Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jonathan M. Ledgard
Źródło: LafargeHolcim Foundation
3
6,0/10
Pisze książki: literatura piękna, publicystyka literacka, eseje
Urodzony: 1968 (data przybliżona)
Jonathan Ledgard is Director of Rossums, a new studio that seeks to identify technology opportunities for poorer communities.
He was Director of the Future Africa Initiative at the Swiss Federal Institute of Technology (École Polytechnique Fédérale de Lausanne, EPFL) until 2016.
Since 2012, he has led a consortium of leading roboticists, architects, and logisticians that seeks to build the first Droneport in the world in Africa in 2016.
Jonathan Ledgard is a leading thinker on advanced technology, risk, and nature in emerging economies. He spent two decades as an award-winning frontline foreign correspondent for The Economist, reporting lead stories from over 50 countries and several wars – for the last decade was Africa correspondent.
He has advised to board and head of state level on the near future at the Steering Committee for Humanitarian Response, ICRC, Global Humanitarian Labs, WeRobotics, Robohub, African Development Bank, COP 21, European Commission, Governments of Ethiopia, Seychelles, Somalia, Uganda, Rwanda, Tanzania, Kenya, and companies such as Google, IBM, WEF, Lombard Odier and Diageo.
Jonathan Ledgard has lectured on advanced technology, political and environmental risk, and literature at institutions including the Massachusetts Institute of Technology (MIT),Swiss Federal Institute of Technology (ETH Zurich),Imperial College, Carnegie Mellon University, University of British Columbia, Aspen Institute, IMD, Edinburgh University, Czech Technical University, National University of Singapore, Addis Ababa Institute of Technology, Makerere University, University of Nairobi, University of Rwanda, and the Royal African Society.
He has been involved in art collaborations with Olafur Eliasson, Tomas Saraceno, Wim Wenders, Design Museum, Foster & Partners, The Norman Foster Foundation, Art Basel, Engadin Art Talks, and the Victoria & Albert Museum.
He has written two novels: Giraffe (Penguin, 2007) and Submergence (Random House, 2012) and a book of essays, Terra Firma (FSG, 2015). Submergence was a New York Times Book of the Year and is presently being adapted into a feature length Hollywood movie.
Jonathan Ledgard was a panelist at the concluding discussion of the 15th International Architectural Biennale, “Sustainability vs Security”, on November 25, 2016. The panel discussed how growing security concerns add complexity to the challenges to which architecture must respond.
He was Director of the Future Africa Initiative at the Swiss Federal Institute of Technology (École Polytechnique Fédérale de Lausanne, EPFL) until 2016.
Since 2012, he has led a consortium of leading roboticists, architects, and logisticians that seeks to build the first Droneport in the world in Africa in 2016.
Jonathan Ledgard is a leading thinker on advanced technology, risk, and nature in emerging economies. He spent two decades as an award-winning frontline foreign correspondent for The Economist, reporting lead stories from over 50 countries and several wars – for the last decade was Africa correspondent.
He has advised to board and head of state level on the near future at the Steering Committee for Humanitarian Response, ICRC, Global Humanitarian Labs, WeRobotics, Robohub, African Development Bank, COP 21, European Commission, Governments of Ethiopia, Seychelles, Somalia, Uganda, Rwanda, Tanzania, Kenya, and companies such as Google, IBM, WEF, Lombard Odier and Diageo.
Jonathan Ledgard has lectured on advanced technology, political and environmental risk, and literature at institutions including the Massachusetts Institute of Technology (MIT),Swiss Federal Institute of Technology (ETH Zurich),Imperial College, Carnegie Mellon University, University of British Columbia, Aspen Institute, IMD, Edinburgh University, Czech Technical University, National University of Singapore, Addis Ababa Institute of Technology, Makerere University, University of Nairobi, University of Rwanda, and the Royal African Society.
