Opinie użytkownika
Mocarna jest to rzecz o zgubnym indywidualizmie, toksycznej męskości i pułapce sukcesu.
Międzywojenna żydowska Warszawa z jej socjo-politycznymi, obyczajowymi i etnicznymi napięciami wydaje się nieco egzotycznym, a jednak znajomym miejscem akcji. Ciekawe tło historyczne jak na opowieść o superbohaterze z rozdartą tożsamością.
Postać Kuma wybitna - cyniczny kapitalista w...
Na chłopski rozum, chyba im więcej pamiętamy i im mniej są te wspomnienia zniekształcone przez błędy poznawcze, tym lepiej – tym bardziej zgodne z rzeczywistością narracje formujemy sobie w głowie i tym bliżej jesteśmy prawdy.
Rzecz w tym, że życie alkoholika polega przecież w dużej mierze na uciekaniu przed rzeczywistością w błogą niepamięć i nieświadomość.
A jak się...
„Czyż nie żyjemy w świecie, w którym wszyscy jesteśmy narcyzami? Ludźmi, którym nie udało się skonstruować autentycznej osobowości. Wszystko jest na pokaz.” – lamentuje Piotr C. w poście na blogu, w którym tłumaczy przesłanie swojej powieści z okazji premiery jej adaptacji.
Dlaczego w ogóle dochodzi do takiej sytuacji, że autor tłumaczy, co autor miał na myśli? Bo napisał...
To jest książka ważna i potrzebna, bo daje wgląd w umysł osoby uzależnionej i demitologizuje proces trzeźwienia. To nie jest relacja z samego środka alkoholowej matni owianej dymem marihuany - miejscem akcji sporej części książki jest publiczna przychodnia uzależnień.
Z opisu Krysi, głównej bohaterki i narratorki, wyłania się obraz nie alkoholiczki i narkomanki wstającej...
Pełno tu myślenia magicznego, co rusz jakiś cud. Generalnie to z uzależnieniami, wszelkimi chorobami i nieprzepracowanymi problemami lepiej jest iść na rekolekcje niż do lekarza czy na terapię, bo po co się szarpać, jak można się modlić i doznawać łask.
Pokaż mimo to
Są miejsca na świecie, gdzie walka o środowisko to nie spacer po mieście z memicznym transparentem, wypad do ciuchlandu i picie piwa w knajpie przez zero-waste słomkę z makaronu. Np. w delcie rzeki Niger nie jest zbyt fajnie. Wszystko przez to, że znajdują się tam bogate złoża ropy naftowej.
Przeciętny mieszkaniec północnej hemisfery mógłby powiedzieć: "ale jak to?!...
Jak to u Banville'a, mądrze napisana powieść/nowela. Już taki najbardziej pobieżny skan tekstu podpowiada, że mnóstwo jest tu powodów do kiwania głową z uznaniem.
Still, przepłynęłam większość "Morza" bez zaangażowania, choć podoba mi się wnikliwość prozy Banville'a i jego cierpki, ale też bardzo plastyczny język.
Należałoby podkreślić, że narrator do ostatniej niemal...
Jest tu całkiem sporo obrazowych porównań i analogii, które mogą być pomocne w uporządkowaniu sobie wiedzy, poustawianiu sobie rzeczy w odpowiednich proporcjach. Dużo mam w tej książce pozakreślanych fragmentów, które przekonująco osadzają abstrakcyjnie brzmiącą wiedzę naukową w otaczającej nas rzeczywistości. Na plus, że całościowy przekaz nie jest zbyt depresyjny, ale też...
więcej Pokaż mimo toAjaj, urocza to jest rzecz w swojej nieuprzejmości i szelmowskiej negacji piękna. Oryginalny Shrek jest brzydki, jest zły i nie czuje z tego powodu żadnych kompleksów, a wręcz przeciwnie - jest to dla niego źródło dumy! To jest w zasadzie trzydzieści stron bajki o self-love. Nie ma tu żadnych zawiłych tragedii wynikających z braku akceptacji siebie, jak to było w filmach o...
więcej Pokaż mimo to
Po lekturze tych króciutkich tekstów jestem pod wrażeniem jak wiele można zrobić w obrębie zaledwie kilku stron. Paradoksalnie, zdumiewające jest ile czuć w tych opowiadaniach przestrzeni, jakby się wchodziło do budki telefonicznej Doktora Who.
Daisy Johnson mistrzowsko uprawia ekonomię słowa, budując napięcie na niedopowiedzeniach, z dużym wyczuciem operując szczegółem....
