-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-04-20
2024-01-31
Po reportażu Bartosza Józefiaka pod tytułem "Wszyscy tak jeżdżą" jestem głęboko wstrząśnięta niektórymi kierowcami, pieszymi i uprzywilejowanymi gwiazdami, którym wszystko uchodzi na sucho.
Każdy z nas zna przypadki, w których jeden kierowca przepuszcza na pasach pieszych, a z drugiej strony jedzie rozpędzony samochód, który powoduje olbrzymią katastrofę - przeważnie śmierć na miejscu. Nienawidzę takich kierowców. W UK to jest niestety częste zjawisko. Nadmierna prędkość, brawura i bezmyślność na drodze nikomu nie służy.
Piesi również nie są tutaj bez winy. Często sami pchają się pod koła, nie patrząc na drogę. W takich przypadkach to jest ich wina. Często kończą tragicznie, a rodziny winią za to kierowców.
Kto wsiada za kółko po alkoholu, ten od razu powinien stracić prawo jazdy. To istne zagrożenie dla życia i zdrowia innych. Szkoda, że do takich kierowców zaliczają się gwiazdy, które powinny świecić przykładem. Często ich sprawy zostają umorzone ze względu na ich zawód. I to moim zdaniem jest tragiczne. Każdy za swoje winy powinien ponieść zasłużoną karę. Nie rozumiem, czemu sądy nie traktują wszystkich jednakowo. Przecież każdy z nas wykonuje jakiś zawód. W czym znani ludzie są lepsi od tych nas?
Jestem zadowolona z tego reportażu. Autor wspomina w nim między innymi o: Donaldzie Tusku, Beacie Kozidrak i innych mniej lub bardziej znanych osobach.
Warto przeczytać tę książkę, żeby być bardziej ostrożnym na drogach.
A co myślicie o nielegalnych wyścigach na zwykłych drogach? Moim zdaniem to czyste nieporozumienie. W tej książce poznacie kilka takich przypadków.
Poznacie również rodziny ofiar wypadków drogowych. Nie chciałabym być nigdy na ich miejscu.
Autor przeprowadził kilkanaście rozmów, które warto przeczytać.
Ps. Poznacie tutaj również kurierów i dostawców jedzenia. Dowiecie się ile i za co tak naprawdę zarabiają.
W książce "Wszyscy tak jeżdżą" znajdziecie jeszcze wiele innych ciekawych historii.
Autor swoje dzieło napisał językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika.
Czy słyszeliście o akcji "Odłóż telefon i żyj"? Czy wiecie, kim jest smartfonowy zombie? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w tej książce. Cieszę się, że autor postanowił napisać ten reportaż.
Pytanie do was:
Czy wy zawsze jeździcie zgodnie z przepisami?
Książkę "Wszyscy tak jeżdżą" słuchałam pod postacią audiobooka, czytał Marcin Popczyński.
Po reportażu Bartosza Józefiaka pod tytułem "Wszyscy tak jeżdżą" jestem głęboko wstrząśnięta niektórymi kierowcami, pieszymi i uprzywilejowanymi gwiazdami, którym wszystko uchodzi na sucho.
Każdy z nas zna przypadki, w których jeden kierowca przepuszcza na pasach pieszych, a z drugiej strony jedzie rozpędzony samochód, który powoduje olbrzymią katastrofę - przeważnie...
2023-12-29
" [...] Teraz przychodzi kres na ciebie. Wysyłam gniew mój przeciwko tobie, aby cię osądzić według twoich dróg i ciebie uczynić odpowiedzialną za wszystkie twoje obrzydliwości. [...]"
"Anatomia zła" dr. Michaela H. Stone to bardzo mocna książka, w której omawiane są różne przypadki zła. Znajdziecie tutaj głównie morderców, psychopatów, sadystów i innych tego typu potworów. Od razu zaznaczę, że to nie jest książka przeznaczona dla nieletnich czytelników. Omawiane są tu dosyć szczegółowo zbrodnie tych bydlaków. Lubię czytać tego typu książki, ponieważ interesują mnie umysły takich zwyrodnialców. Zastanawiam się, co nimi kierowało, że dopuścili się tak makabrycznych czynów. Czy po czasie żałowali tego co robili? Dzięki dr. Michaelowi H. Stonowi poznałam mnóstwo zwyrodnialców, o których nigdy nie słyszałam. Czytając tę książkę, momentami robiło mi się niedobrze. Nie dałam rady jej przeczytać w ciągu dwóch dni. Zajęło mi to sporo czasu. Dzięki temu lepiej ją zapamiętałam.
"Anatomia zła" będzie idealną lekturą dla wszystkich miłośników literatury na faktach, reportażów, kryminałów, thrillerów i horrorów.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, czym tak naprawdę jest zło? Jaka jest naprawdę jego natura? Czy każdy człowiek, który morduje, jest zły? A co powiecie o człowieku, który zabił w obronie własnej? Czy on też jest zły?
Czytając tę książkę poznacie samą esencję zła. Zobaczycie jakie warunki musi spełnić czyn, żeby można było uznać go za zło. Autor odnosi się do Biblii i Dantego.
Dzięki tej książce poznałam skalę gradacji zła według doktora Michaela H. Stone. Znalazłam w niej 22 kategorie. Pierwszą kategorią jest "Usprawiedliwione morderstwo", a ostatnią "Psychopatyczni torturujący mordercy, dla których tortury są głównym motywem. Motyw nie zawsze musi mieć tło seksualne". Pozostałe kategorie poznacie same. Do każdej z nich autor dodaje odpowiedni przypadek z życia wzięty.
Poznałam tutaj między innymi: Zeina i Marię (ich zbrodnia mocno mną wstrząsnęła), Darci Pierce, Davida Parkera Raya, Justina Barbera i Gary’go Gilmorea.
Autor w tej książce skupia się głównie na złu w czasie pokoju. Dla mnie jest nie do pojęcia, jak można z zimną krwią zamordować własne dziecko, rodziców, rodzeństwo, współmałżonka, a nawet zupełnie obcych osób. Spotkałam się tutaj również z prawdziwymi sadystami, którzy czerpali chorą satysfakcję z torturowania innych.
Ta książka dała mi wiele do myślenia. Warto ją przeczytać i obserwować ludzi wokół siebie. Większość morderców, sadystów i psychopatycznych morderców w dzieciństwie znęcało się nad zwierzętami. To pierwszy sygnał, że coś jest nie tak.
Pamiętajcie. Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte, ponieważ zło nigdy nie śpi.
" [...] Teraz przychodzi kres na ciebie. Wysyłam gniew mój przeciwko tobie, aby cię osądzić według twoich dróg i ciebie uczynić odpowiedzialną za wszystkie twoje obrzydliwości. [...]"
"Anatomia zła" dr. Michaela H. Stone to bardzo mocna książka, w której omawiane są różne przypadki zła. Znajdziecie tutaj głównie morderców, psychopatów, sadystów i innych tego typu...
2023-12-03
"[...] Od mojego wystąpienia zależy los tych, którzy zasiadają na ławie oskarżonych. [...] "
Uwielbiam czytać reportaże dotyczące więźniów, morderców i psychopatów. Książka Sohoma Das "W głowie mordercy. Zbrodnia, prawo i medycyna okiem psychiatry sądowego" po części umożliwiła mi zajrzenie w umysłach chorych psychicznie ludzi.
Sohom Das jest psychiatrą sądowym. Na co dzień ma do czynienia między innymi z mordercami, gwałcicielami i psychicznie chorymi osobami. Nie ma lekkiej pracy. Ba, ma nawet bardzo niebezpieczną robotę. Po części od jego diagnozy zależy życie ludzkie. Jeżeli źle oceni swojego pacjenta, to taka osoba przez przypadek może uniknąć więzienia i wyjść na wolność. A co za tym idzie dalej mordować. Dużo osób udaje psychicznie chorych. Część psychiatrów nieprawidłowo diagnozuje swoich pacjentów. Autor opisał kilka takich przypadków.
Bardzo ciekawa i merytoryczna książka. Składa się z trzech części. W pierwszej z nich mowa jest o szpitalach psychiatrycznych. W drugiej dowiecie się między innymi o pracy psychiatrów w zakładach karnych. W trzeciej części poznacie ich pracę w salach sądowych jako biegli i eksperci.
Ja jestem zadowolona, że mogłam przyjrzeć się z bliska pracy Sohoma Dasa. Cieszę się, że autor opisał swoją historię i swoich niektórych pacjentów.
