Jak rzuciłem korpo

Okładka książki Jak rzuciłem korpo Mateusz Gradowski
Okładka książki Jak rzuciłem korpo
Mateusz Gradowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf literatura podróżnicza
214 str. 3 godz. 34 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2022-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-05
Liczba stron:
214
Czas czytania
3 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381596824
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1406
1394

Na półkach: , , , , , , ,

" [...] Czas zacząć działać i robić rzeczy duże, znaczące. Które odbijać się będą echem, które ludzie będą doceniać, a które może kiedyś zainspirują innych do działania. [...] "

Dzięki uprzejmości Mateusza Gradowskiego miałam przyjemność przeczytać jego debiutancką książkę pod tytułem "Jak rzuciłem korpo".
Na początku zacznę od świetnej okładki, która przyciąga wzrok. Patrząc na nią, można się domyślić, że zostanie nam przedstawiona historia pełna niezapomnianych przygód. Jestem zachwycona papierem, który został użyty do stworzenia tej książki. Jest miły w dotyku. Znalazłam tutaj mnóstwo fantastycznych zdjęć. Aż zazdroszczę autorowi tylu ciekawych przygód. Podróżował między innymi po Jerozolimie, Singapurze i Malezji. Od razu muszę pogratulować odwagi. Nie każdy jest w stanie rzucić wszystko i spełniać swoje marzenia.
Mateusz Gradowski swoimi przygodami inspiruje do zmienienia swojego stylu życia. Pokazuje nam, że nie warto być korpo szczurkiem i podążać jedynie za pieniędzmi. Autor udowadnia nam, że nie mając dużej gotówki, można przeżyć przygodę swojego życia.
W książce "Jak rzuciłem korpo" możecie na własne oczy zobaczyć, jak wyglądał podbój niezapomnianych krain. Dowiecie się między innymi gdzie spał, gdzie był i jakich poznał ludzi. Czy nawiązał przyjaźnie na resztę swojego życia?
Autor dzieli się z nami swoją historią od 2017 do 2019 roku.
Czy po takiej wolności będzie umiał żyć w naszej szarej rzeczywistości?
Jestem ciekawa, co działo się z autorem od lutego 2019 roku.
Idealna historia dla tych, którzy mają dość swojego życia i chcą coś w życiu zmienić.
Czy odważylibyście się  tak jak autor z dnia na dzień rzucić wszystko i wyjechać/ wylecieć w nieznany świat?
Zachęcam was do przeczytania książki "Jak rzucić korpo". Może dzięki niej odmienicie swoje życie.
Jak pokazuje nam sam Mateusz Gradowski, świat nie musi być tylko szary. Dzięki takim ludziom jak on może być pięknie i kolorowy.
Czy zaryzykujecie wszystko, dla przygody życia?
A teraz pytanie do was od samego autora:
Gdyby ktoś powiedział Ci dziś, że został Ci rok życia, co byś zrobił(a)?
Najbardziej podobała mi się opisana historia z Malezji z dnia 29.12.2017 roku.  Spotkacie tam przemiłą staruszkę i jej syna. Warto się im przyjrzeć z bliska.
Jeżeli lubicie literaturę podróżniczą, to koniecznie przeczytajcie książkę "Jak rzuciłem korpo".

Z czystym sercem polecam.

" [...] Czas zacząć działać i robić rzeczy duże, znaczące. Które odbijać się będą echem, które ludzie będą doceniać, a które może kiedyś zainspirują innych do działania. [...] "

Dzięki uprzejmości Mateusza Gradowskiego miałam przyjemność przeczytać jego debiutancką książkę pod tytułem "Jak rzuciłem korpo".
Na początku zacznę od świetnej okładki, która przyciąga wzrok....

