rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo mi się podobała...może kobiecie łatwiej jest słuchać narratora małej dziewczynki o uroczej ksywce Smyk ale pomijając,że to Stany Zjednoczone a nie Polska to prawie czułam posmak dzieciństwa gdy czytałam o jej przygodach...to ktoś kto miał no może poza matką wszystko...wspaniałego kochającego ojca ,autorytet dla własnych dzieci ale też dla innych, przynajmniej niektórych,brata,towarzyszą zabaw a także małego przyjaciela z dzieciństwa Dilla z którym niejedne wakacje spędziła... właściwie chyba każdy z nas trochę chciałby być takim Smykiem,który ma wsparcie w dorosłych kiedy jest dzieckiem...uczy się życia od nich, świata który nie zawsze jest zrozumiały a często wręcz okrutny, bezwzględny i niesprawiedliwy dla jednostki,...i już oczy dziecka i niewinność dziecka dostrzega zakłamanie dorosłych,segregację rasową a nawet hipokryzje nauczycielki krytykującej Hitlera zwalczającego Żydów a jednocześnie ta sama nauczycielka nie dostrzega nic złego w podziałach rasowych...eh,każdemu dziecku również sobie życzyłbym takiego dzieciństwa pod parasolem mądrej miłości ojcowskiej....a wtedy może faktycznie więcej byłoby tych porządnych ludzi dookoła...bo przecież Smyku ludzie okazują się tacy kiedy w końcu ich zobaczymy...gorąco polecam M

Bardzo mi się podobała...może kobiecie łatwiej jest słuchać narratora małej dziewczynki o uroczej ksywce Smyk ale pomijając,że to Stany Zjednoczone a nie Polska to prawie czułam posmak dzieciństwa gdy czytałam o jej przygodach...to ktoś kto miał no może poza matką wszystko...wspaniałego kochającego ojca ,autorytet dla własnych dzieci ale też dla innych, przynajmniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka dla tych, którzy się nie śpieszą.... to nie jest książka do zaliczenia, odhaczenia... bo jeśli tak na nią spojrzeć i tak ją potraktować.. to racja.. nudnawa dla szybkich i niecierpliwych.. ale przecież przy książce można zwolnić i dać jej prowadzić się za rękę.. cierpliwie .. to tak.. ta książka poprowadzi Cię cierpliwie czytelniku i pokaże mnóstwo szczegółów, którymi otoczone jest życie każdego z nas .. klejnotów, kolorowych mieniących się szkiełek ale też brudu, błota, zgnilizny.. bardzo ciekawa i ujmująca... i aż niesamowite, że detektyw z tymi charakterystycznymi wąsami ociera się w świecie Agaty Christie o to samo z czym my dziś mierzymy się każdego dnia.. czyli co.?.. bez znaczenia ten upływający czas.. zasady wciąż te same.. pieniądze i intrygi.. a w tym wszystkim tak ważny spokój , dystans i uważne spojrzenie w lustro na własną twarz.. namiętności, o których się marzy, żeby przeżyć a jednocześnie pragnienie poczucia bezpieczeństwa.. odwaga i niezłomność czy serce trzepocące z niepokoju .. wszystko tu jest kochany Czytelniku... a jak jesteś ciekawy skąd takie moje wnioski to poczytaj moje cytaty z tej książki.. dwa razy podchodziłam do tej książki ..i pierwszy raz był ..ojej chyba nic mi z niej w głowie nie zostanie.. ale dziś ..tak może perła literatury to nie jest, ale jak filiżanka czy kubek mocnej kawy.. krzepiący.. rozdziałami kosztowany.. polecam.. M

