-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2019-03-31
2015-12-06
przypadkowe spotkanie w holu dworca w Antwerpii ---Austerlitz nadaje kształt myślom, że jakby w roztargnieniu umie złożyć najbardziej wyważone zdania i że układając swoje rzeczowe wiadomości w formę opowiadania, zbliża się stopniowo do pewnego rodzaju metafizyki historii, w której wspomniane zdania ponownie ożywają. ---wystarczy pewne quantum osobistego nieszczęścia, aby nas odciąć od wszelkiej przyszłości i wszelkiej przyszłości ---Praga archiwum miejskie na Małej Stranie przy ulicy Karmelitskiej --- Szczególnym wstrząsem - mówił Austerlitz - było wprowadzenie ruchu prawostronnego --- czterdzieści tysięcy praskich Żydów --- punkt zborny na lewym brzegu Wełtawy, pod Stromovką, przy pałacu Przemysłu --- Kierowca bez słowa wydał mi resztę ze stu koron, i tę resztę, o ile pamiętam, ściskałem w dłoni przez całą drogę aż do Pragi. ---
przypadkowe spotkanie w holu dworca w Antwerpii ---Austerlitz nadaje kształt myślom, że jakby w roztargnieniu umie złożyć najbardziej wyważone zdania i że układając swoje rzeczowe wiadomości w formę opowiadania, zbliża się stopniowo do pewnego rodzaju metafizyki historii, w której wspomniane zdania ponownie ożywają. ---wystarczy pewne quantum osobistego nieszczęścia, aby...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-19
2016-02-25
przerażająca wizja przyszłości i jednocześnie tajemna relacja z największej katastrofy XXw - zabrakło wzorców zachowań oraz słów do opisania tego co się działo - dalej TEGO nie rozumiemy --- Zdarzyło się coś, do czego nie mieliśmy jeszcze ani wyobraźni, ani analogii, ani doświadczenia, do czego nie były przystosowane ni nasze oko, ni ucho,, nawet nasz słownik się nie nadaje. Żeby to pojąć człowiek musi wyjść poza samego siebie. Zaczęła się nowa historia odczuć.
przerażająca wizja przyszłości i jednocześnie tajemna relacja z największej katastrofy XXw - zabrakło wzorców zachowań oraz słów do opisania tego co się działo - dalej TEGO nie rozumiemy --- Zdarzyło się coś, do czego nie mieliśmy jeszcze ani wyobraźni, ani analogii, ani doświadczenia, do czego nie były przystosowane ni nasze oko, ni ucho,, nawet nasz słownik się nie...
więcej mniej Pokaż mimo to1985-01-01
2018-08-12
Siła Straussowskiego kontrapunktu polega raczej na
umiejętności tworzenia poetyckich relacji między zwinnie szybującymi
w górę melodiami sopranu, mocno osadzonymi, „lustrzanymi" basami o niezmiennie kadencyjnej orientacji i, nade wszystko,
kunsztownie rozpiętą pomiędzy nimi, filigranową siecią
wewnętrznych głosów. W linearnych rysunkach Straussa pojawia
się znacznie więcej konfliktowych napięć niż u Wagnera, u którego
zagęszczanie faktury służy wyeksponowaniu w bardziej jednoznacznej,
zestandaryzowanej postaci dialektyki napięcia i odprężenia.
Jan Sebastian Bach, Orlando Gibbons,Jan Pieterszoon Sveelinck, Monteverdi, Richard Wagner, Richard Strauss, Arnold Schoenberg, Webern, Berg to wielcy kompozytorzy o których pisze Glenn Gould orzaz autor ksiązki w sposób zaangażowany, fascynujący, egzaltowany, natchniony, ale pomimo tego analiza ich twórczości jest odkrywcza i wnikliwa.
