-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-27
2024-04-20
Opowieść jak zwykle b. interesująca, sprawnie i zgrabnie napisana. I autor, i bohater jak zawsze przyciągają uwagę.
Ale trochę nadmiernie rozwinięte wątki numerologii, czasem wręcz wróżenie z liczb, długotrwałe rozważania teorii liczb nieco psują zwartość i utrudniają swobodne uczestniczenie czytelnika w akcji bohatera.
Poza tym - jakaś dziwna niekonsekwencja. Bohater, wszyscy pozytywni bohaterowie to elita intelektu, bystrzy, sprawdzeni w wielu sytuacjach ekstremalnego zagrożenia, w ktorych nigdy nie uszło ich uwadze to co wokół nich - tu przez olbrzymią część opowieści nie dostrzegają depczących im po pietach, pojawiajcych się o parę metrów śledzących ich czrnych charakterów. Chociaż nie, jednego, akurat nie całkiem czarnego (policjanta) w pewnym momencie wyczaili. I spuscili mu łomot. A tych naprawdę złych - nic a nic.
I niekonsekwencja innego typu. Przestępca wie, kim są, jak są grożni, sprawni i niezniszczalni członkowie niezwyciężonej "elity sledczej". Mimo to na 230 stronie podejmując decyzję o czasie o nadejściu pory jej likwidacji każe to wykonać jednemu [JEDNEMU] człowiekowi a ten uważa, że podoła i podejmuje próbę...
Opowieść jak zwykle b. interesująca, sprawnie i zgrabnie napisana. I autor, i bohater jak zawsze przyciągają uwagę.
Ale trochę nadmiernie rozwinięte wątki numerologii, czasem wręcz wróżenie z liczb, długotrwałe rozważania teorii liczb nieco psują zwartość i utrudniają swobodne uczestniczenie czytelnika w akcji bohatera.
Poza tym - jakaś dziwna niekonsekwencja. Bohater,...
2024-04-12
Jak zwykle, to co on pisze ma wszelkie pozory prawdopodobieństwa (z naciskiem na pozory).
Kilku niepokornych agentów wywiadu staje do walki z aparatem państwa zaprzegniętym przeciw nim przez pierwsze postacie krajowej polityki - i wychodzą tej proby zwycięsko.
Jeszcze niedawno badzo chciałoby się by to było możliwe...
Jak zwykle, to co on pisze ma wszelkie pozory prawdopodobieństwa (z naciskiem na pozory).
Kilku niepokornych agentów wywiadu staje do walki z aparatem państwa zaprzegniętym przeciw nim przez pierwsze postacie krajowej polityki - i wychodzą tej proby zwycięsko.
Jeszcze niedawno badzo chciałoby się by to było możliwe...
2024-04-12
Przekornie powiem - dobrze opowiedziana sensacyjno-kryminalna historia konesera whisky - ten motyw jakoś często pojawia się w powieściach tego autora. Wraz z ożywającym tu i ówdzie pragnieniem "zachlania się na śmierć. Poza tym - całkiem ciekawe, czyta się dobrze, choć formuła zemsty, i jeszcze bardziej - zadośćuczynienia - nieco nieprawdopodobna.
Przekornie powiem - dobrze opowiedziana sensacyjno-kryminalna historia konesera whisky - ten motyw jakoś często pojawia się w powieściach tego autora. Wraz z ożywającym tu i ówdzie pragnieniem "zachlania się na śmierć. Poza tym - całkiem ciekawe, czyta się dobrze, choć formuła zemsty, i jeszcze bardziej - zadośćuczynienia - nieco nieprawdopodobna.
Pokaż mimo to2024-04-14
Może to i oryginalne, moze chwytliwe iednak duplikowanie sytuacji i postaci, w relacji z nimi także zdarzeń - teraz i przed kilkudziesięciu laty jakoś do mnie nie przemawia. Do tego mało jest logiki i procedury dochodeniowej, ustalenia śledztw pojawiają się czasem mimochodem a znienacka, za to bohaterowie, dawni i obecni wciąż zmagaja się sami ze sobą.
I takie nieoczywiste wyjaśnienie (brak?) końcowe...
Żmudnie studiowałem ale nie przekonałem się do tej pozycji.
Może to i oryginalne, moze chwytliwe iednak duplikowanie sytuacji i postaci, w relacji z nimi także zdarzeń - teraz i przed kilkudziesięciu laty jakoś do mnie nie przemawia. Do tego mało jest logiki i procedury dochodeniowej, ustalenia śledztw pojawiają się czasem mimochodem a znienacka, za to bohaterowie, dawni i obecni wciąż zmagaja się sami ze sobą.
I takie nieoczywiste...
Stare czasy, wciąż aktualne refleksje.
