Nigeryjczyk mieszkający od 2005 roku w Polsce. Pochodzi z narodu Igbo.
Nauczyciel angielskiego w wielu krajach Afryki, Azji i Europy.
Autor "Stadionu, Diabelskich igrzysk" (2009, Wydawnictwo Pierwsze) - pierwszej książki nigeryjskiego pisarza wydanej najpierw w Polsce a napisanej po angielsku.
Warszawa Stadion Dziesięciolecia, lata świetności ma już za sobą, od wielu lat nie rozgrywają się tu żadne mecze. Nazywany ''Jarmarkiem Europa'' każdego dnia rozgrywa się tu wielki handel na wysoką skalę, a kupić można dosłownie wszystko od podrabianych markowych ubrań, butów, po nielegalny spirytus i papierosy, pirackie płyty, kradzione radia, złoto, narkotyki a nawet broń!!! Pełen ciemnych interesów za dnia jak i w nocy. I tak Mike z Nigerii, przyjeżdża do Polski ( a raczej przylatuje, w jednej z książek J.Dziewulskiego przeczytacie o dość śmiesznej sytuacji, kiedy to nasz książkowy Mike został uznany za terrorystę ponieważ nie chciał wysiąść z samolotu. I w sumie mu się nie dziwię, przyleciał z Afryki w sandałkach i koszulce kiedy to w Polsce mieliśmy środek mroźnej zimy :)) jako piłkarz na fałszywe zaproszenie z klubu sportowego. Trafia do ośrodka dla uchodźców i zaczyna handlować na Stadionie Dziesięciolecia podróbkami. Szybko się dorabia, wynajmuje mieszkanie, pojawia się dziewczyna w jego życiu a potem i dziecko. Czas Jarmarku Europa zaczyna dobiegać końca, chodzą pogłoski że będą wszystko burzyć i handel się skończy, a wielu ludzi i on sam straci pracę. Ale Mike jest sprytny i ma smykałkę do interesów poradzi sobie i w tej sytuacji....
Dziś w miejscu Jarmarku Europa dumnie prezentuje się nasz piękny Stadion Narodowy, i nie przypomina już tego sprzed 20lat...
Rewelacyjna książka!
Polecam !
Powieść o świecie, którego już nie ma, i który dla mnie nie był(by) raczej dostępny. Jest to więc niezmiernie fascynujące, że świat Satdionu doczekał się dzieła literackiegoi jest ono co najmniej przekonujące. Choć ja na Stadionie (chyba) nigdy nie byłem, bo byłem zbyt młody, aby to pamiętać, to dzięki książce Nwamany jestem sobie w stanie wyobrazić ten klimat, ten widok i ten zapach, który przez lata karmił Warszawiaków i gości stolicy podrókami, okazjami i przekąskami ze wszystkich zakątków świata.
Książka momentami zbyt przeseksualizowana, więc dla niektórych osób może być przesadzona. Sam czułem się trochę dziwnie, bo wątki seksualne wydają mi się tu często na siłę, do pominięcia, bez większego wpływu na fabułę. Jednak oddaję autorowi, że był to pewnie jeden z ważnych elementów życia imigrantów z okolic Stadionu.
Czyta się to momentami jak dokument, poznają tajniki stadionowego życia, momentami jak obyczajówkę z losowego osiedla, gdzie ludzie mają swoje codzienne troski i problemy. Ostatecznie, jest niezłe i na pewno warte przeczytania dla Warszawiaków i tych zainteresowanych tematem migracji.
Na pewno w przyszłości będzie to jedna z książek "must read" w tematyce uchodźczej, więc wróżę jej długowieczność.