Tak jak ja, autor interesował się światem zbrodni, a teraz z tym pracuje. W młodości słuchał również ciężkiego rapu. Dzięki tej książce poznacie jego historię. Cieszę się, że autor otwiera przed nami tematy tabu dotyczące chorych psychicznie osób umieszczonych w szpitalach i więzieniach. Sohom Das pracuje w Wielkiej Brytanii.
Jeżeli interesujecie się prawdziwymi historiami i uwielbiacie zaglądać w umysły chorych psychicznie osób, to sięgnijcie po tę książkę. Nie pożałujecie.
Z tą książką nie da się nudzić.
Okładka nie przyciąga, ale treść jest imponująca.
"[...] Od mojego wystąpienia zależy los tych, którzy zasiadają na ławie oskarżonych. [...] "
Uwielbiam czytać reportaże dotyczące więźniów, morderców i psychopatów. Książka Sohoma Das "W głowie mordercy. Zbrodnia, prawo i medycyna okiem psychiatry sądowego" po części umożliwiła mi zajrzenie w umysłach chorych psychicznie ludzi.
Sohom Das jest psychiatrą sądowym. Na co...
2023-11-25
" [...] Kto nie marnuje, temu nie brakuje. [...] "
Na samym początku muszę wam powiedzieć, że najnowsza książka Christophera Berry-Dee i Victorii Redstall pod tytułem "Kanibale. Sylwetki morderców" przeznaczona jest tylko i wyłącznie dla dorosłych czytelników o mocnych nerwach. Tutaj znajdziecie naprawdę drastyczne sceny. Czytając tę książkę, musiałam robić przerwy, ponieważ nie wytrzymywałam psychicznie tego okrucieństwa. Dosłownie robiło mi się niedobrze. Poznałam okrutnych psychopatycznych kanibali — morderców obojga płci. Znalazłam tutaj dokładne opisy morderstw. Dowiedziałam się, które części ciała smakują najlepiej, a które najgorzej. Oczywiście nie mam w planach próbować ludzkiego mięsa. Nie rozumiem kanibalizmu i wampiryzmu. To ohydny proceder. Przeraża mnie, że niektóre potwory sprzedawały ludzkie mięso do lokalnych rzeźników. Niestety ludzie nie wiedzieli, że kupują mięso nie odzwierzęce, a ludzkie. Po lekturze tej książki zastanawiam się, czy w XXI wieku mamy pewność, że kupując cielęcinę, to faktycznie jest cielęcina. Co o tym myślicie?
Niektórzy psychiczni mordercy mordowali tylko dlatego, żeby zjeść ludzkie mięso i wypić ludzką krew. Totalna masakra. Moim zdaniem każdy morderca powinien zginąć w taki sam sposób, w jaki mordował. Morderców nie powinno się utrzymywać w więzieniach, ponieważ istnieje ryzyko, że przez niedopatrzenie i zaniedbanie takie potwory opuszczą więzienia lub zakłady dla psychicznie chorych i będą kolejne ofiary. Niestety ich nie da się zresocjalizować.
Dzięki tej książce poznałam między innymi historie: Stanleya Deana Bakera, Rzeźnika z Plainfield, Petera Kürtena, Tracey Avril Wigginton i Lisę M. Ptaschinski. Są to prawdziwe bestie, które bez skrupułów mordowały swoje ofiary, a potem zjadały ich ciała.
Jest to chyba jedna z najmocniejszych książek Christophera Berry-Dee. Uwielbiam książki True Crime, ale ta dosłownie powaliła mnie na kolana. Nie umiem się po niej pozbierać.
Już sama okładka przyprawia mnie o ciarki. A to dopiero przedsmak tego, co czeka was, gdy zaczniecie czytać tę książkę.
Na koniec zostawiam was z cytatem, który doskonale opisuje tę książkę:
" [...] To jest po prostu zbyt straszne. Zbyt straszne, by dało się opisać słowami. [...]"
" [...] Kto nie marnuje, temu nie brakuje. [...] "
Na samym początku muszę wam powiedzieć, że najnowsza książka Christophera Berry-Dee i Victorii Redstall pod tytułem "Kanibale. Sylwetki morderców" przeznaczona jest tylko i wyłącznie dla dorosłych czytelników o mocnych nerwach. Tutaj znajdziecie naprawdę drastyczne sceny. Czytając tę książkę, musiałam robić przerwy,...
2023-11-14
"[...] You were my personal ‘Google’. [...]"
James "Jim" Herdman was born in 1939. He grew up in Northern Ireland
His wife Cathy, who he calls Katie, is the love of his life. They had one son, whom they raised in Italy and London.
He was diagnosed with Parkinson's disease in 2015. He also suffered from dementia towards the end of his life. A nasty combination of diseases. He died on August 17, 2020.
His wife documented his illness in the form of a diary. It's full of pain, sadness, anger and disbelief. It's sad to watch a loved one turn into a stranger before our eyes. I am grateful to Cathy for sharing her experiences with us. Thank you for describing your and your husband's difficult moments. This story will touch even the hardest of hearts. There were some tears. Tears flow from helplessness and powerlessness.
Memorial starts on April 20, 2019.
I am appalled at how the NHS works in England. One 10-minute visit with a neurologist every 10 months. This is some mockery. Like Jimi, I love the film "Schindler's List".
Jim is very aggressive, this is a new symptom of the disease. He is a danger to himself and his loved ones.
Read how Katie dealt with her husband's illness and how Jim behaved. His behaviour in recent months has not been positive. I'm not surprised that the author went out of her way at times.
If you like books based on facts in the form of a diary, I encourage you to read "Where are you?".
Parkinson and dementia are a devilish combination that exhausts the patient and their loved ones. It was the first time I read such detailed memories.
I recommend this book only to adults.
"[...] You were my personal ‘Google’. [...]"
James "Jim" Herdman was born in 1939. He grew up in Northern Ireland
His wife Cathy, who he calls Katie, is the love of his life. They had one son, whom they raised in Italy and London.
He was diagnosed with Parkinson's disease in 2015. He also suffered from dementia towards the end of his life. A nasty combination of diseases....
2023-11-04
Co tak naprawdę wiemy o Nowym Jorku? Z czym nam się on kojarzy? Czy chcielibyście tam zamieszkać?
Po pierwsze mówiąc Nowy Jork, od razu widzę Statuę Wolności. Po drugie kojarzę go z kultowego filmu "Kevin sam w Nowym Jorku". Po trzecie przed oczami stają mi dwie wieże World Trade Center. Do dziś w pamięci mam zamach terrorystyczny, w którym zginęło ponad trzech tysięcy nowojorczyków. Kto był ostatnią ofiarą zamordowaną w tym dniu? Tego dowiecie się, czytając najnowszy reportaż Magdaleny Żelazowskiej pod tytułem "Nowy Jork. Miasto marzycieli". Autorka od środka pokazuje nam życie w tym tajemniczym mieście. Poznajemy jego plusy i minusy. Czego jest więcej? Wydaje mi się, że więcej jest minusów. Sama niestety nie chciałabym tam mieszkać. Dla pięknych widoków i niezapomnianych wrażeń nie wywróciłabym swojego życia. Jeżeli macie ochotę poznać miasto marzeń, w którym spotkacie mnóstwo różnych kultur i nietypowych smaków, to odsyłam was do Nowego Jorku.
Nie podoba mi się liczba bezdomnych przytoczona przez autorkę.
Będąc w Nowym Jorku, musicie uważać na siebie, ponieważ tam jest również duża przestępczość.
Tutaj, żeby godnie żyć trzeba mieć dobrą pracę. I niestety płacić duże podatki. Ludzie bez pracy stają się bezdomnymi. Życie w Nowym Jorku nie jest wcale takie proste dla zwykłego człowieka.
Jestem zachwycona zdjęciami, które autorka zamieściła w swojej książce. Dzięki nim lepiej poznałam Nowy Jork, miasto marzeń niejednego Amerykanina.
Dzięki Magdalenie Żelazowskiej poznałam mnóstwo znanych osób, które swoje korzenie mają w Polsce. Nie wiedziałam, że twórca Max Factor był polskim żydem, który wyemigrował z kraju. Zrobił olbrzymią karierę.
A co powiedzieć ludziom, którzy postawili wszystko na NY i przegrali?
Zachęcam do przeczytania najnowszego reportażu Magdaleny Żelazowskiej pod tytułem "Nowy Jork. Miasto marzycieli". Poznacie mnóstwo ciekawostek. Jedne was zaszokują, a inne zachwycą. Kto wie, może dzięki tej książce Nowy Jork stanie się waszym miastem marzeń?
