Reportaż przbliża nam historie z życia Koreanek. Znajdziemy tam szeroki wachlarz opowieści... ale opowieści dosłownie o wszystkim.

Miałam wręcz wrażenie, że autorka chciała opowiedzieć o wszystkim co wie o Korei, spychajac tym samym opowieść o tytułowych Koreankach na zaplecze.

Sama struktura książki jest bardzo dziwna. Niby na początku mamy jeden wywiad i jego rozwinięcie, ale potem mamy kilka rozdziałów bez wywiadu, albo kilka wywiadów bez rozwinięcia. I do tego te przedziwne wstawki o jedzeniu, które bardzo wybijały mnie z rytmu czytania.

Jeżeli ktoś siedzi już w tematyce Korei trochę, nie dowie się z niej za wiele nowego. W książce jest wiele niedopowiedzeń, a fakty czasami przedstawiane są tak, aby szokować czytelnika, a nie przedstawić prawdę w sposób obiektywny. Brakuje także podania źródeł przytaczanych liczb.

Odwoływanie się i przytaczanie fragmentów innych książek popularnonaukowych i opowieści, które każdy zainteresowany tematem już czytał, sprawia, że cały materiał wydawał mi się bardzo wtórny.

Było kilka ciekawych fragmentów, na przykład o pocieszycielkach, ale ostatecznie autorka chciała chwycić za zbyt wiele tematów na raz, więc każdy był ledwie zarysowany. Nie czułam że jest to reportaż napisany przez eksperta, a raczej przez osobę zainteresowaną Koreą bardziej jako turysta. Nie ma w tym nic złego, po prostu nie tego oczekiwałam od takiego materiału.

Reportaż przbliża nam historie z życia Koreanek. Znajdziemy tam szeroki wachlarz opowieści... ale opowieści dosłownie o wszystkim.

Miałam wręcz wrażenie, że autorka chciała opowiedzieć o wszystkim co wie o Korei, spychajac tym samym opowieść o tytułowych Koreankach na zaplecze.

Sama struktura książki jest bardzo dziwna. Niby na początku mamy jeden wywiad i jego...

Przypadkowa lektura, pochłonęła mnie całkowicie. Nie mogłam się od tej książki oderwać. bardzo odpowiadał mi się styl pisania autorki, przedstawiane kwestie były bardzo interesujące. Zdarzały się rozdziały luźno powiązane z kobietami (np. związane z jedzeniem, pop kulturą),całość trochę chaotyczna, ale nie przeszkadzało mi to w ogólnym odbiorze książki, wręcz przeciwnie - dowiedziałam się z niej wiele nowego. Jedyne czego mi brakowało, to podsumowania, komentarza autorki co do sytuacji kobiet w Korei. Poza tym świetna pozycja, na pewno będą czytała drugą książkę autorki dot. Finlandii. Polecam.

Przypadkowa lektura, pochłonęła mnie całkowicie. Nie mogłam się od tej książki oderwać. bardzo odpowiadał mi się styl pisania autorki, przedstawiane kwestie były bardzo interesujące. Zdarzały się rozdziały luźno powiązane z kobietami (np. związane z jedzeniem, pop kulturą),całość trochę chaotyczna, ale nie przeszkadzało mi to w ogólnym odbiorze książki, wręcz przeciwnie -...

Po raz kolejny, książka dla laików, osób zaczynających poznawać Koreę Południową. Dużo bardziej zainteresowały mnie rozdziały o kulturze, społeczeństwie i jedzeniu, niż piąta, czy szósta podobna do siebie historia. Nisko oceniam też chaos w podawaniu informacji i bardzo potoczny język. Generalnie, nie była to zła lektura, ale ja już to wszystko znam z innych reportaży.

Po raz kolejny, książka dla laików, osób zaczynających poznawać Koreę Południową. Dużo bardziej zainteresowały mnie rozdziały o kulturze, społeczeństwie i jedzeniu, niż piąta, czy szósta podobna do siebie historia. Nisko oceniam też chaos w podawaniu informacji i bardzo potoczny język. Generalnie, nie była to zła lektura, ale ja już to wszystko znam z innych reportaży.

Dla mnie ta książka jest arcyciekawa, szczególnie, że pokazuje zwykłe codzienne życie w niby co raz bardziej znanym rejonie, a jednak ciągle egzotycznym. Okazuje się, że południowokoreański cud gospodarczy ma też swoją cenę, którą niestety płacą głównie seniorzy. Co nie znaczy, że nie żyją pełnią życia, a jakże, żyją! I tak trzymać! polecam wszystkim ciekawym świata :)

Dla mnie ta książka jest arcyciekawa, szczególnie, że pokazuje zwykłe codzienne życie w niby co raz bardziej znanym rejonie, a jednak ciągle egzotycznym. Okazuje się, że południowokoreański cud gospodarczy ma też swoją cenę, którą niestety płacą głównie seniorzy. Co nie znaczy, że nie żyją pełnią życia, a jakże, żyją! I tak trzymać! polecam wszystkim ciekawym świata :)

Świetna książka, cieszę się że trafiła w moje ręce. Pozycję dobrze się czyta, jest po prostu ciekawa zarówno w treści jak i stylu. Książka stanowi przekrój historii od kobiet młodych po kobiety które były ofiarami konfliktów - tzw. pocueszycielki. Pokazuje siłę, emocje i problemy Koreanek, warto spojrzeć na inny styl i schemat codzienności.