Utrwalona na papierze opowieść o targowisku - o fenomenie spolecznym, środowiskowym, obyczajowym... Fragmenty tła - ludzie najrozmatszego pochodzenia i auroramentu splatający wzajem swoje losy.
Ciekawostka - już wtedy pojawia się wątek wizowy, jakże podobny do ujawnionego niedawno takiegoż mechanizmu przestępczego.
Stare czasy, wciąż aktualne refleksje.
Utrwalona na papierze opowieść o targowisku - o fenomenie spolecznym, środowiskowym, obyczajowym... Fragmenty tła - ludzie najrozmatszego pochodzenia i auroramentu splatający wzajem swoje losy.
Ciekawostka - już wtedy pojawia się wątek wizowy, jakże podobny do ujawnionego niedawno takiegoż mechanizmu przestępczego.
2024-04-13
Czytanie z dreszczem, Nie żeby jakaś straszna albo zagadkowa ale...
Intrygująca osobowość: kostyczny, upierdliwy, bardzo porządny facet i frapująca przemiana tych pierwszych jej cech.
Bez reszty zanurzony w swej miłości do kobiety, która go przebudziła, jakże specyficzny w nieustajacym z nią dialogu.
Nie, nie da się, opowieść czym jest jest ta historia wymagałaby osobnej pewnie, conajmniej noweli.
W każdym razie, nie wiadomo jak ale wciąga....
Czytanie z dreszczem, Nie żeby jakaś straszna albo zagadkowa ale...
Intrygująca osobowość: kostyczny, upierdliwy, bardzo porządny facet i frapująca przemiana tych pierwszych jej cech.
Bez reszty zanurzony w swej miłości do kobiety, która go przebudziła, jakże specyficzny w nieustajacym z nią dialogu.
Nie, nie da się, opowieść czym jest jest ta historia wymagałaby osobnej...
2024-04-04
Dobrze, że tym razem znacznie mniej tych chorych wnętrz psychiki, wiecej zwykłej logiki sledczej - choć przyczyny samooskarżenia jedngo (tytułowego?) bohatera nieco naciągane. I jak to podsumował inny s z bohaterów - nieźle to pokręcone.
Trochę ciążące w odbiorze to przgięcie alkoholowe innego z boohaterów; niby pozytywnego ale czy do końca?
Dobrze, że tym razem znacznie mniej tych chorych wnętrz psychiki, wiecej zwykłej logiki sledczej - choć przyczyny samooskarżenia jedngo (tytułowego?) bohatera nieco naciągane. I jak to podsumował inny s z bohaterów - nieźle to pokręcone.
Trochę ciążące w odbiorze to przgięcie alkoholowe innego z boohaterów; niby pozytywnego ale czy do końca?
2024-03-28
Pogmatwanie zwielokrotnione do absurdu. Po ostatniej kropce dopuszczam mozliwość, że autor, plącząc wpierw (skądinąd - mistrzowsko) nici opowieści w dość dowolny sposób, nie bardzo na koniec wiedział jak to powinno się wyjaśnić...
Sprawnie, zgrabnie, wyobraźnia, fantazja. Pewnie sporo wiedzy fachowej o psychice człowieka i o dylematach poznawczych (przyjmuję na wiarę, coś słyszałem ale sam słabo się na tym znam).
Pogmatwanie zwielokrotnione do absurdu. Po ostatniej kropce dopuszczam mozliwość, że autor, plącząc wpierw (skądinąd - mistrzowsko) nici opowieści w dość dowolny sposób, nie bardzo na koniec wiedział jak to powinno się wyjaśnić...
Sprawnie, zgrabnie, wyobraźnia, fantazja. Pewnie sporo wiedzy fachowej o psychice człowieka i o dylematach poznawczych (przyjmuję na wiarę, coś...
W pierwszym odruchu chciałem dać: "przeciętna". Jednak nie, powieść jest b. dobra. Od strony warsztatowej. Tyle, że - jak dla mnie - zbyt dużo "filozofowania" wokół chorej psychiki, nawet gdy jest to przestępca wolę go bardziej normalnego. Zresztą - czy ktoś taki może być obarczony odpowiedzialnością a swe anormalne czyny?
W pierwszym odruchu chciałem dać: "przeciętna". Jednak nie, powieść jest b. dobra. Od strony warsztatowej. Tyle, że - jak dla mnie - zbyt dużo "filozofowania" wokół chorej psychiki, nawet gdy jest to przestępca wolę go bardziej normalnego. Zresztą - czy ktoś taki może być obarczony odpowiedzialnością a swe anormalne czyny?
Pokaż mimo to2024-03-30
Gdyby pisał o szczotce na kiju stojącej w kącie pokoju - też by pewnie powstała wciągająca historia. Niektórzy mają ten dar...
