-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
Biblioteczka
2021-02-17
2019-10
„Kocham Rzym" to zabawna, lekka historia o przebojowej prawniczce, która kocha się bawić w detektywa. Najpierw nie wypalił jej romantyczny wypad do Rzymu z ukochanym. Teraz zamiast imprezować z asystentem, zgłaszają się na ochotnika w walce z oszustwem odzieżowym. Ich zadanie to wytropić nieuczciwego sprzedawcę rajstop.
Jest i przygoda, i śledztwo z chwilami niebezpieczeństwa, jest i pokusa romansu z przystojnym Włochem. Też został poruszony dosyć ważny temat związany z szybką modą, świadomym konsumpcjonizmie.
„Niech Fortuna, włoska bogini szczęścia, losu i przeznaczenia, ma nas w swojej opiece. Będzie nam potrzebna wszelka pomoc.”
„Kocham Rzym" to zabawna, lekka historia o przebojowej prawniczce, która kocha się bawić w detektywa. Najpierw nie wypalił jej romantyczny wypad do Rzymu z ukochanym. Teraz zamiast imprezować z asystentem, zgłaszają się na ochotnika w walce z oszustwem odzieżowym. Ich zadanie to wytropić nieuczciwego sprzedawcę rajstop.
Jest i przygoda, i śledztwo z chwilami...
2019-10
Specyficzny kot Albert pojawienie się nowych opiekunów w jego domu uznaje za niedopuszczalne naruszenie własnego terytorium. Oj, on się policzy za wywalenie spod kołdry. Zemsta być musi.
Bo na czas wyjazdu jego właścicieli przyjeżdżają do nich: Sylwia samotna malarka oraz naukowiec Marco z żoną. Więc niezadowolony Albert pojawia się i znika, robi zasadzki, bo „na podstępne pułapki zastrzegł sobie copyright.” Zastawia je po mistrzowsku, a ludziska w nie wpadają.
Lekka komedia pomyłek i zabawnych sytuacji z wątkiem romansowych. Bardzo wakacyjna lektura.
Specyficzny kot Albert pojawienie się nowych opiekunów w jego domu uznaje za niedopuszczalne naruszenie własnego terytorium. Oj, on się policzy za wywalenie spod kołdry. Zemsta być musi.
Bo na czas wyjazdu jego właścicieli przyjeżdżają do nich: Sylwia samotna malarka oraz naukowiec Marco z żoną. Więc niezadowolony Albert pojawia się i znika, robi zasadzki, bo „na podstępne...
2019-09
Ewa czuje, że nie ma prawa do szczęścia. Obecnie oszukana i zdradzona przez byłego partnera postanawia być wolna i szczęśliwa, nie wiąże się z żadnym mężczyzną. Gdy przyjeżdża do swojej babci Zofii, okazuje się, że tamta niespodziewanie zmarła. Jednak zostały poczynione pewne przygotowania. Obok Ewy nie wszyscy mają jednak dobre intencje.
Ewa poznaje pewnego prawnika, stąd w powieści mamy wątek rodzącego się uczucia, radzenia sobie z bałaganem w życiu, pewne refleksje o życiu tu i teraz, motywy humorystyczne oraz co najważniejsze wątek skarbu cesarzy Bizancjum i dziedzictwa.
Całkiem sympatyczna historia sensacyjno przygodowa z wątkiem miłosnym. Polecam zainteresowanym.
Ewa czuje, że nie ma prawa do szczęścia. Obecnie oszukana i zdradzona przez byłego partnera postanawia być wolna i szczęśliwa, nie wiąże się z żadnym mężczyzną. Gdy przyjeżdża do swojej babci Zofii, okazuje się, że tamta niespodziewanie zmarła. Jednak zostały poczynione pewne przygotowania. Obok Ewy nie wszyscy mają jednak dobre intencje.
Ewa poznaje pewnego prawnika, stąd...
2017-08-24
„Zanim” to opowieść Marii Skłodowskiej, która kończy się tam, gdzie wszystkie inne się zaczynają. Bo na końcu Maria ma 24 lata i stoi na początku drogi do Paryża, zostawiając za sobą miłość niespełnioną i rzucone na wiatr obietnice. Będzie więc to opowieść o biedzie, pracy, pierwszej miłości młodzieńczej, stracie i złamanym sercu.
„Myślę o nas, a przecież nas już nie ma.”
W 1886 roku jedzie na wieś jako nauczycielka domowa była 17-letnią Manią: naiwną dziewczyną, pełną obaw, ale też nadziei. Jaka panna z polskiego domu, bez posagu i perspektyw, zamiast iść na zagraniczne, kosztowne studia, podejmuje pracę nauczycielki. Jej pracodawcy są uprzejmi, ale nie znajdzie u nich aprobaty dla swoich aspiracji o edukacji, dziwią ją udawana swoboda i wolność gości na przyjęciu, gdzie nikt nie wypowiada słów jak powstanie i zaborca.
Maria miała charakter i ciekawy umysł: żądny nauki, siłę i determinację, także też szerokie horyzonty: realizuje pomysł szkółki dla dzieci robotników. Była blisko związana z rodziną, chętna do pomocy. Spokojna, ułożona- była mania do przyjazdu najstarszego syna gospodarzy, Kazimierza- on wzbudził w niej niespotykane napięcie, dziewczyna daje się unieść emocjonalnej huśtawce. Z początku skromność każe jej myśleć, że nikomu nie może się podobać, ale to się pewnego razu zmienia…
„Są tylko ona i on.”
Ale Marii nie dane było długo być szczęśliwą. Niesprawiedliwy świat konwenansów przynosi rozczarowanie i złamane serce.