Przygotowywałam się mentalnie na ładniutką rzecz o motylkach i poszukiwaniu siebie z elementami romansu i powieści obyczajowej. A kryje się za tym tytułem bodaj najpopularniejszy reprezentant gatunku cli-fi (climate-change fiction). Nie wiem czy mamy na polskim rynku choćby jedną taką powieść, która wyróżniałaby się bezpośrednim wykorzystaniem wiedzy o zmianie klimatu w...
więcej Pokaż mimo toW "Prowadź swój pług przez kości umarłych" zdarzają się momenty, w których Olga Tokarczuk pisze zaskakująco odważnie. Weźmy choćby te przeklinane przez większość czytelników fragmenty o astrologii. Pomimo tego, co może nam się wydawać, kiedy przyglądamy się w Polsce rosnącemu gronu zwolenników szurskich teorii, śmiem stwierdzić, że oświeceniowy racjonalizm nadal jest...
więcej Pokaż mimo to
Są takie chwile, kiedy bardzo jest mi niewygodnie z tym, co mam i jakie wiodę sobie życie kosztem mniej uprzywilejowanych ludzi. O takich chwilach łatwo się jednak zapomina, myśli mają zwyczaj szybko wracać na swoje ulubione tory. No więc czytanie "Ministerstwa niezrównanego szczęścia" psuje humor, bo ta powieść to taki solidny privelege check wydłużony na 460 stron.
Jest...
Wymęczyła mnie ta powieść okrutnie. Jest to jeden z rzadkich przypadków, kiedy o wiele bardziej podobała mi się ekranizacja. Chyba była mniej napuszona.
No co? Rozumiem, że forma musi być niestrawna i napuszona, jeśli treść tego wymaga - bo "Pod Mocnym Aniołem" traktuje nie tylko o alkoholizmie, ale też o nadwartościowaniu języka, jak mniemam. Fraza musi być kwiecista,...
No ni chuja, nie ruszyło mnie to.
Relacja z bycia w depresji czasami bardzo trafna, ale nie porywająca. Mięcha w niej zabrakło. Jakby chociaż poszedł Houellebecq bardziej naturalistycznymi torami, to już by było trochę ciekawiej - choćby trop z kłopotami w utrzymywaniu higieny osobistej był obiecujący. Albo z tyciem pod wpływem leków antydepresyjnych.
Niestety...
"Submergence" jest opowiadana z dwóch perspektyw. James More, agent brytyjskich tajnych służb, leci do Kismaju w południowej Somalii pod przykrywką konsultanta, który ma pomóc w rozwiązaniu tamtejszego kryzysu w dostępie do wody pitnej. Na miejscu zostaje od razu pochwycony przez dżihadystów i uwięziony w ciemnym pomieszczeniu, w horrendalnych warunkach sanitarnych.
W tym...
Pozycja z listy lektur do brytyjskiej matury. Na poziomie akademickim przyjęło się ją analizować jako postmodernistyczną powieść, w której odbijają się echa zimnej wojny. Jest to również doskonały przykład eco-fiction. Rozmach "Krainy wód" pod względem tematycznym przybliża ją do brytyjskiej epopei narodowej w nowoczesnym wydaniu. Choć to raczej nie jest dla Brytyjczyków...
więcej Pokaż mimo to
"Kapitalizm. Historia krótkiego trwania" jest próbą przedstawienia systemu, w którym przyszło nam żyć z nieco innej perspektywy, odbiegającej od tej powszechnie przyjętej w Polsce. Kacprowi Pobłockiemu przyświecały przy tym dwa cele.
Pierwszym z nich jest „przeprowadzenie deokcydentalizacji polskiej humanistyki”. Znaczy to tyle co odrzucenie naszej fascynacji Zachodem....
(To było napisane długo przed pojawieniem się przekładu Jolanty Kozak i dotyczy oryginalnej, anglojęzycznej wersji powieści)
Dawno nikt mi tak nie zaimponował jak David Foster Wallace. Wiele razy w trakcie lektury szczęka mi opadała. Jednak o ile miałam cały czas nieodparte wrażenie, że mam do czynienia z czymś niezwykłym, o tyle odczuwam pewien opór przed nadaniem...
Bartosiowa wizja życia monastycznego przybiera formę inżynierii behawioralnej, która ma wyprodukować nadczłowieka wyemancypowanego od tych wszystkich brudnych, wstydliwych rzeczy, które czynią nas ludźmi. Niestety monastyczne majstrowanie przy tożsamości i psychice okazuje się nieodwracalnie człowieka rujnować.
Mnisi stają się niezdolni do samodzielnego życia poza murami...