Kolejna książka dla tych, którzy się nie śpieszą.... to nie jest książka do zaliczenia, odhaczenia... bo jeśli tak na nią spojrzeć i tak ją potraktować.. to racja.. nudnawa dla szybkich i niecierpliwych.. ale przecież przy książce można zwolnić i dać jej prowadzić się za rękę.. cierpliwie .. to tak.. ta książka poprowadzi Cię cierpliwie czytelniku i pokaże mnóstwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie powaliła mnie ta książka..gryzłam ją kęsami po rozdziale, ale nie zdobyła mojego serca... no może tylko rozbierana randka pani sędzi z supupergliną wywołała mój usmieszek, nie żeby było nieładnie opisane ( hmm, znawca ze mnie żaden w tym temacie, choć jakiegos erotyka nawet kiedyś ugryzłam, choc szczegółów nie pamiętam, ale smak został..) No więc, seks na masce samochodu tudzież na tylnym siedzeniu samochodu w krajobrazie nocnym był trochę jak z marzeń szesnastolatki , czyli wygięcie w łuk kibici pani sędzi, muskularny piekny on, seksowna itd ona najgorętszy kochanek, najlepsza kochanka..hmmm amerykańska szmira niestety..no więc nie polecam..no chyba że ktoś lubi, a zd drugiej strony dlaczego nie? wszyscy chcemy byc piekni, seksowni i być silni psychicznie...miałam tylko raz okazje poznac Amerykanina, wie c Amerykę znam tylko z filmów no i ksiażek takich jak ta..więc jak dla mnie bardzo amerykańskie i do moje polskiej duszy czytelnika nie przemawia..ale może innym zasmakuje..rzecz gustu..a gusty nie podlegają dyskusji..MM

Nie powaliła mnie ta książka..gryzłam ją kęsami po rozdziale, ale nie zdobyła mojego serca... no może tylko rozbierana randka pani sędzi z supupergliną wywołała mój usmieszek, nie żeby było nieładnie opisane ( hmm, znawca ze mnie żaden w tym temacie, choć jakiegos erotyka nawet kiedyś ugryzłam, choc szczegółów nie pamiętam, ale smak został..) No więc, seks na masce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Refleksyjna...i wcale nie o innych.. o każdym z nas z osobna..o samotności z jaką trzeba się zmierzyć, gdy traci się najbliższych, nawet jeśli oni nie są doskonali, nie są tacy jakich wymarzyliśmy sobie..to jednak czemu tak żal, że nie będzie już następnych razów, nawet jeśli to by miała być kolejna kłótnia....bardzo dobrze zrecenzowana jest ta książka na obwolucie ..od miłości do nienawiści córki i matki, a jednak tak mocne te więzy krwi..też gasną mi rodzice..i co z tego że już dawno jestem dorosła i też jestem matką..nadal we mnie ta mała dziewczynka, która cała drży z przerażenia, jak to będzie oddychać powietrzem, gdy nie będzie już rodziców..no tak..tak wielu z nas dookoła doświadczyło już tej straty..nie można domagać się przywilejów..a może już szczęściem jest że kolejne dni na koralach życia upływają mi z nimi i już taki długi ten sznur pereł dni czasem białych jak śnieg a czasem popielatoczarnych od wzajemnych emocji..a jednak są..i nie ma zgody na to by odeszli..a przecież nikt mnie o taka zgodę nie zapyta..bohaterki powieści Marii Nurowskiej też nie zapytał..książkę polecam..bo pozwala spojrzeć na słabości naszych bliskich z większą życzliwością..co my o swoich matkach wiemy, przecież one też są czy były sumą doświadczeń łez i radości, niespełnionych nadziei..są takie same jak my..może warto o tym czasem pomyśleć..polecam M

Refleksyjna...i wcale nie o innych.. o każdym z nas z osobna..o samotności z jaką trzeba się zmierzyć, gdy traci się najbliższych, nawet jeśli oni nie są doskonali, nie są tacy jakich wymarzyliśmy sobie..to jednak czemu tak żal, że nie będzie już następnych razów, nawet jeśli to by miała być kolejna kłótnia....bardzo dobrze zrecenzowana jest ta książka na obwolucie ..od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do mnie ta książka nie przemówiła..może jeszcze kiedyś się z nią zmierzę..M

Do mnie ta książka nie przemówiła..może jeszcze kiedyś się z nią zmierzę..M

Pokaż mimo to

Okładka książki Czekałam na ciebie. Prawdziwa historia matki i córki, które odnalazły się po 77 latach Cathy LaGrow, Cindy Martinusen Coloma
Ocena 7,8
Czekałam na ci... Cathy LaGrow, Cindy...

