Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wciągająca, przeczytałam jednym tchem, bardzo płynna, fajnie skonstruowane dialogi, krótkie rozdziały, ciekawa fabuła, wyrazista główna bohaterka. Trochę za dużo wplecionej tej poezji i jak dla mnie to autor trochę za bardzo skupił się na sztuce aktorstwa niż na tym, żeby było z dreszczykiem jak na thriller przystało. Raczej ciarek nie było tutaj. Nie udało mu się mnie zwieść, chociaż miałam jeden moment zachwiania i zwątpienia w swoją teorię to zakończenie było dla mnie do bólu przewidywalne długo przed nim, i odrobinę zbyt hollywoodzkie. Pierwsza moja pozycja tego autora, bez szału, ale w porządku. Sięgnę po następną.

Wciągająca, przeczytałam jednym tchem, bardzo płynna, fajnie skonstruowane dialogi, krótkie rozdziały, ciekawa fabuła, wyrazista główna bohaterka. Trochę za dużo wplecionej tej poezji i jak dla mnie to autor trochę za bardzo skupił się na sztuce aktorstwa niż na tym, żeby było z dreszczykiem jak na thriller przystało. Raczej ciarek nie było tutaj. Nie udało mu się mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybierając pośpiesznie tę książkę kierowałam się chęcią przeczytania czegoś innego niż zwykle, bo ostatnio czytałam same thrillery czy kryminały.
Szybki strzał w literaturę kobiecą, po powrocie do domu przyjrzałam się bliżej okładce, na której widniał napis "Po lecam! Katarzyna Zielińska." - aha, no to myślę sobie "Kobieto, coś Ty wybrała?".
Parę pierwszych stron, przypadkowe spotkania, dziwnie oficjalne dialogi, wzmianki o jakiś orkiestrach - no raczej ten bestseller na obcasach nie dla mnie, ale dałam szansę.
Nigdy jakoś nie interesował mnie temat in vitro, jestem młodą osobą, nigdy nawet nie starałam się o dziecko, ale losy tych bohaterów z każdą stroną zaciekawiały mnie coraz bardziej, aż całkowicie się wciągnęłam w tę historię i przestałam myśleć o własnych problemach. Po przeczytaniu naprawdę uświadomiłam sobie z jakimi dylematami muszą mierzyć się ludzie, których dotyczy problem niepłodności i zastanawiałam się co ja bym zrobiła w takiej sytuacji, mimo, że nie jestem osobą zbyt religijną.
Fajne, otwarte zakończenie. Chętnie bym przeczytała ciąg dalszy, jeśli by powstał.

Wybierając pośpiesznie tę książkę kierowałam się chęcią przeczytania czegoś innego niż zwykle, bo ostatnio czytałam same thrillery czy kryminały.
Szybki strzał w literaturę kobiecą, po powrocie do domu przyjrzałam się bliżej okładce, na której widniał napis "Po lecam! Katarzyna Zielińska." - aha, no to myślę sobie "Kobieto, coś Ty wybrała?".
Parę pierwszych stron,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo szybko się czytało, rozdziały były krótkie i treściwe, chodziaz był też pewny przestój akcji gdzieś w środku kiedy już mnie zaczynała irytować główna bohaterka, jej retrospekcje i wieczny nieogar.
Zaskakująca książka, nie spodziewałam się takiego zakończenia, aż mnie odrobinkę przeszły ciary. To znaczy, że dobra :)
Tytuł jak dla mnie zupełnie nie pasuje.

Bardzo szybko się czytało, rozdziały były krótkie i treściwe, chodziaz był też pewny przestój akcji gdzieś w środku kiedy już mnie zaczynała irytować główna bohaterka, jej retrospekcje i wieczny nieogar.
Zaskakująca książka, nie spodziewałam się takiego zakończenia, aż mnie odrobinkę przeszły ciary. To znaczy, że dobra :)
Tytuł jak dla mnie zupełnie nie pasuje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągająca, to muszę przyznać, bo wciągnęłam ją na raz, ale naciągana i to nie pod kątem samych wydarzeń, a głównie zachowania głównej bohaterki.
Oczywiście być może gdzieś istnieją osoby tak naiwne i pozbawione instynktu samozachowawczego, dające sobie dosłownie z buciorami włazić do domu i do życia, ale ze świecą takich szukać. Miałam nadzieję na mocniejszy koniec, ale fabuła mi się podobała.