„Wszystko będzie jak dawniej, chociaż nic nie będzie jak przedtem.”
„Zanim” to historia warta poznania o ambitnej, uzdolnionej i pełnej determinacji młodej Marii Skłodowskiej. Polecam.
„Zanim” to opowieść Marii Skłodowskiej, która kończy się tam, gdzie wszystkie inne się zaczynają. Bo na końcu Maria ma 24 lata i stoi na początku drogi do Paryża, zostawiając za sobą miłość niespełnioną i rzucone na wiatr obietnice. Będzie więc to opowieść o biedzie, pracy, pierwszej miłości młodzieńczej, stracie i złamanym sercu.
„Myślę o nas, a przecież nas już nie...
2017-08-19
Kitty przechodzi trudny okres w swoim życiu. Po fatalnie zrobionym materiale dziennikarskim dzieli ją jeden krok od procesu o zniesławienie. Na dodatek jej najbliższa przyjaciółka, mentorka, Constance umiera na raka w szpitalu.
„Oskarżyłaś… I nie miałaś racji.”
„Zawsze chcesz więcej”
Teraz Kitty martwi się, ale o siebie. Wykorzystywała ludzi, swój zawód, by osiągnąć swoje cele, mieć moment chwały. Jej porażka polegała na tym, że w poszukiwaniu prawdy wygłosiła kłamstwo i zniszczyła komuś życie. Rozmowa z przyjacielem- a właściwie szczere słowa prawdy prosto w oczy oraz tajemnicza koperta z listą nazwisk od przyjaciółki są pierwszym krokiem do zmiany w życiu Kitty.
Bohaterka poznając nieznane jej osoby z listy z początku czuje rozczarowanie. Mają oni zwykłe życie, pozornie żadnych dramatów, a ona potrzebuje historii przez wielkie H, aby powrócić w łaski przełożonych i świata. Ale czy na pewno?
Powieść „Sto imion” Ahern spodobała mi się; niesie ze sobą pozytywne przesłanie, przypomina o sprawach zasadniczych, o tym, że każdy z nas ma własną historię, która niesie moc oraz że potrzebujemy odpowiednich finałów.
„Każdy zwykły człowiek ma jakąś niezwykłą historię. Wszyscy robimy coś, co jest fascynujące, co jest ważne, z czego możemy być dumni.”
Kitty przechodzi trudny okres w swoim życiu. Po fatalnie zrobionym materiale dziennikarskim dzieli ją jeden krok od procesu o zniesławienie. Na dodatek jej najbliższa przyjaciółka, mentorka, Constance umiera na raka w szpitalu.
„Oskarżyłaś… I nie miałaś racji.”
„Zawsze chcesz więcej”
Teraz Kitty martwi się, ale o siebie. Wykorzystywała ludzi, swój zawód, by osiągnąć swoje...
2017-08-14
Podobał mi się ten romans z epoki faraonów, chociaż nie tylko wątek miłosny jest tu dominujący.
Najpierw poznajemy bohaterkę, młodą dziewczynę, Tatu-Hepa, która miała zostać jedną z wielu żon starego faraona, a została jednak żoną młodego króla, Amenhotepa. Jednakże mimo sympatii do nowego króla, ich związek nie był szczęśliwy- faraon był zbyt opętany wizją stworzenia nowej religii, co odbiło się na jego relacji z żoną. On był dla niej bardziej jak przyjaciel, brat niż kochanek, ale czuła, że nie może mu odmówić małżeństwa.
„Wszystko inne odeszło na dalszy plan.”
Sam wątek miłosny jest dosyć delikatny, to tzw. miłość od pierwszego wejrzenia, nieszczęśliwa, z konsekwencjami, niemożliwa do pełnego spotkania i raniąca innych. Ale uczucie wzięło górę… Zaczyna się od przypadkowego spotkania bohaterki i młodego rzeźbiarza, pewnego niedopowiedzenia. Potem los z nich zadrwił i dali się ponieść uczuciu.
Ponadto czytelnik znajdzie tu intrygi bezwzględnego kapłana oraz pobieżne ukazanie realiów starożytnego Egiptu. Oczywiście jest to bardzo lekka pozycja, nie historyczna powieść, na pewno rozrywkowa beletrystyka, ciekawie napisana, dobrze przedstawiająca relacje między bohaterami, walkę o wpływy i tragiczną miłość. Podobała mi się.
Podobał mi się ten romans z epoki faraonów, chociaż nie tylko wątek miłosny jest tu dominujący.
Najpierw poznajemy bohaterkę, młodą dziewczynę, Tatu-Hepa, która miała zostać jedną z wielu żon starego faraona, a została jednak żoną młodego króla, Amenhotepa. Jednakże mimo sympatii do nowego króla, ich związek nie był szczęśliwy- faraon był zbyt opętany wizją stworzenia...
2017-08-07
Philippa chce się dowiedzieć kim naprawdę jest- ustalając tożsamość biologicznych rodziców. Przeżywa szok, kiedy dowiaduje się kim oni byli, co zrobili. Do tej pory o nich fantazjowała, upiększała historię, która się po prostu rozrastała.
„Wierzyła w nią, bo chciała, żeby była prawdziwa.”
Tymczasem jej biologiczna matka, po kilku latach odsiadki, ma wyjść na wolność. Jakie będzie ich spotkanie? Ponadto ktoś jeszcze czeka na jej matkę, ktoś, kto ma pewien plan… Szykuje się konfrontacja.
Książka okazała się dosyć dobra, idąca w kierunku psychologicznego thrillera niż kryminału. Podobały mi się niektóre spostrzeżenia, szczególnie przemyślenia Normana i samej Philippy. Zakończenie było inne, niż się spodziewałam- pewne kłamstwa, pewne wyznanie bolesnej prawdy. Niektóre zaś fragmenty były niepotrzebne, nie wnoszące nic do akcji, a czasami zachowania bohaterów dziwne.