He has been involved in art collaborations with Olafur Eliasson, Tomas Saraceno, Wim Wenders, Design Museum, Foster & Partners, The Norman Foster Foundation, Art Basel, Engadin Art Talks, and the Victoria & Albert Museum.
He has written two novels: Giraffe (Penguin, 2007) and Submergence (Random House, 2012) and a book of essays, Terra Firma (FSG, 2015). Submergence was a New York Times Book of the Year and is presently being adapted into a feature length Hollywood movie.
Jonathan Ledgard was a panelist at the concluding discussion of the 15th International Architectural Biennale, “Sustainability vs Security”, on November 25, 2016. The panel discussed how growing security concerns add complexity to the challenges to which architecture must respond.
6,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Submergence Jonathan M. Ledgard
6,0
"Submergence" jest opowiadana z dwóch perspektyw. James More, agent brytyjskich tajnych służb, leci do Kismaju w południowej Somalii pod przykrywką konsultanta, który ma pomóc w rozwiązaniu tamtejszego kryzysu w dostępie do wody pitnej. Na miejscu zostaje od razu pochwycony przez dżihadystów i uwięziony w ciemnym pomieszczeniu, w horrendalnych warunkach sanitarnych.
W tym samym czasie profesor Danielle Flinders, która zajmuje się biomatematyką, przygotowuje się do wyjątkowej ekspedycji. Ma zejść w specjalnym statku podwodnym do najgłębszej strefy Oceanu Arktycznego, by zbadać najbardziej tajemnicze i najstarsze formy życia na Ziemi – drobnoustroje.
Tę dwójkę łączy krótki romans w hotelu na francuskiej prowincji, do którego od czasu do czasu wracają myślami.
Dużo w tej powieści różnych przykładów intertekstualności. Są odwołania do "Moby Dicka", "Utopii" Thomasa More’a (przodek Jamesa, zbieżność nazwisk nieprzypadkowa),brytyjskiej poezji metafizycznej i symbolicznego malarstwa holenderskiego. Mnie jednak najczęściej przychodziło na myśl "Jądro ciemności".
"Submergence" to historia o współczesnej kolonizacji, głównie Somalii, czyli państwa leżącego na linii frontu dżihadystów. Jest to bardzo przykry obraz regionu padającego ofiarą walki obcych frakcji – kapitalistycznych filantropów i islamskich terrorystów – usiłujących umocnić swoje zamorskie wpływy.
Jako były korespondent wojenny Ledgard czerpie wiedzę empiryczną o Somalii i terroryzmie ze swoich podróży. Dokłada jeszcze solidny naukowy research, ale nie potrafi usnuć z tego materiału dobrej opowieści. "Submergence" czyta się z ciekawości świata, a nie z ciekawości tego, co i jak przydarzy się bohaterom tej powieści, Jamesowi i Danielle – mnie były ich losy niemal zupełnie obojętne.
Danielle jest nieco gorzej zarysowaną postacią niż James, bo Ledgard daje jej mniej miejsca do wypowiedzenia się. Relacja z sytuacji w Somalii przeważa treściowo, u Danielle nic się nie dzieje. Ledgard z pewnością chciał napisać silną postać kobiecą, co się chwali, ale chyba nie miał pomysłu na to, jak nadać jej emocjonalną głębię.
Tym, co ma przełamać stereotypowy portret akademiczki zaangażowanej w dyskusję o kryzysie klimatycznym jest jej nieskrępowana seksualność. W porządku. Co mi nie pasuje: wiemy, że Danielle jest zamożna i atrakcyjna; wiemy, że obraca się w transnarodowym, kosmopolitycznym środowisku; nie wiemy natomiast, co się dzieje w jej głowie. To duże przeoczenie.