Wciągająca, to muszę przyznać, bo wciągnęłam ją na raz, ale naciągana i to nie pod kątem samych wydarzeń, a głównie zachowania głównej bohaterki.
Oczywiście być może gdzieś istnieją osoby tak naiwne i pozbawione instynktu samozachowawczego, dające sobie dosłownie z buciorami włazić do domu i do życia, ale ze świecą takich szukać. Miałam nadzieję na mocniejszy koniec, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z przykrością muszę stwierdzić, że taka sobie. Byłam nastawiona na coś lepszego.
Jakaś taka chaotyczna ta część i odrobinę naciągana.
Mało sarkastycznego Harrego i pierwsza połowa jakaś taka bez polotu,ciężko mi się było wciągnąć, za to końcówka dość dobra, dynamiczna.

Z przykrością muszę stwierdzić, że taka sobie. Byłam nastawiona na coś lepszego.
Jakaś taka chaotyczna ta część i odrobinę naciągana.
Mało sarkastycznego Harrego i pierwsza połowa jakaś taka bez polotu,ciężko mi się było wciągnąć, za to końcówka dość dobra, dynamiczna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W porządku, ale nic więcej. Szybko przeczytałam, skłamałabym pisząc, że mnie nie wciągnęła, ale nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, nie opadła mi kopara, miała momenty dobre głównie gdzieś w środku, miała też przewidywalne. Niektóre opisy zupełnie niepotrzebne, zwalniały tylko akcję i irytowały, natomiast bardzo dobrze przedstawiony problem alkoholizmu. Końcówka trochę spaprana, po ostatnim zdaniu zachciało mi się śmiać i mruknęłam do siebie "Taaa, jasne..." :)

W porządku, ale nic więcej. Szybko przeczytałam, skłamałabym pisząc, że mnie nie wciągnęła, ale nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, nie opadła mi kopara, miała momenty dobre głównie gdzieś w środku, miała też przewidywalne. Niektóre opisy zupełnie niepotrzebne, zwalniały tylko akcję i irytowały, natomiast bardzo dobrze przedstawiony problem alkoholizmu. Końcówka trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Policjantka zabija męża w obronie własnej, a ich córeczka zostaje uznana za zaginioną...

I bardzo długo nie wiedziałam co myśleć o tej policjantce i czy to rzeczywiście prawda, że zabiła w obronie własnej czy jest bezwgledna psychopatką, która wszystko ukartowała. W jednej chwili jej współczułam, w drugiej się jej balam.
Lisa Gardner manipulowała mną do połowy książki, później było kilka przewidywalnych momentów, ale dopracowanie szczegółów fabuły- perfecto. Wiele osób pomagało autorce w pracy nad tą książką jak wspominała w podziękowaniach i są tego efekty.
Silny związek emocjalny - momentami wzruszający. Druga moja książka Lisy, zaraz po "Samotnej" z serii o detektyw D.D Warren, oddzielona innymi częściami, które powstałymi w międzyczasie, a których nie miałam okazji przeczytać, ale tutaj, między tymi dwoma dostrzegam dużo podobieństw i mam nadzieję, że to nie schemat. I szczerze pisząc, cieszę się, że Detektyw D.D po raz kolejny nie jest na pierwszym planie, bo zwyczajnie nie przepadam za tą postacią. Mimo wszystko spędziłam świetnie czas z tą książką, polecam.

Policjantka zabija męża w obronie własnej, a ich córeczka zostaje uznana za zaginioną...

I bardzo długo nie wiedziałam co myśleć o tej policjantce i czy to rzeczywiście prawda, że zabiła w obronie własnej czy jest bezwgledna psychopatką, która wszystko ukartowała. W jednej chwili jej współczułam, w drugiej się jej balam.
Lisa Gardner manipulowała mną do połowy książki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłam czytać tę książke o 3.20... To mówi samo przez siebie, jak bardzo mnie wciągnęła. Miło mnie zaskoczyla ta nieznajoma dotąd Lisa Gardner. Mamy dwójkę naprawdę bardzo ciekawych bohaterów, ciekawa fabułę, w której cały czas praktycznie coś się dzieje, bez zbędnego ględzenia. Jedymi przerywnikami w akcji są chyba rozmowy Bobbiego z panią psycholog. Do samego końca nie wiedziałam co mam myśleć o Catherine, ale wiedziałam, że co by się nie okazalo i tak będę ją lubić. Było troszkę naciągnięcia jak z taniego filmu akcji i nie dowiedzialam się tego co w sumie od początku najbardziej mnie nurtowało, zabrakło mi tego (dokładnego przebiegu tej nocy), ale chrzanić to, i tak mi się podobalo...