Philippa chce się dowiedzieć kim naprawdę jest- ustalając tożsamość biologicznych rodziców. Przeżywa szok, kiedy dowiaduje się kim oni byli, co zrobili. Do tej pory o nich fantazjowała, upiększała historię, która się po prostu rozrastała.
„Wierzyła w nią, bo chciała, żeby była prawdziwa.”
Tymczasem jej biologiczna matka, po kilku latach odsiadki, ma wyjść na wolność....
2017-08-02
Eryka po kilku latach małżeństwa zaczęła wątpić, wcześniej przyjmowała wszystkie przekonania i poglądy męża i wybierała posłuszeństwo.
Eryka to bohaterka pełna sprzeczności, lawiruje między skrajnościami, nie do końca przekonała mnie swoją postawą. Potulna, cicha, idąca na łatwiznę, z drugiej strony mająca też siłę bronić własnych racji. Ukształtowana przez żyjących osobno-razem rodziców o odmiennych przekonaniach religijnych. A właśnie, wątek religijny, podejście do wiary odgrywa tu ważną rolę. Eryka z czasem zaczyna „atakować” kościół i wspólnotę. Pracuje jako pedagog, jednak kontakt z rodzicami dzieci budzi jej frustrację, tym bardziej, że dostaje pewne zgłoszenie o podejrzeniu przemocy w znajomej rodzinie…
„Najmocniej trzymała się tego, co oswojone. Nawet jeśli marzyła, by od tego jak najdalej uciec.”
To też historia o różnicach między móc/ chcieć/ mieć dziecko- co widać na przykładzie zarówno Eryki, jak i jej przyjaciółki. Jednak chyba najistotniejszym wątkiem jest przyjrzenie się społeczeństwu, relacjom międzyludzkim, istniejących układom, demaskowanie kłamstw, szantażu i gróźb. Maski manipulacji opadają.
„Tu jeszcze nie raj” to powieść psychologiczno-obyczajowo, jak łatwo można zabłądzić, starając się iść prosto, postępować słusznie, by nikogo nie skrzywdzić. Niestety jak dla mnie w tej historii zabrakło iskry, polotu, czasami drażnił mnie sposób narracji. Jednak mogę zwrócić na ten tytuł uwagę osobom zainteresowanym.
„Coś się skończyło. Coś w niej pękło. Nieodwracalnie.”
Eryka po kilku latach małżeństwa zaczęła wątpić, wcześniej przyjmowała wszystkie przekonania i poglądy męża i wybierała posłuszeństwo.
Eryka to bohaterka pełna sprzeczności, lawiruje między skrajnościami, nie do końca przekonała mnie swoją postawą. Potulna, cicha, idąca na łatwiznę, z drugiej strony mająca też siłę bronić własnych racji. Ukształtowana przez żyjących...
2017-07-26
Myślę, że „Pozorność” to (niestety) bardzo realna historia, która może się zdarzyć. Opowiada o młodej kobiecie Ani, jej małżeństwie i życiu, w którym panują pozory. Pozory normalności, które ukrywają przemoc fizyczną i psychiczną, męża tyrana, rodziców, którzy nie widzą, co dzieje się w małżeństwie córki. Ta tyrania i przemoc zmieniła życie bohaterki, kosztowała zdrowie, ona od wielu lat czuje lęk i ma poczucie zagrożenia, udaje, kłamie, nie myśli o sobie, lecz o tym co ludzie powiedzą. Chroni innych przed brutalną rzeczywistością. Ance brakuje zdrowego egoizmu, wolności, wręcz instynktu samozachowawczego- dla mnie sytuacja niepojęta, ale czytelnicy pomyślcie, ile może być takich kobiet?
„Pozorność stała się jej drugą naturą w zmaganiu z rzeczywistością.”
Ta obyczajowa historia to dogłębne studium ukrywania i wypierania przemocy domowej, zachowywania pozorów oraz psychologiczny portret ofiary, która nie ma siły, twierdząc, że nie może uwolnić się od toksycznego związku. Bohaterkę stać tylko na rezygnację, nie ma siły na walkę. Wielokrotnie chciałam ją potrząsnąć, by coś zrobiła ze swoim życiem- w tym sensie budziła we mnie negatywne odczucia.
„Pozorność” to historia szczera, bardzo smutna, o bezsilności, może skłonić do pewnych przemyśleń.
Myślę, że „Pozorność” to (niestety) bardzo realna historia, która może się zdarzyć. Opowiada o młodej kobiecie Ani, jej małżeństwie i życiu, w którym panują pozory. Pozory normalności, które ukrywają przemoc fizyczną i psychiczną, męża tyrana, rodziców, którzy nie widzą, co dzieje się w małżeństwie córki. Ta tyrania i przemoc zmieniła życie bohaterki, kosztowała zdrowie,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-25
Klimatyczny, starodawny hotel Bertram, z tradycyjnym podwieczorkiem z herbatą. Czy takie nierzeczywiste miejsce może istnieć naprawdę? Ale tutaj mają miejsce dziwne wydarzenia (jak zniknięcie kanonika, strzały, nieoczekiwane spotkania) i przestępstwa. Na szczęście w podróży sentymentalnej jest panna Marple, która interesuje się sprawami innych ludzi, czasami zdobywa się na mały fortel, by podsłuchać innych. Weźmy na przykład pewną młodą pannę, sprytną, która spotyka się w ukryciu z pewnym mężczyzną…
„Hotel Bertram” oferuje czytelnikowi klasykę kryminalnej zagadki, spojrzenie na postępujące zmiany i przekrój zachowań ludzkich. Pomysłowa zagadka, szkoda tylko, że było tak mało panny Marple.