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
1

Na półkach:

,,Jak rzuciłem korpo,, Jestem w trakcie czytania tej ksiazki, w sumie to już koncze ja czytać . Jest inspirująca , wciągająca , wciągnęła mnie tak że chciałabym ją czytać i czytać i żeby tych zapisanych wspomnień o podróży z dnia na dzień nie było końca , Ogromna odwaga autora, bo jak tu nie mówić o odwadze kiedy decyduje się na takie coś :) dopóki tej ksiazki nie przeczytałam nie wiedziałam jaki świat może być piękny a ludzie dobrzy . Ta książka daje nadzieję , mi dała . Polecam z całego serca kupujcie czytajcie . Mateusz czekam na następną twoja książkę. 😊

,,Jak rzuciłem korpo,, Jestem w trakcie czytania tej ksiazki, w sumie to już koncze ja czytać . Jest inspirująca , wciągająca , wciągnęła mnie tak że chciałabym ją czytać i czytać i żeby tych zapisanych wspomnień o podróży z dnia na dzień nie było końca , Ogromna odwaga autora, bo jak tu nie mówić o odwadze kiedy decyduje się na takie coś :) dopóki tej ksiazki nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , ,

Patrząc na tytuł książki Mateusza Gradowskiego, można BŁĘDNIE nastawić się do niej nader sceptycznie. Myślisz sobie „Tak! Rzuciłem korpo, wielkie mi aj waj, jakby było się czym chwalić”. I z pewnością szybko nie będziesz chciał po nią sięgnąć. Będziesz ją przekładał z półki na stolik, ze stolika na łóżko, potem położysz na stosie innych książek, przykryjesz innym tytułem, ale ona zawsze gdzieś pod ręką jest. Aż przyjdzie taki moment, że pewnie dla świętego spokoju weźmiesz ją do ręki i zaczniesz czytać.
Wszystko ma swój czas.
Przepadasz, a nos zanurzony pomiędzy stronami sprawia, że … ciałem na kanapie, lecz głową podróżujesz.
A w czym rzecz?

Mateusz Gradowski znalazł się w martwym punkcie swojego życia. Pracownik wielkiej korporacji, którego dzień nie różnił się od dnia, gdzie już nic innego nie potrafił z siebie wykrzesać, nic więcej osiągnąć, niczym zabłysnąć. Frustracja w nim narastała, dochodziło przygnębienie i typowe pytania – co dalej? Czy tak będzie zawsze? Dzień po dniu bez końca? I gdyby nie ten wielomyślowy bagaż codzienności, nigdy nie zdecydowałby się na nic. A on – z dnia na dzień złożył wypowiedzenie i ruszył. Przed siebie. Dosłownie i w przenośni. Ruszył spełnić marzenie życia. 13 listopada 2017 roku wyjechał z domu bez jakiegokolwiek dalekosiężnego planu na siebie i na przyszłość. Założeniem była podróż dookoła świata, albo prawie dookoła, bo musiał ją przerwać, ALE…

ALE…
Ta podróż była niemalże terapeutyczna. Pomimo wielu przygód, nie zawsze pozytywnych i chcianych, jak choćby pływanie w Morzu Martwym, „pożarcie” karty przez bankomat w Aleksandrii, brak pieniędzy zmuszający do łapania pracy za noclegi, czy chodzenie nago po plaży, zawsze czuł, że żyje. Że życie jest piękne i niebywałe i że nigdy nie da się go poznać doszczętnie. Poczuł wdzięczność za to kim był, dokąd doszedł i co zdobył. Emocje wypełniały go całego. Podobnych wrażeń nigdy nie doświadczył siedząc za biurkiem. Poczuł człowieczeństwo w sobie, poczuł wartość siebie samego. Dostrzegł sens własnego bytu i nauczył się o tym mówić, czego wcześniej nie potrafił i czego nigdy nie robił. Były momenty, że czuł się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, że ten stoi przed otworem i czeka, aż sięgnie po to, co ma do zaoferowania. Były momenty, że czuł iż może dokonać wszystkiego, czego sobie tylko życzy.
Ale były i inne chwile.
„(…) Pod koniec dnia każdy z nas jest w trakcie swojej podróży, czy to fizycznej, czy duchowej, i nasze drogi ostatecznie rozchodzą się znowu. Dlatego też zrozumiałem, jak ważne jest nawet w życiu codziennym, aby nauczyć się być samemu ze sobą. (…) Jeśli to będziemy potrafili, łatwiej będzie nam funkcjonować w społeczeństwie. Dopóki nie będziemy w stanie żyć w zgodzie ze sobą, prawdopodobnie nie uda nam się żyć w zgodzie z drugim człowiekiem.”