Na półkach:

Przeczytałam tą książkę i jednocześnie próbowałam sobie wyobrazić, co mogła przeżywać ta kobieta gdy oddała córkę a więc kawałek siebie samej obcym ludziom.. myślę, że czuła wieczną tęsknotę i pustkę i o tym właśnie chyba jest ta książka o pustce, której nie mógł wypełnić nikt, tylko utracona przed wieloma latami córeczka..historia z happy endem a jednak smutek w tle, że nie było innej drogi i życie upłynęło im osobno..książka na refleksję, jak dobrze mamy mając najbliższych wokół siebie i nie postrzegając tego w codziennej gonitwie.. polecam MM

Przeczytałam tą książkę i jednocześnie próbowałam sobie wyobrazić, co mogła przeżywać ta kobieta gdy oddała córkę a więc kawałek siebie samej obcym ludziom.. myślę, że czuła wieczną tęsknotę i pustkę i o tym właśnie chyba jest ta książka o pustce, której nie mógł wypełnić nikt, tylko utracona przed wieloma latami córeczka..historia z happy endem a jednak smutek w tle, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oczarowała mnie ta książka.. właściwie nie chciałam, żeby się skończyła, tak dobrze było usiąść na balkonie i przenieść się w tamten świat..I tak naprawdę nie potrafię opisać co mnie w tej książce urzekło..chyba ten klimat antykwariatów, zakurzonych książek, tak odmienny od pędu cywilizacji w którym żyję, który nikomu nie przepuści i wyciska jak cytrynkę każdego...a tam taki spokój i te piękne cytaty..Póki pracujesz, nie masz czasu spojrzeć życiu w oczy..albo ten.. Wie pani, już tyko to nas łączy. Wspomnienia.W życiu popełnia się wiele błędów, panienko, a człowiek widzi to, gdy już jest stary.. A Ty czytelniku, kiedy spojrzysz swojemu życiu w oczy? bo ja po przeczytaniu tej książki muszę jednak wiele jeszcze przemyśleć, by nie zamykać ciągle oczu na swoje życie..polecam serdecznie, ale na powolną lekturę..to nie jest książka do łyknięcia, lecz do delektowania się..smacznego MM

Oczarowała mnie ta książka.. właściwie nie chciałam, żeby się skończyła, tak dobrze było usiąść na balkonie i przenieść się w tamten świat..I tak naprawdę nie potrafię opisać co mnie w tej książce urzekło..chyba ten klimat antykwariatów, zakurzonych książek, tak odmienny od pędu cywilizacji w którym żyję, który nikomu nie przepuści i wyciska jak cytrynkę każdego...a tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepyszna..znakomita.. mocna..jak bursztynowy koniaczek, jeśli ktoś takim od czasu do czasu się delektuje.. ja się książką zachwyciłam..nareszcie coś co mogłam czytać nawet na stojąco nawet choć pół rozdziału bo ciągle w głowie mi się kotłowało..co dalej.co dalej..tak..ludzie mają różne dziwne pomysły i lubią bawić się w Boga więc nie będę się upierać, że pani doktor pragnącej dziecka odbiło skoro..no nie będę zdradzać zakończenia..ta książka pokazuje przepięknie, że dzieciństwo kształtuje nasze życie a emocje które wtedy przeżywamy lepią nas one jak ludziki z gliny...jak ogromny głód miłości pokazują..dzieci pragną miłości, uwagi, bezpieczeństwa, cała reszta to dodatek..a jeszcze to zbijanie forsy na krzywdzie ludzkiej ..nie jestem idealna i ciągle łapię się na kolejnych potknięciach, ale ciągle patrzę co rano w lustro na swoją twarz i ciągle widzę tam siebie, czy oni też patrzą w lustro a jeśli nie wierność sobie samemu to co może być ważniejsze dla człowieka żeby zachować człowieczeństwo? Gorąco polecam, bo to nie jest zwykły kolejny kryminał, to książka z ogromnym przesłaniem, chylę czoło przed autorką, można znaleźć tu też "złote myśli"", o choćby ta.."Czarownica powiedziała, że trzeba przejrzeć się w oczach innych ludzi, a oczy nie kłamią. Tylko jak patrzeć w oczy ludzi, którzy nie chcą na ciebie spojrzeć?.." Jak dla mnie Pani Banach jest utalentowaną pisarką, a przynajmniej dla mnie pisarzem przez duże P..M