Skończyłam czytać tę książke o 3.20... To mówi samo przez siebie, jak bardzo mnie wciągnęła. Miło mnie zaskoczyla ta nieznajoma dotąd Lisa Gardner. Mamy dwójkę naprawdę bardzo ciekawych bohaterów, ciekawa fabułę, w której cały czas praktycznie coś się dzieje, bez zbędnego ględzenia. Jedymi przerywnikami w akcji są chyba rozmowy Bobbiego z panią psycholog. Do samego końca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając książki jakkolwiek zahaczające o kryminał, nie da się nie usłyszeć czy też nie dostrzec Jo Nesbo.
"Pragnienie" jest pierwszą moją książką tego autora, którą przeczytałam. Zaczęłam trochę od dupy strony jak się okazalo. W istocie fabuły tej powieści teoretycznie nie straciłam nic istotnego, zaczynając w ten sposób, aczkolwiek dało się bardzo bardzo odczuć, że to kontynuacja serii i brawura Harrego Hola została przeze mnie w znacznym stopniu pominięta i trochę mi było zal, że nie znam go od początku. Z jednej strony to pozytywne, bo zachęca czytelnika do cofnięcia się wstecz, ale ma też negatywne strony.
Muszę przyznać, że Jo Nesbo potrafi sprawnie manipulować czytelnikiem, wzbudzajac podejrzenia, które potrafi pstryknięciem palca wyśmiać i uczynić bezsensownymi. Bardzo mi się to podobało. Podobały mi się również dialogi, dopracowanie szczegółów, nakreślenie postaci, ale dla mnie nie była to ksiazka, którą można było połknąć na jeden raz. Postać Smitha i jego filozoficzne wywody na temat wampiryzmu skutecznie skłaniały mnie w pewnych momentach do odłożenia. Ale wracałam, ale się wciągnęłam i chętnie sięgnę po kolejną jego książkę, gdy nadaży się okazja, mimo tego, że tak całkowicie się nie zachwyciłam akurat tym tytułem.

Czytając książki jakkolwiek zahaczające o kryminał, nie da się nie usłyszeć czy też nie dostrzec Jo Nesbo.
"Pragnienie" jest pierwszą moją książką tego autora, którą przeczytałam. Zaczęłam trochę od dupy strony jak się okazalo. W istocie fabuły tej powieści teoretycznie nie straciłam nic istotnego, zaczynając w ten sposób, aczkolwiek dało się bardzo bardzo odczuć, że to...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śmiertelna terapia Mark Edwards, Louise Voss
Ocena 6,6
Śmiertelna ter... Mark Edwards, Louis...

Na półkach:

Niby temat na czasie, bo ma związek z wirusami, ale nie wciągnęła mnie ta historia jakoś szczególnie.
Nie było w niej nic szczególnego, nic porywającego, nic szokującego co powinno być w thrillerze.
Główna bohaterka również nie przypadła mi do gustu, momentami zachowywała się infantylnie, żeby nie powiedzieć, że idiotycznie. Dało się przeczytać, ale szczerze mówiąc ciągnęła mi się i chciałam tylko dobrnac do konca, po to zeby wiedziec jak się skonczyła... Chyba nikomu nie poleciłabym tej książki. Nie wykluczam, że lubiącym takie klimaty medyczno-naukowe mogłaby się spodobać, ale jeśli ktoś oczekuje jakiejś głębokiej intrygi i puenty - może się rozczarować. Pod koniec pojawił się wątek tylko na potrzebę zakończenia co nie było fajne, wręcz bym powiedziała, że naciągane.