Świetna książka, cieszę się że trafiła w moje ręce. Pozycję dobrze się czyta, jest po prostu ciekawa zarówno w treści jak i stylu. Książka stanowi przekrój historii od kobiet młodych po kobiety które były ofiarami konfliktów - tzw. pocueszycielki. Pokazuje siłę, emocje i problemy Koreanek, warto spojrzeć na inny styl i schemat codzienności.

Niestety liczyłam na coś więcej jako osoba czytająca reportaże i książki o Korei Południowej.

Niestety liczyłam na coś więcej jako osoba czytająca reportaże i książki o Korei Południowej.

To moja druga książka o życiu kobiet z Korei Południowej z ich perspektywy.
Podoba mi się przejrzysty związek przyczynowo skutkowy między wydarzeniami z przeszłości i ich bieżącą sytuacją. Duży plus za wzmianki historyczne i nawiązanie do popkultury i wydarzeń bardziej aktualnych.
Wiele rzeczy już wiedziałam, ale dowiedziałam się tez czegoś nowego.
Zabrakło mi rozwinięcia tematu życia klubowego w kwestii narkotyzowania dziewczyn, czy prostytucji.
Zabrakowało mi też spisu treści. Nie ma to nic wspólnego z fabułą po prostu przyzwyczaiłam się do jego istnienia.
Polecam dziewczynom, kobietom które chcą zamieszkać tam na stałe czy zakładać tam rodzinę by przynajmniej wiedziały na co się piszą.

To moja druga książka o życiu kobiet z Korei Południowej z ich perspektywy.
Podoba mi się przejrzysty związek przyczynowo skutkowy między wydarzeniami z przeszłości i ich bieżącą sytuacją. Duży plus za wzmianki historyczne i nawiązanie do popkultury i wydarzeń bardziej aktualnych.
Wiele rzeczy już wiedziałam, ale dowiedziałam się tez czegoś nowego.
Zabrakło mi...

Bardzo ciekawy reportaż. Dzięki wstawkom historycznym łatwiej jest wczuć się w rolę Koreańczyka. Minusem jest chaotyczność książki przez co momentami ciężko się ją czyta.

Bardzo ciekawy reportaż. Dzięki wstawkom historycznym łatwiej jest wczuć się w rolę Koreańczyka. Minusem jest chaotyczność książki przez co momentami ciężko się ją czyta.

Moja wiedza na temat Korei Południowej przed przeczytaniem książki była znikoma. Książka zawiera wiele wątków społecznych pokazanych z perspektywy kobiet, ale również poruszone w niej wydarzenia historyczne, co jest oczywiście dużym atutem książki. Bardzo dobrze się czyta i jest ciekawa.

Moja wiedza na temat Korei Południowej przed przeczytaniem książki była znikoma. Książka zawiera wiele wątków społecznych pokazanych z perspektywy kobiet, ale również poruszone w niej wydarzenia historyczne, co jest oczywiście dużym atutem książki. Bardzo dobrze się czyta i jest ciekawa.

"Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej " Małgorzaty Sidz to bardzo dobrze napisany reportaż ,w którym autorka na podstawie rozmów z wieloma koreańskimi kobietami przybliża nam nieznany dotąd obraz życia codziennego w tym jakże "urokliwym" kraju. Z książki dowiemy się jaka jest rola kobiety w tamtejszym społeczeństwie gdzie od dawna króluje konfucjonizm, a to oznacza, że kobieta jest zobowiązana do całkowitego podporządkowania się mężowi (będąc panną -ojcu lub starszemu bratu).
"Mądra żona jest piękna lecz skromna ,posłuszna i lojalna. Ma zdrowe ciało i umysł wypełniony tradycyjnymi wartościami a jeśli mąż ma kochanki (do czego ma pełne prawo) dobra żona ma pohamować zazdrość i zajmować się należycie domem i dziećmi ".
To na kobiecie spoczywa obowiązek aby dziecko dostało się do najlepszych szkół, zdobyło dobre wykształcenie. "Zaangażowanie z jakim kobieta opiekuje się mężem w domu przekłada się na jego sukcesy w pracy. Od jej poświęcenia zależy dobro całej rodziny. "

W książce oprócz informacji o kulturze i tradycjach Korei Południowej znajdziemy też sporo faktów historycznych jak np.zatonięcie promu Sewol w 2014r gdzie zginęło ponad 300 osób, głównie bardzo młodych ludzi ).
Małgorzata Sidz przybliża nam temat okupacji japońskiej i niezwykle bulwersującą historię niewolnic seksualnych tzw. "pocieszycielek" .W czasie trwania drugiej wojny światowej
japońscy żołnierze porywali koreańskie dziewczynki do tzw. "stacji komfortu" gdzie były wielokrotnie gwałcone, bite głodzone i więzione.Zbrodnie te do dziś nie zostały rozliczone.Czytając to wszystko skóra cierpła mi na karku a włosy jeżyły się na głowie.
W książce został poruszony też temat smakowitej, koreanskiej kuchni (trzeba przyznać niezwykle działający na wyobraźnię, szczególnie osobom kochającym azjatyckie potrawy).

"Mądre matki, dobre żony..." to wartościowa,momentami fascynująca ale też szokująca książka, która wiele mi uświadomiła. Warto ją poznać. Barwa dla autorki za stworzenie głęboko poruszającego ,wnikliwego reportażu

"Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej " Małgorzaty Sidz to bardzo dobrze napisany reportaż ,w którym autorka na podstawie rozmów z wieloma koreańskimi kobietami przybliża nam nieznany dotąd obraz życia codziennego w tym jakże "urokliwym" kraju. Z książki dowiemy się jaka jest rola kobiety w tamtejszym społeczeństwie gdzie od dawna króluje konfucjonizm, a to...