Opinie użytkownika
Pierwsze pięćdziesiąt stron to jest książka, do setnej strony poziom absurdu na granicy zdrowego rozsądku. Ale to co wyczynia dalej autor z fabułą to kpina z czytelnika. Dno
Pokaż mimo toTa książka są jak filmy robione przez Netflix. Plastikowe nudne i nic nie wnoszące. Ziębiński napisał ją chyba przez dwie noce.
Pokaż mimo to
Jeden wątek na 250 stron może i by się sprawdził.
Rozwlekanie na dziesiątki wątków a do tego im dalej tym pisarsko coraz gorzej.
Dziwny przykład debiutu autora. Chaotyczna cegłówka z niewielką nadzieją,że kiedyś będzie lepiej
Ostatnia książka Volkoffa, którą dane mi było przeczytać. Niestety najsłabsza ....
Do czytania przystąpiłem z największą ciekawością. Autor opisuje bez emocji działania wywiadów, jednocześnie nic nie zdradzając . Emocji brak , język toporny
Dobrze rozpoczęta powieść. Ale z każdą stroną autor zmierzał w stronę żenującego harlekina irozbudowanego pisania o niczym. Generalnie ostatnie kilkadziesiąt stron przypomina książkę.
Pokaż mimo toZimny trop = czerstwe żarty, humor gorszy niż w Familiadzie historia trzy poziomy głupsza niż Trudne sprawy
Pokaż mimo to
To jest książka dla 10-15 latków. Historia może i ma potencjał ale jest napisana infantylnie. Utarte schematy. Autor buduje napięcie a czytelnik już wie gdzie zaraz zacznie zmierzać fabuła. Do tego nadprzyrodzone zdolności bohaterów i ciągłe skróty...
Nie polecam
Niesamowite męczenie tematu. Historia bez zaskoczeń . Mam wrażenie ,że książki Pana Jakuba powstają na siłę. Przykre jest że pisarstwo tego autora z każda książka traci swój urok.
Pokaż mimo to
Sorry ale to było głupie. Do tego rozwleczone.
Żeby pisać stylem Ellroya trzeba to potrafić.
Zdania, pół zadania, kilkanaście stron w jednym miejscu, jedno zdanie do przodu i tak w kółko.
Kolejna polecona powieść okazuje się tandetą.
Historia wydaje się być ciekawa ale sposób w jaki opowiedział ją autor do mnie trafił. Spotkanie na stypie i retrospekcje im bliżej końca tym bardziej przewidywalne. Początkowo opowieść toczy się powoli co jest atutem, z czasem ilość zdarzeń powoduje iż coraz mnie interesowało mnie zakończenie. A zakończenie w 100 % przewidywalne.
Jak można zakwalifikować tą książkę jako...
Jakie to było żenujące. Lubię absurd,cięty humor i groteskę. Myślałem ,że będzie namiastka Monty Pythona ...
Dałem radę 1/3 ... Poziom satyry dwa poziomy niżej niż publicystyka magdy ogórek i jakimowicza. Dnoo
Książka tak do połowy trzyma jako taki poziom. Potem mamy zbitek pomieszania z poplątaniem. Bzdurna tajemnica budowana nie poprzez śledztwo tylko wspomnienia i mieszaną narrację. Autor może i miał pomysł na historię ale w żaden sposób nie przeniósł tego na papier.
Pokaż mimo toDopadł mnie lekki kryzys czytelniczy. Ta powieść chyba tylko spowoduje jeszcze większy. Nudna,przewidywalna i infantylna. Napisana do bólu nijak
Pokaż mimo toZbitek kilku ciekawych historii z kilkoma mniej z dodatkiem żenujących . Mimo niby prostego przekazu nie wiem co autor miał na myśli. Czytanie tej książki ciągiem nie ma sensu. Polecam rozłożyć na kilka miesięcy po rozdziale na tydzień.
Pokaż mimo to
Niezły początek dawał nadzieję na mroczną i ciekawą historię. Tak koło połowy autor odpalił wszystko co najgorsze. Infantylne zachowanie bohaterki ,przewidywalna fabuła niczym z najgorszego thrillera ... Historia ,która zamiast zaciekawić zaczyna wariować w jakieś dziwne rejony
I tak powstał literacki chłam
Połowa książki to wiarygodnie opisane śledztwo. Z czasem historia robi się drażniąca przez dziwne prowadzenie śledztwa głównej postaci. Policjant zachowuje się prostu głupio. Zakończenie bez komentarza...
Szkoda zmarnowanego potencjału bo książka mogła być dobra
Kryminały z klasą. Wywarzona ilość sensacji. Ciekawy tryb wydarzeń a wszystko kameralnie i zgrabnie zakończone
Pokaż mimo toStyl Małeckiego specyficzny. Książka lekko pokręcona. Czytałem akurat w chwili, kiedy skupienie nie mogło być pełne. Stąd za bardzo nie wkręciłem się tak jak w inne powieści autora.
Pokaż mimo to