„Wszystko było za gładkie, by mogło być prawdziwe.”
Klimatyczny, starodawny hotel Bertram, z tradycyjnym podwieczorkiem z herbatą. Czy takie nierzeczywiste miejsce może istnieć naprawdę? Ale tutaj mają miejsce dziwne wydarzenia (jak zniknięcie kanonika, strzały, nieoczekiwane spotkania) i przestępstwa. Na szczęście w podróży sentymentalnej jest panna Marple, która interesuje się sprawami innych ludzi, czasami zdobywa się na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-21
„Królowe” zapraszają do świata XIII wiecznej Europy, do świata władzy, miłości, więzi rodzinnych. Ta powieść historyczna koncentruje się na losach czterech córek Beatrycze Saubadzkiej, czterech sióstr, z czasem królowych, czasami rywalek. Ukazuje co to znaczy zostać i być królową, jaki to ciężar mieć na swoich barkach, co trzeba poświęcić. Nie brakuje tu intryg, zakazanych uczuć, politycznych zawieruch.
„Rodzina jest zawsze na pierwszym miejscu.” Jest wszystkim.
Tego chciała je nauczyć matka i to zawsze im powtarzała, ale czas i interesy kraju męża zwykle kolidowały z tą nauką.
Małżeństwo najstarszej Małgorzata jest aranżowane kiedy ma ona 12 lat, ma zapewnić jej rodzinie bezpieczeństwo. Jednakże matka króla Francji zwaną Białą Blanką nie chce tak łatwo oddać jej władzy i separuje ją od męża. Druga z córek, Eleonora wychodzi także bardzo młodo za króla Anglii, ale szybko wychodzi na jaw, że on ma już podobno ślub z inną. Średnia córka, piękna Sancha, chciałaby pójść do klasztoru, jednak najpierw przyrzeczona jest wrogowi rodziny, ale w końcu zostaje żoną hrabiego Ryszarda, który chce skorzystać na jej relacji z siostrą. Najmłodsza, Beatrycze to krnąbrna dziewczyna, która słabo pamięta starsze siostry, ale nasłuchała się o nich całe życie. W wieku 14 lat dziedziczy Prowansję po zmarłym ojcu, a potem zostaje żoną i królową Sycylii. Zdobyła się na trudne decyzje, a według ich sióstr nie jest jedną z nich.
Każda ma własne troski i problemy. Rywalizują, są o siebie zazdrosne, mają do siebie żal, niewyjaśnione sprawy, nie poznały się do końca.
W powieści niestety znalazły się nudniejsze fragmenty, na szczęście nie jest ich wiele. Są też przedstawione sytuacje pełne dramatyzmu np. krucjaty, czy rozmowy rozżalonych sióstr. Całość oceniam pozytywnie i polecam fanom historycznych powieści o królowych.
„Królowe” zapraszają do świata XIII wiecznej Europy, do świata władzy, miłości, więzi rodzinnych. Ta powieść historyczna koncentruje się na losach czterech córek Beatrycze Saubadzkiej, czterech sióstr, z czasem królowych, czasami rywalek. Ukazuje co to znaczy zostać i być królową, jaki to ciężar mieć na swoich barkach, co trzeba poświęcić. Nie brakuje tu intryg, zakazanych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-03-25
Królowa Elżbieta II jest znana na całym niemal świecie, panuje w czasach, kiedy już w zasadzie nie ma monarchii. Brytyjska rodzina królewska jest popularna na całym świecie. Ale co naprawdę wiemy o Elżbiecie II?
Muszę przyznać, że Andrew Maar stworzył bogatą w fakty oraz anegdoty biografię królowej, zawierającą także próbę interpretacji podjętych przez nią decyzji. Na początku pisze o tym, czym zajmuje się królowa, o tym, że jej życie polega na pokazywaniu się, jej obowiązki nigdy się nie kończą: przewodzi, wygłasza przemówienia, nadaje tytuły i nagrody, podróżuje, przyjmuje w pałacu znane osobistości i wiele innych. Ma wielki autorytet, ale nie ma władzy, raczej służy poddanym, niż nimi rządzi. Zna ogrom tajemnic państwowych, ale słynie z dyskrecji i neutralności wobec premierów. Jej audiencje z premierami, są „czarną skrzynką w labiryncie zebrań Wielkiej Brytanii.”
„Większości z nas wydaje się, że królowa zawsze tu była.”
Jej tu sporo historii (jak rozdział o przemodelowaniu brytyjskiej monarchii), sporo polityki (relacje z premierami na przestrzeni lat, a było ich dwunastu)- to akurat dla mnie było mniej ciekawe, chociaż konieczne dla kontekstu całości. Mowa jest także o reformach (wg autora skromnych), jakie musiała wprowadzić królowa, aby mogła zachować monarchię, która i tak była uważana za staroświecką; o finansach i kosztach monarchii. Najbardziej zaś mnie interesowało, to co większość osób- życie prywatne królowej, to jaka jest. Z lektury wynika, że o pogodnym usposobieniu, bystra, zna się na ludziach, nie wypowiada szokujących wypowiedzi. Dowiedziałam się wielu rzeczy i ciekawostek: Elżbieta II nigdy nie chodziła do szkoły, była zdecydowana na ślub z Filipem (co było mariażem). Została królową w 1952 roku, po śmierci swojego ojca, króla Jerzego VI. Nie brakuje w jej życiu konfliktów i trudnych sytuacji rodzinnych, jak: romans jej siostry Małgorzaty z rozwodnikiem z RAF, gdzie Elżbieta zareagowała przede wszystkim jako królowa, a dopiero potem jak siostra- gdy obowiązek zwyciężył. Jej dalsze losy, tak inne niż królowej, która parafrazując, była wzorem cnót i determinacji, dzięki małżeńskiemu szczęściu i pewności swojej roli. Pojawiło się też pytanie, czy może i powinna interweniować w politykę, by rozwiązywać kryzysy (jak ten w Australii z lat 70-tych). Jej rodzina nie ma prywatności, zawsze na celowniku mediów oraz wrogów, ale mimo to, Elżbieta nie przestała pokazywać się publicznie, „muszą mnie zobaczyć, żeby uwierzyć.” A propos inwazyjności mediów nie mogło zabraknąć próby spojrzenia na nieszczęśliwe małżeństwo Karola z Dianą, skandale i wypadek Diany w 1997 oraz informacji, jak mądrze królowa zachowała się na pogrzebie synowej. Jest także wspomnienie o widowiskowym ślubie (pamiętam, oglądałam) księcia Williama z Kate.