Siła Straussowskiego kontrapunktu polega raczej na
umiejętności tworzenia poetyckich relacji między zwinnie szybującymi
w górę melodiami sopranu, mocno osadzonymi, „lustrzanymi" basami o niezmiennie kadencyjnej orientacji i, nade wszystko,
kunsztownie rozpiętą pomiędzy nimi, filigranową siecią
wewnętrznych głosów. W linearnych rysunkach Straussa pojawia
się znacznie więcej...
2005-01-01
1974-01-01
Ta książka to dzieło!! Napisana parnickim.
Naj, naj...
Parnicki zabiera, ale nie każdego, w podróż sensacyjną z najpiękniejszą i najinteligentniejszą kobietą w towarzystwie wielkich władców i ich tajemnic .
Podróżowałem z nimi chyba trzykrotnie.
Waga Końca Zgody Narodów polega - wedle Szymutki - na refutacji z tekstu utworu historii jako płaszczyzny zdarzeń. Ułomny, kaleki język nie potrafi ułożyć wypadków w jakikolwiek ciąg, a jeśli potrafi, produkuje fałszywy, schematyczny rysunek. Obrazowo (a więc schematycznie) tłumacząc tę kwestię, można powiedzieć, że o ile powieść historyczna przedstawiała dotąd ciągi zdarzeń, to narrator Parnickiego przedstawia tu serię interpretacji (na ogół wzajemnie się wykluczających, z założenia - bowiem bohaterom-politykom często zależy na ukryciu rzeczywistego biegu wypadków - zafałszowanych) zdarzeń, które nie zostały w powieści przedstawione.
Nie oddający rzeczywistości, "kaleki" język jest jednak dyskursem. Jako taki wskazuje na pozostającą poza tekstem utworu płaszczyznę zdarzeń ("tekst historii" - wedle terminologii Szymutki). To, co w powieści nieobecne może zatem zostać czytelnikowi udostępnione, jeśli odbiorca prawidłowo zinterpretuje tekst, który jest zbiorem interpretacji. Wgląd w nieobecny w powieści "tekst historii" możemy uzyskać wtedy i tylko wtedy, jeśli samodzielnie przeprowadzimy swoiste dochodzenie poznawcze, jeśli do wypowiedzi bohaterów podchodzić będziemy z nieufnością, zastanawiając się nad tym, jakie interesy polityczne skłaniają ich do mówienia tego, co mówią; jeśli wyjaśnimy liczne (a pozorne!) niekonsekwencje w tekście powieści. Jak widać, lektura to niezwykle trudna, ale - twierdzi badacz - pozwala ona żywić nadzieję, że zrekonstruowany "tekst historii" będzie odpowiadać "rzeczywistości nieprzedstawionej".
W związku z powyższym nie można mówić o poznawczym pesymizmie Parnickiego. Owszem, język nie udziela nam rzeczywistości bezpośrednio, nie przedstawia jej, ale na nią wskazuje. Koniec Zgody Narodów" uczy trudnej akceptacji historii, której wyczerpać nie sposób.
Jakkolwiek jest, pozostaje dla mnie oczywistością, że przedstawiona nam przez Stefana Szymutkę monografia Końca Zgody Narodów jest najważniejszą z dotychczasowych książek o Parnickim. Przede wszystkim dlatego, że stanowi niezbity dowód na to, że lektura Parnickiego jest wspaniałą przygodą intelektualną. Bo był ten pisarz kimś, kto stawiał i próbował odpowiedzi na te same pytania, które jednocześnie z nim i później nawet najgłośniejsi filozofowie naszej współczesności uznali za klucz do wyrażenia kondycji każdego z nas.
---. Pisarz podejmuje w niej próbę innego spojrzenia na historię. Historia przestaje być ważna sama w sobie. Parnickiego nie interesuje analizowanie określonej sytuacji historycznej czy też przedstawienie tak zwanego obrazu epoki. Istotne natomiast staje się dla niego badanie możliwości poznania wydarzeń minionych Gato.