Przepyszna..znakomita.. mocna..jak bursztynowy koniaczek, jeśli ktoś takim od czasu do czasu się delektuje.. ja się książką zachwyciłam..nareszcie coś co mogłam czytać nawet na stojąco nawet choć pół rozdziału bo ciągle w głowie mi się kotłowało..co dalej.co dalej..tak..ludzie mają różne dziwne pomysły i lubią bawić się w Boga więc nie będę się upierać, że pani doktor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Idealnie się czyta, bo język jest wartki, akcji nie ma wartkiej, ale nie zawsze o akcję chodzi..czasem te bitwy myśli, które każdy z nas toczy w swojej głowie są bardziej frapujące..a w tej książce właśnie można zmierzyć się z samotnością myśli i próbą ucieczki od niej..autorka kończy optymistycznie kogo trzeba było ukatrupiła..nowe życie ochronione..intryga z panią ginekolog żądną krwi i zemsty mocno naciągany bo miejmy nadzieję, że lekarzy- psychopatów nie ma aż tak wielu wokół nas w dodatku czujących do nas osobistą urazę..więc uczucia mieszane po tej lekturze..nie powaliła, nie zniechęciła, raczej jak coś smaczny kąsek co całkiem niezły był ale co utonie w niepamięci z uwagi na ilość połkniętych książek..warte zauważenia w samej książce, samotność trzech narratorów każdego w inny sposób, każdy z nich poszukuje innej ścieżki, aby uciec od tego smutku co w nich łka..Anita która obserwuje nieznanego malarza kamerką w Pradze i staje się to jej rytuałem, jej mąż w ramach buntu i odwetu na nieczułej żonie taplający się w romansie, który i łechcze jego ego i rozdrażnia jednocześnie, pani ginekolog obsesyjnie realizująca swój plan, aby po akcie zemsty zacząć nowe życie ...czym jest normalność dzisiaj i kto zasługuje na takie miano..a ci nie- normalni ..czy ich nie-normalność jest zaraźliwa ?... no więc nie wiem czy polecać książkę, wybór jest Wasz..nie ujmując nic Pani autorce, na pewno lepiej czas spędzony niż przy tasiemcach i serialach telewizyjnych ..M

Idealnie się czyta, bo język jest wartki, akcji nie ma wartkiej, ale nie zawsze o akcję chodzi..czasem te bitwy myśli, które każdy z nas toczy w swojej głowie są bardziej frapujące..a w tej książce właśnie można zmierzyć się z samotnością myśli i próbą ucieczki od niej..autorka kończy optymistycznie kogo trzeba było ukatrupiła..nowe życie ochronione..intryga z panią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku psioczyłam..marudziłam..że co też ludzie w tej książce widzą, że aż książka empiku 2015, no rozumiem, że alkohol to problem, ale te turlające się po podłodze butelki, wyciągane zza pazuchy flaszeczki w pociągu na zmianę z wymiocinami i kacem gigantem..no..miałam kryzysik czy nie walnąć tej książki ( choć rzadko mi się to zdarza, męczę przeważnie do końca nawet jak nawet przy końcu nie wiem o co chodzi)..ale przy tej książce - odszczekuję..hau,hau,hau..jak już się rozbujała to nie jak parowóz, lecz jak japoński wynalazek mknęła po torach mojej wyobraźni..właściwie dałam się zwieść bohaterkom, że one takie złe i zepsute a ten Tom to bożyszcze, chyba dopiero pod koniec książki zaczęłam się zastanawiać dlaczego on taki idealny i już wiem.. w wielu z nas kobiet sen o Barbie i Kenie drzemie.. byleby była ta wymarzona, wyimaginowana rzeczywistość jak z katalogu, w kolorze cukierkowego różu, nawet jeśli cierpko smakuje za zamkniętymi drzwiami, mała Barbie co siedzi w wielu kobietach zniesie aż za wiele czarne nazywając białym albo w ogóle zaprzeczając, że coś jest nie tak, co z ludźmi, a z kobietami w szczególności jest nie tak, że pozwalają pluć sobie w twarz, poniewierać swoje ciało, deptać godność i jeszcze pod sztandar miłości to podciągają ....to się chyba uzależnienie od drugiego nazywa. .i to wcale nie takie rzadkie dookoła nas.. polecam.. nie tylko do pociągu M