Jeżeli lubicie reportaże z pięknymi zdjęciami i zaskakującą treścią, to dobrze trafiliście.
Autorka dzieli się z nami swoimi wspomnieniami z czasów, w których mieszkała w Nowym Jorku.
Po tej książce chętnie poznam inne jej dzieła. Jestem bardzo ciekawa, czy też są tak bardzo interesujące.
Polecam "Nowy Jork. Miasto marzycieli".
Co tak naprawdę wiemy o Nowym Jorku? Z czym nam się on kojarzy? Czy chcielibyście tam zamieszkać?
Po pierwsze mówiąc Nowy Jork, od razu widzę Statuę Wolności. Po drugie kojarzę go z kultowego filmu "Kevin sam w Nowym Jorku". Po trzecie przed oczami stają mi dwie wieże World Trade Center. Do dziś w pamięci mam zamach terrorystyczny, w którym zginęło ponad trzech tysięcy...
2023-09-27
" [...] Czas zacząć działać i robić rzeczy duże, znaczące. Które odbijać się będą echem, które ludzie będą doceniać, a które może kiedyś zainspirują innych do działania. [...] "
Dzięki uprzejmości Mateusza Gradowskiego miałam przyjemność przeczytać jego debiutancką książkę pod tytułem "Jak rzuciłem korpo".
Na początku zacznę od świetnej okładki, która przyciąga wzrok. Patrząc na nią, można się domyślić, że zostanie nam przedstawiona historia pełna niezapomnianych przygód. Jestem zachwycona papierem, który został użyty do stworzenia tej książki. Jest miły w dotyku. Znalazłam tutaj mnóstwo fantastycznych zdjęć. Aż zazdroszczę autorowi tylu ciekawych przygód. Podróżował między innymi po Jerozolimie, Singapurze i Malezji. Od razu muszę pogratulować odwagi. Nie każdy jest w stanie rzucić wszystko i spełniać swoje marzenia.
Mateusz Gradowski swoimi przygodami inspiruje do zmienienia swojego stylu życia. Pokazuje nam, że nie warto być korpo szczurkiem i podążać jedynie za pieniędzmi. Autor udowadnia nam, że nie mając dużej gotówki, można przeżyć przygodę swojego życia.
W książce "Jak rzuciłem korpo" możecie na własne oczy zobaczyć, jak wyglądał podbój niezapomnianych krain. Dowiecie się między innymi gdzie spał, gdzie był i jakich poznał ludzi. Czy nawiązał przyjaźnie na resztę swojego życia?
Autor dzieli się z nami swoją historią od 2017 do 2019 roku.
Czy po takiej wolności będzie umiał żyć w naszej szarej rzeczywistości?
Jestem ciekawa, co działo się z autorem od lutego 2019 roku.
Idealna historia dla tych, którzy mają dość swojego życia i chcą coś w życiu zmienić.
Czy odważylibyście się tak jak autor z dnia na dzień rzucić wszystko i wyjechać/ wylecieć w nieznany świat?
Zachęcam was do przeczytania książki "Jak rzucić korpo". Może dzięki niej odmienicie swoje życie.
Jak pokazuje nam sam Mateusz Gradowski, świat nie musi być tylko szary. Dzięki takim ludziom jak on może być pięknie i kolorowy.
Czy zaryzykujecie wszystko, dla przygody życia?
A teraz pytanie do was od samego autora:
Gdyby ktoś powiedział Ci dziś, że został Ci rok życia, co byś zrobił(a)?
Najbardziej podobała mi się opisana historia z Malezji z dnia 29.12.2017 roku. Spotkacie tam przemiłą staruszkę i jej syna. Warto się im przyjrzeć z bliska.
Jeżeli lubicie literaturę podróżniczą, to koniecznie przeczytajcie książkę "Jak rzuciłem korpo".
Z czystym sercem polecam.
" [...] Czas zacząć działać i robić rzeczy duże, znaczące. Które odbijać się będą echem, które ludzie będą doceniać, a które może kiedyś zainspirują innych do działania. [...] "
Dzięki uprzejmości Mateusza Gradowskiego miałam przyjemność przeczytać jego debiutancką książkę pod tytułem "Jak rzuciłem korpo".
Na początku zacznę od świetnej okładki, która przyciąga wzrok....
2023-09-18
" [...] Jak przestaniesz żartować, to zrezygnuj z pracy, bo ci, co nie żartują, wpadają w alkoholizm, strzelają sobie w łeb albo zawisają pod sufitem. [...]”
Bardzo interesujący reportaż stworzyła Marianna Fijewska. Historie ukryte w książce "Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb" są bardzo wciągające. Wysłuchałam ich dzięki aplikacji EmpikGo. W idealny sposób przeczytała je Martyna Szymańska. Ta lektorka ma tak wyjątkowy głos, że aż miło się słuchało.
Nie od dziś wiadomo, że kobiety w policji mają znacznie trudniej niż mężczyźni. Niestety częściej są molestowane i wobec nich stosuje się mobbing. Nigdy do czegoś takiego nie powinno dochodzić, ale niestety dochodzi. Odbywałam staż w policji i swoje widziałam. Dzięki temu wiem, że w tej książce znajdziecie czystą prawdę.
Poznacie bohaterki, które pracują i pracowały w policji. Przeczytajcie ich wspomnienia i zdecydujcie sami, co o tym myślicie.
Praca w policji nie jest łatwą i przyjemną robotą. Niestety ktoś ją musi wykonywać. Część kobiet nie wytrzymuje stresowych sytuacji ze swoimi przełożonymi i niestety popełnia samobójstwa.
Decydując się na taki, zawód trzeba być psychicznie i fizycznie odpornym. Często narażone są na obelgi ze strony podejrzanych. Nieraz muszą z nimi stoczyć piekielne walki, aby zakuć ich w kajdanki. Narażone są na fizyczne urazy.
Czy ta praca daje im satysfakcję? Czy się w pełni zawodowo realizują?
Poznałam policjantki pracujące na różnych stanowiskach.
Jestem zadowolona z tej książki. Chętnie przeczytam inne książki tej autorki.
Poznacie historie między innymi: Anety, Katarzyny, Alicji i Karoliny. Nie zabraknie również historii kobiet służących w milicji. Jak im obecnie mija życie? Bardzo wstrząsające historie.
Co trzeba zrobić, żeby stać się mundurowym? Podpowiem wam, trzeba przejść pięć kroków. Na czym one polegają? Doskonale to wyjaśnia sama autorka.
A jak odreagować stres związany z częstym widokiem zwłok? Ten sekret zdradza nam pewna psycholożka. Oczywiście poznacie go, czytając lub słuchając wspaniałego reportażu Marianny Fijewskiej pod tytułem "Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb".
Czy chcielibyście nosić polski mundur? Moim cichym marzeniem jest praca w policji jako cywil.
Uwaga! Niektóre historie wyciskają łzy. Przed czytaniem lub słuchaniem radzę przygotować sobie chusteczki.
Autorka zadaje bardzo dobre pytania swoim rozmówczyniom. Dziękuję Mariannie Fijewskiej, że przedstawiła pracę policjantki od środka. Może dzięki niej będziemy szanować ich ciężką pracę. To one narażają swoje życie, żebyśmy my mogli spokojnie spać. Często robią to kosztem własnych rodziny. Czy nadal Polacy będą pluć na polski mundur?
Dziękuję każdej kobiecie, która opowiedziała swoją historię w tej książce. Brawo za odwagę.
Z czystym sercem polecam.
" [...] Jak przestaniesz żartować, to zrezygnuj z pracy, bo ci, co nie żartują, wpadają w alkoholizm, strzelają sobie w łeb albo zawisają pod sufitem. [...]”
Bardzo interesujący reportaż stworzyła Marianna Fijewska. Historie ukryte w książce "Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb" są bardzo wciągające. Wysłuchałam ich dzięki aplikacji EmpikGo. W idealny sposób...
2023-05-23
Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem najnowszej książki Przemysława Piotrowskiego pod tytułem "La bestia. Śladami największego seryjnego mordercy wszech czasów". Autor, żeby ją napisać, poleciał do Kolumbii razem ze swoim wieloletnim przyjacielem Przemysławem Żmudą. Jak wiecie, tamten kraj jest bardzo niebezpieczny zwłaszcza dla obcych. Jest pełen przemocy. Na każdym kroku trzeba się pilnować. Podziwiam Przemysława Piotrowskiego, że zdecydował się odwiedzić Kolumbię i zbierać materiał do tej książki. Czy udało się jemu przeprowadzić wywiad z prawdziwą bestią? Czy kiedykolwiek słyszeliście o Luisie Alfredo Garavito Cubillos? Potocznie mówią na niego "Bestia". Dlaczego?