To jedna z najgłębszych książek polskich ostatniego wieku, jedna z najlepszych powieści historycznych w ogóle. Parnicki posłużył się w niej zadziwiającą wiedzą historyczną o stosunkach na Bliskim Wschodzie w II wieku przed narodzeniem Chrystusa, ale historyczna prawda tej książki jest zaledwie wycinkiem tej prawdy ogólnej, o którą w niej naprawdę chodzi…
Ta książka to dzieło!! Napisana parnickim.
Naj, naj...
Parnicki zabiera, ale nie każdego, w podróż sensacyjną z najpiękniejszą i najinteligentniejszą kobietą w towarzystwie wielkich władców i ich tajemnic .
Podróżowałem z nimi chyba trzykrotnie.
Waga Końca Zgody Narodów polega - wedle Szymutki - na refutacji z tekstu utworu historii jako płaszczyzny zdarzeń. Ułomny, kaleki...
2017-04-04
1990 - Niewątpliwie najlepsza książka Gombrowicza.
Język Kosmosu posiada specyficzny styl – jego charakter uwidacznia się już od pierwszych zdań i konsekwentnie jest utrzymywany do ostatnich stron utworu. Nazwałbym go językiem stwarzanym. Jest to stwarzanie podwójne. Z jednej strony język jest stwarzany – kształtowany przez samego autora, kreującego indywidualność konkretnego bohatera. Z drugiej strony pisarz – twórca musi być „uległym” wobec jednostkowego indywiduum, które sam stworzył. Wykreowanie charakterystycznej postaci wraz z jej specyficznym językiem, sprawia, że podczas dalszej pracy twórczej już nie przemawia sam autor, a fikcyjna indywidualność jego bohatera. „Postać mówi autorem, ale wymyka mu się w niezależność”. W Kosmosie postacią najmocniej nacechowaną językową niepowtarzalnością jest Leon. Sposób jego wypowiadania się jest na tyle unikalny – wyjątkowy, iż wydaje się, że sam autor, aby móc kreować wypowiedzi tego bohatera, musi poddać się sile indywidualności tak wyraźnej postaci, zaś słownictwo i melodyjność wypowiedzi Leona stwarzane poprzez rozmaite zabiegi słowotwórcze – przekręcania neologizmów, czy też wymyślanie własnego słownika pojęć, realizują się, jako język stwarzający nową rzeczywistość.
Jak już wspomniałem wcześniej Kosmos, oprócz tego, że jest powieścią, która sama się stwarza podczas pisania, jest również powieścią stwarzaną przez czytelnika. Jak to możliwe?... Wystarczy przyjrzeć się fragmentom, w które pozbawione zostały przecinków zwykle oddzielających sąsiadujące ze sobą czasowniki i przymiotniki:
[Lena] kocha go nienawidzi rozczarowana oczarowana szczęśliwa nieszczęśliwa, ale mogła być tym wszystkim naraz, ale najpewniej nie była niczym z tego wszystkiego […].
[Kosmos, s. 38.]
Czytelnik postawiony zostaje w sytuacji „niewiedzy”. Już nie wie, czy Lena kocha, czy też nie. Zastanawia się nad tym, czy jest szczęśliwa… Sam może i musi zdecydować o jej losie, bo jednoczesność trwania dwóch sprzeczności jest nie możliwa, tak jak nie możliwym jest, aby coś jednocześnie było białe i czarne albo jednocześnie mokre i suche. Brak przecinków jest sygnałem, świadomym zabiegiem mającym na celu zawieszenie czytelnika w próżni niewiedzy. W końcu nie jest wiadomy los Leny, czytelnik sam poszukuje odpowiedzi i ją ustala, jeśli zdoła… I nie wydaje się, iż Gombrowicz chciał ukazać odmienność stanów bohaterki, dychotomię jej uczuć na przełomie różnych okresów. Nie chodzi o to, że raz bywa szczęśliwa, a innym razem nie, i nie chodzi o to, że teraz kocha, a po minucie nienawidzi. Gdyby taka była intencja autora, wówczas umieściłby w tekście przecinki, wówczas owo zdanie miało by inny sens i inne znaczenie.