Na początku psioczyłam..marudziłam..że co też ludzie w tej książce widzą, że aż książka empiku 2015, no rozumiem, że alkohol to problem, ale te turlające się po podłodze butelki, wyciągane zza pazuchy flaszeczki w pociągu na zmianę z wymiocinami i kacem gigantem..no..miałam kryzysik czy nie walnąć tej książki ( choć rzadko mi się to zdarza, męczę przeważnie do końca nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

orzeźwiająca..warta poświęconego czasu..i co z tego, że napisana przez Europejkę o Afrykance? czy Europejka nie może mieć swojego wyobrażenia o czarnych kobietach i ich wyobcowaniu w Europie naszych czasów..Alia taka silna i taka samotna ciągle wstawająca z kolan..jak sama określiła siebie Wańka-wstańka..nic nie mam do ludzi o innej, ciemniejszej niż moja karnacji skóry, ale nie będę też kłamać, że nie siedzą we mnie uprzedzenia zakorzenione we mnie od pokoleń..obcy..strach przed obcością..i jak ważne żeby drugiemu nie okazać pogardy, że on inny..nie zawsze nam się to udaje..małostkowi jednak jesteśmy..Pani Furia..kto z nas na jej miejscu nie czułby furii?..polecam M

orzeźwiająca..warta poświęconego czasu..i co z tego, że napisana przez Europejkę o Afrykance? czy Europejka nie może mieć swojego wyobrażenia o czarnych kobietach i ich wyobcowaniu w Europie naszych czasów..Alia taka silna i taka samotna ciągle wstawająca z kolan..jak sama określiła siebie Wańka-wstańka..nic nie mam do ludzi o innej, ciemniejszej niż moja karnacji skóry,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja jak zwykle daleka jestem od jednoznacznych ocen ludzi..czasem myślę, a co by było gdybym ja była jednym z tych bohaterów ..gdybym ja była na tej wyciecze wakacyjnej, na tym jachcie, którym nie wróciło już tyle osób co wypłynęło..nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, strach przed odpowiedzialnością paraliżuje wielu z nas, skąd więc pewność, że Ty czytelniku miałbyś tyle odwagi cywilnej aby stawić czoło temu co zburzy całe Twoje dotychczasowe jak się jednak okazuje bezpieczne i beztroskie życie.. tak to naprawdę jest całkiem inna historia..polecam M

Ja jak zwykle daleka jestem od jednoznacznych ocen ludzi..czasem myślę, a co by było gdybym ja była jednym z tych bohaterów ..gdybym ja była na tej wyciecze wakacyjnej, na tym jachcie, którym nie wróciło już tyle osób co wypłynęło..nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, strach przed odpowiedzialnością paraliżuje wielu z nas, skąd więc pewność, że Ty czytelniku miałbyś tyle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To kolejna książka z polecenia mojej pani z biblioteki..właściwie dobrze, że mi ją podsunęła.. pamiętam jak powiedziała..to książka o samotności mężczyzn, jak oni przeżywają utratę kobiet.. i chyba to jest najlepsza ocena tej książki..kobiety ciągle zarzucają mężczyznom ,że są tacy nieczuli..po lekturze tej książki powiedziałabym, że chyba niektóre uczucia przeżywają jeszcze głębiej niż kobiety, ale nie obnoszą się tak z tym i tak bardzo boją się straty, że sama myśl o tym jest bolesna..polecam książkę mężczyzny o mężczyznach, którzy tracą kobiety i ta strata ich boli...M