Jego całą historię opisał wam autor tej książki. Powiem wam, że czytając ten reportaż, płakałam. Często robiło mi się nie dobrze. Ten psychol w bestialski sposób zamordował ponad 100 dzieci. Przyznał się do zabicia 138, chociaż sam nie pamięta dokładnej ich liczby. Polował głównie na małych chłopców. Działał na terenie Kolumbii, Wenezueli i Ekwadoru. Pewnie do dzisiaj nie odnaleziono ciał wszystkich bestialsko zamordowanych dzieci. Przerażający potwór. Miałam nadzieję, że otrzymał wyrok śmierci. Chociaż za to co zrobił, zasłużył na śmierć w męczarniach. Obdarłabym go ze skóry i posypała solą. Powinien cierpieć, tak jak cierpiały jego ofiary.
Jeżeli macie odwagę, to przeczytajcie tę książkę. Nie jest ona ani lekka, ani przyjemna.
Wybierając się w tamte rejony z dziećmi, musicie pamiętać, że ten potwór w tym roku wychodzi z więzienia. Jesteście w szoku? Ja też w nim byłam i nadal jestem. Nie wierzę, że po dokonaniu takich zbrodni można wyjść na wolność. Ten, kto wydał taki śmieszny wyrok (30 lat więzienia, obniżony za współpracę do 22 lat), będzie miał krew niewinnych dzieci na rękach.
Lubię czytać historie o seryjnych mordercach, ale ta książka powaliła mnie na kolana. Nie spodziewałam się aż tylu przerażających informacji.
Autor włożył w nią mnóstwo pracy. Ryzykował nawet własnym życiem. Gdyby nie jego przewodnicy i ogrom szczęścia pewnie nie czytalibyśmy teraz tej książki. Bóg nad nim czuwał, żeby jego czytelnicy dowiedzieli się o tej przerażającej kreaturze.
Czytając "La bestię" (specjalnie małą literą) przekonacie się, że do niektórych zbrodni mogłoby nie dojść, gdyby pewna instytucja prawidłowo postawiła diagnozę.
Ten potwór wierzył, że diabeł kazał mu zabijać. Mordował w satanistyczny rytuale. Czy był opętany? Czy raczej chory psychicznie? Diagnozę postawicie sami po przeczytaniu tej książki.
Autor zmienił niektóre imiona i nazwiska, oraz pomieszał prawdę z fikcją.
Dlaczego Luis Alfredo Garavito Cubillos stał się tym, kim się stał? Jak wyglądało jego dzieciństwo? Czy układało mu się w miłości? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w tej książce.
Książka "La bestia" ze względu na niektóre przerażające treści nie nadaje się dla czytelników nieletnich. Polecam ją jedynie osobom o mocnych nerwach.
Zastanawiam się, czy jak ten potwór wyjdzie na wolność, czy przeżyje do wieczora? Czy państwo będzie go chroniło? W tym przypadku jestem za przywróceniem kary śmierci.
Jeżeli lubicie książki True Crime, to śmiało możecie przeczytać "La bestię".
Ps.
Poproszę o więcej tego typu książek.
Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem najnowszej książki Przemysława Piotrowskiego pod tytułem "La bestia. Śladami największego seryjnego mordercy wszech czasów". Autor, żeby ją napisać, poleciał do Kolumbii razem ze swoim wieloletnim przyjacielem Przemysławem Żmudą. Jak wiecie, tamten kraj jest bardzo niebezpieczny zwłaszcza dla obcych. Jest pełen przemocy. Na każdym kroku...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-04
Po najnowszej książce Natalii Rosiak "Italia. Kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne" chętnie odwiedziłabym opisane regiony. Dzięki wspaniałym fotografią czułam się jakbym tam była. Autorka dzieli się z nami swoimi wspomnieniami z pobytu we Włoszech. Przez ponad dwie dekady odwiedziła mnóstwo znanych i mniej znanych miasteczek. Wie, w których miesiącach najlepiej udać się w tamte rejony, żeby przeżyć niezapomniane chwile. Poznała mnóstwo ludzi. Smakowała ciekawe i mniej ciekawe potrawy. Po ich opisach robiłam się strasznie głodna. Chętnie spróbowałabym między innymi: lodów o smaku wina Brunello do Montalcino, deski serów, lazanii z truflami i spaghetti alla chitarra z mulami. Oczywiście z przyjemnością napiłabym się gorącej czekolady w Turynie i posmakowałabym win w Toskanii.
Natalia Rosiak tak to wszystko pięknie opisała, że aż chce się tam jechać.
Poznałam historie między innymi: Turynu, Rzymu, Wenecji, Florencji oraz Toskanii.
Jestem zachwycona tą książką. Przeniosła mnie w całkiem inny świat.
Ten reportaż przeczytałam jednym tchem. Nie mogłam się od niego uwolnić. W głowie mam zdjęcia, które tutaj zobaczyłam.
Chętnie zwiedziłabym Rzym, Toskanię i Florencję.
Dziękuję autorce, że się z nami podzieliła swoją wiedzą na temat Włoszech północnych. Dzięki niej wiem, w których regionach można zjeść coś dobrego i co warto zwiedzić / zobaczyć.
Natalia Rosiak uświadomiła mi, że najlepiej pojechać do Włoch na własną rękę. Wtedy można zwiedzić wszystko w swoim tempie i odwiedzić takie regiony, jakie tylko dusza zapragnie. Oczywiście ze zdrowym rozsądkiem.
We Włoszech, jak i na całym świecie spotkacie ludzi miłych, uczynnych, oraz takich, którzy będą chcieli na was zarobić i was oszukać. Warto mieć oczy szeroko otwarte.
Jeżeli kochacie Włochy tak samo jak Natalia Rosiak, to koniecznie przeczytajcie jej książkę "Italia. Kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne".
Możecie również odwiedzić jej bloga Italia by Natalia.
Mam cichą nadzieję, że autorka kiedyś napisze książkę o Włoszech południowych.
Ps.
Najedzcie się przed czytaniem tej książki. Autorka opisuje tutaj tyle jedzenia, że aż ślinka cieknie. Niektóre potrawy uwieczniła na zdjęciach, które nam udostępniła.
Z czystą przyjemnością polecam tę książkę.
Ps. 2
Jeżeli szukacie dobrego prezentu, to ta książka idealnie się do tego nadaje. Każdy, kto ją dostanie, będzie zadowolony.
Ps. 3
Warto czytać literaturę, która wzbogaca naszą wiedzę.
Po najnowszej książce Natalii Rosiak "Italia. Kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne" chętnie odwiedziłabym opisane regiony. Dzięki wspaniałym fotografią czułam się jakbym tam była. Autorka dzieli się z nami swoimi wspomnieniami z pobytu we Włoszech. Przez ponad dwie dekady odwiedziła mnóstwo znanych i mniej znanych miasteczek. Wie, w których miesiącach...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-02
Thanks to the Peace Corps, our hero found himself in Ukraine. He was an American volunteer journalist.
You can also read the story of the Ukrainian journalist Oleksiy Vitalijowicz here. I was horrified reading about what happened to his flat. I secretly hoped that the perpetrators of the arson were severely punished. Did Oleksiy escape with his life? The author perfectly presents the sad history of Ukraine. The tragic moves of the authorities led to the death of many of their opponents. They lost their lives in unexplained circumstances.
Corruption, corruption and more corruption, this was happening under Yanukovych and his predecessors. Why did Yanukovych act against his citizens? A corrupt government does nothing to improve the lives of its citizens. It's just a scandal. There was no freedom of speech in Ukraine. Fraternizing with Russia has not been good for Ukraine. We see it perfectly nowadays.
Unfortunately, Putin did not give up so easily, he entered Ukraine and wreaked havoc. He tried to convince everyone that this was a "special operation", when in fact it was a dirty war. I secretly hope that Ukraine will win and those responsible for these shameful acts will be severely punished. They should be killed for crimes, rapes, thefts and bombings.
I am sorry that so many innocent people lost their lives. The world will never forgive the Russians for this. Putin, his oligarchs and supporters should suffer the same fate as their innocent victims.