Podobnie w innych fragmentach dzieła czytelnik otrzymuje, niejako do wyboru, różne możliwości interpretowania stanów psychicznych:
Ręka mężowska, ta obrzydliwość eroto-nieeroto-erotycznie-nieerotyczna
[…]
owe stulenia jej dłoni mogły odnosić się do jej ręki, ale też mogły pozostawać w lekkim-leciutkim związku z moim przypatrywaniem się spod powiek zmrużonych
Styl powieści kryminalnej jest o tyle uzasadniony, że wymusza on dociekanie, tworzenie określonej logiki wywodu, budowanie pewnego obrazu a jednocześnie nieustanny kontakt z tajemnicą, i napięciem podczas próby rozwiązania zagadki, odkrywania nieznanego, odczytywania znaków, pójścia jakimś śladem.
Gombrowicz ujmował człowieka jako zestaw elementów. Podobnie było w przypadku przedmiotów. Można powiedzieć, że Kosmos to „historia o ciągłym skupianiu się i rozpadaniu elementów”; wróbel, kot, patyk to elementy rzeczywistości które należy jakoś powiązać ze sobą i nadać im sens lub odkryć ich znaczenie. W Kosmosie, narrator i jednocześnie bohater, interpretuje i nadaje znaczenia wydarzeniom „po swojemu”, tworząc swoją historię, w której zachodzi „ciągłe… skupianie się i rozpadanie… elementów. --
2017 -I nagle… Skręcamy w bok. Przecinamy dolinę, niełatwą i mało widoczną dróżką wjeżdżamy górom w bok! Byliśmy w wąwozie, który się zacieśniał, ale za nim otworzył się boczny, uboczny, jar i kłusowaliśmy wśród nowych szczytów i zboczy, odcięci już zupełnie… i było to uboczne… i nowe drzewa, trawy, skały, takie same, a jednak zupełnie inne, nowe, i wciąż napiętnowane ubocznością, tym skrętem naszym z głównej drogi. --- Stanąłem. Była tam kępa drzew i w niej jedno drzewo nie takie, jak inne, to jest, właściwie, takie samo, ale musiał być jakiś powód dla którego ono zwróciło moją uwagę. To drzewo nie było dobrze widoczne, wewnątrz kępy, przesłonięte innymi, a jednak zwróciło moją uwagę, co, co takiego, gęstość, czy ciężar, obciążenie, mijałem je z uczuciem, że mijam drzewo „za ciężkie”, okropnie „ciężkie”… Stanąłem, zawróciłem.
I wszedłem w kępę, już pewny, że tam coś jest. Ta kępa zaczynała się od kilku brzóz rozrzuconych, a zaraz potem było skupienie sosen, gęściejsze, ciemniejsze. Wrażenie, że idę do jakiegoś „ciężaru” przygniatającego nie opuszczało mnie.
1990 - Niewątpliwie najlepsza książka Gombrowicza.
Język Kosmosu posiada specyficzny styl – jego charakter uwidacznia się już od pierwszych zdań i konsekwentnie jest utrzymywany do ostatnich stron utworu. Nazwałbym go językiem stwarzanym. Jest to stwarzanie podwójne. Z jednej strony język jest stwarzany – kształtowany przez samego autora, kreującego indywidualność...
1979-01-01
Wiersz "Przeczucie" przeczytałem w świeżym "Radarze". Przepisałem i po niedługim czasie udało mi się zdobyć tomik.
To dla mnie narkotyk i nie umiem sobie tego wytłumaczyć racjonalnie.
Bezradność i podziw.
Mam pewność, że to ktoś dyktował, podobnie jak innym i chyba żeby już przestał...
Co z tobą Anno Winowiecko!
Wiersz "Przeczucie" przeczytałem w świeżym "Radarze". Przepisałem i po niedługim czasie udało mi się zdobyć tomik.
To dla mnie narkotyk i nie umiem sobie tego wytłumaczyć racjonalnie.