To kolejna książka z polecenia mojej pani z biblioteki..właściwie dobrze, że mi ją podsunęła.. pamiętam jak powiedziała..to książka o samotności mężczyzn, jak oni przeżywają utratę kobiet.. i chyba to jest najlepsza ocena tej książki..kobiety ciągle zarzucają mężczyznom ,że są tacy nieczuli..po lekturze tej książki powiedziałabym, że chyba niektóre uczucia przeżywają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio jestem na bakier z czytaniem..brr.. to przez to, że muszę zawodowo czytać wszystko tylko nie to, co przyjemnie się czyta..więc jestem jak krawcowa co po zmianie w szwalni w domu dziurawy fartuch zakłada..gdy w końcu trafiłam do biblioteki powiedziałam pani bibliotekarce - coś do czytania..no i dała coś do czytania..tylko jednak przynajmniej o 10 lat za późno czytałam tą książkę chyba..no stara jestem wiekiem, doświadczeniem ale przede wszystkim wymagania wobec książek mam dosyć podkręcone..więc jest to pierwsza książka , którą odradzę tym co romanse -hmmm, może i tak ale jeśli już to niech będzie ten romans jak perełka..a ta książka jest raczej sztuczną błyskotką a nie klejnotem- czytadłem i choć wierzę że znajdzie wielu sympatyków i talentu nie będę odmawiać autorce bo pewnie sama takiej książki bym nie napisała to jednak brakuje w tej książce lekkości, elementu zaskoczenia.. no i litości .. najpierw przedstawiony jest facet jako ogier pod względem seksualnym a dalej romantycznie usycha przez 6 lat do kobiety bez nadziei na zmianę i tylko całuje się z narzeczoną - ja rozumiem, że marzą się kobietom faceci wierni no ale bądźmy realistami..w końcu Pani Paulinka kopnęła go w tyłek ..czas na pozbieranie się Piotra..rozumiem, że trzeba się otrząsnąć..rok..dwa..hmmm ale sześć lat? Wyidealizowany facet..piękny on ..piękna ona.. przyciężkie to ..tacy przewidywalni ci kochankowie..książka przypomina mi napisaną na konkurs powieść przez nastoletnią dziewczynę..przykro mi to przyznać, ale straciłam przy niej czas...temat był niezły jak materiał na sukienkę ,ale skrojony mimo wszystko tak, że wyszedł worek a nie kreacja..choć moda to rzecz gustu,wiec każdego decyzja czy przeczyta tą książkę..M

Ostatnio jestem na bakier z czytaniem..brr.. to przez to, że muszę zawodowo czytać wszystko tylko nie to, co przyjemnie się czyta..więc jestem jak krawcowa co po zmianie w szwalni w domu dziurawy fartuch zakłada..gdy w końcu trafiłam do biblioteki powiedziałam pani bibliotekarce - coś do czytania..no i dała coś do czytania..tylko jednak przynajmniej o 10 lat za późno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pyszna jak pozostałe książki tej autorki..POlecam

Pyszna jak pozostałe książki tej autorki..POlecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Znowu kobieta z krwią na rękach..a ja ciągle naiwnie kojarzę kobiecość z delikatnością i kruchością..przyznaję jednak temat książki, choć zawoalowany obezwładnił mnie..bo choć giną kobiety zamordowane brutalnie, mężczyzna również , to jednak w końcowej fazie książki motyw morderczyni rzuca zupełnie nowe światło na te zbrodnie..taak..w tym kryminale naprawdę przy końcu słychać niemy ale jakże dojmujący krzyk dziecka o niesprawiedliwość i okrucieństwo jakiego doznaje ze strony najbliższej osoby- matki..która kobieta jest bardziej chora, ta która morduje z rozpaczy, że nikt jej nie uratował przed łapami i nie tylko ojczyma gdy miała zaledwie 9 lat, czy matka, która już jako stara kobieta nadal w sercu skrywa urazę do córki, że zabrała jej uwagę męża, zazdrosna o męża pedofila a jednak z wyrachowania bezduszna i nieczuła przez lata na gwałcenie jej córki...nieudzielenie pomocy..ci którzy nie udzielają pomocy nie są warci tego by żyć...na pewno była chora psychicznie, ale tragedii jaką przeszła nie sposób pominąć milczeniem.. i to tyle bo słowa jednak za płaskie..mocna książka ..polecam M