It is a pity that the world is watching this and does nothing apart from humanitarian and military aid. As you can see, the sanctions imposed on Russia are not working. Unfortunately, it reminds me of World War II. Will anything change? Will there be world peace? Honestly? There will never be peace. A tragic and sad truth.
This report is worth reading.
In it you will learn the pure truth about Ukraine, its power and corruption. It's a shame that Russia meddles in the affairs of a country that is not its own. Putin had and still has a grudge against Ukraine that broke away from Russia after the collapse of the Soviet Union. He cannot accept the fact that Ukraine wants to be a member of the European Union. Why?
You should figure that out for yourself. Someone would lose too much here. As I read this report, I became more and more terrified. I couldn't stop crying.
It's not in my head. Should you be killed for telling the truth? As this book shows, the truth will kill you, not set you free.
Do you remember what happened in Maidan? If you don't remember, be sure to read this book. The author describes it perfectly here. Get your tissues ready and bring something to calm you down.
Volodymyr Zelensky was warned of Putin's armed attack on Ukraine. The CIA informed the Ukrainian president that the Kremlin had drawn up a list of people to be shot. At the very top was the president of Ukraine. Who else is on this list? After answering, I refer you to the book "The War Came To Us: Life and Death in Ukraine" by Christopher Miller.
Washington has been raising the alarm since March 2021. It was then that Russia began to arm itself intensively.
Why was Zelensky dissatisfied with the US, Canadian and British embassies?
Why didn't the Ukrainian president start arming himself when he was warned?
I liked Zelensky's speech, in which he spoke to the Russian people. But did they listen to him? Rather, they blindly believed their guru, Putin. They gave their own sons and fathers as cannon fodder. And what were they for? If they listened to the president of Ukraine, life would be more beautiful. Putin is a combination of Hitler and Stalin. Nothing good came of it. In this book, you will learn how Zelensky came to power. It was useful information.
Thank you to the author.
Putin is responsible for genocide. I hope he gets severe punishment for this. I learned the shocking story of Oksana and her family. Thanks to her, I was able to experience Russian propaganda. I wonder if Putin thinks the world is blind and can't see what he's doing? I really enjoyed this book because it is very emotional. My blood pressure went up many times.
Thanks to Christopher Miller for sharing his observations with us. He was an eyewitness to the invasion (war) of Russia into Ukraine. Thanks to what he saw, we can now know the complete truth about it.
Remember Ukraine was, is and will be.
Every state has the right to exist. The other state has no right to enter it militarily.
This is not a special operation, but pure war.
I read this book as an e-book. It is a pity that the author did not include a single photo in it. This is the only downside.
If you like reportage and war factual books, you should definitely read "The War Came To Us: Life and Death in Ukraine" by Christopher Miller.
I recommend.
Thanks to the Peace Corps, our hero found himself in Ukraine. He was an American volunteer journalist.
You can also read the story of the Ukrainian journalist Oleksiy Vitalijowicz here. I was horrified reading about what happened to his flat. I secretly hoped that the perpetrators of the arson were severely punished. Did Oleksiy escape with his life? The author perfectly...
2023-05
Od jakiegoś czasu uwielbiam oglądać koreańskie seriale. Mają coś w sobie takiego, co przyciąga widzów. Dzięki nim byłam bardzo ciekawa, jaką rolę w Korei odgrywają kobiety. Przeglądając stronę Wydawnictwa Prószyński i S-ka wpadła mi w oko książka Małgorzaty Sidz pod tytułem "Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej". I jak myślicie, co zrobiłam? Postanowiłam ją przeczytać. Tak na szybko wam powiem, że jestem z niej bardzo zadowolona. Jest tylko jeden minusik — zabrakło zdjęć. Szkoda, że autorka do swojego reportażu nie dodała zdjęć tego kraju lub chociażby oryginalnego jedzenia.
A teraz wrócę do początku. Biorąc do ręki tę książkę, widzicie Koreankę razem ze swoim dzieckiem. Bardzo dobre ujęcie, szkoda, że tylko jedno. Na jednym skrzydełku znajdziecie krótki fragment z tego reportażu. Na drugim skrzydełku możecie przeczytać kilka słów o Małgorzacie Sidz.
Bardzo poruszył mnie ten reportaż. Nie byłam w stanie oderwać się od czytania. Z tego co tutaj przeczytałam, wnioskuję, że nie warto mieć męża Koreańczyka. Dlaczego? Po pierwsze nie będzie zajmował się własnymi dziećmi (to chyba zdarza się niestety w wielu krajach i kulturach) po drugie jest bardzo związany z własnymi rodzicami (czytaj z mamą). Zdanie mamusi jest ważniejsze od zdania żony. Oczywiście mogą zdarzyć się wyjątki.
Chętnie posmakowałabym Koreańskiego jedzenia. Ciekawa jestem, jak smakują: marynowana rzodkiewka i Kimchi (tradycyjne danie kuchni koreańskiej składające się z fermentowanych lub kiszonych warzyw. Zazwyczaj głównym składnikiem jest kapusta pekińska, rzodkiew, ogórek albo szczypiorek). Brzmi pysznie, ciekawe czy tak samo smakuje. Jedliście?
Autorka niektórym osobom, z którymi rozmawiała, zmieniła personalia. Dlaczego? Pewnie dla ich bezpieczeństwa.
Fajnie byłoby wyjechać na wakacje do Seulu, ale mieszkać tam niestety bym nie chciała. Dlaczego? Po odpowiedź odsyłam was do książki "Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej.".
Dlaczego w Korei wmawia się małym dziewczynkom, że ich priorytetem jest małżeństwo i macierzyństwo? Czy każda kobieta myśli tylko o zajmowaniu się domem?
Autorka w swoim reportażu opowiada również o tragicznych wydarzeniach, między innymi o zatonięciu promu Sewol 15 kwietnia 2014 roku. Trzysta cztery osoby zginęły. Niestety w większości ofiarami były dzieci. Czy tak dużej liczby ofiar można było uniknąć? Tutaj popłynęły mi łzy. Nie zabrakło również złości. Czy winni tej tragedii zostali solidnie ukarani?
Życie Koreanek nie jest proste, łatwe i przyjemne. Kobiety muszą robić za dziesięciu, a i tak ich mężowie nie zawsze są z tego zadowoleni. Często panowie znęcają się psychicznie i fizycznie nad swoimi kobietami.
Dzięki tej książce poznałam mnóstwo ciekawostek dotyczących kobiet w Korei Południowej. Dowiedziałam się więcej o ich historii.
Jeżeli interesujecie się Koreą Południową, to ten reportaż będzie dla was idealny.
Poznałam kilka ciekawych kobiet. Warto się im przyjrzeć z bliska.
Czy w Korei występuje handel żywym towarem? Czy mężczyznom wszystko zawsze uchodzi na sucho?
Zachęcam do przeczytania "Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej".
Od jakiegoś czasu uwielbiam oglądać koreańskie seriale. Mają coś w sobie takiego, co przyciąga widzów. Dzięki nim byłam bardzo ciekawa, jaką rolę w Korei odgrywają kobiety. Przeglądając stronę Wydawnictwa Prószyński i S-ka wpadła mi w oko książka Małgorzaty Sidz pod tytułem "Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej". I jak myślicie, co zrobiłam? Postanowiłam ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-01
Od jakiegoś czasu uwielbiam czytać książki związane z brytyjską monarchią. Może to dlatego, że mieszkam w Wielkiej Brytanii. Po ostatnim zdjęciu królowej wiedziała, że niestety królowa w najbliższym czasie umrze. I tak się niestety stało. Jej śmierć była ogromną tragedią dla całego świata. Ja tego tak nie przeżywałam, ponieważ nie byłam z nią emocjonalnie związana. Za parę dni nastąpi koronacja księcia Karola na króla. Wtedy oficjalnie obejmie władzę po swojej mamie i swoich przodkach. Czy będzie lepszym monarchą od swojej mamy? Czas pokaże. Wiadomo, że nie pobije rekordu panowania na tronie ustanowionego przez swoją mamę.
Biorąc do ręki książkę pod tytułem "Korona. Fenomen najpotężniejszej monarchii”, nie spodziewałam się, że poznam tak dogłębnie jej historię. Autorka przenosi nas do samego początku istnienia Wielkiej Brytanii i po kolei omawia ich władców. Oczywiście najwięcej skupia się na współczesnych władcach, czyli królowej Elżbiecie II i jej dzieciach. Poznałam mnóstwo ciekawostek związanych z królewskimi ceremoniałami, koronacją i z królewską służbą. Czy wiedzieliście, że przyszły król sam nie nakłada sobie pasty na szczoteczkę do zębów? Czy to lenistwo, czy raczej przywilej księcia/króla?