Co więcej zdjęcia z różnych okresów życia Elżbiety urozmaicają lekturę, liczna biografia i opisy dodają wiarygodności i świadczą o rzetelności.
Andrew Maar faktycznie ukazał mi królową Elżbietę II, jakiej nie znałam: odpowiedzialną, obowiązkową, ale i też szczęśliwą córkę, siostrę, żonę i matkę; obowiązkową i pełną dyskrecji inteligentną władczynię, której rola w kontekście kulturowo- politycznych wymaga wiele poświęceń i zajmuje prawie cały czas. Ta publikacja nie należy do rozrywkowych pozycji, lecz to solidna dawka faktów, historii i polityki. Rzadko czytam biografie, ale muszę przyznać, że ten tytuł warto poznać, szczególnie polecam zainteresowanym Wielką Brytanią.
Królowa Elżbieta II jest znana na całym niemal świecie, panuje w czasach, kiedy już w zasadzie nie ma monarchii. Brytyjska rodzina królewska jest popularna na całym świecie. Ale co naprawdę wiemy o Elżbiecie II?
Muszę przyznać, że Andrew Maar stworzył bogatą w fakty oraz anegdoty biografię królowej, zawierającą także próbę interpretacji podjętych przez nią decyzji. Na...
2017-03-22
„Wiktoria” to powieść scenarzystki serialu o tym samym tytule. Niedawno oglądałam serial (tutaj link) i muszę przyznać, że moje odczucia po przeczytaniu powieści są bardzo podobne. Często miałam przed oczami poszczególne sceny z serialu.
Wiktoria, a właściwie Aleksandryna, w 1835 roku nie wie, co to znaczy być królową, ale wie, że „pewnego dnia zostanie królową, teraz już była tego pewna.” Pobiera lekcje u guwernantki Lehzen oraz musi słuchać się matki i jej przyjaciela, ambitnego Johna Conroya. Wieść o śmierci jej wuja oznacza dla niej włożenie korony na głowę… Od tamtej pory „dzisiaj mogła robić wszystko, czego zapragnęła.”
Ta powieść skupia się na przedstawieniu początku panowania młodej, niedoświadczonej królowej, która walczy zarówno z rodziną, jak i z rządem o swoją niezależność. Fascynujące było obserwowanie jak rozwija się relacja Wiktorii z premierem Williamem Melbourne (czyli lordem M, jak zwykła ona go nazywać); to mieszanka fascynacji, pomocy, to dla niej człowiek, który jej słucha, nie tylko mówi, co ma robić. Staje się dla królowej niezbędny, jak powietrze, zna niuanse władzy i polityki, „on znałby odpowiedzi i zawsze wszystko wie.” Ale nic nie trwa wiecznie i pewnego dnia nadzieja miesza się z rozpaczą.
„Wczoraj coś zrozumiałam, lordzie M.”
Najważniejszym zaś wątkiem jest oczywiście portret samej Wiktorii: niezależna i uparta, to jak chce wyzwolić się spod skrzydeł matki i Conroya (jej widoczna niechęć do towarzysza księżnej oraz żal do matki). Wiktoria nie unika oczywiście błędów, słucha pewnych plotek, a wśród dworzan z czasem wyczuwa niezadowolenie. Szacunek czytelnika budzi zaś przez pewną dumą z własnej osoby, niepoddawanie się atakom oraz przez bezpośredniość i dobre serce. Z czasem jej wujowie wyrażają zainteresowanie jej statusem matrymonialnym, pojawiają się pewni kandydaci na męża.
„Wiktoria” ma znamiona poczytnej powieści historycznej o młodej królowej; to historia o władzy, miłości, nadziejach i pomyłkach. Nie brakuje też polityki, nastrojów społecznych, czy emocji. Czytelnik, jak i Wiktoria mogą się przekonać, że „aby być królową, trzeba być kimś więcej, niż małą dziewczynką w koronie.” Przez taką, a nie inną końcową scenę, wierzę, że doczekamy się drugiej części historii o królowej Wiktorii- chciałabym wiedzieć, jak dalej potoczą się jej losy, zarówno jako władcy, jak i kobiety.
„Wiktoria” to powieść scenarzystki serialu o tym samym tytule. Niedawno oglądałam serial (tutaj link) i muszę przyznać, że moje odczucia po przeczytaniu powieści są bardzo podobne. Często miałam przed oczami poszczególne sceny z serialu.
Wiktoria, a właściwie Aleksandryna, w 1835 roku nie wie, co to znaczy być królową, ale wie, że „pewnego dnia zostanie królową, teraz już...
