisano, nie mam nic do dodania.
Warto przeczytać 🙂
2022-05-17
Pasza jest zupełnie przeciętną osobą, i w tej książce wykazuje takie "zwykłe", "codzienne" bohaterstwo. Nie chce iść po Saszę, ale idzie bo co ma zrobić. Usiłuje się chronić obojętnością, ale przejmuje się losem przypadkowo napotkanych ludzi. Sytuacja wymaga od niego stanowczości a on staje na wysokości zadania.
W kontekście obecnej sytuacji - podejrzewam że dużo Paszów zostało brutalnie zderzonych ze swoim brakiem poglądów, i duża część z nich teraz walczy i wie o co. I zastanawiam się ile takich dziewczyn z wózkiem wyszło szukać prowiantu i nie wróciło. Albo nie miało już do czego wracać. Więcej uwagi było poświęcone Wierze, ale mnie bardziej poruszyła właśnie ta dziewczyna.
Bardzo mnie ucieszyło że ostatni fragment był z perspektywy Saszy. Dało to trochę inne, nieco odświeżające spojrzenie na Paszę, który w swojej narracji był trochę taką miekką bułą płynącą z prądem. Zmienił się bo wymusiła to sytuacja nie dlatego że miał wewnętrzną potrzebę, czy nieskazitelny charakter. Rozczuliło mnie że Sasza wierzył że to właśnie on po niego przyjdzie, że się martwi o niego.
Pasza jest zupełnie przeciętną osobą, i w tej książce wykazuje takie "zwykłe", "codzienne" bohaterstwo. Nie chce iść po Saszę, ale idzie bo co ma zrobić. Usiłuje się chronić obojętnością, ale przejmuje się losem przypadkowo napotkanych ludzi. Sytuacja wymaga od niego stanowczości a on staje na wysokości zadania.
W kontekście obecnej sytuacji - podejrzewam że dużo Paszów...
2022-02-16
Porusza temat ważny i potrzebny, intelektualnie wiem że Nour przeżyła straszne rzeczy ale nie udało się autorowi złapać mnie emocjonalnie.
Ładnie był wpleciony poczatek opowiesci o Rawiji - Nour powtarza historię którą opowiadał jej ojciec. Niestety to jedyny moment kiedy historie się łączą. Niby obie dziewczyny przez pewien czas udają chłopców, niby odwiedziają te same tereny, ale jakieś to puste było, nie spinało mi się. I nie pomaga porwana narracja - rozdział zaczynamy z Rawiją żeby nagle przenieść się do Nour, rozdział się kończy i znowu Rawija, nie zawsze tam gdzie ją zostawiliśmy.
Książka chyba chciała być jednocześnie arabską baśnią i opowieścią o ucieczce przed wojną, ale nie jest do końca ani jednym ani drugim.
Nie dla mnie.
Porusza temat ważny i potrzebny, intelektualnie wiem że Nour przeżyła straszne rzeczy ale nie udało się autorowi złapać mnie emocjonalnie.
Ładnie był wpleciony poczatek opowiesci o Rawiji - Nour powtarza historię którą opowiadał jej ojciec. Niestety to jedyny moment kiedy historie się łączą. Niby obie dziewczyny przez pewien czas udają chłopców, niby odwiedziają te same...
2022-02-14
Chciałabym powiedzieć samo ok, niestety muszę dodać "jak na debiut". Kiedy już się przywyknie do stylu to czyta się bez bólu, ale też jest pole do poprawy.
Dużo tu patosu, górnolotnych zwrotów, długaśnych opisów a samej historii czy charakteryzacji przynajmniej głównego bohatera jakby mniej. Victor to impulsywny wariat, marzyciel i (samozwańczy) tchórz - tyle wiem sama z jego zachowania, więcej jest w dosyć długim wykładzie opowiada o nim jego przyjaciel Neil. I ogólnie postaci rzadko rozmawiają, częściej wygłaszają nawet nie monologi, a ekspozycyjne wykłady.
Wyraźnie widzę inspirację Królową Śniegu - tutejsza królowa Zimy jest jak żywcem wyjęta z tej baśni choć pojawia się tylko w kilku wzmiankach. Motyw rewolucji obserwując autora na facebooku - zero zaskoczenia. Uśmiechnęłam się na "trust me I'm an engineer".
Zastanawia mnie czy celowym nawiązaniem było Vadeline - które mi się jednoznacznie kojarzy z Valadilene z gry Syberia (gorąco polecam!). I czy nazwisko Decrux było zainspirowane postacią LaCroix z gry Vampire the Masquerade Bloodlines którą autor bardzo lubi. Ale w tych dwóch kwestiach to możę być moja nadinterpretacja oparta na skojarzeniach 😅
Jeśli miałabym podsumować: jak dla mnie za dużo ekspozycji, za mało opowieści, ale będę śledzić jak się autor rozwinie 🙂
Chciałabym powiedzieć samo ok, niestety muszę dodać "jak na debiut". Kiedy już się przywyknie do stylu to czyta się bez bólu, ale też jest pole do poprawy.
Dużo tu patosu, górnolotnych zwrotów, długaśnych opisów a samej historii czy charakteryzacji przynajmniej głównego bohatera jakby mniej. Victor to impulsywny wariat, marzyciel i (samozwańczy) tchórz - tyle wiem sama z...
2022-02-11
Wszelki wypadek, z przykrością muszę stwierdzić że podobał mi się już mniej niż poprzednie przygody Janeczki i Pawełka. Nadal czyta się świetnie i bawiłam się dobrze, ale.. Chaber tu już jakieś supermoce ma 😆 Intryga najmniej interesująca z całej serii i nie jestem zachwycona podniesieniem stawki - międzynarodowa mafia samochodowa, skorumpowani politycy.. bleh. I to świadome niszczenie mienia, mimo że w dobrej wierze - wcześniej mam wrażenie Janeczka i Pawełek bardziej się przejmowali działaniem zgodnie z prawem, a tu jakby.. 'oni robią źle to nam wolno' i w zasadzie własną szajkę tworzą, bo włamania to też już dla nich pikuś. Ehh.. no trochę się zawiodłam na tej części, nie wiem czy będę chciałą kiedyś do niej wrócić, bo do poprzednich na pewno!❤️
Wszelki wypadek, z przykrością muszę stwierdzić że podobał mi się już mniej niż poprzednie przygody Janeczki i Pawełka. Nadal czyta się świetnie i bawiłam się dobrze, ale.. Chaber tu już jakieś supermoce ma 😆 Intryga najmniej interesująca z całej serii i nie jestem zachwycona podniesieniem stawki - międzynarodowa mafia samochodowa, skorumpowani politycy.. bleh. I to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przekombinowana. Ale jakoś polubiłam bohaterów. Niewykluczone że spróbuję kolejnych części.
Przekombinowana. Ale jakoś polubiłam bohaterów. Niewykluczone że spróbuję kolejnych części.
Pokaż mimo to