Z książki dowiecie się, kto pierwszy wprowadził media do monarchii brytyjskiej.
Tutaj znajdziecie odpowiedź na pytanie, dlaczego korona jest najważniejszym symbolem monarchii brytyjskiej?
Książka „Korona. Fenomen najpotężniejszej monarchii" zawiera mnóstwo czarno-białych zdjęć i ilustracji. Podoba mi się jej okładka. Widać na niej młodego księcia Karola i królową Elżbietę II.
Czytając tę książkę, byłam w szoku. Niektóre fakty mnie przeraziły, a inne rozbawiły.
Autorka uświadomiła mnie, jak bardzo mało wiedziałam o najpotężniejszej monarchii. Na szczęście dzięki takim książką jak ta, staram się uzupełniać moją wiedzę.
Książka warta jest przeczytania.
Czy wy też tak samo jak Brytyjczycy fascynujecie się tą monarchią? Czy z zapartym tchem śledzicie losy rodziny śp. królowej Elżbiety II?
Czytając "Korona. Fenomen najpotężniejszej monarchii” poznacie również bohaterów drugoplanowych. Warto się im przyjrzeć z bliska.
Dziękuję autorce, że podzieliła się z nami swoją wiedzą dotyczącą monarchii brytyjskiej. Z przyjemnością przeczytam kolejne jej książki.
Najnowsze dzieło Wioletty Wilk-Turskiej przeczytałam w ciągu jednego dnia. Idealna lektura przed koronacją księcia Karola (06.05.2023).
Jeżeli lubicie czytać biografie i reportaże, to ta lektura będzie idealna dla was. Poznacie tyle nowych informacji, że nie będziecie mieli czasu na nudę.
Ps.
Czy wiedzieliście, że tylko w Wielkiej Brytanii władca wciąż nosi koronę?
Jestem zachwycona tą książką. Zachęcam was do jej przeczytania. Jest godna polecenia.
Od jakiegoś czasu uwielbiam czytać książki związane z brytyjską monarchią. Może to dlatego, że mieszkam w Wielkiej Brytanii. Po ostatnim zdjęciu królowej wiedziała, że niestety królowa w najbliższym czasie umrze. I tak się niestety stało. Jej śmierć była ogromną tragedią dla całego świata. Ja tego tak nie przeżywałam, ponieważ nie byłam z nią emocjonalnie związana. Za parę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-11
"Convicting the Moors Murderers.
The Arrest, Trial and Imprisonment of Ian Brady and Myra Hindley" by Chris Cook is a very harrowing book. It shows true cruelty. Literally pure evil. I couldn't read it in one day. The book contains photographs.
The author has created a perfect work. Unfortunately, he showed the whole tragic truth in it. This book is perfect for anyone who loves the True-Crime series. It's a pity that the events described really happened. I can't believe so many people lost their lives for no reason. The process of real monsters is perfectly depicted. What were their sentences? You will find out by reading this book. Be warned right away that this story is intended for adult readers only. Not an ounce of icing here. Do you know anything about Ian Brady's and Myri Hindley's? Do you know what atrocities they committed? If not, be sure to read this book. The author even quotes their letters. Interesting book. Hard topic. It is not light reading. Nevertheless, I recommend it.
"Convicting the Moors Murderers.
The Arrest, Trial and Imprisonment of Ian Brady and Myra Hindley" by Chris Cook is a very harrowing book. It shows true cruelty. Literally pure evil. I couldn't read it in one day. The book contains photographs.
The author has created a perfect work. Unfortunately, he showed the whole tragic truth in it. This book is perfect for anyone...
2023-04-11
Bardzo ciekawy reportaż. Poznałam mnóstwo ciekawostek dotyczących bursztynów. W dzieciństwie byłam z rodziną nad morzem w Jantarze. Na plaży nie znalazłam ani jednego bursztynu. W ośrodku wypoczynkowym (nazwy niestety nie pamiętam) w piaskownicy znalazłam mnóstwo mniejszych i większych bursztynów. Uzbierałam z braćmi dwa pełne słoiczki. Bardzo się zdziwiliśmy z takiego obrotu sprawy.
Dzięki książce "Człowiek z bursztynu" wiem, jak, gdzie i kiedy należy szukać bursztynów. Poznałam wspaniałego człowieka Tomasza Ołdziejewskiego, który jest zdobywcą dwóch rekordów Guinnessa w rzeźbie z jantaru. Dowiedziałam się, jak to się stało, że bursztyn tak znacząco wpłynął na jego życie. Warto poznać tego wyjątkowego człowieka.
Czy w waszym życiu bursztyn ma jakieś znaczenie?
Dowiedziałam się, że ta książka powstała przede wszystkim na podstawie serialu dokumentalnego "Złoto Bałtyku", który jest lub był emitowany na antenie HISTORY Chanel. Oglądaliście? Przyznam szczerze, że ja go nie oglądałam. Po przeczytaniu książki "Człowiek z bursztynu" chętnie bym go obejrzała.
Już dawno nie spotkałam się z notką od wydawcy. Znalazłam ją na końcu e-booka. Dowiedziałam się z niej między innymi, że "Człowiek z bursztynu" jest pierwszym reportażem tego Wydawnictwa.
Jeżeli chcecie poznać prawdziwą historię bursztynu, to ta książka będzie idealna dla was.
Sylwia Winnik razem z Tomaszem Ołdziejewskim stworzyli wyjątkowe dzieło.
E-book zawiera fotografie. Warto zwrócić na nie swoją uwagę.
Jak myślicie, czy w Polsce bursztyn jest doceniany?
Bardzo ciekawy reportaż. Poznałam mnóstwo ciekawostek dotyczących bursztynów. W dzieciństwie byłam z rodziną nad morzem w Jantarze. Na plaży nie znalazłam ani jednego bursztynu. W ośrodku wypoczynkowym (nazwy niestety nie pamiętam) w piaskownicy znalazłam mnóstwo mniejszych i większych bursztynów. Uzbierałam z braćmi dwa pełne słoiczki. Bardzo się zdziwiliśmy z takiego...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-19
Andrzej Janikowski stworzył bardzo ciekawy reportaż dotyczący przodowników pracy w PRL-u. Dzięki autorowi poznałam dużo interesujących informacji. Bardzo wciągający reportaż. W środku znalazłam kilkanaście fotografii z tamtych czasów. Świetne zdjęcia. Warto je zobaczyć.
Czytając "Trzysta procent socjalizmu" miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do tamtych czasów. Przodownicy pracy za wszelką cenę chcieli być najlepsi. Wyrabiali często ponad 300% normy. Byłam bardzo ciekawa, co za to otrzymywali. Czy warto było tak harować? Nie oszukujmy się, to była praca ponad normę. Przodownicy pracy rywalizowali ze sobą kto będzie najlepszy, czyli kto więcej zrobi w ciągu danego okresu. Czy faktycznie było warto robić jak najwięcej? Tego dowiecie się, czytając to niezwykłe dzieło.
Autor ujął mnie swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Powiem wam szczerze, że nigdy nie interesowałam się tym okresem. Dzięki tej książce nadrobiłam. Warto ją przeczytać, żeby lepiej zrozumieć przodowników pracy w PRL-u. Mało się o nich mówi i pisze. Ciekawa jestem, dlaczego tak jest. To bardzo interesujący temat.
Książka składa się z trzech części. Pierwsza z nich to: "Rekordy i władza", druga "Bez propagandy" i trzecia: "Długi zmierzch". W każdej części znajdziecie kilka bardzo ważnych rozdziałów. Na uwagę również zasługują źródła, z których korzystał autor, tworząc ten reportaż. Podoba mi się, że je tak wyszczególnił. Chętnie zagłębię swoją wiedzę na ten temat.
Oko przyciąga sama okładka. Ma coś w sobie takiego, że nie można oderwać od niej wzroku. Dodatkowo twarda oprawa nadaje jej ciekawego i niepowtarzalnego charakteru. W środku znajdziecie idealnie opisane współzawodnictwo.
Jeżeli słyszycie przodownictwo pracy w PRL-u, to z czym wam się to kojarzy? Moje pierwsze skojarzenie z tymi czasami to film "Człowiek z marmuru". Autor też o nim wspomina. Pewnie gdyby nie te czasy, to nie mięlibyśmy tylu jednolitych, szarych blokowisk.