Dostajemy od Ledgarda klasyczne, kiczowate scenki w stylu „James uczy Danielle obsługiwać kij bilardowy. Dotyk jego męskich dłoni sprawia, że Danielle rozkwita”. Tylko, że chemii między nimi żadnej nie widać. Ich rozmowy polegają na wymienianiu się ciekawostkami – Jamesa o Afryce i Danielle o oceanie. Musimy uwierzyć na słowo, że te kilka dni, które ze sobą spędzili na francuskiej prowincji, mają dla nich ogromne znaczenie.
Co jest w tej powieści ciekawe: Ledgard patrząc na ocean widzi pod jego niezmierzoną, płaską powierzchnią podwodne pasma górskie i rowy głębokie na tysiące kilometrów. Widzi niezbadaną i nieskolonizowana przez człowieka przestrzeń, gdzie mikroorganizmy starsze niż jakakolwiek ludzka cywilizacja będą żyć tak jak żyły, niezależnie od tego, co by się nie wydarzyło u nas, na powierzchni. To odrębny świat wewnątrz naszego świata, o którym wiemy niewiele więcej niż o życiu pozaziemskim.
Postać Danielle ze swoją specjalistyczną wiedzą umożliwia Ledgardowi obnażenie naszego tendencyjnego patrzenia na życie w ogóle. Człowiek składa w ¾ z wody. Bez wody nie jesteśmy w stanie przeżyć. Pochodzimy z wody – większość znanych nam organizmów wypełzła z oceanów. Ale nie rozumiemy doniosłości tych faktów.
Ponieważ żyjemy na lądzie, nie obchodzi nas co dzieje się w oceanach, a to w nich mogą kryć się rozwiązania palących problemów ludzkości – od leku na raka, po naturalne metody absorbowania nadwyżek dwutlenku węgla z atmosfery. Zamiast patrzeć w głąb, wolimy eksplorować zewnętrze. Dlatego badania kosmiczne są niewymiernie lepiej dofinansowane niż oceanografia.
Choć można też tak zapatrzeć się w głąb, że zewnętrze przestaje mieć znaczenie, co jest równie niezdrowe. W środowisku naukowym, które Danielle reprezentuje, przejawia się to w formie przyczynkarstwa i fundamentalnego oderwania od rzeczywistości. Danielle należy również do tego typu naukowca, który jest w stanie poświęcić ogromną ilość czasu i funduszy, by uratować jeden egzotyczny gatunek wieloryba, ale którego zupełnie nie obchodzą konflikty zbrojne i kryzysy humanitarne.
Romans Danielle z Jamesem jest dla Ledgarda narzędziem, dzięki któremu może zbudować pomost między sterylną naukowością a zaangażowaniem społecznym. Ledgard nazywa taką twórczość „planetary writing” i stawia ją w opozycji do odpolitycznionego, bardziej osobistego nature writing. Możliwości eco-fiction zdają się być według Ledgarda najpełniej wykorzystane, kiedy tekst jest w stanie patrzeć w głąb w równej mierze co patrzeć wokół.
Świetnie, tego właśnie szukam w literaturze. Tylko, że szukam też piękna. Jak na powieść w istotnej części o oceanie, proza Ledgarda jest mało płynna, a wręcz sucha i chropowata. Dużo tu moim zdaniem niezręcznie zbudowanych zdań i niezbyt plastycznych porównań.
"Submergence" to kolaż naukowych ciekawostek i literackich aluzji zbyt niedbale przyklejonych do bazy. Koncept na książkę był znakomity, tylko wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Ale koniec końców Ledgard osiąga dobre efekty. Zostałam zmuszona do ponownej aktualizacji tego, jak postrzegam życie na Ziemi i upływ czasu. Świadomość ogromu zmarnowanego potencjału w przypadku "Submergence" jednak irytuje.
Mimo wszystko, polecam – krótka to rzecz, a myślę, że jest w stanie przezwyciężyć obojętność czytelników i czytelniczek wobec tego, co dzieje się w odległych dla nich miejscach.
kula-liryzmu.blogspot.com