Niby temat na czasie, bo ma związek z wirusami, ale nie wciągnęła mnie ta historia jakoś szczególnie.
Nie było w niej nic szczególnego, nic porywającego, nic szokującego co powinno być w thrillerze.
Główna bohaterka również nie przypadła mi do gustu, momentami zachowywała się infantylnie, żeby nie powiedzieć, że idiotycznie. Dało się przeczytać, ale szczerze mówiąc ciągnęła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mała wioseczka, kilka zabójstw, porwana miejscowa policjantka, a policja nie potrafi znaleźć zabójcy, przypuszczajac, że jest nim ktoś z okolicy... Kowboje, szeryfowie i klimat rzeczywiście taki troche wiejski. Cała ta sprawa miała bardzo wiele szczegółów i bardzo wiele postaci bralo w niej udział. Nie lubie, gdy jest zbyt dużo bohaterów, niekoniecznie potrzebnych. Momenty ucieczek i samych zbrodni fajnie opisane, ale jako całość to było trochę rozwleczone, między innymi przez te ciągłe opisy zimowego krajobrazu. Nie wiem czy da się domyślić kto jest zabójca, pewnie tak, ale czytelnik nie znajdzie na to żadnego dowodu, żadnej poszlaki, dopóki autorka nie wyłoży tego jasno na tacy, mimo, że rozdziały pisane w trzeciej osobie też są. Wielkiego szoku nie doznałam, motyw też średni. Jakby postanowiła, że dopiero w tym momencie masz się dowiedzieć i tyle, a końcówka trochę melodramatyczna, tania i banalna. 6 gwiazdek to najwyższa ocena jaka mogę dać. Nie rozczarowałam się, bo nie oczekiwałam powieści swojego życia. Można przeczytać, ale bez więks
zych emocji i euforii. Taka sobie no.

Mała wioseczka, kilka zabójstw, porwana miejscowa policjantka, a policja nie potrafi znaleźć zabójcy, przypuszczajac, że jest nim ktoś z okolicy... Kowboje, szeryfowie i klimat rzeczywiście taki troche wiejski. Cała ta sprawa miała bardzo wiele szczegółów i bardzo wiele postaci bralo w niej udział. Nie lubie, gdy jest zbyt dużo bohaterów, niekoniecznie potrzebnych. Momenty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przewidywalna, ale ciekawa historia. Połknęłam w jeden dzień, musiałam poznać całą prawdę zanim zasnę :) Mieszane narracje, wzbudzające empatię. Akcji i napięcia nie było zbyt wiele, ale były inne emocje. Fajny klimat.
Pierwsze dwie części trochę za bardzo przeciągnięte, ale później już było tylko lepiej.

Przewidywalna, ale ciekawa historia. Połknęłam w jeden dzień, musiałam poznać całą prawdę zanim zasnę :) Mieszane narracje, wzbudzające empatię. Akcji i napięcia nie było zbyt wiele, ale były inne emocje. Fajny klimat.
Pierwsze dwie części trochę za bardzo przeciągnięte, ale później już było tylko lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek był ciężki, jakoś ciężko bylo mi się wciągnąć. Stało się to dopiero jakos przed polowa ksiazki, ale później już było coraz lepiej i coraz ciekawiej, choć momentami przewidywalnie. Końcówka bardzo podratowala tę książkę.
Postać Evie bardzo mi się podobała, ale reszta bohaterów to jakaś porażka... Szczególnie Rebecca. Pewnie miała taka być i to był celowy zabieg, ale męczyłam się trochę czytając jej rozdziały. Apropo rozdziałów króciutkie i różne narracje - najlepiej dla mnie. Szczerze mówiąc zalatywalo obyczajówką. Tylko, że ja to lubię, stąd taka wysoka ocena. Jakbym była nastawiona na czysty thriller i wypieki na twarzy chyba byłabym trochę rozczarowana i też ocena bylaby niższa.

Początek był ciężki, jakoś ciężko bylo mi się wciągnąć. Stało się to dopiero jakos przed polowa ksiazki, ale później już było coraz lepiej i coraz ciekawiej, choć momentami przewidywalnie. Końcówka bardzo podratowala tę książkę.
Postać Evie bardzo mi się podobała, ale reszta bohaterów to jakaś porażka... Szczególnie Rebecca. Pewnie miała taka być i to był celowy zabieg, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ugly love" momentami naprawdę była ugly. Nie to, żeby seks bez zobowiązań mnie jakoś degustował, ale konsekwencje takiego układu dla strony, której przestał on wystarczać, albo nigdy nie wystarczał były bardzo przejmujące.
Emocje potrafią komplikować najprostsze układy i o tym jest ta książka.
Jest w niej wiele emocji, dobrych i złych, naprawdę można się wczuć w tę historię, która jest obrzydliwie piękna w swojej banalności.
Mam słabość olbrzymią do książek Collen Hover, bo mimo tego, że te historie są tak proste to mają w sobie to coś.
Niemniej jednak wpadając w mały wirek Collen Hover i czytając jedną książkę po drugiej dostrzega się pewne wystrugane schemaciki, więc chyba zrobię sobie przerwę na coś bardziej z dreszczykiem, ale do Collen wrócę napewno. Zaczynając od tych najnowszych powiesci, posuwając się do tych wcześniejszych zauważalny jest progres autorki.