Robotnicy dokonywali heroicznych prac, często za cenę własnego życia. Wierzyli w lepsze jutro. W tej książce poznacie sukcesy i dramaty tamtejszych czasów. Czy wtedy ludzie byli szczęśliwi?
W tamtejszych czasach nazwiska najlepszych przodowników pracy znała cała Polska. Przyznam się ze smutkiem, że ja niestety ich nie znałam. Poznałam dopiero po przeczytaniu książki "Trzysta procent socjalizmu".
Polskie przodownictwo pracy zaczęło się w 1947 roku od skromnego górnika z kopalin "Jadwiga" Wincenta Pstrowskiego. Jego historię pięknie opisał sam autor. Czy miał idealne życie?
Polska po wojnie musiała się odbudować. Potrzebni do tego byli najlepsi, najsilniejsi i najszybszy robotnicy, którzy ze sobą współzawodniczyli.
Byłam w głębokim szoku, czytając o wyrobionych normach przez niektórych pracowników. Nie mogę pojąć, jakim cudem im się to udało. Czy oni w ogóle spali, jedli, pili i odpoczywali? Czy tylko pracowali na swój sukces, który nie zawsze był odpowiednio doceniany? A co z ich rodzinami? Czy mieli życie rodzinne? Czy to byli tytani pracy? Zachęcam do poznania często brutalnej prawdy. Poznałam między innymi historie górników, murarzy, stoczniowców i wojskowych.
Czy zawsze podawane wyniki przekraczania normy były prawdziwe? Czy może ktoś przy tym manipulował? Autor obala niektóre mity. Warto się z nimi zapoznać.
Nie żałuję, że przeczytałam ten reportaż. Ostatnio interesuję się historią Polski z XX wieku. Ta książka w pełni mnie usatysfakcjonowała. Nie mam się do czego przyczepić. Przodownictwo pracy w PRL-u nie jest łatwym tematem, ale warto wiedzieć więcej na ten temat. Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia. Wciągnęła mnie w swój wir od samego początku.
Gratuluję autorowi Andrzejowi Janikowskiemu tak dobrego dzieła. Cieszę się, że podjął się tego tematu.
Tamte czasy opisane są z punktu widzenia współzawodnictwa.
Pozostawiam was z pytaniem: Czy warto było, aż tak mocno ze sobą rywalizować?
Andrzej Janikowski stworzył bardzo ciekawy reportaż dotyczący przodowników pracy w PRL-u. Dzięki autorowi poznałam dużo interesujących informacji. Bardzo wciągający reportaż. W środku znalazłam kilkanaście fotografii z tamtych czasów. Świetne zdjęcia. Warto je zobaczyć.
Czytając "Trzysta procent socjalizmu" miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do tamtych czasów....
2023-03-16
Nie wiem, czy pamiętacie, ale sprawą Josefa Fritzla i jego rodziny żył cały świat. Pamiętam tego psychicznego "człowieka" z telewizji. Nie wiem, jak mógł tak bardzo skrzywdzić swoją rodzinę. Kiedy ukazała się książka Johna Glatta "Sprawa Josefa Fritzla" postanowiłam ją przeczytać. Chciałam przyjrzeć się z bliska tej sprawie. Powiem wam, że oglądając, to w telewizji byłam w szoku, ale czytając tę książkę, byłam i jestem głęboko przerażona. Nie ogarniam moim umysłem tego co zrobił ten potwór. Nie oszukujmy się Josef Fritzl to po pierwsze pedofil, gwałciciel i morderca. Uwielbia młodsze kobiety. Pod własnym domem zbudował sobie bunkier, w którym zamknął swoją córkę. Wszystkim wmówił, że Elisabeth uciekła do religijnej sekty. Tam latami ją gwałcił, molestował i terroryzował. Zrobił własnej córce siedmioro dzieci. Jedno z nich zmarło. Chłopczyk mógłby żyć, gdyby ojciec ich wszystkich wypuścił. Ogromna tragedia. W książce znajdziecie mnóstwo innych szokujących informacji. Josef prowadził podwójne życie. Jedno w swoim domu, drugie w wybudowanym bunkrze.
Do jakich jeszcze kłamstw dopuścił się ten potwór? Czy poniósł odpowiednią karę za swoje czyny?
Nigdy nie zrozumiem, jak ojciec może molestować, gwałcić i zapładniać swoje własne dziecko. A później cieszyć się z tego wszystkiego. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co czuła jego żona, kiedy wszystko wyszło na jaw.
Czytając książkę "Sprawa Josefa Fritzla" bardzo bałam się o Elisabeth i jej wszystkie dzieci. Byłam śmiertelnie przerażona. Nie obyło się bez łez, złości i nienawiści do tego potwora. Wyobrażacie sobie żyć w zamknięciu przez 24 lata bez możliwości wyjścia na świeże powietrze i oglądania słońca, księżyca i gwiazd? A teraz pomyślcie, że w takim miejscu rodzicie dzieci. Same bez niczyjej pomocy. Dobrze wiecie, że jeżeli nie zdarzy się cud, to wasze dzieci nigdy nie wyjdą na powierzchnie. Zobaczcie, do jakiego strachu doprowadził swoją córkę, że ta nigdy nie próbowała uciec. On ją zniszczył fizycznie i psychicznie. Elisabeth miała swoje marzenia. Niestety dzięki własnemu ojcu nie mogła ich realizować. Odebrał jej najlepsze lata życia. Gdyby nie pewien nazwijmy to cud, a tak naprawdę prawdziwy dramat ojciec nigdy by ich nie uwolnił.
Czy wiecie, co się dzieje z dziećmi, które nigdy nie widziały światła dziennego i nagle mogą wyjść na powierzchnię? Zachęcam do przeczytania tej książki. Tam znajdziecie odpowiedzi na to pytanie.
I pomyśleć, że dla otoczenia to była zwykła rodzina. Nikt nie wiedział, że pod domem odgrywa się tak ogromna tragedia. Jeszcze do teraz mam ciarki, jak sobie przypomnę o tej sprawie.
Jeżeli lubicie książki na faktach, które pokazują brutalnego psychopatę i zwyrodnialca w jednym, to koniecznie przeczytajcie "Sprawę Josefa Fritzla". Od razu zaznaczę, że jest to książka przeznaczona tylko dla dorosłych czytelników.
Dziękuję autorowi, że opisał tę rodzinną tragedię.
Mam nadzieję, że nigdy Josef Fritzl nie będzie miał swojego naśladowcy.
Pozostawiam was z pytaniem: Czy tak naprawdę znacie swoich sąsiadów?
Nie wiem, czy pamiętacie, ale sprawą Josefa Fritzla i jego rodziny żył cały świat. Pamiętam tego psychicznego "człowieka" z telewizji. Nie wiem, jak mógł tak bardzo skrzywdzić swoją rodzinę. Kiedy ukazała się książka Johna Glatta "Sprawa Josefa Fritzla" postanowiłam ją przeczytać. Chciałam przyjrzeć się z bliska tej sprawie. Powiem wam, że oglądając, to w telewizji byłam w...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-12
Po mocnych thrillerach postanowiłam przeczytać wstrząsający reportaż. Daria Górka w swojej najnowszej książce przedstawia losy kobiet, które będąc ofiarami przemocy domowej, zabiły swoich mężów/ partnerów. Dlaczego musiało do tego dojść? Kto jest za to odpowiedzialny?
Moim zdaniem kobiety, które były maltretowane fizycznie i psychicznie, a potem pod wpływem ogromnego stresu zabiły swoich prześladowców, nigdy nie powinny trafić za kratki. One całe życie małżeńskie lub partnerskie przechodziły piekło na ziemi. Mieszały z prawdziwymi potworami. Ich katorga trwała od kilku do kilkunastu lat. Pewnego dnia po kolejnej niepotrzebnej awanturze postanowiły się bronić. Ich kaci trafili tam, gdzie powinni. A one, zamiast cieszyć się wolnością razem z dziećmi, siedzą za kratkami. Czy myślicie, że na to zasłużyły?