Znowu kobieta z krwią na rękach..a ja ciągle naiwnie kojarzę kobiecość z delikatnością i kruchością..przyznaję jednak temat książki, choć zawoalowany obezwładnił mnie..bo choć giną kobiety zamordowane brutalnie, mężczyzna również , to jednak w końcowej fazie książki motyw morderczyni rzuca zupełnie nowe światło na te zbrodnie..taak..w tym kryminale naprawdę przy końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam ta książkę w pociągu jadąc na szkolenie do łodzi ale do dziś odnoszę wrażenie jakbym siedziała w tym przedziale pociągu osobowego no bo gdzieś musiała moje ciało wtedy być ale duszą, tym ulotnym stanem przeniosłam się tam gdzie ta mała książeczka mnie zabrała do czasów wojny..uwielbiam bałwochwalczo lotników tamtych dni ..nawet jeśli mają wady..wspaniałomyślnie wybaczam im wszystko bo nie dość że unoszą tego żelaznego ptaka do góry..to jeszcze walczą....czyli codziennie ocierali się o śmierć..wybaczcie ale my z naszymi miękkimi bamboszami, oglądającym w tv pierdoły, podniecającymi się dramatami ludzkimi lub politycznymi wpadkami..przyznajmy to szczerze..g.... wiemy o życiu..o kładzeniu go codziennie na szali..co taki pilot musiał czuć gdy wsiadał do swojej żelaznej trumny, która mogła go dziś jeszcze przywieźć z powrotem bezpiecznie ale równie dobrze mógł runąć z nią w dół..każdy dzień życia, kolejny, który może być ostatnim..naprawdę winniśmy być wdzięczni im, że oddali swoje życie za naszą wolność siedzenia przed telewizorem bądź spełniania marzeń . ...im jestem starsza tym bardziej radykalna, ale powiem wam, szanujmy drugiego człowieka..i tego który obok nas codziennie zmaga się z codziennością..i tego który kilkadziesiąt lat temu wsiadał do samolotu bo nie było wyjścia ale także dla wolności jego dzieci, nas też..to naprawdę nie puste slogany choć może ludzie zbyt przyzwyczaili się do dobrobytu i wierzą,że wszystko im się należy..im też należało się długie życie a kończyło się w wieku 20 lat ..albo jeszcze wcześniej..masz tyle lat czy masz bliskich brata,syna czy chłopaka w tym wieku..no właśnie wspaniały on tak samo jak ci lotnicy...którzy nie wracali już..życie jest jednak tajemnicą...ale szanujmy się ..tyle możemy zrobić dla siebie..mała książeczka ale warta czasu ..ta zostawiłam ją w pociągu, może ktoś przeczyta.. ja polecam gorąco M

Przeczytałam ta książkę w pociągu jadąc na szkolenie do łodzi ale do dziś odnoszę wrażenie jakbym siedziała w tym przedziale pociągu osobowego no bo gdzieś musiała moje ciało wtedy być ale duszą, tym ulotnym stanem przeniosłam się tam gdzie ta mała książeczka mnie zabrała do czasów wojny..uwielbiam bałwochwalczo lotników tamtych dni ..nawet jeśli mają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Połknęłam bakcyla szwedzkiego kryminału..ma coś w sobie autorka..talent to się chyba nazywa..dobrze się czyta tą książkę....ale naprawdę w każdym z nas taka bestia, którą niektórzy uwalniają..zabić kogoś, komu złamaliśmy życie, tylko dlatego, że ta osoba chce pozbyć się demonów przeszłości i istnieje obawa ,że odsłoni nasze błędy ? Zatrważające jest to, że osoby takie wierzą w swoją nieomylność i nie mają skrupułów...są przekonane o swoich racjach..polecam..smakowite..ta i kolejne tomy..M