2016-08-26
Ta lektura to sentymentalny powrót do nastoletnich wakacji. Opowiada o trójce przyjaciół, którzy są tropicielami złoczyńców- ich grupa rozwiązuje detektywistyczne zagadki.
Na początku rudzielec Patryk, jest świadkiem nieprzyjemnej sytuacji w supermarkecie, z udziałem jego sąsiadki i jej synka. Kradzieży, która nie mogła nią być. Ale to tylko jeden z incydentów, który przydarza się pani Samson. Tropiciele dostają zlecenie przyjrzenia się tym sprawą, ale wiele budzi ich też wątpliwości.
„Tajemnica do zbadania, czyli coś dla nas.”
Przydają się ich szczególne umiejętności: instynkt zieloonokiej Marty, która podoba się zarówno kulturyście Filipowi oraz hakerowi Patrykowi. Ale ona sprawia wrażenie, że lubi ich po równo. Kim jest facet z kucykiem i jaką odgrywa rolę?
Przy ponownym czytaniu i z perspektywy czasu dostrzegam kilka rzeczy: przede wszystkim nastoletni bohaterowie mają dużo swobody od władzy rodzicielskiej i rzadko spędzają z dorosłymi czas. Realistycznie rzecz biorąc trudno uwierzyć w aż takie hakerskie zdolności Patryka (własno utworzone programy, które uzyskują dostęp do wszystkich baz danych). Co jednak nie zmienia faktu, że to letnia, lekka, wakacyjna, rozrywkowa powieść dla młodzieży, którą błyskawicznie się czyta i umila ona czas. Dla fanów młodzieżówek z wątkiem tajemnicy i pracy detektywistycznej- w sam raz!
„Może. Wtedy wszystko jest proste. Ale trzeba się upewnić.”
Ta lektura to sentymentalny powrót do nastoletnich wakacji. Opowiada o trójce przyjaciół, którzy są tropicielami złoczyńców- ich grupa rozwiązuje detektywistyczne zagadki.
Na początku rudzielec Patryk, jest świadkiem nieprzyjemnej sytuacji w supermarkecie, z udziałem jego sąsiadki i jej synka. Kradzieży, która nie mogła nią być. Ale to tylko jeden z incydentów, który...
2016-08-21
Część pierwsza, niewątpliwie najlepsza, opowiada o zbrodniczych planach Lesia na personalnej (kadrowej), która poprzez notowanie spóźnień bohatera, jest wrogiem jego kariery. „Nie sposób jej ominąć, oszukać i uniknąć wpisu.” Biednemu, sympatycznemu Lesiowi, w jego mniemaniu, nie pozostaje nic innego, jak popełnić na kobiecie zbrodnię doskonałą- oczywiście łagodną i naturalną. Jednak ile w tym trudności…Roztargniony, z zamętem w umyśle („czy Lukrecja Borgia też robiła zakupy?”), obłędem w oczach, niesamowitymi przygodami i wrażeniami Lesio bawi czytelnika i wywołuje niekontrolowane chichoty podczas czytania.
OCENA: 5/ 6
Część druga to historia o napadzie stulecia, konkursie, który doprowadził Lesia i jego współpracowników do ruiny finansowej, a desperacja do wcielenia przestępczych planów. Przygotowania idą pełną parą. Występuję też różowy słoń. I sprawdza się przysłowie, że głupi to ma szczęście.
„Ostatnia doba zaznaczyła się czymś w rodzaju końca świata, trzęsienia ziemi i dantejskiego piekła razem wziętych.”
OCENA: 4/6
Część trzecia o tytule „Droga do chwały” to wręcz komicznie absurdalny ciąg zdarzeń. Zaczyna się od potyczek w komunikacji językowej z nowym pracownikiem pracowni, potem pilnie strzeżona matryca zmusza ekipę bohaterów do ponownie przestępczych czynów, a pewien artystyczny występ przynosi im chwałę…
OCENA: 4-/ 6
Tak więc podsumowując: jest nieprzewidywalnie, zabawnie i komicznie, czasami nielogicznie i abstrakcyjnie, z bohaterem szalonym, lekkomyślnym, targanym wieloma emocjami. Nudzić się przy czytaniu nie będziecie.
„Charakter Lesia, acz szlachetny, jest nad wyraz skomplikowany, dusza pełna fantazji, a życiorys bogaty w wydarzenia.”
Część pierwsza, niewątpliwie najlepsza, opowiada o zbrodniczych planach Lesia na personalnej (kadrowej), która poprzez notowanie spóźnień bohatera, jest wrogiem jego kariery. „Nie sposób jej ominąć, oszukać i uniknąć wpisu.” Biednemu, sympatycznemu Lesiowi, w jego mniemaniu, nie pozostaje nic innego, jak popełnić na kobiecie zbrodnię doskonałą- oczywiście łagodną i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-15
Dla Magdy teraz Malownicze jest całym światem: tu prowadzi biznes (księgarnię), tu ma dom, dzieci i ukochanego mężczyznę. Jednak życie daje różne niespodzianki: narzeczony odkrywa przed nią druzgocącą tajemnicę, mają miejsce kłótnie i przemilczenia, padają ostre słowa- a one przecież mają moc ołowianych kul- uważajmy na nie… Enigmatyczny list z Paryża i tajemniczy spadek ściągają Magdę do Paryża. Jaka będzie Francja w konfrontacji z jej dawnymi marzeniami? Ludzie listy pisali, wiele w nich wyrażali…
„To życie jest dla ciebie. Nie na odwrót.”