Bezradność i podziw.
Mam pewność, że to ktoś dyktował, podobnie jak innym i chyba żeby już przestał...
Co z tobą Anno Winowiecko!
2020-09-27
2012-01-01
przeleciałeś mnie wzrokiem
rozdzwoniły się moje piersi na alarm
zaciśnięte zęby podziurawiły oddech
uda w popłochu rozbiegły się na boki
Często odbiorca zwraca uwagę na erotyzm obrazów i skojarzeń – pisze w posłowiu Teresa Dąbkowska – Ale erotyzm w tej poezji jest drogą do drążenia głębi powiązań między ludźmi lub wręcz przeciwnie, ukazania powierzchowności tych powiązań, gry pozorów.
przeleciałeś mnie wzrokiem
rozdzwoniły się moje piersi na alarm
zaciśnięte zęby podziurawiły oddech
uda w popłochu rozbiegły się na boki
Często odbiorca zwraca uwagę na erotyzm obrazów i skojarzeń – pisze w posłowiu Teresa Dąbkowska – Ale erotyzm w tej poezji jest drogą do drążenia głębi powiązań między ludźmi lub wręcz przeciwnie, ukazania powierzchowności tych...
2020-01-06
1984-01-01
Najbardziej optymistyczna książka jaką czytałem. Pokazuje piękno zwykłego szarego życia.-Mimo tragicznych okoliczności.
Ciągłe prześladowania sprawiają, że perspektywa zamilknięcia Mandelsztama jako poety i człowieka staje się coraz bardziej realna a jedynym sposobem przechowania i zachowania jego twórczości, co staje się misją życia Nadieżdy, jest nauczenie się jej na pamięć.
Bojanowska prowadziła warsztaty w legendarnych „Ósemkach” w Poznaniu. Na pierwszy jej monodram Dziedzictwo, reżyserowany przez Grzegorza Linkowskiego, złożyły się wspomnienia Nadieżdy Mandelsztam Nadzieja w beznadziei – tekst, który Ruth Wisse i Monika Adamczyk-Garbowska zaliczają do kanonu literatury żydowskiej.
Najbardziej optymistyczna książka jaką czytałem. Pokazuje piękno zwykłego szarego życia.-Mimo tragicznych okoliczności.
Ciągłe prześladowania sprawiają, że perspektywa zamilknięcia Mandelsztama jako poety i człowieka staje się coraz bardziej realna a jedynym sposobem przechowania i zachowania jego twórczości, co staje się misją życia Nadieżdy, jest nauczenie się jej na...
2016-01-27
Kieślowski w rozmowach na temat swoich filmów
Kieślowski w rozmowach na temat swoich filmów
Pokaż mimo to
Nie mieści się kanonach dobrej literatury, ale
czytał genialnie "MarkOnil" w nagraniu dla swoich znajomych i znajomych jego znajomych ;
afirmacja: prawa własności
prawa do zysku
prawa do zachwytu nad dokonałością konstrukcji i maszyn
prawa do poświęcenia dla myśli, wyboru i celu
prawa do przesady, zbytniej drobiazgowości
prawa do osobności, do oderwania od innych
prawa do zachwytu wszystkim,
prawa do patetycznego przedstawiania napięć
muzyczna boskość mostu z metalu Reardena
-jakby ostatnie lata PRLu, gdy codziennie uchwalano niszczącą ustawę- przedstawione z przerażającym realizmem
Kim jest John Galt? - to pozdrowienie i hasło na które nie ma odzewu
Nie mieści się kanonach dobrej literatury, ale
więcej Pokaż mimo toczytał genialnie "MarkOnil" w nagraniu dla swoich znajomych i znajomych jego znajomych ;
afirmacja: prawa własności
prawa do zysku
prawa do zachwytu nad dokonałością konstrukcji i maszyn
prawa do poświęcenia dla myśli, wyboru i celu
prawa do przesady, zbytniej drobiazgowości
prawa do osobności, do oderwania od innych
prawa do...