Mateusz Gradowski SOBĄ udowadnia, że niemożliwe istnieje po to, by stać się MOŻLIWE. Sam tego doświadczył, sam to poczuł i tego skosztował. Skosztował życia na uczcie, na którą zaprosił go świat. Nie chcę pisać o treści, o miejscach gdzie był, kogo poznał, gdzie było co i dlaczego. Nie o to w tej książce chodzi. Nie o zachwyt Seulem, czy przygodami na kutrze. Tu chodzi o coś więcej, o coś, co czujesz podświadomie, w tle niemalże. Tu chodzi o zmianę – siebie, swojej psychiki, swojego odczuwania i bycia.
„Jak rzuciłem korpo” to podróżniczy poradnik o narodzeniu NOWEGO JA. To psychologiczna przygoda, którą pisała rzeczywistość, a której doświadczył Mateusz. To kompendium wiedzy o człowieku, jego stylu życia, marzeniach i ich łapaniu za nogi. To „laminowana” mapa zapraszająca do podróży, ucztowania i radości. Autor nie wskazuje ci drogi, nie naprowadza, a jedynie proponuje. Uzmysławia ci, że warto kosztować swoje życie, póki się je ma. Że warto ucztować i się nim wręcz delektować. Że na materializmie nie zbuduje się szczęścia, nie na kieracie od poniedziałku do piątku, a na czymś zupełnie innym. Lecz to Mariusz Gradowski poczuł wychodząc zza biurka i zamykając drzwi własnego mieszkania z plecakiem na barkach.
Po roku wrócił.
Inny.

A teraz?
Teraz puszcza energię dalej…

Thomas Jefferson mawiał: „Jeśli chcesz zdobyć coś, czego nigdy nie miałeś, musisz być gotowy robić rzeczy, których nigdy nie robiłeś”.


#agaKUSiczyta

Patrząc na tytuł książki Mateusza Gradowskiego, można BŁĘDNIE nastawić się do niej nader sceptycznie. Myślisz sobie „Tak! Rzuciłem korpo, wielkie mi aj waj, jakby było się czym chwalić”. I z pewnością szybko nie będziesz chciał po nią sięgnąć. Będziesz ją przekładał z półki na stolik, ze stolika na łóżko, potem położysz na stosie innych książek, przykryjesz innym tytułem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
698

Na półkach: , , ,

„Jak rzuciłem korpo” to inspirująca i motywująca opowieść o odwadze, odzyskiwaniu kontroli nad swoim życiem i podążaniu za własnymi marzeniami. Autor tej książki dzieli się swoją osobistą historią opuszczenia korporacyjnego świata na rzecz realizacji swoich pasji i marzeń.

Mateusz Gradowski opisuje swoje wewnętrzne konflikty, niepewności i wątpliwości w związku z decyzją, która odmieniła życie autora. Czytelnicy mogą się z nim utożsamić i zrozumieć, że odważne decyzje nie zawsze przychodzą łatwo, ale warto podjąć ryzyko, by zrealizować swoje pasje.

Książka przedstawia wiele cennych lekcji, które autor wyciągnął z własnych doświadczeń i obserwacji. Pokazuje, jak ważne jest słuchanie swojego głosu i śmiałe podążanie za marzeniami, nawet jeśli oznacza to wyjście komfortowej, ale niezadowalającej sytuacji.

Czytelnicy w tej książeczce dowodów, jak się wydaje, że z ostrożnością i stawić czoła trudnościom, które mogą towarzyszyć rzuceniu korporacyjnej kariery. Autor zwraca uwagę na znaczenie planowania, oszczędzania i pozyskiwania środków, które pomogą w odniesieniu do sukcesu w nowej drodze postępowania. Autor zachęca do odkrywania swojej pasji, budowania zdrowych relacji i dbania o swoje zdrowie psychiczne.

„Jak rzuciłem korpo” jest pozycją, która nakłania do refleksji i sprawia, że każdy może znaleźć swoją drogę do działania i zachowania w życiu. Mateusz Gradowski uważa, że ​​odważne kroki w kierunku realizacji marzeń są możliwe, a praca nad sobą przyniesie wymarzone rezultaty.