Lubię powieści Pani Kordel- to taki miszmasz nastrojowy- zarówno obyczajowa historia o tym, co ważne (teraz i dawniej), jak i pozytywny kop- ponieważ w naszych rękach leży decyzja, czy będziemy szczęśliwi, czy nie. Bo po nocy zawsze przychodzi dzień… Pisarka zwraca uwagę, że ważne jest wsparcie najbliższych, a miłość matki jest wszechmocna. Oczywiście nie zabrakło humoru, komedii pomyłek i zabawnych sytuacji: a to dzięki głównie panu Kraśniakowi i jego karesom („konkretna, lubię takie”) oraz przedstawienia siatki wywiadowczej w małym miasteczku.
W interesującą podróż w przeszłość zabiera czytelników pisarka- do roku od 1843, do opowieści o wędrownym dziadzie, przeklętym domie, życiu- tułaczce, oraz do pewnej rodziny i zakazanym patriotyzmie. Co ona ma wspólnego z Magdą?
„Nadzieje i marzenia” to malownicza historia o pozornie zwyczajnej codzienności, nie pozbawionej zarówno problemów i trosk, jak i marzeń i nadziei. Serdecznie zapraszam do jej poznania.
„Trzeba dać czasowi czas. A marzeniom i nadziejom pozwolić się ziścić.”
Dla Magdy teraz Malownicze jest całym światem: tu prowadzi biznes (księgarnię), tu ma dom, dzieci i ukochanego mężczyznę. Jednak życie daje różne niespodzianki: narzeczony odkrywa przed nią druzgocącą tajemnicę, mają miejsce kłótnie i przemilczenia, padają ostre słowa- a one przecież mają moc ołowianych kul- uważajmy na nie… Enigmatyczny list z Paryża i tajemniczy spadek...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-08
Błękitny zamek jest miejscem, do którego 29-letnia Valancy ucieka od ponurej rzeczywistości, banalnego życia, samotności, braku urody, od docinków rodziny, dlaczego jeszcze nie wyszła za mąż, „bo w jej środowisku niezamężne były tylko te panny, którym się nie udało złapać męża”. W tym świecie marzeń doskonale sobie radzi, z wybrankiem serca, a w realnym świecie znosi ciągle te same zachowania, utarte zwyczaje, zachowuje pozory i uśmiecha się z przymusem, stłamszona przez matkę i wujostwo oraz przez urodę kuzynki. I nic nie zapowiada zmian….
Valancy wielu rzeczy nie ma odwagi zrobić, „całe życie się czegoś bałam”, czuje się nijaka i nieszczęśliwa, lecz gdy w książce ulubionego pisarza czyta zdanie, które mówi o tym, że strach jest grzechem pierwotnym, robi coś niezgodnego z zwyczajami rodziny. Ta w sumie zwykła czynność, wizyta u innego lekarza, skutkuje tym, że bohaterka dostaje od niego diagnozę: chore serce nie pozwoli jej długo pożyć…
To punkt zwrotny w jej życiu, zdarzenie, które de fakto uczyniło ją wolną. Bo skoro mało czasu jej pozostało, to pora zacząć prawdziwie żyć. Dla siebie, nie starając się za wszelką cenę zadowalać innych, przestać udawać, mówić to, co się myśli.
Bardzo lubię powieści, w której bohaterowie zmieniają swoje życie, dokonuje się w nich samych przemiana. Metamorfoza zachowania Valancy wywołuje szok w jej rodzinie, gdyż idzie ona „poszukać swojego Błękitnego Zamku”, „własnej piaskowej góry”, swojego celu w życiu. Bohaterka postawiona przed deadline i brakiem przyszłości odepchnęła od siebie przeszłość oraz kompleksy i twardo postanawia, że nie pozwoli by rządziły jej teraźniejszością. Okazuje się, że los ma dla Valancy kilka niespodzianek….
„-Naprawdę jesteś szczęśliwa?
-Naprawdę.”
Pisarka, którą uwielbiam za serię o Ani z Zielonego Wzgórza, tym razem ponownie tą powieścią skradła mi serce. Bo jakże nie śledzić z zapartym tchem i trzymać kciuki za „szarą myszkę”, która przeżywa to, o czym skrycie marzyła? Owszem historia- bajka, romantyczna, podnosząca na duchu, urokliwa- ale taka pewnie miała być. Ukazująca, że marzenia pomagają znieść nudę i dodają otuchy. Liczy się pierwszy krok ku zmianom. Warto przeczytać ten tytuł i poszukać w swoim życiu błękitnego zamku, celu i spełnienia marzeń.
„Sądzę, że każdy ma jakiś Błękitny Zamek. Tylko każdy go po swojemu nazywa.”
Błękitny zamek jest miejscem, do którego 29-letnia Valancy ucieka od ponurej rzeczywistości, banalnego życia, samotności, braku urody, od docinków rodziny, dlaczego jeszcze nie wyszła za mąż, „bo w jej środowisku niezamężne były tylko te panny, którym się nie udało złapać męża”. W tym świecie marzeń doskonale sobie radzi, z wybrankiem serca, a w realnym świecie znosi ciągle...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-02
Ron Galloway umówił się na spotkanie z chłopcami (jak siebie nazywali), kolegami, aby odstresować się od pracy i rodziny. Jednak na to spotkanie nie dociera, nikt nie wie gdzie jest i co się z nim stało… Ciekawie na to reagują pozostali bohaterowie: Harry, jego przyjaciel, pełen niepokoju dzwoni do żony Rona, a ta cierpiąca na chroniczną zazdrość, nie martwi się o męża, lecz podejrzewa go o romans… z żoną Harry’ego, Thelmą.
„To może jednak oznaczać, że nie żyje.
- Problem z tobą i pozostałymi chłopcami polega na tym, że kiedy sobie popijecie, zaczynacie się rozklejać.”