Ile jest w stanie wytrzymać maltretowana kobieta? Czy chcielibyście patrzeć, jak miłość waszego życia katuje wasze wspólne dzieci? Czy nie stanęlibyście w ich obronie? Oczywiście, że byście zrobili wszystko, żeby wasza druga połówka przestała to robić. Byście zabrali dzieci i uciekli z domu. A teraz spójrzcie na to wszystko z punktu maltretowanej kobiety. Z reguły jest tak zastraszona, że wycofuje zeznania z policji, ponieważ oprawca przeprosił i postanowił się zmienić. Nie odejdzie od niego, bo go bardzo kocha, pomimo tego, że prawie codziennie dostaje od niego baty. Dzieci potrzebują ojca, więc będzie trwała przy przemocowym mężczyźnie. To wszystko będzie trwało aż do jej śmierci, chyba że kobieta zacznie się bronić i niestety zabije swojego ukochanego. Po zadaniu śmiertelnego ciosu będzie próbowała ratować jego życie. Czy tak postąpiłaby zimnokrwista morderczyni? Oczywiście, że nie.
Poczytajcie historie maltretowanych kobiet. Może one do was przemówią. Nie bójcie się prosić o pomoc. Zawsze jest jakieś wyjście.
W książce poznacie dramatyczne historie: Kasi, Marty, Moniki, Sylwii, Oli, Izy, Małgorzaty i Alicji. Oczywiście autorka zmieniła imiona swoich bohaterek.
Jeżeli myślicie, że przemoc domowa występuje tylko wśród najbiedniejszych rodzin, to się grubo mylicie. Bogate rodziny potrafią się idealnie maskować. Kobiety z takich rodzin potrafią idealnie oszukiwać społeczeństwo, mówiąc np., że się przewróciły lub uderzyły w szafkę.
Moim zdaniem jest to ważny reportaż. Wszyscy powinni go przeczytać. Przemocowi mężczyźni powinni przestać maltretować swoje kobiety i dzieci. Nie ma zgody na przemoc.
Bardzo emocjonalna książka. Polecam przed czytaniem zaopatrzyć się w chusteczki.
Autorka oddała głos maltretowanym kobietom. To one do was przemawiają. Posłuchajcie, co mają wam do powiedzenia. Czy są zadowolone z tego, co zrobiły? Co dzieje się z ich dziećmi? Czy dzieci wybaczyły swoim matkom?
Tego wszystkiego i wiele więcej dowiecie się z historii ukrytych na kartkach książki "Aż do śmierci. Prawdziwe historie przemocy domowej, która zmusza ofiarę do zbrodni".
Z całego serca polecam tę książkę, mommy_and_books.
Po mocnych thrillerach postanowiłam przeczytać wstrząsający reportaż. Daria Górka w swojej najnowszej książce przedstawia losy kobiet, które będąc ofiarami przemocy domowej, zabiły swoich mężów/ partnerów. Dlaczego musiało do tego dojść? Kto jest za to odpowiedzialny?
Moim zdaniem kobiety, które były maltretowane fizycznie i psychicznie, a potem pod wpływem ogromnego...
2022-12-02
Wielkie brawa dla Martyny Wojciechowskiej. Jej najnowsza książka to dosłownie arcydzieło pokazujące siłę kobiet, które nigdy się nie poddają. Niektóre historie bardzo mnie wzruszyły. Dosłownie łzy płynęły mi ciurkiem.
W książce "Co chcesz powiedzieć światu" znalazłam historie między innymi:
- Marbelli Aguilar Sosa z Meksyku. Bardzo mądra kobieta, która w swoim życiu bardzo wiele przeszła. Mimo wszystko nie poddała się i za wszelką cenę i swoją godność walczyła o przetrwanie dla swoich dzieci i siebie. Jak na tym wyszła? Czy dzieci jej za to podziękowały?
- Larysy Makhynia z Ukrainy. Ta historia mocno mną wstrząsnęła i jednocześnie dała nadzieję, że jeszcze są na świecie cudowni ludzie.
- Jennifer Bricker-Bauer z USA. Ta młoda dziewczyna od samego początku życia skazana była przez swoich rodziców, a właściwiej przez swojego ojca. Dlaczego? Dzięki Bogu znalazła cudowną rodzinę i jest naprawdę szczęśliwa. Co przytrafiło się tej bohaterce? Oczywiście dowiecie się podczas czytania.
- Moreny Herrera z Salwadoru. Ta historia to istny wyciskacz łez. Dlaczego dochodzi do tego? Kobieta nigdy nie powinna być za to ukarana. Nie dość, że sama cierpi, to jeszcze społeczeństwo ją za to wytyka. W Polsce to nie do pomyślenia. Tam niestety to realne. O czym mówię? Warto przeczytać historię Moreny.
W książce "Co chcesz powiedzieć światu." znajdziecie jeszcze mnóstwo innych historii kobiet z całego świata. Martyna Wojciechowska dzięki swoim zagranicznym podróżą poznała mnóstwo kobiet i ich historii. Dzięki temu postanowił podzielić się nimi z nami, tworząc swoje najnowsze dzieło.
Warto przeczytać tę książkę.
A ty co chciałabyś/ chciałbyś powiedzieć światu?
Jeżeli lubicie reportaże, które wyciskają łzy, przerażają i jednocześnie dają nadzieję, to koniecznie przeczytajcie "Co chcesz powiedzieć światu".
Te historie tak mnie pochłonęły, że przeczytałam je w ciągu jednego popołudnia.
Dziękuję Martynie Wojciechowskiej, że chciała podzielić się z nami tymi opowieściami.
Ps.
Książa zawiera fotografie.
Warto mieć ją w swojej kolekcji. Idealna książka na prezent dla każdej kobiety.
Z całego serca polecam książkę "Co chcesz powiedzieć światu" - mommy_and_books.
Wielkie brawa dla Martyny Wojciechowskiej. Jej najnowsza książka to dosłownie arcydzieło pokazujące siłę kobiet, które nigdy się nie poddają. Niektóre historie bardzo mnie wzruszyły. Dosłownie łzy płynęły mi ciurkiem.
W książce "Co chcesz powiedzieć światu" znalazłam historie między innymi:
- Marbelli Aguilar Sosa z Meksyku. Bardzo mądra kobieta, która w swoim życiu...
" [...] Niektóre rany szybko się goją, inne potrzebują więcej czasu, jeszcze inne nie zagoją się nigdy. [...]"
Murong Xuecun stworzył wyjątkowy reportaż dotyczący Covid-19 w Chinach w Wuhan. To, co się tam działo mocno mną wstrząsnęło. Władze Chin wszystko tuszowały. A tych, którzy mówili prawdę, szybko uciszali i zastraszali. To straszne, tragiczne i niepotrzebne. Po reportażu "Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhanu" jestem śmiertelnie przerażona postępowaniem władz w Chinach. Mieszkańcy tego kraju nie mieli tak dobrze jak my w Europie. Poznałam tutaj kilka wzruszających historii, które wywołały u mnie potok łez. Cieszę się, że mimo strachu przed władzą bohaterzy tej książki nie bali się działać zgodnie z własnym sumieniem. Świat zasłużył na to, by znać prawdę.
Cieszę się, że autor Murong Xuecun postanowił napisać ten wstrząsający reportaż. Mam nadzieję, że nic się jemu nie stanie z tego powodu.
Na końcu książki przeczytałam wspomnienia redaktora Clive’a Hamiltona z tamtych okrutnych czasów. Warto je poznać.
Jeżeli lubicie emocjonalne historie, to idealnie trafiliście. Zobaczcie, jak wyglądały początki Covid-19 w Chinach i jak władza walczyła z obywatelami.
Co zrobił autor przed ukazaniem się tej książki? Tego dowiecie się podczas czytania.
Bohaterami tego reportażu są między innymi: lekarz — Lin Qingchuan, kierowca skutera — Li i pracownik średniego szczebla — Wang Gangcheng. Ich historie poruszą nawet najtwardsze serca.
Czy jesteście gotowi cofnąć się w czasie i na nowo przeżyć pandemię koronawirusa? Czasem warto cofnąć się w czasie, żeby móc iść do przodu.
Tematyka tego e-booka mocno mnie wciągnęła. Podziwiam ludzi, którzy potrafią mówić prawdę, gdy rząd próbuje ją zataić przed społeczeństwem i całym światem. To są prawdziwi wojownicy. Czy chcecie ich poznać?
" [...] Niektóre rany szybko się goją, inne potrzebują więcej czasu, jeszcze inne nie zagoją się nigdy. [...]"
więcej Pokaż mimo toMurong Xuecun stworzył wyjątkowy reportaż dotyczący Covid-19 w Chinach w Wuhan. To, co się tam działo mocno mną wstrząsnęło. Władze Chin wszystko tuszowały. A tych, którzy mówili prawdę, szybko uciszali i zastraszali. To straszne, tragiczne i...