"Ugly love" momentami naprawdę była ugly. Nie to, żeby seks bez zobowiązań mnie jakoś degustował, ale konsekwencje takiego układu dla strony, której przestał on wystarczać, albo nigdy nie wystarczał były bardzo przejmujące.
Emocje potrafią komplikować najprostsze układy i o tym jest ta książka.
Jest w niej wiele emocji, dobrych i złych, naprawdę można się wczuć w tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Kiedy stoimy z boku, łatwo myśleć, że gdyby ktoś nas krzywdził, odeszlibyśmy od niego bez zastanowienia. Łatwo powiedzieć, że nie moglibysmy kochać kogoś,kto nami poniewiera. To nie my czujemy miłość do tej osoby."
Bardzo autentyczny obraz przemocy domowej, mechanizmu psychiki ofiary, która stara się usprawiedliwiac i szukać w sobie winy, ktorej nie ma.
Ciężko mi to przyznać, ale w pewien sposób utożsamiam się z Lily i to była dla mnie piękna książka. Piękna i potrzebna.

"Kiedy stoimy z boku, łatwo myśleć, że gdyby ktoś nas krzywdził, odeszlibyśmy od niego bez zastanowienia. Łatwo powiedzieć, że nie moglibysmy kochać kogoś,kto nami poniewiera. To nie my czujemy miłość do tej osoby."
Bardzo autentyczny obraz przemocy domowej, mechanizmu psychiki ofiary, która stara się usprawiedliwiac i szukać w sobie winy, ktorej nie ma.
Ciężko mi to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo byłam ciekawa tej kontynuacji. Poszła ona w trochę innym kierunku niż myślałam. Polubiłam bardzo tę historię i kontynuacja tego nie zmieniła. Był humor, kilka zaskakujących momentów, ale nie spodobało mi się to jaką stała się postacią Sydney - ciotką dobrą radą, ciepłą, słodko-pierdzącą kluchą i matką Teresą. W pewnym momencie poczułam już przesyt Ridga, Sydney i ich "magicznych" chwil pisania piosenek. Co za dużo to nie zdrowo. Dużo lepszy był wątek Maggie i Jake'a, chodź momentami nie do końca logiczny z punktu widzenia rozsądku (dobra, romanse wcale nie muszą takie być), a chyba najlepszy, co mnie nie ukrywam zdziwiło był wątek Bridgette i Warrena w opowiadaniu Maybe Not. Spodziewałam się, że spodoba mi się najmniej, a wyszło całkiem odwrotnie. To chyba najbardziej realna relacja w tej książce. Całość no na siódemeczkę z sympatii do Colleen, należy się za to ile razy śmiechłam :)

Bardzo byłam ciekawa tej kontynuacji. Poszła ona w trochę innym kierunku niż myślałam. Polubiłam bardzo tę historię i kontynuacja tego nie zmieniła. Był humor, kilka zaskakujących momentów, ale nie spodobało mi się to jaką stała się postacią Sydney - ciotką dobrą radą, ciepłą, słodko-pierdzącą kluchą i matką Teresą. W pewnym momencie poczułam już przesyt Ridga, Sydney i ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugie moje podejście do Colleen Hover i również udane, ale bardziej podobalo mi się "Too late".
Tutaj było nieco bardziej ckliwie i trochę nie mój klimat muzyczny, chłopak z gitarą i tak dalej... Nie byłam do końca przekonana czy dobrze zrobiłam kupując ja, bo tego typu historii, gdzie parę łączy muzyka już było multum i mógł to być jakiś odgrzewany kotlet, ale nie żałuję , bo wciagnelam się, nie nudziłam się. Książka miała lepsze i gorsze momenty, ale tych lepszych było dużo więcej. Lubię takie nieoczywiste relacje, nie czarno-białe, bo życie, a przede wszystkim uczucia takie nie są. I to było najmocniejszych atutem tej książki - pokazanie uczuc i tego, że nie mamy na nie żadnego wpływu. Colleen dała radę, naprawdę mam wielką ochotę na kontynuację.