Natomiast Thelma, pełna dziwactw, ma z jednej strony przeczucie, że Ron nie żyje, ale z drugiej, że „będzie dobrze”, bo ona miała z nim romans, czego efektem jest upragnione dziecko i razem rozpoczną wspólne życie.
Czytelnicy, nie nastawiajcie się jednak na typowy kryminał, chyba, że sami chcecie być detektywami i ze słów bohaterów, kto komu co powiedział i ich postępowania, poskładacie szkielet prawdy- a każdy bohater dodaje do tego szkieletu kosteczkę, stąd prawda może być skomplikowana… A może prosta… Półsłówka, półprawdy, gładkie słówka, zwodzące, najgorsze ze wszystkich. Bardziej ta powieść to jednak obyczajówka z elementami sensacji. Intryguje, jakie informacje może mieć pewna Celia, kobieta nieznana głównym postaciom, oraz znalezisko dziewczynki chodzącej do szkoły.
„Zaginął? To może znaczyć cokolwiek.”
Postacie są niejednoznaczne, wręcz napisałabym podstępne w manipulacji, udające naiwność- więcej nie mogę zdradzić, bo to co się dzieje, na ostatnich stronach, czego się dowiadujemy, co zostanie odkryte, zmienia fabułę o 360 stopni. Pewnych rzeczy nigdy nie było, a pewne się zdarzyły.
„Gładkie słówka” uznaję jako podstępną, zręczną obyczajówkę z elementami kryminalno-sensacyjnymi, choć nie na tyle, by zapadała głębiej w pamięć, a jej sposób napisania miejscami był dosyć nużący.
Ron Galloway umówił się na spotkanie z chłopcami (jak siebie nazywali), kolegami, aby odstresować się od pracy i rodziny. Jednak na to spotkanie nie dociera, nikt nie wie gdzie jest i co się z nim stało… Ciekawie na to reagują pozostali bohaterowie: Harry, jego przyjaciel, pełen niepokoju dzwoni do żony Rona, a ta cierpiąca na chroniczną zazdrość, nie martwi się o męża,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-03
Ten tytuł to część serii o przygodach Haley Randolph z markowymi, damskimi torebkami w tle.
„-Oddałabym życie za tę torebkę.
- Ja bym dla niej zabiła.”
Haley jest niepoprawną torebkoholiczką, co jest źródłem kłopotliwego debetu na jej koncie. Aby trochę poprawić swoje finanse wieczorami udaje się do drugiej pracy, w domu towarowym Holt’s. Pewnego dnia podczas porządków w dziale z bielizną znajduje nielubianego przez pracowników zastępcę kierownika. Martwego. Ktoś zaciera ślady, a bohaterka staje się podejrzana o morderstwo… Na dodatek w firmie prawniczej audytorzy znaleźli pewne niedokładności w jej pracy, co skutkuje bezpłatnym zawieszeniem. I co ona ma teraz zrobić? No cóż… kupuje nową, drogą torebkę…
Czyli mamy wątek kryminalny- prowadzenie własnego śledztwa. Mamy też rozważania zakupoholiczki, próby prowadzenia własnego biznesu (za namową koleżanki) oraz sprawy sercowe- Haley kilkakrotnie wpada na przystojnego Camerona. Jest w gruncie rzeczy zabawnie, bo bohaterka często najpierw działa, potem myśli, wali prawdę prostu z mostu i wpada szybko w różne nastroje od radości do przygnębienia.
Haley została wystylizowana na ładną głupotkę, jednocześnie umiejącą zachować opanowanie w sytuacjach kryzysowych, niefrasobliwa marzycielka, która postanowiła, że tej sprawy nie odpuści.
„Super. Rozwiążę sprawę zabójstwa. Ja!”
Potraktowałam ten tytuł jako wakacyjną rozrywkę, bez wielkich oczekiwań co do fabuły czy postaci. Stąd podobała mi się i dobrze się przy niej bawiłam.
Ten tytuł to część serii o przygodach Haley Randolph z markowymi, damskimi torebkami w tle.
„-Oddałabym życie za tę torebkę.
- Ja bym dla niej zabiła.”
Haley jest niepoprawną torebkoholiczką, co jest źródłem kłopotliwego debetu na jej koncie. Aby trochę poprawić swoje finanse wieczorami udaje się do drugiej pracy, w domu towarowym Holt’s. Pewnego dnia podczas porządków w...
Ostatni dzień roku, to dla bohaterki dzień, w którym zaginęła jej siostra, a jej bezpieczny świat się zawalił. Rodzina, policja intensywnie szuka Moniki, robiąc wszystko co w ich mocy, jednak to wciąż za mało. Przez tą tragedię bohaterka Magda rozstaje się z chłopakiem, jej matka udaje, że jej starsza córka nie zaginęła, a ojciec nie chce o tym rozmawiać. Magda zaś nie radzi sobie z tą sytuacją, gniew, ból kotłują się w niej nieustannie. Czuję, że nie może być szczęśliwa, myśleć o przyszłości. Mijają dni, tygodnie i miesiące, a po jej siostrze nie ma ani śladu.
Ta książka to studium rozpaczy, bezsilności w niepewnej sytuacji, gdy znika bez śladu ktoś z naszych bliskich. Ma niespodziewane zakończenie, gdy coś się tylko liczy. Polecam.
OCENA 5+/6
Ostatni dzień roku, to dla bohaterki dzień, w którym zaginęła jej siostra, a jej bezpieczny świat się zawalił. Rodzina, policja intensywnie szuka Moniki, robiąc wszystko co w ich mocy, jednak to wciąż za mało. Przez tą tragedię bohaterka Magda rozstaje się z chłopakiem, jej matka udaje, że jej starsza córka nie zaginęła, a ojciec nie chce o tym rozmawiać. Magda zaś nie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to