Połknęłam bakcyla szwedzkiego kryminału..ma coś w sobie autorka..talent to się chyba nazywa..dobrze się czyta tą książkę....ale naprawdę w każdym z nas taka bestia, którą niektórzy uwalniają..zabić kogoś, komu złamaliśmy życie, tylko dlatego, że ta osoba chce pozbyć się demonów przeszłości i istnieje obawa ,że odsłoni nasze błędy ? Zatrważające jest to, że osoby takie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czerwony płaszczyk przyciągnął moje oczy..jak sroce świecidełko..ale nie znalazłam w tej książce tego co szukałam..spojrzenia dziecka na chaos wojny..może zabrzmi to brutalnie ale nie czuć w tej książce napięcia..myślę, że autorka aby przetrwać wyparła te mocne dziecięce przeżycia i książka raczej przypomina mi przesuwanie koralików dni na nitce wojny w oczekiwaniu jej końca..dzień za dniem..ale brakuje mi tej ekspresji, którą potrafi okazać dziecko, które doświadcza miłość, ból cierpienie mocniej niż dorosły..no chyba, że dzieciństwo w czasie wojny kończyło się bardzo szybko, zbyt szybko, tak że ciało jeszcze dziecka a dusza doświadczonego już człowieka..zgorzkniałego i dla własnego bezpieczeństwa zdystansowanego wobec tego co działo się wokół..no bo ile dni można żyć w takim napięciu..w końcu trzeba stworzyć sobie swoją własną normalność skoro świat zwariował i wywrócone zostało wszystko do góry nogami..hmm..no to może jednak zachęcać będę bo kto z nas może wyobrazić sobie leżenie w ciasnej, ciemnej piwnicy z innymi gdy ci inni nie wszyscy żywi..a ci żywi są w stanie udusić dziecko byleby nie krzyczało..pragnienie przetrwania za cenę życia innych, nawet dziecka..czytajcie..M

Czerwony płaszczyk przyciągnął moje oczy..jak sroce świecidełko..ale nie znalazłam w tej książce tego co szukałam..spojrzenia dziecka na chaos wojny..może zabrzmi to brutalnie ale nie czuć w tej książce napięcia..myślę, że autorka aby przetrwać wyparła te mocne dziecięce przeżycia i książka raczej przypomina mi przesuwanie koralików dni na nitce wojny w oczekiwaniu jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogólne przesłanie tej książki jest takie, moim zdaniem..ludzie chorzy to nie trędowaci lecz tak się czują ..niby umieranie jest udziałem każdego z nas, ale jawi się gdzieś daleko..nikt z nas nie wie, kiedy dopadnie go choroba..każdy z nas radzi sobie z nią inaczej..przepiękna jest ta książka bo pozwala wejrzeć w codzienność nastoletniej Hazel, zdystansowanej wobec siebie i innych, zbyt wcześnie dojrzałej, która ma jednak w sobie tą świeżość i delikatność, która ujęła Augustusa..czy miłość jest zakazana bo za bardzo będzie boleć strata czy też należy łapać każdą chwilę ...gdybym miała na to wpływ, wciągnęłabym ta książkę do kanonu lektur szkolnych obowiązkowych... jako książkę o historii potencjalnie każdego człowieka..coby wobec ludzi chorych nie powtarzać ciągle jak mantrę..przykro mi..
Czas nie był stracony z tą książką..nie była przygnębiająca..wręcz odwrotnie optymistyczna..piękna miłość choć bez happy endu...polecam M

Ogólne przesłanie tej książki jest takie, moim zdaniem..ludzie chorzy to nie trędowaci lecz tak się czują ..niby umieranie jest udziałem każdego z nas, ale jawi się gdzieś daleko..nikt z nas nie wie, kiedy dopadnie go choroba..każdy z nas radzi sobie z nią inaczej..przepiękna jest ta książka bo pozwala wejrzeć w codzienność nastoletniej Hazel, zdystansowanej wobec siebie i...

więcej Pokaż mimo to