Drugie moje podejście do Colleen Hover i również udane, ale bardziej podobalo mi się "Too late".
Tutaj było nieco bardziej ckliwie i trochę nie mój klimat muzyczny, chłopak z gitarą i tak dalej... Nie byłam do końca przekonana czy dobrze zrobiłam kupując ja, bo tego typu historii, gdzie parę łączy muzyka już było multum i mógł to być jakiś odgrzewany kotlet, ale nie żałuję...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna powieść. Trafiła w moje gusta wręcz idealnie, lubię trójkąty miłosne, lubię półświatki wymieszane z romantyzmem, lubię gdy narratorów jest kilku. Trochę za dużo erotyzmu, ale ten erotyzm był genialnie ujęty. W pewnych momentach ta kryminalna część odrobinę naciągana, dlatego odejmuję gwiazdkę, chociaż robię to z ciężkim sercem i waham się czy mimo to nie dać dyszki. Główna bohaterka trochę zaczęła mnie drażnić z czasem, ale za to postać Asa - fe-no-me-na-lna (co jest ze mną nie w porządku, że tak polubiłam tego świra? :). Najlepsze były części z jego perspektywy. Miałam nadzieję, że trochę oryginalniej się to skończy, ale czytałam z ogromną ciekawością, a odkładając książkę, myślałam tylko o tym, kiedy do niej wrócę, czego rezultatem było przeczytanie jej w kilkanaście godzin. Bardzo się cieszę, że nie pozostała w szufladzie autorki, tylko została wydana, bo zmarnowałoby się coś naprawdę fajnego. Dlaczego wszystko co dobre tak szybko się kończy?

Świetna powieść. Trafiła w moje gusta wręcz idealnie, lubię trójkąty miłosne, lubię półświatki wymieszane z romantyzmem, lubię gdy narratorów jest kilku. Trochę za dużo erotyzmu, ale ten erotyzm był genialnie ujęty. W pewnych momentach ta kryminalna część odrobinę naciągana, dlatego odejmuję gwiazdkę, chociaż robię to z ciężkim sercem i waham się czy mimo to nie dać dyszki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No nie zaskoczył mnie Coben. Nie odbiegł ani trochę od swojego stylu, schematu, nie wiem jak to nazwać, który nie do końca mi odpowiada, ale nie mogę też powiedzieć, że jego książki mi się nie podobają. Jak zbierzemy wszystkich bohaterów robi nam się jak zwykle mały tłoczek, a w końcówce leci po bandzie. Prawda nie do końca była zaskakująca, ale świetna historia, wciągająca, spójna, logiczna, główny bohater charakterny, z jajem. Myślę, że warto łyknąć w nudny wieczorek.

No nie zaskoczył mnie Coben. Nie odbiegł ani trochę od swojego stylu, schematu, nie wiem jak to nazwać, który nie do końca mi odpowiada, ale nie mogę też powiedzieć, że jego książki mi się nie podobają. Jak zbierzemy wszystkich bohaterów robi nam się jak zwykle mały tłoczek, a w końcówce leci po bandzie. Prawda nie do końca była zaskakująca, ale świetna historia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie była wybitna. Nie była też kiepska. Nie spodziewałam się, że w magiczny sposób książka odmieni mnie i moje życie, ale liczyłam na więcej konkretów. Filozofia - chciej, pokonaj lenia, zmień nastawienie na pozytywne, walcz i zdobywaj, nie przejmując się ludźmi, bo to zawistne hieny, doceń to co masz, bo ktoś inny ma gorzej, kropka. Historie pacjentów opisane trochę banalnie.
Ciekawy gość, niby nie przekazuje nic odkrywczego, ale sa w tym co przekazuje jakies proste prawdy, o których nie myślimy, zapominamy albo ciężko nam je sobie uświadomić. Z drugiej strony ta jego pewność siebie bywa czasem aż przytłaczająca, te wstawki chwalebne na koncu jego wlasnej książki trochę mnie zdegustowały. Można być pewnym siebie, ale nie być w sobie zadufanym. Nie można powiedzieć, że nie motywuje w żaden sposób i nie pobudza do myślenia, pracy nad sobą, ale zabrakło mi w tym czegoś głębszego.
Język w porządku, nie wiem o co chodzi tym, którzy mówią, że jest wulgarna. Dla mnie wcale. W swoich filmach i wpisach na portalach społecznościowych Jakub wypada dużo bardziej charyzmatycznie i interesujaco niż w tej książce.

Nie była wybitna. Nie była też kiepska. Nie spodziewałam się, że w magiczny sposób książka odmieni mnie i moje życie, ale liczyłam na więcej konkretów. Filozofia - chciej, pokonaj lenia, zmień nastawienie na pozytywne, walcz i zdobywaj, nie przejmując się ludźmi, bo to zawistne hieny, doceń to co masz, bo ktoś inny ma gorzej, kropka. Historie pacjentów opisane trochę...

więcej Pokaż mimo to