To poruszająca historię o odwadze i determinacji w dążeniu do indywidualnych marzeń. Książka ta będzie źródłem inspiracji dla każdego, otwiera przed czytelnikami drzwi do nowych możliwości i inspiruje do nowych wyzwań. Jeśli szukasz potwierdzenia zmian w swoim życiu, ta książka jest dla Ciebie. Zdecydowanie polecam ją każdemu, kto szuka swojej drogi do szczęścia i sukcesu.

„Jak rzuciłem korpo” to inspirująca i motywująca opowieść o odwadze, odzyskiwaniu kontroli nad swoim życiem i podążaniu za własnymi marzeniami. Autor tej książki dzieli się swoją osobistą historią opuszczenia korporacyjnego świata na rzecz realizacji swoich pasji i marzeń.

Mateusz Gradowski opisuje swoje wewnętrzne konflikty, niepewności i wątpliwości w związku z decyzją,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
174

Na półkach:

Współczesne życie w korporacyjnym świecie jest często pełne rutyny, wykonywania powtarzalnych czynności i presji związanych z karierą. Czasami odnosimy wrażenie, że nasze życie obraca się wokół firmowego biurka, a nasze marzenia o podróżach i odkrywaniu świata wydają się tylko odległymi wspomnieniami. Jednak coraz więcej ludzi zdobywa się na odważny krok – rzucając pracę w korporacji wyrusza w nieznane, w poszukiwaniu nowych doświadczeń i pasjonujących przygód. Tak było w przypadku Mateusza Gradowskiego, dla którego pierwszy daleki wyjazd, to była radykalna decyzja, która wiązała się z ogromnym ryzykiem. Podróże, dały mu jednak wiedzę i mądrość życiową. I tak powstała książka Jak rzuciłem korpo.

Podróżowanie zyskało, dzięki czemu ludzie mają możliwość poznania kultury, obyczajów, smaków i aromatów, a także daje im możliwość rozwoju umiejętności społecznych i osobowych. Wyruszając w podróż, ludzie odkrywają piękno świata i uczą się na nowo doceniać życie.

Podróżowanie pozwala na rozwijanie nowych umiejętności, które mogą być przydatne zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Czasami podczas podróży odkrywamy swoją pasję i zainteresowania, które później wykorzystamy w nowej pracy lub biznesie. Podróżowanie pozwala również na budowanie rzeczywistych relacji międzyludzkich. Spotykamy nowych ludzi, dzielimy się historiami, poznajemy ich kulturę i życie.

Historia życiowa Mateusza Gradowskiego może być dla innych źródłem i motywacją do zmian. Widząc, jak autor wiele zmienił i jakie trudności pokonał, mogą uzyskać impuls, dzięki czemu sami rozpoczną działanie w kierunku pozytywnej zmiany. Bo życie to nieustanna nauka i rozwój, a nawet z pozoru trudne, może się okazać, motywacją do odkrywania siebie. Te wspomnienia mogą być również inspiracją, że zmiana i rozwój są nieodłącznymi elementami życia i wartościowymi elementami naszej drogi do nowej wersji samego siebie.

"Oby ta książka zainspirowała kogoś tak, jak zainspirowany kiedyś zostałem ja". – wyznaje Mateusz Gradowski.

Czy można w jednej chwili rzucić stabilną i dobrze płatną pracę i wyruszyć w podróż marzeń? Można i warto! Mateusz Gradowski, opowiadał o tym, jak rzucił pracę w korporacji, by spełnić swoje marzenia i odkryć to, kim naprawdę jest.
Jak rzuciłem korpo już w sprzedaży!

Współczesne życie w korporacyjnym świecie jest często pełne rutyny, wykonywania powtarzalnych czynności i presji związanych z karierą. Czasami odnosimy wrażenie, że nasze życie obraca się wokół firmowego biurka, a nasze marzenia o podróżach i odkrywaniu świata wydają się tylko odległymi wspomnieniami. Jednak coraz więcej ludzi zdobywa się na odważny krok – rzucając pracę w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    10
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    4
  • Reportaż
    2
  • Ulubione
    2
  • - Ostrowiec
    1
  • Świetne poradniki
    1
  • Wspomnienia
    1
  • Papier
    1
  • - Ożarów
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jak rzuciłem korpo


Podobne książki

Przeczytaj także