Gdyby pisał o szczotce na kiju stojącej w kącie pokoju - też by pewnie powstała wciągająca historia. Niektórzy mają ten dar...
Pokaż mimo to2024-03-29
Ktoby pomyślał, że tak ciekawie i realistycznie można snuć opowieść o tamtych nieciekawych czasach, Do tego wszystko dzieje się w moim rodzinnym mieście, ledwie kilka lat przedtem gdy zacząlem je poznawać...
Trochę tylko momentami wahanie nad determinacją złoczyńcy, który zadal sobie tyle trudu. No i zbieg okoliczności kształtujący nową formułę jego zemsty...
Ktoby pomyślał, że tak ciekawie i realistycznie można snuć opowieść o tamtych nieciekawych czasach, Do tego wszystko dzieje się w moim rodzinnym mieście, ledwie kilka lat przedtem gdy zacząlem je poznawać...
Trochę tylko momentami wahanie nad determinacją złoczyńcy, który zadal sobie tyle trudu. No i zbieg okoliczności kształtujący nową formułę jego zemsty...
2024-03-09
Czyta sie dobrze, bogato, choć z kryminału robi się co trochę studium psychologiczne, często niejasno rzutujące na fabułę.
Choćby: bohaterce (po stronie zagadki) niby otwierają się oczy i kojarzą fakty dotyczące jej partnera w epopei ale jednocześnie wcale nie zamierza zmieniać swojego do niego stosunku; mimo zbrodni (albo dlatego bardziej) wciąż on , i związek z nim - się jej podoba
No i to rozwiązanie zagadki kryminalnej - rzeczywiście, w pełni zaskakujace ale ...
Czyta sie dobrze, bogato, choć z kryminału robi się co trochę studium psychologiczne, często niejasno rzutujące na fabułę.
Choćby: bohaterce (po stronie zagadki) niby otwierają się oczy i kojarzą fakty dotyczące jej partnera w epopei ale jednocześnie wcale nie zamierza zmieniać swojego do niego stosunku; mimo zbrodni (albo dlatego bardziej) wciąż on , i związek z nim - się...
2024-02-29
Sto dziesięć procent radzieckiej armii to postacie, osobniki
głupie, tępe, prymitywne. Zdegenerowane.
Papierowa potęga oparta na propagandowym oszustwie.
Jednak - niezbyt wiarygodne
Sto dziesięć procent radzieckiej armii to postacie, osobniki
głupie, tępe, prymitywne. Zdegenerowane.
Papierowa potęga oparta na propagandowym oszustwie.
Jednak - niezbyt wiarygodne
2024-03-01
Trochę sie autor zapędził tworząc historię, w której własciwie nie wiadomo kto dobry, kto zły,trup sciele się gęsto, zasadzki zastawiane są szybciej niz zaistnieją ku nim powody i okoliczności, tropiciele, choć jest ich niewielu, są wszędzie i zawsze wokół tropionego.
Trudno uwierzyć w bieg zdarzeń stworzony imaginacją autora i w szczęśliwe okoliczności uchodzenia bohatera z kolejnych opresji. I że bohater, z natury i z pochodzenia nie należący do wojowników co rusz, w bwzpośrednich starciach, okazuje się sprawny niczym komandos .
Chwyt : powieść w powieści miał być pewnie ekstra nowinkowym pomysłem ale jakoś trudno się przekonać do narracji, że sytuacje i postacie zdarzające się aktualnie w życiu bogatera dziwnym trafem on już wcześniej zapisał w konspekcie swej powieści.
Do tego córka brata raczej nie może być bratową (choć to może uwaga do tłumacza?)
Trochę sie autor zapędził tworząc historię, w której własciwie nie wiadomo kto dobry, kto zły,trup sciele się gęsto, zasadzki zastawiane są szybciej niz zaistnieją ku nim powody i okoliczności, tropiciele, choć jest ich niewielu, są wszędzie i zawsze wokół tropionego.
Trudno uwierzyć w bieg zdarzeń stworzony imaginacją autora i w szczęśliwe okoliczności uchodzenia bohatera...
Owszem, czyta sie z zainteresowaniem ale - jakaś ta opowieść "taka kobieca". Oczywiście - kobieta jest główną bohaterką a i w rolach pobocznych też przeważają kobiety. Może przez to ta narracja, choć intrygująca, jednak taka wydelikacona...?
Owszem, czyta sie z zainteresowaniem ale - jakaś ta opowieść "taka kobieca". Oczywiście - kobieta jest główną bohaterką a i w rolach pobocznych też przeważają kobiety. Może przez to ta narracja, choć intrygująca, jednak taka wydelikacona...?
Pokaż mimo to