-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2022-12-19
2021-01-16
2018
2020-06-25
Zbiór opowiadań grozy, których wspólnym mianownikiem jest to, że żadne z nich nie dzieje się współcześnie. Dominują czasy szlachty, dworków, karczm oraz pojedynków na szable. Wiele opowiadań ma miejsce w leśnej scenerii. Las jest wszechobecny. Z elementów nadnaturalnych wiodą prym duchy. Choć można w „Przekleństwie” spotkać też wilkołaki, czarowników czy pogańskiego kapłana, który rzucając złe uroki, stara się chronić litewskie ziemie przed chrystianizacją. W tekstach bez elementów paranormalnych najczęściej zło jest czynione przez człowieka innym ludziom. Sporo tu niegodziwości. Wszystkie opowiadania są mniej więcej tej samej długości. Historie są dość konkretne, bez uciekania w metafory czy oniryzm (co mnie akurat bardzo cieszy). Dużo jest w tym zbiorze scen walk oraz różnego rodzaju potyczek. Nie jestem w stanie wskazać opowiadań, które jakoś szczególnie przypadły mi do gustu. Wszystkie teksty utrzymują dobry poziom i mają zbliżony nastrój. Widać, że „Przekleństwo” jest przemyślanym zbiorem i autor zadbał, aby nie trafiły do niego historie znacząco odbiegające tematycznie od innych. Jest to niewątpliwą zaletą tej książki. Ewidentną wadą jest za to korekta. Zdecydowanie za mało jest przecinków w tej publikacji. Podsumowując, myślę, że „Przekleństwo” może zadowolić miłośników historycznych klimatów. Jeśli zaś chodzi o czytelników szeroko rozumianej grozy, to sądzę, że warto by było, gdyby odkryli twórczość autora. Pisarz jest właściwie nieznany, ale godny uwagi.
Jeśli ktoś chciałby przeczytać „Przekleństwo”, to książkę można nabyć na stronie internetowej autora.
Zbiór opowiadań grozy, których wspólnym mianownikiem jest to, że żadne z nich nie dzieje się współcześnie. Dominują czasy szlachty, dworków, karczm oraz pojedynków na szable. Wiele opowiadań ma miejsce w leśnej scenerii. Las jest wszechobecny. Z elementów nadnaturalnych wiodą prym duchy. Choć można w „Przekleństwie” spotkać też wilkołaki, czarowników czy pogańskiego...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-22
2020-01-09
Oczekiwałem przedstawienia tytułowych postaci jako zjawisk społecznych na tle epoki. Książki wypełnionej intrygującymi historiami kryminalnym, różnorakimi ciekawostkami z okresu międzywojnia oraz anegdotami. Tymczasem „Jasnowidze i detektywi” to zbiór kilkunastu krótkich biografii, w których autorzy często niepotrzebnie rozpisują się o rzeczach mało istotnych. Najciekawsze z całej książki są wstęp i pierwszy rozdział, które przedstawiają ogólny zarys tematu. Oczywiście w tekście można znaleźć kilka fajnych informacji. Opis prób stworzenia urządzeń do kontaktu z duchami, które miały w przyszłości wyeliminować całkowicie konieczność korzystania z mediów. Wzmianka o gangach kolejowych usypiaczy, którzy za pomocą papierosów nasączonych środkiem nasennym usypiali pasażerów, których następnie okradali i porzucali na kolejowych nasypach, często w samej bieliźnie. Anegdota o włamywaczach, którzy narzucali na siebie prześcieradła i tak przebrani udawali duchy, aby przestraszyć ewentualną osobę, która by ich nakryła i zyskać w ten sposób trochę czasu na ucieczkę. Niestety tego rodzaju ciekawostek jest w tekście niewiele, a książka momentami jest nudnawa. Inną sprawą jest niekoncentrowanie się autorów tylko na międzywojniu — jak obiecuje opis na okładce — ale opisywanie często zdarzeń z XIX wieku. Nie jest to duża wada, ale mimo wszystko nastawiłem się jednak przed czytaniem na coś innego. Okładka jest iście hipnotyczna, brawa dla grafika za pomysł.
Lista niektórych osób opisywanych w książce: Rafał Schermann, Stefan Ossowiecki, Stanisław Antoni Wotowski, Czesław Czyński, Jan Guzik, Julian Ochorowicz, a nawet pojawiają się tu Vidocq oraz Pinkerton.
Nie jest to pierwsza książka na polskim rynku podejmująca ten temat. W 2014 roku ukazały się: „Magiczne dwudziestolecie” Pawła Semczuka oraz „Jasnowidz w salonie, czyli spirytyzm i paranormalność w Polsce międzywojennej” Pauliny Sołowianiuk.
Oczekiwałem przedstawienia tytułowych postaci jako zjawisk społecznych na tle epoki. Książki wypełnionej intrygującymi historiami kryminalnym, różnorakimi ciekawostkami z okresu międzywojnia oraz anegdotami. Tymczasem „Jasnowidze i detektywi” to zbiór kilkunastu krótkich biografii, w których autorzy często niepotrzebnie rozpisują się o rzeczach mało istotnych. Najciekawsze...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-29
2019-12-24
2018
Jeśli komuś mało i chciałby jeszcze łyknąć na drugą nóżkę trochę wiedzy o historii alkoholu, to polecam „Radość picia” Barbary Holland. Nie jest to książka tak dobrze napisana jak „Krótka historia pijaństwa”, ale jest tam parę informacji, których tu nie znajdziecie.
Jeśli komuś mało i chciałby jeszcze łyknąć na drugą nóżkę trochę wiedzy o historii alkoholu, to polecam „Radość picia” Barbary Holland. Nie jest to książka tak dobrze napisana jak „Krótka historia pijaństwa”, ale jest tam parę informacji, których tu nie znajdziecie.
Pokaż mimo to2017
2019-08-11
2019-08-14
2019-07-29
2019-07-19
2019-06-29
Fajnie się to czyta, ale „Krótka historia pijaństwa” Marka Forsytha jest ciekawiej napisana. Ocena o jedną gwiazdkę wyżej ze względu na okładkę oraz ogólny wygląd całej serii „z żukiem".
Fajnie się to czyta, ale „Krótka historia pijaństwa” Marka Forsytha jest ciekawiej napisana. Ocena o jedną gwiazdkę wyżej ze względu na okładkę oraz ogólny wygląd całej serii „z żukiem".
Pokaż mimo to